Skocz do zawartości
Nerwica.com

jakie suple żrecie i jak się czujecie


bedzielepiej

Rekomendowane odpowiedzi

21 godzin temu, Bigmen napisał:

Kiedyś zrobiłem badanie magnezu, wynik dolna granica. Brałem laktomag 6-7 tabl /d. Po 3 miesiącach wynik identyczny. Lekarz zalecił zmianę na magne 6 max. Po miesiącu wynik przekraczał górną granicę przy dawce 2x1 /d. 

Wiesz, że magnez magnezowi nierówny? Najlepszą wchłanialność ma m.in. cytrynian magnezu. Najgorszą ma tlenek (najpopularniejszy w suplach).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A czy ktoś może stosował ekstrakty Ashwagandhy z liści i z korzenia i ma porównanie pomiędzy nimi? Są jakieś realne różnice w działaniu? Niby różnią się trochę składnikami, takie info znalazłem: " Najbardziej wartościowe są korzenie, natomiast liście są zazwyczaj nieco gorszej jakości (choć też mają zastosowanie i są używane w badaniach). Różnica jest nie tylko w stężeniu witanolidów ogółem, ale też konkretnie witaferyny A. " Źródło: https://grananerwach.pl/ashwagandha-jak-dziala-wlasciwosci-opinie-porady/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.02.2020 o 19:05, zabijaka napisał:

Magnez b6 to chyba podstawa dla kazdej osoby z zaburzeniami i psychicznie wyczerpanej.

Czosnek w kapsulkach na ogolne wzmocnienie.

Kruszone ziarna kakao na stymulacje hormonow szczescia i odzywczosc.

 

Do tego dodałabym jeszcze dziurawiec  🙂

Edytowane przez doma87

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Magb6,Orotan Litu i czasami zapalę jointa CBD. Wszystko trochę działa może nie zdrowotnie ale izotonicznie.  Mniej odczuwam skutki uboczne leków. Joint CBD zapalę raz na kilka tygodni. Trzeba przyznać ,że ma na 2-3h fajne działanie relaksujące. Nie czuć stresu niepokoju ani wkurwienia po jego wypaleniu. Olejków CBD też próbowałem ,ale jakoś nie działały na mnie.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lubię dziurawiec, ale na słońce nie wolno wychodzić po nim 

Magnez b6, cały czas biorę, tryptofen, głóg lubię bo też na dużo rzeczy działa, odpręża, passiflora, naprzemiennie biorę nie wszystko naraz, od 3  do 6 tabletek dziennie, jak się lepiej czuje to mniej biorę a jak źle to więcej w ciągu dnia

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

różeniec górski, ashwagandha, tarczyca bajkalska, tyrozyna, glukomannan, kompleks witamin z firmy KFD. Pierwsze trzy to adaptogeny, coś tam zawsze pomagają na depresję, ale bez szału. Tyrozyne pije z kawa, dla synergicznego działania, a glukomannan na redukcje apetytu.

Edytowane przez Hooded Spirit

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 29.12.2020 o 18:29, sebastian86 napisał:

a jakie macie doswiadczenia z omega 3 i wit d3?

 

Podobno omega-3 obniżają kortyzol, czyli hormon stresu.

 

Ja akurat biorę w tej chwili witaminę D3 w oleju lnianym, cynk, selen, biotynę, beta-karoten + wit. E, witaminę B2 i witaminę C 200mg. Teraz odstawiam jedne leki psychotropowe i czuję się ustabilizowany mimo to... więc chyba te witaminki wpływają jednak na psychikę 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 31.12.2020 o 14:47, MarekWawka01 napisał:

 

Podobno omega-3 obniżają kortyzol, czyli hormon stresu.

