Skocz do zawartości
Nerwica.com

wrażenie bycia obserwowanym


wieslawpas

Rekomendowane odpowiedzi

Jestem chory na nerwicę. Objawy to lęk i napięcie niepokój. Ostatnio doszedł także jeszcze jeden objaw. Cały czas mam to wrażenie, że ludzie mnie obserwują. Generuje to dużo lęku. Szczególnie boje się ludzi rozmawiających przez telefony komórkowe. Myślałem, że będę się z tym oswajał i stopniowo to minie, ale okazuje się, że nie. Byłem już u psychiatry i dwóch psychologów, którzy powiedzieli, że nie jest to choroba psychiczna. bo podchodzę do tego krytycznie i wiem że mnie nie obserwują. To nie zmienia faktu, że to jest i że mam lęk przed tym.

 

Jeśli to nie paranoja to co to jest? Ktoś z Was tak miał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trochę brzmi jak jakiś rodzaj paranoi. Tam człowiek właśnie jest obserwowany, śledzony, przygotowują na niego jakiś zamach, spisek, itd.

 

Więcej nie opiszę, bo ja miałem psychozę na podłożu religijnym.

 

Spróbowałbym z jakimiś lekami przeciwpsychotycznymi. Może pomogą.

 

Ale jeśli byś rzeczywiście popadł w schizofrenię to pocieszające jest, żebyś o tym nie wiedział i byłoby to dla ciebie normalne, że słyszysz głosy, itd.

 

To tyle, nie jestem psychiatrą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tez mam poczucie, ze ludzie sie czesto patrza na mnie. Z tym ze w moim przypadku ja nerwowo kontroluje otoczenie, rozgladajac sie co chwile i rzeczywiscie sie na mnie patrza, a kiedy ja sie spojrze, uciekaja wzrokiem ( ponoc dlatego ze przystojny jestem). Tez nie mialem nigdy poczucia jakiejsc inwigilacji, sledzenia, czy obserwowania. Po prostu ludzie sie na mnie gapia, czasami bardzo natretnie, a ze jestem niesmialy to nie bardzo mi sie to podoba. Mysle ze takie wrazenia bycia obserwowanym, moze wynikac z bardzo silnego lęku, ale to naprawde duzego, rowniez z niskiem samooceny. Ludzie wyczuwaja czasami jak ktos jest nerwowy i sami zaczynaja nerwow sie zachowywac. Bylem na terapii z dziewczyna, ktora tez miala takie poczaucia bycia obserwowana, nawet psychiatra wpisala jej urojenia ksobne. Miala zdiagnozowana depresje, po lekach jej minelo. Jednak mysle ze jesli niepokoj zwiazany z tym ze ludzie Cie obserwuja, utrzymujacy sie dosyc dlugo, moze prowadzic do paranoi.

 

Jak ktos smieje sie w moim towarzystwie to zaraz pojawiaja sie mysli, ze to pewnie ze mnie. I swiadomie tlumacze sobie, ze ktos cos smiesznego opowiada, Ci ludzie mnie nie znaja, po co mieliby sie nasmiewac ze mnie. No ale emocjonalnie w pierwszym momencie tak reaguje, dopiero potem wlaczam, realne myslenie. Jestem przekonany ze u mnie to potwornie niska samoocena w polaczeniu z depresja. Albo czasami lęk sie pojawia jak ulszysze katem ucha swoje imie.

 

Nerwica jest straszna, ale depresja jescze gorsza.

 

A co do twojego tematu, napisales, "wrazenie bycia obserwowanym", a nie "jestem obserwowany", a to juz duza roznica. Masz bardzo duze lęki moim zdaniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma. Też czasem sobie myślałem, że derealizacja jest 100 razy gorsza od fizycznego bólu. Ale jak mnie zaczął mocno boleć kręgosłup to szybko zmieniłem zdanie. Ma się ten mechanizm, że się wiele zapomina. Podobnie z dzieciństwem, w internecie wszyscy tęsknią za dzieciństwem, a ile wad to miało, nikt nie pamięta.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tomek858, też mam coś takiego że jak się śmieją to myślę ze ze mnie. To znaczy często jest tak, że śmieją się i mnie to nie rusza, ale czasami

zdarzy się, że pomyślę iż to ze mnie. Zdroworozsądkowo wiem, że to nie ze mnie, ale lęk jest.

