Skocz do zawartości
Nerwica.com

autoterapia


Lucid Dream

Rekomendowane odpowiedzi

Myślę, że da się coś takiego zrobić.

 

Polecam książki:

 

Dr. Stephen Briers - Pokonaj depresję, stres i lęk czyli terapia poznawczo-behawioralna w praktyce - główne podstawy terapii;

Helen McGrath, Edward Hazel - Trudne osobowości. Jak radzić sobie ze szkodliwymi zachowaniami innych oraz własnym - tutaj można odnaleźć swoje problemy i wskazówki do nich;

M. R. Kopmeyer - Praktyczne metody osiągania sukcesów - duża garść inspiracji do wszystkiego;

Beata Pawlikowska - Kurs szczęścia - inspiracja + pomysły na pracę ze swoimi negatywnymi przedświadczeniami;

Paula Świątek - Rozwój duchowy dla początkujących - samouzdrawianie od swoich toksycznych myśli oraz odkrywanie swoich problemów.

 

To moja mała biblioteczka i mi osobiście bardzo pomogła. :smile: Może Tobie też się coś z tej listy przyda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lucid Dream, Jest w tobie zawartosc do ktorej nie masz dostepu, wiec to chyba niewykonalne. To jak ta cala komunikacja pozawerbalna, ty mowisz , ze jestes wyluzowany a cialo i postawa co innego, dlatego potrzebny jest obserwator ktory to wyśledzi. Zauważy to jak ty powiesz, ze ci cos nie przeszkadza a ci przeszkadza ale przez lata wykształciłeś w sobie taki schemat, ze tego nie dostrzegasz i to ignorujesz aby dalej zyc ale cóż to za życie. Trzeba to wszystko rozsupłać i robic mase rzeczy w brew sobie a to wielka sztuka unieść sie rozumem nad swoja emocja i wewnętrznym/zewnętrznym postrzeganiem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lucid Dream, jeżeli przeszkodą są tylko pieniądze, możesz spróbować z NFZ-tu. Myślę, że to byłby lepszy pomysł.

Odpada, jestem z małego miasta i tam nikt nie przyjmuje na NFZ.

 

Poczytałem sobie na czym polega terapia i jednak nie da się samemu jej przeprowadzić, jedynie można pracować nad sobą, a to nie jest to samo :(

Wszystkie moje problemy powstały w dzieciństwie, a słabą pamięć z tego okresu mam, więc pewnie potrzebuje wieloletniej terapii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Piotrek1996

Terapia samemu to niewykonalne zadanie. No ale głowa do góry, bo owszem praca nad sobą nie jest tym samym, jednak też pomaga. Tylko trzeba mieć silną wolę i poświęcić odpowiednią ilość czasu. Mym zdaniem lepsze to niż siedzenie i narzekanie nad swoim losem.

 

Zresztą są przypadki osób, które pokonały fobie społeczną czy coś w tym stylu, więc wiesz...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiem Ci tak zobać sobie filmiki o tematyce "Motywacja" lub zob mojgo bloga, gdzie poruszam sam jak udaje mi się okiełznać depresje , po raz kolejny będę pisał ...że poraz kolejny potrafiłem siebie zaskoczyć.

 

Przeczytam całego bloga, bo nie mam nic do roboty. Może w jakiś sposób mnie to zmotywuje.

Widzę, że też byłeś szkolną ofiarą, więc mamy coś ze sobą wspólnego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zacznij przedewszystkim od dobrego nastawienia oraz co dzień 2 celów do osiągnięcia. Dla mnie to jest siłownia i niemiecki bo chcodzę do szkoły. Z drugiej strony mam 2 cele małe że tak powiemm ; chce podejść do dziewczyny a drugi to pewność siebie ( udaje się bardzo).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bez terapeuty może być trudno - ja dluzszy czas tez myslalam, ze może da się "samemu przepracować", itd., innymi slowy, ominąć zupełnie role terapeuty w procesie hm, szeroko pojętego "zdrowienia", ale miałam pare takich chwil z terapeutką, ze - no po prostu - sama bym na to nie wpadla.

 

Poszukaj terapii na NFZ, jeśli masz problem z kasą, nawet gdyby to miało wiązac się z jakims tam utrudnieniem (np. dojazd), nie szukaj wymówek ;)

 

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychoterapii nie da rady przeprowadzić sobie samodzielnie. To psychoterapeuta zadaje odpowiednie pytania, które naprawdę nie są wygodne. Nam samym takie pytania nawet nie przyjdą do głowy. Psychoterapia jest całkowitym wyjściem poza strefę komfortu, a samodzielnie nie jesteśmy jej do tego stopnia rozszerzyć, co z dobrym specjalistą.

Można pracować ze sobą nawet kilka godzin dziennie, jednak nic nie zastąpi kontaktu z osobą, która jest pozbawiona wobec nas emocji i nie patrzy przez ich pryzmat. Pozwala on nam zobaczyć wydarzenia i sytuacje z innej perspektywy, czego my sami nie jesteśmy w stanie zrobić nigdy. Jeśli chodzi o dzieciństwo, to zwłaszcza do psychoterapeuty.

Wiem, że kolejki na NFZ są duże, ale w niektóry przypadkach można się wbić wcześniej. Zachęcałabym tak, jak osoby powyżej do zapisania się na NFZ w najbliższym większym mieście w Poradni Zdrowia Psychicznego lub po prostu odmówienie sobie czegoś i odłożenie pieniążków na leczenie płatne, jeśli jest taka możliwość. Tymczasem polecam książkę "Toksyczni rodzice [jak się uwolnić od bolesnej spuścizny i rozpocząć nowe życie]", S. Forward

 

Autoterapia jest wspaniała po zakończeniu psychoterapii - moim zdaniem.

 

Powodzenia w działaniu :-)

 

http://www.iwonaturzanska.pl/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się z panią nie dokońca zgadzam ja walcze z depresją już (sam) uczciwie 3 lata. Owszem są nawroty i dni że siedzę zamknięty. Ale na codzień jest o wiele leppiej. w tamtym tygodniu , jestem z siebie dumny zrobiłem 90% rzeczy które sobie założyłem. Zaczynając od małego remontu, przez siłownię , kończac na pisaniu.

To kwestia podejścia do tematu. Ja dużo piszę potem odchodzę ze świeżą głową czytam i analizuje, podkreślam.

Są sprawy które na zasadzie zamkniętych drzwi muszą zostać zamknięte, a sa takie które muszą być zkonfrontowane ze sobą czy swoim strachem.

 

Mam koleżankę która w Polsce miała 3 psychoterapeutów, 2 krotnie była w różnych szpitalach psychiatrycznych , teraz była w Niemieckim. Ważne jest zadać sobieme samemu sprawę z tego co nas blokuje. Owszem inna soba może zadać pytania. Ale to człowiek torchę na zasadzie katolickiego przyznania się do winny musi się przynać sam przed sobą i robić inaczej.

 

https://insolencejo.files.wordpress.com/2015/02/susan-toksyczni-rodzice.pdf

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Osobiście jak najbardziej wierzę w skuteczność autoterapii.

Jest na ten temat wiele książek, wydaje mi się jednak, że

warto prowadzić autoterapię przy jednoczesnych spotkaniach z terapeutą.

(W zależności w jakim kierunku prowadzimy autoterapię do innego specjalisty)

Ja np prowadziłam pamiętnik w którym pisałam o swoich problemach i był to własnie

element mojej autoterapii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×