Skocz do zawartości
Nerwica.com

Netoholizm i uzależnienie od komputera


dr. Psycho Trepens

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć, uważacie ze z uzależnieniem od internetu da się poradzić sobie samemu? Zawalam sobie życie (dosłownie czeka mnie powtarzanie 2gi raz tego samego roku studiów) ale nie potrafię się oderwać. Najgorzej jest w weekendy jak nie trzeba nigdzie isc. Okazuje się ze cały dzień nie robię nic poza siedzeniem w komputerze. Blokuje strony odinstalowałem aplikacje ale zawsze coś się znajdzie. Czuje straszna bezsilność. Odstawiłam na tydzień, po powrocie dalej to samo. NajgorEj ze potrzebuje internetu do nauki a ta nauka to 1% używania go 😕

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@magicpaperbox Jeżeli chcesz się uczyć w spokoju to możesz sobie wyjść do biblioteki, wiedza nie jest tylko z internetu. Śmiało możesz uczyć się z papierowych źródeł jak notatki czy książki. Jak koniecznie musisz skorzystać z internetu w celach naukowych to poblokuj media społecznościowe i zrób listę co ci jest potrzebne. 
 

W wolnym czasie poszukaj hobby... Sport, spacery czy chociażby planszówki (można się umówić z ludźmi na wspólne granie).
Możesz znaleźć sobie jakąś dorywczą pracę, która zagospodaruje twój marnowany czas. :) 

Powodzenia. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, alicjakanon napisał:

Pytanie jak można się uzależnić od mediów? Również korzystam i jakoś potrafię rozdzielić pracę i przyjemności. A jeśli faktycznie macie  tym problem to jedyne co pomoże to wizyta u psychiatry..

Idź trollować na inne forum, nie wiem, dla cyklistów. Tu możesz zaszkodzić ludziom. Nie będę nawet podejmował z tym polemiki, bo to jak rozmawiać z mułem z jeziora. Każdy/a, którzy przeczytaliby chociaż artykuł w Wikipedii, wiedzą, że uzależnionym można być od WSZYSTKIEGO. Dziękuję.

W dniu 29.01.2019 o 07:17, magicpaperbox napisał:

Cześć, uważacie ze z uzależnieniem od internetu da się poradzić sobie samemu? Zawalam sobie życie (dosłownie czeka mnie powtarzanie 2gi raz tego samego roku studiów) ale nie potrafię się oderwać. Najgorzej jest w weekendy jak nie trzeba nigdzie isc. Okazuje się ze cały dzień nie robię nic poza siedzeniem w komputerze. Blokuje strony odinstalowałem aplikacje ale zawsze coś się znajdzie. Czuje straszna bezsilność. Odstawiłam na tydzień, po powrocie dalej to samo. NajgorEj ze potrzebuje internetu do nauki a ta nauka to 1% używania go 😕

Z Twojego opisu wynika, że potrzebujesz terapii. Każde uzależnienie można wyleczyć, każdej czynności "uzależnionej" się oduczyć. Fakt, że jesteś uzależniony od czynności wcale nie sprawia, że jest to łatwiejsze do wyleczenia niż uzależnienie od substancji. Musisz poznać mechanizmy i przyczynę swojego uzależnienia, wejść w to, bez terapii, skoro uzależnienie trwa tak długo, możesz sobie nie poradzić, ew. zamienisz jedno uzależnienie na drugie, bądź będziesz "robił" krótkie okresy abstynencji na dupościsku, w których nie będziesz w stanie się skoncentrować ani czerpać przyjemności z innych rzeczy. Nie było tak przez ten tydzień odstawienia?

Uzależnienie to choroba - wymaga leczenia. Tu wchodzi terapia. Ważne jest wprowadzenie w życie innych aktywności, które zastąpią te uzależnione, ale to daleko niewystarczające. Zastępowanie i odwracanie uwagi od problemu go nie rozwiąże. Bo uzależnione korzystanie z komputera jest objawem, samo uzależnienie jest objawem. Uzależniamy się, bądź uzależniamy się łatwiej, gdy brakuje nam czegoś w życiu, gdy mamy problemy, których nie potrafimy rozwiązać, kiedy czujemy się nieszczęśliwi, samotni, opuszczeni. Uzależnienie to symptom braku czegoś, bądź nadmiaru czegoś - np. negatywnych emocji wynikających z czegoś, z toksycznej relacji z ważną dla Ciebie osobą, to może być wszystko.

