Skocz do zawartości
Nerwica.com

otet


Lord Cappuccino

Rekomendowane odpowiedzi

Lord Kapucyn,

No wymiótł ksiądz system. Nie ma co :uklon:

 

Z tego właśnie ks. (o. ?) R.Kelly słynie. Uprzedzając pytania- jest katolickim kapłanem, a nie anglikańskim. :P

https://en.wikipedia.org/wiki/Ray_Kelly_(singer)

https://www.youtube.com/channel/UCUB5r6wFvaqHGqiWO8Kaxkw/videos

2 lata UMG wydało jego płytę- "Where I Belong"

Szkoda tylko, że Gość Niedzielny wylał na jego łeb solidne pomyje zarzucając mu, że 'spłyca Mszę św.', bo w Kościele najwyraźniej nie wolno śpiewać 'komercyjnych' piosenek, nawet w formie życzeń dla nowożeńców. Ach, jacy ci polscy, publicyści katoliccy są 'malutcy'.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lord Kapucyn,

No wymiótł ksiądz system. Nie ma co :uklon:

 

Z tego właśnie ks. (o. ?) R.Kelly słynie. Uprzedzając pytania- jest katolickim kapłanem, a nie anglikańskim. :P

https://en.wikipedia.org/wiki/Ray_Kelly_(singer)

https://www.youtube.com/channel/UCUB5r6wFvaqHGqiWO8Kaxkw/videos

2 lata UMG wydało jego płytę- "Where I Belong"

Szkoda tylko, że Gość Niedzielny wylał na jego łeb solidne pomyje zarzucając mu, że 'spłyca Mszę św.', bo w Kościele najwyraźniej nie wolno śpiewać 'komercyjnych' piosenek, nawet w formie życzeń dla nowożeńców. Ach, jacy ci polscy, publicyści katoliccy są 'malutcy'.

 

No, ale to już nie jest w temacie wątku.

Mozemy pogadać na drugim.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wątek został wyczyszczony , jednak 700 postów dla jednego człowieka to zbyt wiele, więc jeżeli ostały się rzeczy które wymagają doczyszczenia (-> pw lub 'zgłoś post'-(!) ).

uwazam ze wyrzucono istotna dla mnie wypowiedz i nie byl to spam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W tym temacie unika sie tego co koscioł głosi, taka katolicka hipokryzja. Czyszczenie tematów jak za PRLU :D Mam taka znajoma katechetka a sie zadaje z zonatym facetem, wlasnie taki typowy przyklad katolika jak i tu :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wątek został wyczyszczony , jednak 700 postów dla jednego człowieka to zbyt wiele, więc jeżeli ostały się rzeczy które wymagają doczyszczenia (-> pw lub 'zgłoś post'-(!) ).

uwazam ze wyrzucono istotna dla mnie wypowiedz i nie byl to spam

w ogole isotne wypowiedzi wyrzucono bo ludzie nie potrafia przyjac prawdy a wola zyc w zakłamaniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Całe szczescie ze Bog dał ludziom wolną wole i sa jeszcze tacy katolicy ktorzy nie podlegaja praniu mozgu przez Kosciol a sami potrafia jej uzywac zgodnie ze swoim sumieniem bez wskazywania palcem na kogos i stygmatyzacji np. dzieci z in vitro. A teraz zmykam z tego watku bo bez sensu tu pisac skoro dyskusja ma sie wylacznie opierac na przytakiwaniu, zostawiam zacne grono w swoim towarzystwie :) Dzieki za rozmowe. :papa:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Agusiaw

Po pierwsze to Kościół jest wspólnotą wszystkich wiernych, zarówna duchownych jak i świeckich. W tej sytuacji pewnego rodzaju zagadką pozostaje kto komu ewentualnie mózg pierze.

Po drugie zaś nie zauważyłam, żeby w tym temacie jakoś unikano tego, co Kościół głosi, a nawet odnoszę wrażenie, że przynajmniej niektórym zdaje się zależeć na odróżnianiu tego co faktycznie jest nauczaniem KRK od tzw. "własnych interpretacji wikarego z Iksinowa". Pomylenie jednego z drugim daje ponure skutki. Osoba dorosła i świadoma usłyszawszy coś dziwnego od "wikarego z Iksinowa" sprawdza, czy aby na pewno ten wikary się nie zagalopował i/lub czy w kierunku herezji nie zmierza.

