Skocz do zawartości
Nerwica.com

czy wszystkie kobiety doświadczają gwałtów w życiu?


czarnobiała mery

Rekomendowane odpowiedzi

Zostałam zgwałcona drugi raz w tym roku. Nie mam pojęcia przez kogo. Zaczęłam się zastanawiać, czy może większość kobiet tak ma, że jest gwałcona kilka razy w życiu. Tylko ja nic nie wiedziałam. Może to jest normalne? Szczerze bardzo mu współczułam, że jest taki nieszczęśliwy, jak to robił. A ja sama boję się dalej żyć. Życie wydaje mi się strasznie niebezpieczne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czarnobiała mery, nie rozumiem o co pytasz, o to czy ktos na kogos napadł na ulocy, facet na kobiete czy o to ze bylas w zwiazku z nieodpowiednimi facetami, ktorzy traktuja seks i kobiete i przedmiot i biora kiedy chca, itd. To pierwsze to los, to drugie własny wybor, mozna odejsc od takiego i znalezc faceta, ktory traktuje kobiete jak człowieka a nie przedmiot do wyzycia sie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Za pierwszym razem to był ktoś, kogo znałam. Ale za drugim razem nie znałam go.

Ale ja się zastanawiam, czy tylko ja mam takie doświadczenia w życiu. Czy to może jest normalne, że kobiety są na co dzień gwałcone.

Nie będę opowiadać szczegółów, bo nie doszłam do siebie. Szczerze mówiąc to teraz za drugim razem w ogóle wstyd mi się przyznawać przed kimkolwiek, że to się stało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale ja się zastanawiam, czy tylko ja mam takie doświadczenia w życiu. Czy to może jest normalne, że kobiety są na co dzień gwałcone.

Nie, to nie jest normalne. Ale jaka by nie była odpowiedź, raczej Cię nie pocieszy :(

 

Nie będę opowiadać szczegółów, bo nie doszłam do siebie. Szczerze mówiąc to teraz za drugim razem w ogóle wstyd mi się przyznawać przed kimkolwiek, że to się stało.

To faceci, którzy Cię skrzywdzili powinni odczuwać wstyd, nie Ty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy to może jest normalne, że kobiety są na co dzień gwałcone.

 

Nie, to nie jest normalne.

 

Szczerze mówiąc to teraz za drugim razem w ogóle wstyd mi się przyznawać przed kimkolwiek, że to się stało.

 

Nie powinno być Ci wstyd i myślę, że dobrze byłoby gdybyś zgłosiła to na policji.

Nie wiem czy wcześniejsze zdarzenie zachowałaś tylko dla siebie czy pociągnęłaś sprawce do odpowiedzialności, ale szczerze to doradzam.

Nie wstydź się, bo nie zrobiłaś nic złego. To sprawcy powinna dotyczyć kara i społeczne napiętnowanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Za pierwszym razem to był ktoś, kogo znałam. Ale za drugim razem nie znałam go.

Ale ja się zastanawiam, czy tylko ja mam takie doświadczenia w życiu. Czy to może jest normalne, że kobiety są na co dzień gwałcone.

....

Nie wiem co znaczy "normalne" w poruszonym kontekście.

Raporty o przemocy wobec kobiet stwierdzają, że znaczny odsetek kobiet doświadcza przemocy seksualnej przynajmniej raz w życiu.

Ok 90% gwałtów nie jest nigdy zgłaszane - co nie powinno nikogo dziwić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mówiąc, po tym wszystkim, co ja w życiu przeszłam, ja się już nie nadaję do normalnego życia. Tego bagażu cierpienia nie da się udźwignąć. Tym bardziej nie da się nim podzielić z nikim. Szczerze to ja naprawdę boję się już żyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czarnobiała mery chodzisz na terapię?

 

Tym bardziej nie da się nim podzielić z nikim

Nie będzie się dało jeśli kompletnie zamkniesz się na ludzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie będę roztrząsać, czy zgłaszać, czy nie zgłaszać, niestety mamy takie prawo, że gwałty ciężko udowodnić, a jeszcze potrafią ofiarę upokorzyć na przesłuchaniach szukając "okoliczności łagodzących".

Teraz to już nawet nie ma sensu roztrząsać czy zgłaszać, bo dowodów już nie ma :(

 

Zdecydowanie powinnaś zwiększyć częstość swojej terapii. Na pewno możesz zaufać terapeutce i swoim bliskim, a nawet wielu osobom na forum. Pamiętaj o swoich pasjach, swoich sukcesach, nawet jeśli teraz czujesz się słaba i przestraszona, to za jakiś czas wrócisz do rzeczy, które kochasz, zaczniesz wychodzić do ludzi.

 

Ściskam cię mocno!