Jeśli chcesz pójść na terapię, odezwij się do mnie w PW, znajdziemy Ci kogoś, certyfikowanego terapeutę/terapeutkę w Twoim mieście. Jeśli jest to jedno z dużych, polskich miast, prawie na pewno kogoś znam. Jeśli nie, poszukam różnymi kanałami i też znajdziemy.

Póki co zapisuj jak często, w jakich godzinach korzystasz z internetu, ile czasu dziennie Ci to zajmuje. Rób to codziennie. Prowadź zeszyt. Spróbuj odwlekać moment włączenia komputera, wprowadź jakieś dystrakcje - inne czynności, które lubisz, lub które myślisz, że mógłbyś lubić. Jeśli Ci się uda - zapisuj o ile udało Ci się odroczyć włączenie kompa. To ważne, bo Twój sukces. Nawet jeśli nie byłeś wtedy w stanie myśleć o niczym innym. Nagradzaj się za to. Zapisuj też myśli i czynności, które się pojawiają gdy odraczasz, co się z Tobą wtedy dzieje, z Twoimi myślami, z Twoim ciałem. Wszystko to przyda Ci się na terapię, ale też będzie terapią.

W kwestii nauki, próbuj sobie wyznaczać ile czasu korzystasz z komputera tylko do nauki. Nawet jeśli to ma być 15 min. - okej, szukaj materiałów, czytaj, cokolwiek, przez 15 min. Potem kolejne ileś minut rób w necie co tylko chcesz. Spróbuj wydłużać okres nauki. Zapisuj.

Na razie tyle mogę poradzić. Trzymaj się. Odzywaj się. Nie potępiaj się. Wszyscy jesteśmy od czegoś chociaż troszeczkę uzależnieni. Nie ma w tym powodu do wstydu, ani w tym, że przez uzależnienie zawaliłeś rok. Wiesz, że masz problem, szukasz pomocy, już jest dobrze, już jest lepiej niż przed momentem, w którym napisałeś posta, bo podjąłeś decyzję o zadaniu pytania na forum. To nie jest nic, choć tak Ci się może wydawać. Zaczynasz walczyć, nie jesteś bezradny, choć możesz czuć się bezradny wobec uzależnienia. Ale nie jesteś bezsilny - masz mózg, który może zrobić zajebiste rzeczy i wykorzystasz go do uporania się z uzależnieniem i zaliczenia roku. Będzie w chuj trudno, ale to możliwe, zapewniam Cię. W Twoim i każdym innym przypadku.

Edytowane przez kahir

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość LanaBanana

Na telefonie mam wgraną apkę, która nazywa się YourHand i pokazuje mi mój ustawiony limit używania tel na dzień, więc się pilnuję, by nie przeglądać głupot. Mam też dwa telefony, jeden taki najzwyklejszy do dzwonienia i sms wiec czasami, gdy muszę cos skończyć a się rozpraszam, to daję smartfona do schowka i daję mężowi klucz. Zauważyłam, że gdy zaczynam sie nudzić, a nudzę się bardzo szybko to zazwyczaj sięgałam po telefon a gdy nie mam go przy sobie to az chce mi się poczytać książkę, bądź zrobić coś kreatywnego.

Gdy mam do skończenia np jakiś raport na lapku to włączam sobie apkę z pomodoro na telefonie i pozwalam sobie na przeglądanie głupot tylko w trakcie przerwy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość LanaBanana

@Xonar chłopak specjalnie konto założył by opowiedzieć o jego drogim przyjacielu, a ty od razu zakładasz złe intencje : )

A tak poważnie, to @marcelii94 a może raczej panie Michale, właśnie zrobiłeś sobie antyreklamę. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja uważam, że nic lepszego od komputera dotychczas nie wynaleziono, to jest najlepszy wynalazek XXI wieku a że niektórzy się uzależniają od jakichś gier komputerowych to tylko świadczy o tym jak to wciąga, teraz ludzie nieraz nie mają żadnego realnego życia poza komputerem i internetem, być może np. w Średniowieczu ludzie byli bardziej normalni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba najgorszym rodzajem gier są tzw. MMORPG gdzie wbija się kolejne poziomy, jest rozbudowana społeczność gdzie trzeba się angażować itp. Właśnie one najbardziej uzależniają.A tak ogólnie to wydaje mi się że gry są demonizowane.Ostatnio przeczytałem książkę "Wolni od stresu" i tam autorka nawet zaleca żeby grać codziennie, co najmniej przez kwadrans.Tylko należy wybierać takie gry które: Testują pamięć roboczą i umiejętności przestrzenne, wymagają myślenia, sprawdzają spostrzegawczość, angażują różne umiejętności w tym samym czasie itp. Dzięki grom można też zatrzymać zalew negatywnych uczuć, odwrócić od nich uwagę, masakrowanie jakichś monstrów czy przejeżdżanie przechodniów w Gta znakomicie relaksuje.

