Skocz do zawartości
Nerwica.com

Brzydzę się swojej dziewczyny


Perun88

Rekomendowane odpowiedzi

Wiem, że jest to słabe i bardzo nieuczciwe wobec mojej dziewczyny, ale czasami myślę, żeby właśnie tak zrobić. Pójść kilka razy do prostytutek, wyrwać parę dziewczyn w klubach. Może wtedy przestałaby mi przeszkadzać jej przeszłość :(

Nie, nie przestałaby. To tak nie działa, nie zapewniłbyś w ten sposób równowagi "w przyrodzie". Jedynym, co byś osiągnął byłoby poczucie, że brzydzisz się dodatkowo także siebie. A ze sobą musisz być do końca życia :mrgreen: Musisz się nauczyć nie myśleć o przeszłości, bo to zamknięty rozdział. Można spróbować zmienić siebie, ale przeszłości nie da się zmienić - to co miałaby zrobić ta biedna dziewczyna, żebyś jej zaufał?

Pewnie masz rację, zacząłbym się brzydzic siebie, ale jednak myślę czasami o takim rozwiązaniu.

Nie wiem co mogłaby zrobić. Na chwilę obecną nie mam jej nic do zarzucenia. Widać, że jej na mnie zależy, troszczy się o mnie, wspiera, nie daje powodów do zazdrości. Nie wiem co ze mną jest nie tak :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich.

Wiem, że podobne tematy przewijały się już przez ten portal, jednak mam nadzieję, że ten nie zostanie zamknięty.

Mam pewien problem, który niszczy mój związek. Jestem z dziewczyną w zawiązku od 3 miesięcy, ja mam 24 lata, ona 23.

Teraz pozwolę sobie napisać kilka słów czego konkretnie dotyczy ten problem. Moja dziewczyna zanim mnie poznała miała trzech facetów, nie chce jej o to pytać, ale najprawdopodobniej z każdym uprawiała sex. Nie mogę powiedzieć czy ją kocham, bo jesteśmy za krotko ze sobą. Z mojej winy nie uprawialiśmy jeszcze sexu, za każdym razem jak zaczyna robić się "gorąco" tj. całowanie, jakieś pieszczoty etc. ja przypominam sobie o jej przeszłości, o tym, że już ktoś ją miał, wtedy całkowicie przechodzi mi podniecenie, gdyż najnormalniej w świecie zaczynam się jej brzydzić. Brzydzę się tego, że już ktoś wcześniej ją dotykał, że uprawiała z nim sex, że spuszczali się na nią itp.

Poważnie zaczynam się zastanawiać nad zakończeniem tego związku. Moja dziewczyna jest coraz bardziej przybita z tego względu, że unikam z nią zbliżeń, unikam też rozmów na ten temat, ponieważ nie chcę znać prawdy odnośnie jej przeszłości.

 

Hej!

W sumie mam/miałem podobny problem (nie wiem jak to wygląda po terapii, bo z nikim nie jestem w związku). To - co przeżywasz - w Twojej świadomości to OGROMNY problem - wiem, bo sam to przeżywałem. Pochodzisz z religijnego środowiska/rodziny? Ogólnie zagadnienie jest trudne, ale tak naprawdę pod tą wątpliwością w związku i "nienawiścią" do życia seksualnego swojej dziewczyny, odczuwasz ogromną nienawiść do samego siebie (w tym własnej seksualności). Polecam jakąś terapię grupową - to obrzydzenie do seksualności to objaw głębszego problemu. Trzymam kciuki i dziel się Twoimi doświadczeniami w tym temacie. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie zwalałbym od razu na religijne wychowanie. Po prostu autor martwi się że nigdy nie będzie dla swojej dziewczyny tak ważny jak ona dla niego. Ona jest pierwsza i wyjątkowa a on którymś z kolei, jak z nim nie wyjdzie to bez większych problemów się z nim rozstanie, już trzy razy miała okazję. Dla niego to byłby cios i czuje się z tego powodu na słabszej pozycji. Wcale mu się nie dziwię, jeżeli kobieta jest bardziej zależna od mężczyzny to wszystko zależy od szczegółów, na odwrót zawsze się spieprzy. Na tą chwilę najlepiej będzie się zdystansować i przygotować na to że kiedyś związek się skończy i trzeba będzie żyć dalej. Tylko nie doradzę ci jak to zrobić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie zwalałbym od razu na religijne wychowanie. Po prostu autor martwi się że nigdy nie będzie dla swojej dziewczyny tak ważny jak ona dla niego. Ona jest pierwsza i wyjątkowa a on którymś z kolei, jak z nim nie wyjdzie to bez większych problemów się z nim rozstanie, już trzy razy miała okazję. Dla niego to byłby cios i czuje się z tego powodu na słabszej pozycji. Wcale mu się nie dziwię, jeżeli kobieta jest bardziej zależna od mężczyzny to wszystko zależy od szczegółów, na odwrót zawsze się spieprzy. Na tą chwilę najlepiej będzie się zdystansować i przygotować na to że kiedyś związek się skończy i trzeba będzie żyć dalej. Tylko nie doradzę ci jak to zrobić.

