Skocz do zawartości
Nerwica.com

BUPROPION/AMFEBUTAMON (Bupropion Neuraxpharm, Oribion, Welbox, Wellbutrin, Zyban)


nella31

Rekomendowane odpowiedzi

Seneri: Naprawdę bardzo ale to bardzo dziękuje za dobre słowo. Trzy bliskie mi osoby powiedziały to samo że znają mnie na tyle że pewnie znów coś wymyślę i otworze nowy biznes. To dobre słowa. Pomagają. Tylko tak strasznie tego co teraz tracę szkoda i ludzi którzy mieli pracę... znów zaczynać od początku... Ciężko tak.
Co do Mirty to jeśli jest cień szansy że utuczy to mnie na pewno to spotka dlatego nie chce ryzykować.

DeathOfTheMotorneuron: przyznam Ci się że jeszcze w pierwszych dwóch tygodniach jak łapały mnie te przebłyski i siadałem do kompa sam pomyślałem o SSRI tyle tylko że to jest ten nieszczęsny cital który dął mi tą gigantyczną wagę. Nie proponowałem dlatego lekarzowi nawet takiego połączenia. 

Ja to ogólnie postrzegam przed sobą trzy opcje:
#1. przewegetować jeszcze dwa tygodnie na Welbutrinie (za 8 dni skończy mi się Clonazepan więc kolejne 6 dni będę widział co się będzie działo dodatkowo). Nazbieram wtedy 6 tygodni a z tego co czytałem to jest początek prawdziwego działania Welbutrinu (6~8 tygodni). Tak więc jeszcze tydzień i będę miał ostateczne oblicze czy stały bodziec plus Wellblutrin to ok czy nie.
#2. jw. ale podbić welbutrin do 300... tylko że znów iść do lekarza i powiedziec mu Panie doktorze nie kupiłem tego moklaru i chce jeść podwójnie welbutrin (i po prawdzie cena leku nie ma znaczenia ale wizyta za 10 minut 250zł jakoś tak boli)
#3. Zostawić wellbutrin i przejść na moklar i obserwować od początku (szczególnie boje się tego pierwszego tygodnia o którym piszą ludzie że nasili objawy depresji).

 

Właściwie jak sądzicie - to że ostatnie 3 dni głównie spałem (bo nie było potrzeby wyjść ani nic zrobić)... to może być te 0,5 clona dalej czy Wellbutrin jest po prostu za słaby i depresja wzięła górę.

 

Czuję że kawa puszcza i znów się troszkę gubię więc przepraszam jeśli trochę sprawę zamotałem teraz. Chyba właściwie chodzi mi o to czy ten Wellbutrin tak jak jest wystarczy czy nie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześc decyzje musisz podjąc sam z doświadczenie podpowiem Ci że

 

1. Jeśli juz zaczynasz brać jakiś lek, bierz go dłużej, do maksymalnej dawki, wtedy możesz go definitywnie odhaczyć, że np nie działa, jesli teraz zmienisz na moklo zawsze pozostanie pytanie, a może 300mg zadziała?

 

2. Na mnie tylko Wellbutrin działał i to tylko od dawki 300mg, 150 nie czułem nic

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Można też łączyć bupropion z wenlafaksyna, jeżeli wystarczy teraz leku po prostu zrobiłbym próbę 300, jak radzą koledzy a później w zależności od efektu albo poszedł do lekarza, albo zaczął moclobemide 

Oszczędzisz w ten sposób na wizycie 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@pawel1981

Wydaje mi się, że zamiast wellbutrinu lepsza byłaby wenlafaksyna, bo bardziej sprzyjało by Ci kombo serotonina/noradlenalina niż noradlenalina/dopamina.

Moklobemid jest słaby, działa tylko chwilę.