No i chyba lepsze w sumie granie w gry i netoholizm niż alkoholizm, narkotyki czy papierosy...A uzależnić się można nawet od biegania czy czytania książek, i to też będzie niezdrowe.

 

 

Edytowane przez Xonar

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Każde uzależnienie trzeba leczyć . Bo tylko tak można pomóc drugiej osobie, ja wiem jak u nas w rodzinie leczyliśmy mojego brata z uzależnienia od alkoholu. To była droga przez mękę. dobrze że znaleźliśmy odpowiedni ośrodek leczenia uzależnień Medox w Nowym Modlinie. Tam faktycznie brat uzyskał odpowiednią pomoc psychologiczną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam masę zajęć i większość czasu spędzam teraz w necie, i to nie na jakiś sensownych czynnościach, a na oglądaniu zdjęć randomowych osób na insta. Tracę na to czas od rana do nocy praktycznie a powinnam zająć się czymś innym. Totalny amhedonia i brak napędu. Nic mnie nie motywuje tzn. jedyna rzecz, która mogłabym potraktować jako nagrodę są opio wiec tez słabo.  Tak bardzo nic mi się nie chce 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam. Nie wiem czy lepiej założyć nowy wątek, czy pisać tutaj, jednak napiszę w tym temacie. 

 

Wydaje mi się, że jestem uzależniony od informacji (infoholizm). Rano (gdy nie mam żadnego wyjścia) wstaję, sięgam po telefon i spędzam 1h/ 1.5h na przeglądaniu ulubionej strony technologicznej i/lub innych stron internetowych, które mam odłożone na potem w postaci otwartych (zazwyczaj) 5-20 kart w google chromie na telefonie. Obecnie mam otwartych 6 kart. Są to jakieś luźne myśli. Jestem czegoś ciekawy, to sprawdzam na necie. Np. jedna z tych kart to "czy aby zostać programistą,trzeba mieć wysokie iq". 

W ciągu dnia łącznie marnuję kolejne kilka godzin na czytaniu. W nocy, tak jak teraz, obowiązkowo przed pójściem spać maratonik do 2h czytania (choć staram się ograniczać, by miec te 8/9h snu w luźne dni i akurat z tym nie ma problemu). Czytanie, można powiedzieć, uspokaja mnie i łatwiej mi zasnąć. 

 

Dalej: na youtubie czeka na mnie około 600 (bardzo bardzo ciekawych) filmików przeróżnej długości w "do obejrzenia" i ciągle ich przybywa. Do tego dochodzi facebook, sprawdzanie pogody na dwóch witrynach oraz przeglądanie wiadomości lokalnych. Ogólnie gdzie mogę to czytam lub przeglądam informacje, artykuły w miarę możliwości czasowych. 

 

Byłoby super, gdyby nie to, że nawet ja nie dostrzegam w tym głebszego senau. Pogoda się zmienia, wychodzą nowe karty graficzne, procesory, pojawiają się różne pytania w mojej głowie, ale co z tego, skoro nie starczy mi nigdy czasu na przeczytanie/przeglądnięcie wszystkiego... Staram się poszerzać wiedzę we wszystkich dziedzinach nauki (oczywiście przez internet), a nie skupiam się na jednej - wiadomo chodzę na studia i najrozsądniej byłoby poświęcić ten marnowany czas na ukierunkowanie ciekawości w tej jednej dziedzinie, ale na internecie czytam o dosłownie wszystkim co mi wpadnie na myśl. 