Chyba większość lękowców, szczególnie jeśli mają jakieś kompleksy, tak ma. Też to miałam, ale od kiedy mam mniejszą fobię społeczną, minęło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tomek858, też mam coś takiego że jak się śmieją to myślę ze ze mnie. To znaczy często jest tak, że śmieją się i mnie to nie rusza, ale czasami

zdarzy się, że pomyślę iż to ze mnie. Zdroworozsądkowo wiem, że to nie ze mnie, ale lęk jest.

Chyba większość lękowców, szczególnie jeśli mają jakieś kompleksy, tak ma. Też to miałam, ale od kiedy mam mniejszą fobię społeczną, minęło.

 

Moja terapeutka "uleczyła mnie" z podobnej schizy słowami: Bo tak fajnie jest żyć w przekonaniu, że jest się tak ważnym dla świata, że wszyscy mi się bacznie przyglądają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moja terapeutka "uleczyła mnie" z podobnej schizy słowami: Bo tak fajnie jest żyć w przekonaniu, że jest się tak ważnym dla świata, że wszyscy mi się bacznie przyglądają.

Ciekawe czy sama była w takie sytuacji. Chyba nie, bo wtedy by wiedziała, że to jednak niefajne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moja terapeutka "uleczyła mnie" z podobnej schizy słowami: Bo tak fajnie jest żyć w przekonaniu, że jest się tak ważnym dla świata, że wszyscy mi się bacznie przyglądają.

Ciekawe czy sama była w takie sytuacji. .

 

W to już nie wnikam. Najważniejsze, że podziałało.

Osobiście uważam, że nie ma lepszej metody na "uleczenie" z takich paraliżujących życie pierdół niż uświadomienie sobie, że otoczenie ma nas w większości głęboko w dupie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam identyczny problem, kiedyś bardzo nasilony..do tego stopnia, że wydawało mi się po przeprowadzonym remoncie w domu zamontowano mi kamery w kratkach wentylacyjnych...wrażenie, że na zewnątrz wszyscy się na mnie gapia i śmieją, obgadują i ciągle przekazują sobie co powiedziałam.

Kiedyś powiedziałam komuś, że nie lubię jak zdrabnia się moje imię w jeden sposób i później jak ktoś zaczął to robić to byłam przekonana, że ta osoba to rozpowiedziała i teraz robią mi na złość. Zdarzyło mi się nawet konfrontować pewne zdarzenia doszukując się prawdy kiedy już byłam na skraju wyczerpania gdy zaprzeczali to im nie uwierzyłam... Problem jest w tym, że u mnie są świadomi moich depresyjnych i lękowych skłonności bo komuś pod wpływem alkoholu rozwiązał się język i tak na prawdę nie wiem czy to tylko lęk czy też rzeczywistość a może elementy paranoi, zdarzało mi się usłyszeć, że mam urojenia :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam identyczny problem, kiedyś bardzo nasilony..do tego stopnia, że wydawało mi się po przeprowadzonym remoncie w domu zamontowano mi kamery w kratkach wentylacyjnych...wrażenie, że na zewnątrz wszyscy się na mnie gapia i śmieją, obgadują i ciągle przekazują sobie co powiedziałam.

Kiedyś powiedziałam komuś, że nie lubię jak zdrabnia się moje imię w jeden sposób i później jak ktoś zaczął to robić to byłam przekonana, że ta osoba to rozpowiedziała i teraz robią mi na złość. Zdarzyło mi się nawet konfrontować pewne zdarzenia doszukując się prawdy kiedy już byłam na skraju wyczerpania gdy zaprzeczali to im nie uwierzyłam... Problem jest w tym, że u mnie są świadomi moich depresyjnych i lękowych skłonności bo komuś pod wpływem alkoholu rozwiązał się język i tak na prawdę nie wiem czy to tylko lęk czy też rzeczywistość a może elementy paranoi, zdarzało mi się usłyszeć, że mam urojenia :(

 

co do kamer w kratkach wentyacyjnych to jak w klatce mieszkają ciekawscy sąsiedzi to taka sprawa bedzie blahostką.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×