+1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mówiąc, po przeczytaniu, że jestem współwinna innych gwałtów i że mam się wstydzić, miałam ochotę w ogóle już nie wchodzić na forum ani nie odzywać się do żadnych ludzi. Tym razem prawie nikomu o tym nie powiedziałam, tak strasznie głupio rozmawiać o tym, zwłaszcza że to kolejny raz. Nie powiedziałam nawet najbliższym mi osobom, a co dopiero miałabym mówić jakimś obcym ludziom na policji. Zupełnie nie jestem na to gotowa. Bałabym się, że i tak nic nie udowodnię. Ja go nie znałam, ale on wiedział kim jestem. Bałabym się wyjść na ulicę, jeszcze bardziej bym się bała, jeśli nic by mu nie zrobili. Dzięki wam za dobre słowa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czarnobiała mery, zadbaj teraz przede wszystkim o siebie, a pluciem w Internecie się nie przejmuj, bo nie warto. To normalne, że teraz boisz się wyjść do ludzi, ale trzeba to przepracować, sama wiesz, że tak nie powinno być. Czy zgłosić to zdecydujesz sama. Może warto byłoby poinformować policję, że jakiś w okolicy grasuje, może coś zapamiętałaś z wyglądu. Masz kogoś kto Cię wspiera?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czarnobiała mery nie ma nawet w najmniejszym stopniu twojej winy w tym, że ktoś jest zwyrodnialcem i cie skrzywdził. Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla skrzywdzenia drugiej osoby, zwłaszcza nie ma żadnego usprawiedliwienia dla zadania tak poważnych ran.

 

Nie mam pojęcia skąd skrzywdzone kobiety są w większej grupie ryzyka na kolejne skrzywdzenie, ale to się dzieje i w moim otoczeniu również to spotkało jedną osobę.

 

Bardzo mnie poruszyło to co cie spotkało, chociaż jestem poraniony w zupełnie innej sferze i nigdy nie zrozumiem twojego bólu, to jako bardzo cierpiący człowiek wiem, że warto być dla samego siebie jak dla kogoś kogo się bardzo kocha.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem zupełnie załamana. Koleś zaraził mnie wirusem hpv. Wydałam już około 1000 zł na leczenie. Mam potworny lęk, że umrę niedługo na raka z powodu tego wirusa :( Zgłosiłam to do prokuratury około miesiąca temu. Ale nie wiem, czy oni w ogóle coś z tym robią. Zrezygnowałam z terapii. bo terapeutka dziwnie mnie traktowała. Faktycznie byłam mało rozmowna, a ona na ostatniej terapii zapytała mnie, czy mam coś do powiedzenia, albo czy chcę ją o coś zapytać, czy też mamy zakończyć szybciej terapię i pójdę do domu. Potem jeszcze raz spytała, czy chcę coś powiedzieć. Nic nie powiedziałam. To powiedziała, że mam iść do domu. I skończyła dużo szybciej terapię. Ale jak miałam rozmawiać z osobą, która zadała mi beztrosko pytanie "I jak wrażenia z prokuratury?" Ogólnie nie potrafiła ze mną o tym rozmawiać i czułam się tam jeszcze bardziej upokorzona. Nie wiem, czy ona w ogóle mi wierzyła. A jeśli wierzyła, to zbagatelizowała problem. I jeszcze radośnie powiedziała, że możemy przecież rozmawiać na każdy inny temat. A mnie inne tematy teraz nie martwią. Biorę teraz 200 sertraliny i 45 mirzatenu i resztę. I mimo wszystko czuję wielką depresję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czarnobiała mery, O Boże. Strasznie Ci współczuje. Dobrze że to zgłosiłaś. Ale nie wiem czy nie powinnas iśc tez na policje w tej sprawie i zgłosić im to też.

Terapeutka faktycznie wykazała mało empatii. Ale nie wiem czy dobrze zrobiłas rezygnujac z terapii. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję wam. Dzisiaj zrobiłam badanie beta-hcg i nie jestem w ciąży. Chociaż to dobre. Na pewno zmieniło się moje podejście do ludzi. Nie jestem już taka przyjacielska dla każdego, jak byłam.

 

Zrób badania na inne choroby weneryczne i wirus hiv.

Spokojnie, wirus hpv nie musi od razu prowadzić do raka szyjki macicy.

 

Nie myślałaś o tym, żeby uzyskać pomoc prawną? Miałabyś "łatwiej" podczas postępowania przygotowawczego w prokuraturze i rozpoznawczego w sądzie.

Mogłabyś - przez pełnomocnika - być oskarżycielem posiłkowym, obok publicznego - prokuratora.

I wtedy prokuratura na pewno by "coś" zrobiła.

 

Nie można tu mówić o winie, chociaż nauka (zwana wiktymologią) wskazuje, że niektóre osoby mają predyspozycje do stania się pokrzywdzonymi.

 

NN4V - co rozumiesz przez przemoc seksualną?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mówiąc, to ja już nie wierzę, że cokolwiek dobrego może mnie spotkać w życiu. I mam przeczucie, że niedługo umrę: albo na tego raka, albo on mnie zabije za to, że to zgłosiłam. Znalazłam jego dane, nazwisko.

Byłam na policji najpierw, ale na policji kobieta w ogóle nic nie zrobiła, powiedziała, że to jest mało prawdopodobne, żeby mu coś udowodnić. Robiłam badania na kiłę i hiv, wyszły negatywne, ale lekarz powiedział, że na hiv muszę powtórzyć, bo dopiero po trzech miesiącach rozwija się choroba. Szczerze mówiąc, to ja już nie mam pieniędzy na te wszystkie badania. To na hpv kosztowało 250 zł. A skąd mam wziąć prawnika? Byłam w cik i tam rozmawiałam z prawniczką, ona mi coś doradziła, no ale powiedziała, że ja muszę załatwiać wszystko sama.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×