 

Ja akurat biorę w tej chwili witaminę D3 w oleju lnianym, cynk, selen, biotynę, beta-karoten + wit. E, witaminę B2 i witaminę C 200mg. Teraz odstawiam jedne leki psychotropowe i czuję się ustabilizowany mimo to... więc chyba te witaminki wpływają jednak na psychikę 

ile tej wit d3 lykasz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A czy ktoś się orientuje, czy mógłbym bezpiecznie połączyć duloksetynę 60mg z jakimś aminokwasem? Bo chodzę na siłkę i chciałbym wypróbować któryś z 3 aminokwasów:

 

L-tryptofan (tu akurat zdaję sobie sprawę z możliwości wystąpienia zespołu serotoninowego, bo tryptofan jest przekształcany w serotoninę, a duloksetyna jest inhibitorem SERT, tylko nie wiem jak duże jest ryzyko)

L-tyrozyna (on podobno wpływa na podniesienie NET i DAT, też nie znam stopnia ryzyka)

L-arginina (tu niestety nie wiem nic o wpływie na neuroprzekaźniki, więc doradźcie kto wie)

 

Przypominam, że duloksetyna wyhamowuje SERT, NET i leciutko DAT.

 

Ktoś? Coś? 🙂 

 

Edytowane przez MarekWawka01

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Omega 3 i Mag B6. Odczuwam ich działanie. Działają izotonicznie na organizm. Faktycznie trochę zmniejszają objawy depresji. Omega 3 poprawia koncentracje i daje poczucie większej rześkości. Mag B6 z kolei szybciej podnosi organizm po lekach i kawie, którą spożywam w sporych ilościach. Pije czasami też yerba mate. Ma sporo witamin i daje delikatne pobudzenie. Coś tam dają jednak te suplementy. Trzeba tylko pamiętać ,że nie mają działania leczniczego a izotoniczne i lepiej regenerują organizm po różnych syfach z którymi się spotykamy w trakcie dnia jak stres,leki,kawa itd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jadłem przez lata różne trany, witaminy b,  żeń szenie. Jakieś dwa miesiące temu zacząłem łykać kwas foliowy w dużych dawkach. Są nowe badania, które potwierdzają, że podnosi on działanie leków antydepresyjnych. I chyba rzeczywiście coś w tym jest. Na efect placebo jestem uodporniony. Napisałem, bo komuś może chociaż trochę pomóc. Pozdro. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jako że długotrwała pogoń za sylwetkowym ideałem bez uwzględniania choćby symbolicznych przerw na regenerację doprowadziła w końcu m. in. do całkiem nieźle rozwiniętej anemii, przez ładnych kilka miesięcy w ciągu minionego roku suplementowałam intensywnie żelazo pod postacią preparatów Chela-Ferr Forte oraz Gold-Vit Complex + Żelazo [ten drugi (zasadniczo multiwitamina) w bardzo przyjemnej formie tabletek musujących do sporządzania napoju o pomarańczowym smaku]. Łącznie przyjmowałam 42 mg chelatowanego* żelaza, czyli 300% dziennego zapotrzebowania na ten mikroelement, a w połączeniu ze zwiększeniem po dość wymownej serii napadów na żarcie kaloryczności diety i pewnym ograniczeniem wysiłku fizycznego pozwoliło mi to w końcu przynajmniej tymczasowo ogarnąć niedokrwistość**. Niestety ze względu na mały krach życiowo-finansowy zostałam niedawno zmuszona zaprzestać dalszej suplementacji i na ten moment opieram się w zasadzie wyłącznie na sposobie odżywiania.

 

Poza tym łykałam multiwitaminę Gold-Vit w wersji dla kobiet oraz próbowałam rozpocząć suplementację jakimś sensownym preparatem na wypadanie włosów [drugi najpoważniejszy skutek uboczny dietetycznych maratonów]. Ponieważ jednak "sensowne preparaty" do tanich raczej nie należą, więc niestety właśnie on poszedł w odstawkę jako pierwszy [wybrałam Hairvity]. Niestety również pod wpływem ostatniego silnego stresu problem z utratą piór przybrał na sile.

 

Ogólnie w kwestii suplementów charakteryzują mnie spore wymagania [myślę zresztą, że słusznie] i kupuję tylko te, które rzeczywiście mają w mojej ocenie jakieś realne szanse na zadziałanie. Firma Olimp jest IMO jednym z najbardziej godnych polecenia producentów, zwłaszcza w segmencie tych [względnie] przystępnych cenowo.

 

* a więc najlepiej przyswajalnego

** dwie ostatnie morfologie wyszły właściwie idealnie i z drobnymi jedynie odchyleniami od normy wskazującymi bardziej na stan zapalny toczący się gdzieś w organizmie [znam prawdopodobną przyczynę] niż anemię

Edytowane przez exodus!
usunięto linki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×