 

Edytowane przez SprzedamOpla

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nastawiam sobie budzik na 9 od tych ostatnich kilku dni tylko po to żeby zjeść tabletkę a potem zawijam się i dalej śpię/drzemię. Tak jak Wam pisałem do dość późnych godzin. Jeśli podczas dnia wyjdę z łóżka jest mi smutno. Poprostu smutno i jestem słaby i wracam znów spać. Im bliżej nocy tym nastrój jak by minimalnie się poprawiał. Z wczoraj na dziś około 3 nad ranem można powiedzieć że czułem się bardzo dobrze. Nawet sobie myślałem że jakoś to przecież będzie... Potem znów budzik, nowa tabletka Welbutrinu i śpimy dalej. Dziś około 15 godziny obowiązki wyciągnęły mnie z łóżka. Wypiłem kawę i zacząłem przysiadłem do kompa i zacząłem to co mus robić jednak przez cały czas ogarniał mnie smutek. Po prostu smutek i taka straszna niechęć. Zastanawia mnie jak to jest z tym stopniowym uwalnianiem się Welbutrinu. W którym momencie od tej godziny 9 jest szczyt jego mocy. Być może powinienem brać go wcześniej?
Jutro znów "muszę" wyjść z domu na sesje z psychologiem więc będzie jakaś aktywizacja.

Myślę że posłucham Seneri i Apolakipsa i dam jeszcze czas Welbutrinowi puki co biorąc 150 i jeśli się nie poprawi wchodząc w 300. Pytanie tylko mam takie jak szybko (już przy dłuższym braniu) mogę spodziewać się faktycznego efektu podwojenia dawki? To bardziej dni czy tygodnie?

 

Kiedyś dawno temu brałem też Trittico. To było rok po rozstaniu się z moją pierwszą miłością. Zasadniczo chodziło wtedy o to że nie miałem absolutnie żadnej odwagi nawet podejść do jakiekolwiek nowej dziewczyny bo bałem się odrzucenia. To były czasy kiedy dość mocno piłem (właściwie piłem co weekend przez dwa lata po rozstaniu piątek i sobota hardcore i niedziela kilka piw) i od poniedziałku do piątku cały czas trenowałem aby zrzucać wagę. Cały czas czułem smutek i tęsknotę. Pomimo terapii byłem przygnębiony i tylko alko wyciągało mnie na te kilkanaście godzin w tygodniu do góry. Doktor do jakiego trafiłem przepisał mi właśnie Trittico. Od razu dawkę dość sporą bo zdaje się 225. Pierwszą tabletkę wziąłem chyba we wtorek... od soboty zaś miałem już dziewczynę. Czułem się na tym Trittico niczym młody Bóg. Problemem był niewyobrażalny ból za okiem w momencie "finału". Z tego powodu Trittico odstawiłem.

Przypomniało mi się o tym dzisiaj i zacząłem kopać informacje o Trittico. Z ulotki wynika że działa przeciw depresyjnie i poprawia nastrój. Normalizowanie snu i nietuczenie to też dobry bonus.

Może przy kolejnym spotkaniu z lekarzem (o ile 300 Welbutrinu nie przyniosło y pożądanego efektu) zasugerować takie kombo? Wellbutrin 150 + 75 Trittico (albo 150 Trittico)?
Czy tych leków lepiej nie stosować razem?

 

Mam jeszcze jedno pytanie: Nadciąga "Sylwester" i chce spróbować wyjść ze znajomymi. Czy przy Welbutrinie i dzień wcześniej wziętej 0,5 clonazepanu można się cokolwiek napić? Mam na myśli załóżmy dwie trzy lampki wina? Boje się że inaczej po za byciem zasmuconym załamanym balastem dla znajomych zwyczajnie zwieje jeszcze przed nowym rokiem do domu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@pawel1981 ja jeszcze podpowiem - ważysz więcej niż przeciętny konsument leków więc może powinieneś brać większą dawkę, standardowa może być za słaba. Wellbutrin podobno 'odchudza'. a co do wina to w sytuacji gdy masz nawrót depresji i dopiero wchodzisz na lek, nie jest dobrze pić alkohol. żeby  się znajomym nie tłumaczyć, wlej sobie trochę białego i rozcieńcz wodą. albo 1 kieliszek wlać, trochę upić i potem dolewać tylko wody żeby nikt Ci nie dolał więcej wina.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, marzena22514 napisał:

Czy ten lek komuś pomógł na derealizacje ? DD to spadek dopaminy, myślę żeby spróbować bo SSRI działają tylko przeciwlękowo

Neuroleptyki też za bardzo nie pomagają

Wellburtin to moja ostatnia szansa😥

nie pomoże, tylko może zaszkodzić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie

Nie pisałem od środy wieczora trochę spraw było (w czwartek terapia a potem realizacja recept, dziś korekta błędnie wypisanej recepty i załatwianie paru mniejszych spraw).