 

Najgorsze jest jednak to, że nie pamiętam bardzo bardzo wielu rzeczy. Nie wiem. Przeczytałem niemal wszystkie lektury i nawet te, które bardzo mi się podobały, szybko ulotniły mi się z głowy. W niektórych książkach, nie pamiętam kompletnie o co chodziło. Autorzy? Nie potrafię przyporządkować ich do tytułów książek (a przynajmniej większości). Wczoraj w nocy oglądałem przez 2h filmy (z prędkością 2x, coby mie marnować czasu) - tutoriale na youtubie, kursy htmla i cssa. Dzisiaj szukając pomocy w internecie przy tworzeniu projektu na studia, oglądałem 1 cz. tutorialu z cssa i dopiero po 10 minutach zorientowałem się, że wczoraj obejrzałem ten sam film. 

 

Czasami ktoś mi mówi, żebym coś zrobił, a ja tego nie robię, bo o tym zapomniałem...

 

Tl:DR: Coś jest ze mną nie tak. Nie pamiętam wielu rzeczy. 

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie, Forumowicze!

 

Nigdy nie miałem z tym problemów, żebym się uzależnił od Internetu i komputera. Korzystam z Internetu od lat ( chociaż miałem pewne przerwy od Internetu swego czasu ), ale nigdy nie wpadłem w takie uzależnienie. Bardziej myślę, że to dotyka GRACZY, którzy wciągają się w gry komputerowe i przez to tracą inne sprawy.

Oczywiście, również jakieś PORTALE SPOŁECZNOŚCIOWE, strony internetowe również potrafią wciągać.

 

Ja, gdybym nawet został teraz pozbawiony całkowicie Internetu i komputera, to nie płakałbym z tego powodu, a nawet bym to normalnie zaakceptował.

Ja normalnie korzystam z Internetu i mam do tego dystans.

 

No ale osoby, mające z tym problemy, muszą już sobie pomóc.

Jeżeli chcą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Netoholizm jak i inne uzależnienia od czynności (behawioralne) jak zakupoholizm, pracoholizm, kompulsywne uczenie się czy oglądanie telewizji itd. to w swojej istocie te same rodzaje uzależnień. W uzależnieniu nie ważny jest wybór czynności, która stanowi koncentrację, poświęcony czas i energię osoby uzależnionej w wykonywaniu tej czynności, bo to jest SKUTEK uzależnienia, a myśli, uczucia, popędy, które wywołują te czynności, bo to są PRZYCZYNY uzależnienia.

 

Napisałem w tym wątku, ponieważ na forum nerwica.com w dziale uzależnienia osobne wątki traktują o różnych typach uzależnień, co świadczy tylko o różnorodności symptomów jednego uzależnienia, które siedzi w osobie, a nie w czynności czy substancji.

 

Żeby dobrze poznać istotę każdego rodzaju uzależnienia, należy przyjrzeć się myślom, sytuacjom, uczuciom i popędom, które wywołują te uzależnienia.

 

Więcej o tym, jak to zrobić w wątku Lance'a Dodes metoda na wszystkie rodzaje uzależnień.

 

Serdecznie zapraszam i życzę wytrwałości w radzeniu sobie z codziennymi problemami.

Edytowane przez Przeniesiony

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 28.06.2019 o 00:18, Smutnystudencik napisał:

 

Tl:DR: Coś jest ze mną nie tak. Nie pamiętam wielu rzeczy. 

Mi to wygląda na jakąś formę nerwicy natręctw, myślałeś o tym, żeby pójść pogadać z psychologiem? Ja się nie znam, więc nie będę diagnozować 🙂 Ale to poszukiwanie informacji nie sprawia Ci przyjemności, widać, że się z tym męczysz, więc nie jest to dla Ciebie dobre... A problemy z pamięcią też miałam, jak już się stres rozhułał w moim organizmie i ewidentnie potrzebowałam pomocy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.08.2019 o 13:56, Aurora88 napisał:

Mi to wygląda na jakąś formę nerwicy natręctw, myślałeś o tym, żeby pójść pogadać z psychologiem? Ja się nie znam, więc nie będę diagnozować 🙂 Ale to poszukiwanie informacji nie sprawia Ci przyjemności, widać, że się z tym męczysz, więc nie jest to dla Ciebie dobre... A problemy z pamięcią też miałam, jak już się stres rozhułał w moim organizmie i ewidentnie potrzebowałam pomocy.

Co Ci było, jeśli można wiedzieć? 

