Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nie mam już siły, by tak dalej żyć.


Vdc

Rekomendowane odpowiedzi

Hej. Tak jak napisałem w temacie z przywitaniem, chciałbym się po prostu komuś wyżalić. Nie wiem, czy dzięki temu tematowi uda mi się coś osiągnąć, w każdym razie piszę go głównie po to, aby wyrzucić z siebie wszystko, co mnie męczy. Mam siedemnaście lat, ale od kilku lat mam też depresję i nerwicę natręctw. Mam poważne problemy ze sobą. Każdego dnia czuję ogromną niechęć do samego siebie, tylko czasem się to poprawia. Moje życie polega na tym, że głównie chodzę do szkoły, a po powrocie uczę się słów w obcych językach i czytam jakieś fora, głównie związane z matematyką. Tak jest niemal dzień w dzień, wykonuję to jak robot. Szkołą czuję się ogromnie zmęczony, zabiera mi ona w dużej mierze siłę. Rodzice mnie bardzo kochają, ale myślą, że moje "przywiązanie" do komputera powoduje wszystkie te rzeczy, które mnie męczą. Jest dokładnie odwrotnie. To przez nie coraz bardziej zaszywam się w domu, uciekam w wirtualny świat. Największym moim problemem jest samotność, ale zacznę od początku. Nie znoszę swojego wyglądu - mam 179 cm wzrostu, przez co jestem niższy od większej części chłopaków, których znam, w dodatku mam brzydką twarz. To jest najmniejszy z moich problemów, ale przyczynia się w dużej mierze do moich kompleksów. Mam ogromną ilość innych wad - jestem bardzo słaby ze sportu, mam krótkowzroczność (mam okulary, ale unikam ich noszenia jak tylko mogę, bo nosząc je czuję okropnie), bardzo małe zdolności manualne, moja samoocena jest bardzo niska, w dodatku mam problemy z poznawaniem ludzi i zdobywaniem ich sympatii - kiedy z kimś rozmawiam, albo bardzo przyciszam swój głos, albo mam uczucie, że chcę gdzieś uciec. Robię się też bardzo milczący, nie wiem o czym mam rozmawiać. Zawsze jestem gdzieś z boku, ale ja nie umiem tego zmienić. Przyjaciół miałem gdzieś do końca podstawówki. Zawsze lepiej dogadywałem się z dziewczynami, miałem tylko jednego przyjaciela. Teraz jestem okropnie samotny, są ze mną w zasadzie tylko dwie osoby - dziewczyna, którą znam od dzieciństwa, a także druga, poznana w internecie. Ta pierwsza traktuje mnie jak bardzo dobrego kolegę, piszemy praktycznie często, ale nie odczuwam tej więzi, jaką ma się z najlepszym przyjacielem. Brakuje mi tego, czuję się samotnie. Co do tej drugiej - ma 19 lat i, prawdę mówiąc, zakochałem się w niej. Pewnie wielu z czytających może pomyśleć, że to zauroczenie, zwłaszcza patrząc na wirtualny wymiar tej relacji. Ja jednak jestem w pełni przekonany, że to faktycznie miłość, po prostu myślę o tej dziewczynie bardzo dużo w ciągu dnia, myśląc odczuwam naprawdę bardzo specyficzne uczucie, znam jej wady, ale nie liczą się dla mnie w ogóle, znaczy ona dla mnie tak wiele jak nikt. To ciągnie się już jakieś trzy lata. Chcę jej to powiedzieć mając ok. 18 lat, bo cały czas czuję się zbyt młody, co napędza mój brak pewności siebie. Często żartowałem z nią, a ona czasem poruszała temat wieku (np. pisała, że na razie pedofilką nie chce zostać), dlatego czekam. Mimo to czuję przez pogłębiającą się depresję, że ona mnie odrzuci, nie będzie mnie chciała. Ostatnio moja depresja w bardzo dużym stopniu się pogłębiła, a ma to związek z tym, że przestała mi odpisywać. Byłem trochę nachalny, ale ja nie umiem się powstrzymać, bo darzę ją bardzo istotnym dla mnie uczuciem. Próbowałem robić sobie "przerwy" od niej, ale długo nie wytrzymywałem. Od ok. miesiąca wysyłam jej wiadomości na Facebooku i SMS-y, ale ona mi nie odpowiada. Kilkukrotnie pytałem się jej, czy jest urażona, ale ona zaprzeczała i rozmawiała ze mną wtedy, ale później znowu nie odpisywała. Zdaję sobie sprawę, że może to wynikać z jej zabiegania, bo od jakiegoś czasu ma dość sporo obowiązków, ale ja się bardzo boję, że ona zerwie ze mną kontakt. Ta dziewczyna mieszka na drugim końcu mojego województwa, przez co nie było możliwości swobodnego spotkania, ale w czerwcu mamy się spotkać. Boję się, że może do tego spotkania nie dojść, ewentualnie że po nim ona nie będzie się już chciała ze mną widzieć lub mnie zaszufladkuje i nie będzie nigdy możliwości stworzenia związku. Naprawdę ciężko jest żyć, czując się jak osoba pełna wad, odludek i dziwak, a te wszystkie cechy po prostu mnie opisują. Czuję się bardzo źle, szczególnie teraz, kiedy brak przyjaciół odczuwam szczególnie mocno, a ryzyko nieszczęśliwej miłości jest duże.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że to bez znaczenia ale seks z osobą poniżej 15 roku życia jest uznawana za pedofilie :)