Fakt, iż znajoma Ci katechetka zadaje się z żonatym mężczyzną jest oczywiście przykry, ale jest li tylko smutnym potwierdzeniem znanego faktu iż Kościół tworzą ludzie słabi oraz grzeszni. Znacznie gorzej by było, gdyby nauczanie KRK do tworzenia relacji intymnych z żonatymi zachęcało, ale nauczanie stara się zniechęcać oraz tłumaczyć iż nie jest to ok. Katechetka dokonuje jakiegoś osobistego wyboru - korzysta z własnej wolnej woli. Konsekwencje takiego postępowania będą wielopłaszczyznowo nie najlepsze. Katechetka nie raczy tego dopuszczać do świadomości - jej wybór. I konsekwencje też ona poniesie. Nie da się skutecznie dorosłemu człowiekowi zabronić grzeszenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja dodam jeszcze, że nie bez powodu wątek nazywa się 'Relacja z Bogiem - wg nauczania KrK' a nie "Co sądzisz o nauczaniu KrK"

Chociaż powtarzałam już to setki razy, powtórze i ten kolejny - tak, to jest miejsce dla "wypranych przez Kościół umysłów'. Gdybym chciała podyskutować o jego bezsensowności w ogóle bym go nie zakładała, ponieważ jeden ogólny wątek, zeszmacony solidnie już jest. Tam się nie szanowało wierzących i Koscioła ok. więc chciałam załozyć wątek, w którym spokojnie będą mogli porozmawiać zainteresowani praktykowaniem czy powracający do Boga. Nie sceptycy, nie Ci ze swoimi "trafnymi" opiniami nt nauczania, nie mając przy tym niestety wiedzy odnośnie wiary katolickiej, tylko rzucający swoimi subiektywnymi opiniami.

 

Proponuję zakończyć wreszcie tą gadkę bez sensu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I przy okazji żarcików AnissemSirch pokazuje się udatnie kolejny problem w budowaniu relacji z Bogiem - traktowanie Boga jak "skrzynki życzeń" - ja chcę, Ty spełniasz moją wolę, a jak nie to oj, zły jesteś ewentualnie nieudolny, a modlić się nie ma sensu i w ogóle w Ciebie nie wierzę. Jest to podejście mocno infantylne ale całkiem nieźle rozpowszechnione.

Poza tym zaś rzecz nie tylko w wierzeniu w Boga - rzecz w uwierzeniu Bogi iż mianowicie wie co robi ewentualnie nie robi. Także w sprawie tej omawianej kasy.

Poza tym zaś masz drogi AnissemSirch wolną wolę zatem - nie musisz być jutro w pracy. To jest Twój wybór. To nie smęć :mrgreen:

 

No tutaj mamy lekkie pomieszanie, wszystko tu sie wyklucza, bo skoro mamy wolną wole, to po co nam Bóg, a gdy mamy wierzyć w to co on robi lub nie, to po co nam kościół i wszyscy pośrednicy tej chimery?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I przy okazji żarcików AnissemSirch pokazuje się udatnie kolejny problem w budowaniu relacji z Bogiem - traktowanie Boga jak "skrzynki życzeń" - ja chcę, Ty spełniasz moją wolę, a jak nie to oj, zły jesteś ewentualnie nieudolny, a modlić się nie ma sensu i w ogóle w Ciebie nie wierzę. Jest to podejście mocno infantylne ale całkiem nieźle rozpowszechnione.

Poza tym zaś rzecz nie tylko w wierzeniu w Boga - rzecz w uwierzeniu Bogi iż mianowicie wie co robi ewentualnie nie robi. Także w sprawie tej omawianej kasy.

Poza tym zaś masz drogi AnissemSirch wolną wolę zatem - nie musisz być jutro w pracy. To jest Twój wybór. To nie smęć :mrgreen:

 

No tutaj mamy lekkie pomieszanie, wszystko tu sie wyklucza, bo skoro mamy wolną wole, to po co nam Bóg, a gdy mamy wierzyć w to co on robi lub nie, to po co nam kościół i wszyscy pośrednicy tej chimery?

 

SPAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAMMMMMMMMM!!!

 

Błagam o usunięcie.... już nie proszę, błagam konsekwentnie. .... ręce opadają :bezradny:

 

Oraz proszę o WYCIĄGNIĘCIE W KOŃCU KONSEKWENCJI CO DO OSOBY NEONA./... ILEZ MOŻNA????

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

×