 

Zauważyłem, że medytacja bardzo mi pomaga. Odzyskuję pamięć, potrafię błysnąć w towarzystwie, lepiej mi się uczy, potrafię się skupić. Gdy ktoś mnie o coś zapyta to nie panikuję (nie pojawiają się myśli typu "ktoś się ciebie o coś zapytał. Co mu powiesz?"). 

Problem jednak w tym, że jest to efekt krótkotrwały, przez co moje życie jest jak sinusoida - parę dni super, elegancko funkcjonuję, po czym nie medytuję, bo już nie potrzebuję i z powrotem wracają problemy z pamięcią, dekoncentracją, lękami podczas rozmowy. Nieraz mam tak, że rozmawiam z kimś (zdarza mi się nawet zainicjować rozmowę), ale wymienimy dwa, trzy zdania i w głowie pojawiają się myśli "okej, już sobie pogadaleś. Już możesz skończyć. O czym niby teraz miałbyś rozmawiać" ?

 

Moja hipoteza jest taka, że mam jakąś depresję, nerwicę natręctw i/lub lęki, a dzięki medytacji czasem jest dobrze. Opisałbym to w ten sposób: zdrowe osoby nie mają znacznych korzyści z medytowania (choć pewnie zawsze to coś daje), dlatego nie są tym szczególnie zainteresowane. Osoby chore, po medytacji wracają na krótki czas do stanu minimalnie lepszego niż osoby zdrowe bez praktykowania mindfulness i dlatego doceniają ten stan bardziej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Popieram, że komputer to jeden z lepszych wynalazków XXw.

Trudno żeby nie wciągał, skoro daje takie możliwości. Cały świat na wyciągnięcie ręki w swoim pokoju. Przetworzony na swój sposób. Nigdy zdjęcia lasu, czy kamera live z żubrami nie zastąpią realnego świata. Ale to ma swój urok. Kocham komputer, a to pozytywne uczucie i trzeba je pielęgnować. Chociaż jesteśmy trochę jak stare małżeństwo. Znamy swoje wady, jesteśmy trochę znudzeni. Popadliśmy w rutynę, ale zawsze jest pod spodem to uczucie, że warto wracać.

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, naftan_limes napisał:

Popieram, że komputer to jeden z lepszych wynalazków XXw.

Trudno żeby nie wciągał, skoro daje takie możliwości. Cały świat na wyciągnięcie ręki w swoim pokoju. Przetworzony na swój sposób. Nigdy zdjęcia lasu, czy kamera live z żubrami nie zastąpią realnego świata. Ale to ma swój urok. Kocham komputer, a to pozytywne uczucie i trzeba je pielęgnować. Chociaż jesteśmy trochę jak stare małżeństwo. Znamy swoje wady, jesteśmy trochę znudzeni. Popadliśmy w rutynę, ale zawsze jest pod spodem to uczucie, że warto wracać.

 

 

Polecam Ci książkę "Płytki umysł. Jak internet wpływa na nasz mózg". Na internecie są pdf-y tej książki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Smutnystudencik widzisz, ja mam to samo, ale problem w tym, że ja od pewnego momentu mało gram na komputerze (od 0 do 2-3h dziennie, bo nie mam czasu) a przetwarzam informację jak p*jebany. Codziennie przeglądam tak:
* reddit (z 20 subredditów)
* wykop (tutaj mało ciekawych rzeczy, ale w sumie można się pośmiać)
* phoronix (nowinki na temat linuxa)
* facebook
* discord
* firmowy slack
* grupy na fb
* fora na temat linuxa
* github
* olx

Teoretycznie jestem tak wsiąknięty, że jestem w stanie myśleć jak wyszukiwarka googlowska (tagami) i znaleźć w prosty sposób informację której potrzebuję (przydatna zdolność bardzo w programowaniu - stack overflow).
Problem w tym że nadal nie rozumiem czemu robicie z programowania święty Graal - to jedno - to co robisz, czyli webdeveloperka to jedna z najprostszych dziedzin IT (wspomniałeś o CSS'ie). Nie wiem czy chciałbyś programować silnik do gry, w której kodujesz elementy fizyki, lub kluczową część systemu operacyjnego w low endzie.

I tak samo jak ty, to nie dość, że przez chorobę mało pamiętam, to jeszcze właśnie przez nadmiar informacji potrafię gadać w nieskończoność, i ludzie zwykle tego nie lubią. Chcesz coś wytłumaczyć... No świetnie, ale chodzi o efekt. Właśnie brakuje mi tych kluczowych social skilli.

