Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dziwne zachowania/strach przed dziewczynami


Niedowiarek34

Rekomendowane odpowiedzi

Witam...

 

Mam 15 lat i chodzę do III klasy gimmazjum. Ostatnio uświadamiam sobie że mam bardzo dziwne zachowanie w stosunku do dziewczyn, nie wiem czy to może jakaś fobia społeczna czy depresja, więc opiszę całą sytuację.

Jestem dosyć dobrym uczniem i mam zamiar iść do LO o profilu mat-fiz. Ale mam bardzo dziwny i kontrowersyjny sposób myślenia - zawsze opieram się na najgorszym co się może stać, pomimo że jest to nieprawdopodobne. Nigdy nie piłem/paliłem itd, ale tylko od małego tabaczę z kolegami (dziadek nauczył ;D). Nigdy nie chodzę na imprezy, do klubów bo boję się tych miejsc (wiadomo co się tam dzieje). Co do dziewczym to mam z nimi dziwne przeżycia. Boję się dziewczyn statszych ode mnie lub w tym samym wieku, ale co dziwne ten problem nie występuje w przypadku dziewczyn młodszych o rok w dół (z takimi wiele łatwiej mi rozmawiać). Boje się je dotknąć, przytulić itd. bo boję się odrzucenia. Jestem dosyć inteligentny i nie ważny jest dla mnie wygląd, ale charakter.

Gdy pojechałem do szpitala na rechabilitację (3tyg) kręgosłupa, to poznałem dziewczynę która była według mnie ideałem dziewczyny - ładna, inteligentna, życzliwa dla wszystkich, ale była starsza ode mnie o rok. Przez te trzy tygodnie zaprzyjaźniłem się z nią, rozmawiałem i grałem dużo w szachy na stołówce. Gdy wyjeżdżałem nawet nie poszedłem się pożegnać, przytulić bo bałem się jej reakcji, a widziałem jak zawsze każdego przytulała gdy wyjeżdżał. Poczułem się mega głupio po powrocie do domu, ale pomyślałem że przecież i tak już jej nigdy nie spotkam (odziwo fb nie miała). Podczas jednek wycieczki szkolnej zauważyłem ją w mcdonaldzie z 3 koleżankami, ona chyba też, ale spanikowałem, bałem się podejść, bałem się jej reakcji i jej koleżanek przede wszystkim (gdyby była sama to może odważyłbym się). Mogła i jest zapewne zła na te 2 sytuacje.

Ale mam bardzo dziwną fobię społeczną - jeśli z kimś się dobrze dogadywałem, a gdy jakoś nagle kontakt się urwał z przyczyn losowych, to jeśli spotkam tą osobę po długim czasie to staram się uniknąć kontaktu z nią, wręcz czuje się zawsze psychicznie na przegranej psychicznie pozycji (z reguły takie osoby mają silniejszą osobowość, ja jestem flegmatyko-melancholikiem). Czuję że te osoby szydzą pod nosem ze mnie, a gdy zastanowię się, to nawet nie mają powodu, ale moja reakcja nie zmienia się.

Jestem trochę nieśmiały, nikomu, nawet rodzicom nie ufam na tyle aby wyjawić im jakiś sekret. Nieufam całemu światu, nigdy nie chcę czyjejś pomocy, jeśli sam o nią poproszę.

Ale żyje z nadzieją że w liceum spotkam kogoś kogo pokocham. W mojej klasie jest wiekszość zwykłych nieuków i debili, a jedynie w mojej klasie są 2 koleżanki którym w miarę ufam, rozumieją moje myślenie i tylko te 2 mnie przytuliły kiedykolwiek. Mam do takich inteligentnych i miłych osób pełen szacunek, oraz cenię ich skromność, pomimo tego że mają dużo towarzystwa.

Proszę o wsparcie duchowe i wzkazanie co jest ze mną nie tak, że boję się dziewczyn i czy może to być depresja?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam do takich inteligentnych i miłych osób pełen szacunek, oraz cenię ich skromność, pomimo tego że mają dużo towarzystwa.

Proszę o wsparcie duchowe i wzkazanie co jest ze mną nie tak, że boję się dziewczyn i czy może to być depresja?

 

Być może te starsze dziewczyny imponują Ci, stąd się bierze Twoje skrępowanie w ich towarzystwie. Nie jest z Tobą tak źle, skoro masz 2 koleżanki:) pomyśl że są na świecie mężczyźni starsi od Ciebie, którzy w ogóle w towarzystwie jakiejkolwiek osobniczki płci żeńskiej nie są w stanie wydukać ani słowa.