180 cm wzrostu to wcale nie mało, ja mam o 3 więcej i czuję się dobrze ze swoim wzrostem mimo, że chciałbym jednak te parę centymetrów więcej, no ale człowiekowi nie da się dogodzić, trzeba zaakceptować to na co nie ma się wpływu.

Również kiedyś poznałem dziewczynę przez internet, było to z jakieś 6 lat temu, obecnie mam 20 lat. Nigdy się z nią nie spotkałem z przyczyn które długo by wyjaśniać, tak czy tak to piszemy do dziś. W wieku 15-17 lat byłem w niej zakochany, ona mnie odtrącała za każdym razem. Później miała mnie dość i przez pół roku nie pisaliśmy. Potem moja miłość zamieniła się w nienawiść przez to jak mnie traktowała , później została obojętność. Jednak jest w tym coś niezwykłego. Czuję że gdy będę krok od samobójstwa to tylko ona będzie mogła mnie uratować.

Nie pozwól by władała Twoimi uczuciami zanim się nie spotkacie, to Cię zniszczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej. Dziękuję wam za odpowiedź. Przyznam, że przez jakiś czas czułem się dość lepiej, jednak teraz znowu jest ze mną gorzej. Dziewczyna odwołała spotkanie, a ja czuję się okropnie. Pod koniec roku szkolnego zaczęła mnie zaczepiać dziewczyna z równoległej klasy, ale ja mam cały czas wrażenie, że ona robi sobie ze mnie żarty. Podobnie było w gimnazjum - też zaczepiała mnie jedna dziewczyna, a ja wstydziłem się, myślałem, że to żarty. Mam jednak cały czas świadomość, że nawet jeżeli dojdzie do czegokolwiek z tą "nową" dziewczyną, nie czuję do niej kompletnie niczego, cały czas myślę tylko o tej z internetu. O psychologu nie myślę. Mieszkam w takim mieście, że z pewnością trudno byłoby znaleźć dobrego psychologa, poza tym musiałbym wtedy powiedzieć moim rodzicom o wszystkich swoich problemach, a ja po prostu tego nie chcę. Dzisiaj "zaliczyłem" ogromny dół psychiczny - każdy wokół bawi się dobrze, a ja tkwię w domu, siedząc na internecie, w dodatku uświadamiam sobie, że wbrew ostatnim pozorom nie polepszyło się kompletnie nic. Dziewczyna "z internetu" ostatni raz odpisała mi z wiadomością, że nie ma możliwości się ze mną spotkać. Patrzę z zazdrością na ludzi, którzy są piękni, przebojowi, mają swoją drugą połówkę i przyjaciół. Ja nie mam żadnej z tych rzeczy. Najgorsze jest to, że każdy film czy tekst, które mają pomóc pozbyć się kompleksów i polepszyć swój stan tylko pogarszają sytuację. Nie zrozumcie mnie źle, ja naprawdę staram się zmienić swój stan, ale rzeczywistość jest brutalna, bo nie jestem w stanie jej oszukać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vdc,

 

