Skocz do zawartości
Nerwica.com

do kogo się udać?


anaka

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Zacznę od tego, że nie mam zdiagnozowanej nerwicy, ale wszystko wskazuje na to, że ją mam. Zaczęło się w grudniu tamtego roku. Leżałam na łóżku i próbowałam zastąć, ale nie potrafiłam. Nagle zaczęłam odczuwać kołatanie serca, przyspieszone tętno, lęk przed śmiercią. Pojechałam na pogotowie, zrobiono mi ekg, badania krwi. Wszystko w porządku, lekki niedobór potasu... Po kilku dniach to samo, znowu pogotowie, znowu badania... Niby wszystko ok. Po jakimś czasie poszłam do lekarza rodzinnego po skierowanie do kardiologa, ten wykluczył wszystkie sercowe dolegliwości. Z czasem kołatania ustały.. W zamian tego zaczęła boleć mnie głowa. Zrobiłam badania u laryngologa, zatoki czyste. Po pewnym czasie pojawiły się nudności, mrowienie rąk, uczucie tj. odrealnienia (nie wiem jak to nazwać, coś jak zawroty głowy albo oczu) i częste uczucie lęku. Byłam już u neurologa, miałam badanie dna oka, wyszło dobrze i póki co nie dostałam skierowania na dalsze padania. Nie wiem do kogo mam się kierować, bo bóle głowy w miarę ustały ( a jeśli są to nawet nie na tyle mocne żeby brać tabletke) za to nadal mam to dziwne uczucie jakbym była pijana...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czy leki są konieczne? boje się że jak później odstawię, to wszystko wróci... myślałam nad jakąś terapią... najgorsze są te wszystkie "czarne" myśli... ciągłe wmawianie sobie miliona różnych chorób, a to wszystko dzieje się w sumie tylko kiedy jestem sama. kiedy jestem na uczelni, wśród znajomych to wszyskie objawy najczęściej ustępują.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×