Jeżeli chodzi o programowanie to jest to typowe że ktoś gdzieś czegoś zapomni, ale od tego jest proces Code Review i Pull Request merge, więc zanim zapomnisz o czymś, to ktoś ci to wytknie. Problemem jest, gdy nie pamiętasz o kluczowych założeniach, ale o tym każdy głupi pamięta ;)

Pozdro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 27.04.2016 o 02:44, dr. Psycho Trepens napisał:

Nie było takiego tematu, dlatego proszę o podpięcie go, bo wielu ludzi z forum na pewno ma z tym kłopot.

Chodzi o uzależnienie od internetu i komputera ogólnie, jako sposobu na zabijanie czasu kosztem innych zajęć.

Sam mam z tym kłopot i tonę w tym uzależnieniu, przez co marnuję czas który mógłbym poświęćić np. na sport.

Ja sie wypowiem z innej perspektywy,mianowicie moj chlopak dlugo mial z tym problem.. Gral przez internet w te strzelanki wszystkie. Zycie z nim to byl koszmar...dopiero dal sie po jakims czasie namowic na terapie bo zrozumial ze ma klopot. Zapisalam go do dr Borysiak do Teczy w Krakowie. Odkad tam chodzi jest o niebo lepiej, radzimy sobie. Swietny terapeuta badz osrodek i powinno pomoc.My mielismy szczescie ze tak trafilismy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.11.2019 o 13:40, kamaoracz napisał:

Ja sie wypowiem z innej perspektywy,mianowicie moj chlopak dlugo mial z tym problem.. Gral przez internet w te strzelanki wszystkie. Zycie z nim to byl koszmar...dopiero dal sie po jakims czasie namowic na terapie bo zrozumial ze ma klopot. Zapisalam go do dr Borysiak do Teczy w Krakowie. Odkad tam chodzi jest o niebo lepiej, radzimy sobie. Swietny terapeuta badz osrodek i powinno pomoc.My mielismy szczescie ze tak trafilismy

Też leczę się w Tęczy w Krakowie, dr Borysiak jest aniołem. Generalnie mam spory problem z odstawieniem telefonu i kompa ale uż na dobrej drodze. Trzeba poddać się leczeniu. Teraz to wiem!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hahaha ! Tego wątku na tym forum zupełnie się nie spodziewałem. Szukałem, gdzie mogłem wątków o tym uzależnieniu, aż przypadkiem wszedłem tutaj w dział uzależnień.

Zacznę od swojej historii, mniej więcej ok. 2005 r. kiedy to ojciec podłączył internet i kupił pierwszy komputer. Zafascynowało mnie to, jak fraktale z winampa. Do ok. 12 r. życia miałem limitowany dostęp, używałem jeszcze go do praktycznych rzeczy i nie byłem jeszcze tak wciągnięty.

Moje prawdziwe uzależnienie zaczęło się w gimnazjum, ciągłe podłączenie do sieci, zarwane nocki, ja nieprzytomny, nawet nieraz sam miałem moment zwątpienia co ja robię, ale chęć dopaminy była silniejsza niż perspektywa bycia odłączonym pomimo wszelkich argumentów za. Myślę, że to też była forma ucieczki od rzeczywistości.

Teraz jak kładę się z laptopem to nie wiem nieraz nawet czego szukam, tak od wątku do wątku "robię sobie dobrze w głowie" i siedzę kiedy mogę. Mentalnie widzę, jak zmieniło się moje myślenie. Bez przeglądarki i łącza jestem jak bez głowy, nie mogę sprawdzić czegoś na szybko, nie daje mi to spokoju. Taka pozorna mądrość zamknięta w laptopie czy smartfonie.

Miałem wiele motywów i napadów chęci odłączenia się od internetu, od przestawiania na klasyczne telefony, aż po wykręcanie karty wi-fi w laptopie :) w tym uzależnieniu najtrudniej jest sobie powiedzieć dość i wystarczy, bo zawsze jest coś ciekawego i wciągającego.

 

Dla zainteresowanych pomocą z tym tematem wrzucam kilka linków:

https://www.reddit.com/r/nosurf/

https://www.reddit.com/r/dumbphones/

Płytki umysł. Jak internet wpływa na nasz mózg - Nicolas Carr

https://youtu.be/8UsI9CXHm6o - polskie napisy

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×