Popracuj nad pewnością siebie. Nikt z Ciebie nie szydzi, nie twórz w sobie takich myśli. Staraj sie być pozytywnie nastawiony do innych i nie porównuj się z nimi, że ktoś ma "silniejszą osobowość".

Jeśli chcesz, możesz iść o tym pogadać z psychologiem, na pewno Cię wysłucha.

Miłość przyjdzie w słusznym czasie, nic się nie martw :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niedowiarek34, wyglądasz mi na introwertyka co ma w głowie bogatszy świat niż nie jeden doświadczy w ciągu całego swojego życia. Pewnie widzisz świat głębiej niż przeciętny człowiek i to trochę przytłacza. Z tego da się zrobić mega zaletę, ale trzeba pracować żeby to ujarzmić. W twoim wieku notorycznie odwracałem wzrok od dziewczyn i się ich wstydziłem, a teraz jestem w szczęśliwym związku. Powodzenia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć Niedowiarek34, uwierz nie jesteś jedynym facetem który ma takim problem. Na to dlaczego tak masz w relacjach z dziewczynami składa się wiele czynników, Twój charakter, temperament, doświadczenia które już miałeś... ale masz tego świadomość i przeszkadza Ci to. Więc z taką motywacją łatwiej będzie Ci łatwiej pokonywać swoje bariery. A jak? Małymi kroczkami.

Zacznij choćby od tego żeby nie krępowało Cie wzajemne spojrzenie (pamiętaj że uśmiech to naprawdę skuteczny komunikat). Później spróbuj podejść - zagadać, choćby krótko. I pamiętaj że jeśli raz czy drugi Ci nie wyjdzie - nie szkodzi - to normalne, próbuj i nie poddawaj się. Małymi kroczkami łatwiej pokonywać trudności. Kontakt fizyczny i obawę związaną z nim zostaw na później. Trzymam kciuki!

Jeśli uważasz że trudno Ci będzie samemu to osiągnąć skorzystaj z pomocy psychologa, tego nigdy nie zastąpi forum.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

userman,

- jaki problem ? On ma problem ? Dobre . takie problemy to maja wszyskie nastolatki , ja też miałem ,,,

chłoptaś wyrośnie z tego z wiekiem , jak wyrasta się z onanizmu , kiedy znajduje się partnerke do seksu .

 

 

Proszę o wsparcie duchowe i wzkazanie co jest ze mną nie tak, że boję się dziewczyn i czy może to być depresja?

Tu bardziej przydałby Ci się chłopcze ksiądz ( w gimnazjum chyba macie ).

Depresja ? O kużwa , Ty wiesz o czym mówisz ?

Jakbyś miał chociaż jeden dzień depresji , prawdziwej depresji , to byś tęsknił do tego co teraz przeżywasz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kalebx3, czyli jeśli powszechne - to nie problem? Aaaa... że młodzież - to nie "prawdziwy" problem?

W takim razie "prawdziwe problemy" zaczynają się w 18, 21, 26 czy może późniejszym roku życia?

Każdy ma własną skalę problemów - czym większych doświadczasz, to te wcześniejsze maleją - to fakt, ale to nie znaczy że nie były problemami.

 

Myślę po prostu mamy inny punkt widzenia... mam tylko nadzieję że własnego syna czy córki nie wycinasz tak zaraz przy ziemi - bo jego/jej problemy to pierdoły a nie "prawdziwe problemy".

A że społeczeństwo nadal nie wie co to depresja i często nadużywa - to już inna sprawa.

Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Kalebx3 Masz rację, tutaj sytuacja w ww. "opowiadaniu" wygląda dosyć kolorowo, ale w I klasie gim tak nie było. Nikt praktycznie nie akceptował mojej odmienności, śmiano się ze mnie, nawet wścipscy robili memy. Miałem myśli samobójcze, czekałem tylko aby wytrwać do wolnego aby w domu poczytać książke czy pograć na kompie. Byłem w stanie depresji, ale ślady dalej pozostały. Swoją wtedy tragicznie niską samoocenę poprawiłem, ale nadal nie mam pewności siebie i dalej mam niską samoocenę. Wiem co to za ból przeżywać depresję, ciągle źle samopoczucie, płakanie nocą w poduszkę i zastanawianie się "Czy ja jestem komuś potrzebny?!". Nadal ci co mnie ze szkoły nie znają, uznają mnie za idiotę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×