 

Jasne, to nie musi być w ten sposób umotywowane. Ale może. Wiem po sobie, jaką podświadomą nienawiścią gardziłem wobec rówieśników, którzy mieli własne życie seksualne. Tak naprawdę to było związane z tym, że ja nie potrafiłem pogodzić się z własna seksualnością - w związku z surowymi nakazami i zakazami religijnymi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że jest to słabe i bardzo nieuczciwe wobec mojej dziewczyny, ale czasami myślę, żeby właśnie tak zrobić. Pójść kilka razy do prostytutek, wyrwać parę dziewczyn w klubach. Może wtedy przestałaby mi przeszkadzać jej przeszłość :(
Mam wrażenie, że ta potrzeba czy też myśl nie ma związku z przeszłością Twojej dziewczyny.

 

Pewnie masz rację, zacząłbym się brzydzic siebie, ale jednak myślę czasami o takim rozwiązaniu.

Nie wiem co mogłaby zrobić. Na chwilę obecną nie mam jej nic do zarzucenia. Widać, że jej na mnie zależy, troszczy się o mnie, wspiera, nie daje powodów do zazdrości. Nie wiem co ze mną jest nie tak :(

Może wolałbyś być playboyem niż monogamistą? To nic złego, tylko szkoda byłoby oszukiwać bliską osobę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie zwalałbym od razu na religijne wychowanie. Po prostu autor martwi się że nigdy nie będzie dla swojej dziewczyny tak ważny jak ona dla niego. Ona jest pierwsza i wyjątkowa a on którymś z kolei, jak z nim nie wyjdzie to bez większych problemów się z nim rozstanie, już trzy razy miała okazję. Dla niego to byłby cios i czuje się z tego powodu na słabszej pozycji. Wcale mu się nie dziwię, jeżeli kobieta jest bardziej zależna od mężczyzny to wszystko zależy od szczegółów, na odwrót zawsze się spieprzy. Na tą chwilę najlepiej będzie się zdystansować i przygotować na to że kiedyś związek się skończy i trzeba będzie żyć dalej. Tylko nie doradzę ci jak to zrobić.

 

Jasne, to nie musi być w ten sposób umotywowane. Ale może. ....

Może i bardzo często jest, a jednostka dotknięta tym bardzo rzadko jest świadoma przyczyn.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie w domu indoktrynacja religijna też była silna, szczególnie w pierwszych latach życia ale ani nie dostaję drgawek na dźwięk dzwonów kościelnych czy na widok krzyża, ani nie czułem dyskomfortu idąc do agentury bo już nie chciało mi się dłużej czekać. Ani świadomie ani w żaden inny sposób. Po prostu jednym ludziom jest dany rozum i zdolność krytycznej analizy a inni są jak plastelina, można im włożyć do głowy największe gówno a oni to kupią jeszcze ciesząc się jak głupi że są lepsi od tamtej hołoty co żyje inaczej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ma to według mnie nic (prawie) wspólnego z religią.Ateistą też chce mieć kobietę na wyłączność.Choć nie zawsze się da.

No to ma na wyłączność, chyba że mu kobieta rogi przyprawia albo się jakoś inaczej umówią co do formy związku. Autor tego wątku nie jest gotowy na związek z kobietą.

Perun88, po co Ci bliska relacja z osobą, którą się brzydzisz? Jesteś z nią z litości?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Perun88, dziewczyna ma 23 lata i miała trzech facetów to ja jestem 10 lat starsza i miałam mniej partnerów seksualnych.

Z drugiej strony pomyśl o tym tak ,że szukała odpowiedniego partnera i jak miała sprawdzić czy są dopasowani również fizycznie? układając z nimi puzzle?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Perun88, może po prostu porozmawiaj o tym ze swoją partnerką(rzecz jasna pomijając przykłady igraszek seksualnych). Zakładając, że obojgu wam na siebie zależy pewnie dojdziecie do jakiegoś konsensusu.

