Skocz do zawartości
Nerwica.com

Brak konkretnych celów; kilka lat i człowiek stoi w miejscu.


baszir

Rekomendowane odpowiedzi

Po dłuższej przerwie witam ponownie (ledwo się przywitałem jakiś czas temu i potem znowu zniknąłem na dłużej - to u mnie już norma 8):lol: - ale nie o tym tu miało być).

 

Czy ktoś też ma tu problem, żeby określić sobie cele w życiu? To już chyba moja typowa przypadłość; mam XX lat i czasami myślę, że już i tak za późno na pewne rzeczy. Z drugiej jednak strony pewne myśli (może i kompleksy pod pewnymi względami) nie dają mi spokoju i chciałoby się robić coś więcej w życiu i mieć z tego życia coś więcej niż do tej pory. Tym bardziej, gdy widzę, że ludzie niejednokrotnie z większymi problemami od moich jakoś działają, robią coś ambitnego, rozwijają się i mimo przeciwności nie siedzą z założonymi rękoma.

 

U mnie jest zupełnie odwrotnie; do tego dochodzi jeszcze słomiany zapał. Nie wiem czy kiedykolwiek dokończyłem coś, co zacząłem robić dla siebie dobrego. Jak coś nie idzie, to człowiek z reguły szybko odpuszcza, bo twierdzi że to i tak nie ma sensu. Tym bardziej jeśli sam uważa się za osobę, której wybitnie szczęścia brakuje.

 

Jak uwierzyć w siebie i nie popadać w jeszcze głębsze kompleksy? Jakaś samodzielność w życiu to dla mnie zdecydowanie za mało; tym bardziej że nie zajmuję się niczym wielce ambitnym; a nie potrafię się niestety zmusić, by iść naprzód. To wszystko chyba efekt lat poprzednich. Depresja, brak bliskich ludzi wokół siebie, wsparcia, dopingu. Jest o tyle lepiej, że nie narzekam już na swoje życie tak często bo to i tak by nic nie zmieniło, ale stoję w miejscu i nie mogę z niego ruszyć.

 

Czy ktoś sobie poradził samodzielnie z podobnymi problemami? Zaczął stawiać sobie w życiu poprzeczki sam i realizował chociażby małe cele na sam początek? Może to jakaś metoda. Czy da się coś zrobić bez regularnych wizyty u psychologa?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakbym czytała o sobie. To jest moim największym problemem - nie wiem co zrobić ze swoim życiem i również z zazdrością patrzę na ludzi, którzy mają jakieś plany, aspiracje, do czegoś dążą. Ja żyję z dnia na dzień na razie i staram się za bardzo nie wybiegać myślami w przyszłość, bo tam nie ma nic. Teoretycznie oznacza to, ze jestem całkiem wolna, ale co z tego skoro podjęcie decyzji jest szalenie trudne.

 

Z drugiej strony nie mogę żyć tak bez jakiegoś większego celu. Niektórzy potrafią, jak tak patrzę na moich znajomych. Po prostu nie zastanawiają sie nad tym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×