Dziś miałem chyba pierwszy w miarę normalny dzień. Nie śmiejcie się ale na 13 miałem umówione strzyżenie a że znam w miarę gościa co mnie tnie to pożaliłem mu się na czym świat stoi. Jak od niego wyszedłem to tak jak by te problemy o których Wam pisałem trochę zsunęły się dalej. To była przyjemna ulga chociaż na trochę - pozostawały w świadomości jednak było trochę lżej. Być może dzień być może leki. Byłem też dziś na chwilę u lekarza który wypisywał mi leki (pomylił się na recepcie i nie chcieli mi wydać Tranxene wiec musiał skorygować). Jego wina mój czas więc pomyślałem zgadam. Powiedziałem mu że powziąłem decyzję nie brania Moklaru i zostania na Welbutrinie - on na to że ok. No i zapytałem go czy jeżeli chroniczny dzienny smutek nie minie to czy mogę podwyższyć dawkę Welbutrinu swobodnie albo dodać sobie wenlafaksyne do zestawu (mam teraz w domu dwie paczki Welbutrinu, dwie paczki Lafactinu i recepte na 4xTranxene ale raczej nie wykupie tyle bo nie chce się pakować dalej w conazepan w jakiejkolwiek formie). Wracając do kwesti Wel+Lafactin (moim zdaniem po przeczytaniu samego działania te dwa środki się trochę uzupełniają - dobrze mówię?) powiedział że szkoła psychiatrii mówi że nie powinno się mieszać takich leków ale szkoła jedno a praktyka drugie. Stwierdził żebym jednak poczekał i podbił jak by co Welbutrin a potem jak nie pomoże podbicie to brał Lafactin.

Ja tam sobie myślę że jak mi podbicie Welbutrinu nie pomoże to mi cierpliwości może nie starczyć i poszukam innego szarlatana :-) Moja Pani psycholog do której mam ociupinkę więcej zaufania stwierdziła że być może mam źle dobrany lek skoro tak mocno odczuwam cały czas smutek (tylko dzisiejszy dzień to był przez pewien czas pierwszy wyjątek od smutku).

 @seneri i  @Orzeszkowa- podjąłem decyzję sylwestra na trzeźwo. Zaparkuje gdzieś blisko auto więc w razie gdy bym już po prostu nie dał rady albo widział że rujnuję innym zabawę to po prostu zwieje. Wiecie dla mnie Sylvester to taki dzień święty troszkę. Tak się stało że od trzech lat mam tygodniowe kace. Problemy z ostrością widzenia, straszne deprechy. Brak smaku itd. Przestałem zatem w ogóle pić a co za tym idzie gdziekolwiek wychodzić (tylko alko sprawia że się otwieram na ludzi - zresztą pisałem Wam o przygodzie z Trittico i nabraniu odwagi). No i Sylvester to dla mnie jeden dzień picia do roku właśnie. Wyczekiwany, zaplanowany dzień gdy znów świat stoi przede mną otworem i mam ciut więcej odwagi niż zawsze w sprawach męsko damskich. Ale mus to mus. Może nawet bardziej od reperkusji w kwestii leków boje się dodatkowego obniżenia potem nastroju. Mam nadzieje że nie będzie presji za dużej a pokładam to w tym że inny znajomy też nie pije bo bierze leki na padaczkę więc może dadzą nam obu spokój albo jakoś się to rozejdzie na nas dwóch. @Orzeszkowa ja też zawsze o tej wadze myślę ale lekarz nic się nawet nie zająknął (kiedyś przy citalu czy teraz przy tych prochach). Może dawka nie ma tu zależności od wagi?

@SprzedamOpla aktualnie czuję się umysłowo gorzej niż przed braniem ale bardziej zrzucam to na clonazepan brany dopiero od kilku dni w najmniejszej możliwej dawce. Przykładowo jak brałem dwa clonazepany zawiesiłem się w aptece przy mówieniu że chce 2 faktury dla dwóch osób i przy płaceniu zaczęła się afera i w końcu powiedziałem babce że jestem tak na pruty lekami i nie wiem co się dzieje żeby mi odpuściła. Czułem autentyczną pustkę w głowie. Tak mnie chwytało parę razy na dzień. Przy jednym clonazepanie jest lepiej ale dziś załatwiałem sprawy związane z gazem i babka musiała mi dwa razy tłumaczyć który druczek do czego a jak wróciłem do domu to i tak nie miałem już pewności co i jak. To nie jest dla mnie normalny stan - mój świat to książki, gry strategiczne i non stop rozmyślanie nad przeróżnymi scenariuszami w tych czy innych opcjach (czy to biznes czy podejścia do czegoś) a teraz... ani czytać, ani myśleć za dobrze... najtrafniejsze słowo to bałagan w głowie. Tyle co dodam to że wypicie kawy bardzo pomaga.