Poza tym wydaje mi się, że każdy po rozpoczęciu związku odczuwa pewien seksualny dyskomfort związany z doświadczeniami strony przeciwnej(może nie koniecznie dyskomfort, ale zawsze jakieś tam "wrrr" piszczy w głowie), a później z czasem staje się to kompletnie nieistotne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Perun88, może po prostu porozmawiaj o tym ze swoją partnerką(rzecz jasna pomijając przykłady igraszek seksualnych). Zakładając, że obojgu wam na siebie zależy pewnie dojdziecie do jakiegoś konsensusu.

Poza tym wydaje mi się, że każdy po rozpoczęciu związku odczuwa pewien seksualny dyskomfort związany z doświadczeniami strony przeciwnej(może nie koniecznie dyskomfort, ale zawsze jakieś tam "wrrr" piszczy w głowie), a później z czasem staje się to kompletnie nieistotne.

Mi nic nie piszczy, więc nie każdy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja ci mówię ziomuś, buchnij lachona, skocz do agentury i będziecie kwita. Przecież ona i tak jest brudna i śmierdząca więc nie ma moralnego prawa wymagać od ciebie czystości. No i skoro każdą dziewczynę będziesz tak oceniać to jest ryzyko że bez spotkania na swojej drodze dziewicy skończysz jak pan Steve Carell w pewnej komedii ;>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja ci mówię ziomuś, buchnij lachona, skocz do agentury i będziecie kwita. Przecież ona i tak jest brudna i śmierdząca więc nie ma moralnego prawa wymagać od ciebie czystości. No i skoro każdą dziewczynę będziesz tak oceniać to jest ryzyko że bez spotkania na swojej drodze dziewicy skończysz jak pan Steve Carell w pewnej komedii ;>

 

Nie sądzisz że to złe rozwiązanie - to niczego nie załatwia - a prawda jest taka że autor tematu jeszcze bardziej przez takie zachowanie zacznie się brzydzić sobą i innymi.

Słabe to strasznie, takie myślenie.

 

Autor tematu ma ewidentnie jakiś problem tak naprawdę z zaakceptowaniem własnej seksualności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich.

Wiem, że podobne tematy przewijały się już przez ten portal, jednak mam nadzieję, że ten nie zostanie zamknięty.

Mam pewien problem, który niszczy mój związek. Jestem z dziewczyną w zawiązku od 3 miesięcy, ja mam 24 lata, ona 23.

Teraz pozwolę sobie napisać kilka słów czego konkretnie dotyczy ten problem. Moja dziewczyna zanim mnie poznała miała trzech facetów, nie chce jej o to pytać, ale najprawdopodobniej z każdym uprawiała sex. Nie mogę powiedzieć czy ją kocham, bo jesteśmy za krotko ze sobą. Z mojej winy nie uprawialiśmy jeszcze sexu, za każdym razem jak zaczyna robić się "gorąco" tj. całowanie, jakieś pieszczoty etc. ja przypominam sobie o jej przeszłości, o tym, że już ktoś ją miał, wtedy całkowicie przechodzi mi podniecenie, gdyż najnormalniej w świecie zaczynam się jej brzydzić. Brzydzę się tego, że już ktoś wcześniej ją dotykał, że uprawiała z nim sex, że spuszczali się na nią itp.

Poważnie zaczynam się zastanawiać nad zakończeniem tego związku. Moja dziewczyna jest coraz bardziej przybita z tego względu, że unikam z nią zbliżeń, unikam też rozmów na ten temat, ponieważ nie chcę znać prawdy odnośnie jej przeszłości.

 

Hej!

W sumie mam/miałem podobny problem (nie wiem jak to wygląda po terapii, bo z nikim nie jestem w związku). To - co przeżywasz - w Twojej świadomości to OGROMNY problem - wiem, bo sam to przeżywałem. Pochodzisz z religijnego środowiska/rodziny? Ogólnie zagadnienie jest trudne, ale tak naprawdę pod tą wątpliwością w związku i "nienawiścią" do życia seksualnego swojej dziewczyny, odczuwasz ogromną nienawiść do samego siebie (w tym własnej seksualności). Polecam jakąś terapię grupową - to obrzydzenie do seksualności to objaw głębszego problemu. Trzymam kciuki i dziel się Twoimi doświadczeniami w tym temacie. :)

Najśmieszniejsze jest to, że ja pochodzę z raczej liberalnej rodziny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×