A wyj***ne miej na te dziewczyne. Wiem ze to ciezko pewnie dla Ciebie bo jest to taka Twoja pierwsza w miłość. I bardzo dobrze że tak jest bo to znaczy ze jesteś ziomeczkiem z sercem wariacie. A tylko tacy napedzaja ten swiat :) Co Ty wgl gadasz ze Twoj wzrost to za malo? Byku z Twoim wzrostem spuscil bys lomot niejednemu karłowatemu kasanowie metr pisiont, a powiem Ci ze pomimo iz dupery z gory odrzucaja osoby z takim wzrostem to i tak niejedenokrotnie widzialem ze taki kolo potrafi cos ugrać. Co dopiero mowic o Tobie! W porownaniu z nim to masz ogromny bonus na start :)

 

Nie przejmuj się swoim ryłkiem. Twarz to twarz. Dla jednego piękna, dla innego brzydka. Rozwodzenie sie nad tym tematem to tak jakbyś rozkminiał czy masz podcierać się lewą czy prawą ręką. Bez znaczenia. Podcierasz się tą która została do tego stworzona. Tak samo jest z twarzą. Nie podcierasz się nią co prawda, po prostu nie rozkminiasz tego. Jesteś sobą. Doceń swoje atuty!

 

To, że interesujesz się matmą i jesteś z niej dobry to jest wieelki atut w dziejszych czasach ziomek! Oznacza to, że masz zdolność do logicznego myślenia. Do rozwiązywania problemów. Do analizy. A TO JEST TO CZEGO KOBIETKI OCZEKUJĄ NAJBARDZIEJJ!!!! To właśnie to dla nich jest najbardziej męskie :) I nie przejmuj się NIGDY BROŃ CIĘ PANIE BOŻĘ nie przejmuj się niepowodzeniami! Musisz mieć wy***bane. Jeżeli jakaś Cie odrzuci, wyj**bane. Nie warto mówię Ci. Zabieraj się za inną. Nawet nie wie jakiego dzika traci ;) Pozdro ziomeczku! Też kiedyś miałem jak Ty. Uganialem sie za jedna panna jak poebany. Ale raz dostałem cegłą w łep i juz mi sie poprzestawiało :) Jezeli panna jest dla Ciebie, czyli jest taka jak Ty oczekujesz - ładna, mądra, bystra, wrażliwa, kobieca, czy jak tam wolisz - to będzie ok, będzie wam się gadka kleiła. A jeżeli sie nie klei, to znaczy że jest dla Ciebie za durna. A jak stroi takie fochy ze przestaje sie do Ciebie odzywać, to znaczy, że jest niestabilna emocjonalnie, czyli łagodnie mówiąc po***bana :) Uwierz w to. Ja w to kiedyś uwierzyłem i trwam w tym nadal i jest pięknie :) Mam kobietę, mam problemy, chce mi się żyć :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że to bez znaczenia ale seks z osobą poniżej 15 roku życia jest uznawana za pedofilie :)

180 cm wzrostu to wcale nie mało, ja mam o 3 więcej i czuję się dobrze ze swoim wzrostem mimo, że chciałbym jednak te parę centymetrów więcej, no ale człowiekowi nie da się dogodzić, trzeba zaakceptować to na co nie ma się wpływu.

Również kiedyś poznałem dziewczynę przez internet, było to z jakieś 6 lat temu, obecnie mam 20 lat. Nigdy się z nią nie spotkałem z przyczyn które długo by wyjaśniać, tak czy tak to piszemy do dziś. W wieku 15-17 lat byłem w niej zakochany, ona mnie odtrącała za każdym razem. Później miała mnie dość i przez pół roku nie pisaliśmy. Potem moja miłość zamieniła się w nienawiść przez to jak mnie traktowała , później została obojętność. Jednak jest w tym coś niezwykłego. Czuję że gdy będę krok od samobójstwa to tylko ona będzie mogła mnie uratować.

Nie pozwól by władała Twoimi uczuciami zanim się nie spotkacie, to Cię zniszczy.

 

Ty sam jesteś pedofil. Ten dzik ma 17 lat. Ho ho ho 3 cm więcej i co Ci to daje? Co to w ogole k**a kogo obchodzi? A szczegolnie autora tematu? Jak firanke na żabki zaczepiasz to taboret Ci nie potrzebny? Daj se siana typie. Olej tą laske i nie mow tak ze tylko ona bedzie Cie mogla uratować. Jesteś zbyt potrzebny na tym świecie żeby od jakiegoś kaszalota to zależało. Łepek do góry i na browarka z ziomeczkami! Niedługo ćwierćfinały :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×