@marzena22514 dzięki za link. Widzę apteki bliżej niż jeździłem do tej pory. Przydatne

Edytowane przez pawel1981

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, pawel1981 napisał:

Wracając do kwesti Wel+Lafactin (moim zdaniem po przeczytaniu samego działania te dwa środki się trochę uzupełniają - dobrze mówię?) powiedział że szkoła psychiatrii mówi że nie powinno się mieszać takich leków ale szkoła jedno a praktyka drugie

No to Pan lekarz powinien przeczytać to co pisze na ten temat S. Stahl, Phd,  i jeden z ekpretow pstchofarmakologii 

Takie połączenie jak najbardziej się stosuje

https://stahlonline.cambridge.org/prescribers_drug.jsf?page=9781316618134c134.html.therapeutics&name=VENLAFAXINE&title=Therapeutics

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobija mnie ten ciągły smutek (naturalny wobec tego wszystkiego co mnie spotkało ale jednak chyba prochy powinny go zabrać). Dwa dni jak musiałem latać i załatwiać sprawy jakoś były ok ale dziś cały dzień w domu i znów... siadam do kompa, patrzę na to co normalnie bym robił (firma). Nie ma absolutnie co zrobić żeby temat ratować i aż wyć się chce z bezsilności. Kończę na ogół kopiąc na temat leków.

Naszło mnie dziś takie spostrzeżenie: Budzę się o 9, łykam Wellbutrin i dosypiam jeszcze potem parę godzin. Jak już wygrzebie się z łóżka zaczyna się właśnie smutek, smutek i smutek i im dalej w wieczór tym lepiej podczas gdy noc chociaż nie przespana w połowie należy do spokojnych (no ale tutaj jest cały czas ten 0,5 clonazepanu na noc). I co do spostrzeżenia to na Wikipedii znalazłem krzywą uwalniania się Welbutrinu - wstawiam poniżej:

Bupropion_bioequivalency_comparison.svg

Dostrzegam tu pewną korelację z moim smutkiem... (wybaczcie że tak o nim w każdym moim poście tłukę ale naprawdę mam go dość a to już 30 dni dokładnie dziś na welbutrinie)

Czy ktoś miał podobny efekt że owszem welbutrin oddalał tak trochę problem główny powodował jednak silny smutek?

Wieki temu dostałem od jednego lekarza środek obniżający apetyt i wchłanianie (niby miało pomóc przyśpieszyć zrzucanie masy). Po zjedzeniu tabletki pamiętam wpadłem w tak bezgraniczny smutek i apatię że błyskawicznie zakończyłem przygodę z tamtymi tabletkami. Nie pamiętam jak się nazywały ale może to ma coś wspólnego w obu przypadkach? Welbutrin też działa na apetyt a ja chociaż spędzam większość czas w łóżku i jakoś specjalnie nie ograniczam cukrów teraz nie tyję w ogóle.

 

@DeathOfTheMotorneuron jedno pytanie: jak sądzisz czy dołożenie tego Lafactinu do Welbutrinu albo przejście całkowite na Lafactin zafunduje mi znów tydzień męki w postaci ataków paniki (wyprawa o 1 w nocy spać do kolegi) czy też planowania samobójstwa (pół nocy na komie i faktycznie znalezienie optymalnej opcji) czy z uwagi na to że to podobne leki nie grozi mi faza wejścia albo chociaż nie tak silna?

 

 

Edytowane przez pawel1981

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Faza wejścia nie powinna być już tak dramatyczna bo część receptorów uwrazliwiles. Bupropion może wzmagac lęki ale żeby smutek? Może u Ciebie jest taka osobliwa reakcja. Ale jeżeli po bupro idziesz spać to nie wiem czy wenla Cię zaktywizuje. Musiałbyś spróbować 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Generalnie nie spodziewałbym się aż takiego dramatu, zaczynaj wolno po prostu jak jesteś na to wrażliwy, nawet kilka dni 37.5, później 75 tydzień, a później 150mg

IMO w połączeniu, skoro już bierzesz bupropion 

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×