Skocz do zawartości
Nerwica.com

Przeczucia/odczucia/intuicja


morpheus

Rekomendowane odpowiedzi

Nie mam pojęcia czy to są zwykłe przypadki, intuicja czy jakaś inna siła , ja po prostu tak mam z tymi przeczuciami, snami . Z Fundacji Nautiulus dowiedziałam się , że wiele ludzi tak ma. Kiedyś "W rozmowach w toku " psycholog powiedział ,że ludzie po traumatycznach przeżyciach , nadwrażliwcy tak mają .

Druga sprawa to to, że mnie to też bardzo męczy ...,

Pamiętam ubiegłej zimy jeden przerażający sen, którego nigdy nie zapomnę i porzedzajacej póżniej nocy. Śniło mi się że zawalił mi się z hukiem sufit w pokoju, i przez olbrzymią dziurę w suficie lała się woda, leciał gruz, cały dom trząsł się i skrzypiał. Następnej nocy ogromna wichura zwaliła dach Kościoła, wprost na moje okna, miałam powybijane szyby . I tak samo jak w tym snie latałam z przearażeniem po mieszkaniu od okna do okna nie wiedząc co robić. Więc jak to wytłumaczyć ??? Przypadek???

 

Pewnie słyszalas ( albo juz nie pamietasz ) o tej wichurze dzien przed tym jak to sie stało , resztą zajęła sie twoja wyobraznia.Ja miałem czesto takie sny ze cos mi wpada przez dach itp , a że tobie sie taki zdarzył na dzien przed wichurą to czysty przypadek, nawet nie wiesz jak nieprawdopodobne mogą byc przypadki.Mówisz ze latałas oszalała po domu.A kto był nie latał?Ja tez bym histeryzował , to akurat normalna reakcja była.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie mam juz ochoty znow zaczynac cokolwiek z kims mam juz dosc tego odtracania "bo coś" lepiej usiasc nad brzegiem i czekac az to wszystko sie skonczy az zycie przeminie moze przestne sie meczyc

 

Nie możesz tracić nadzei, a może całkiem niedługo zjawi się ta odpowiednia osoba i wszystko się ułoży. Życzę ci tego z całego serducha. Nie powinieneś rezygnować, bo możesz przegapić coś bardzo ważnego. Ja też ciągle czekam na tego jedynego, ale nadzieji nie tracę. Pomyślności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że nie wszystko można racjonalnie wytłumaczyć np. miłość - dlaczego zakochujesz się w tej a nie innej osobie. Kierujemy się pewnymi cechami, które nam się w danej osobie podobają, ale reszta?? Przecież na świecie jest pełno brunetów o brązowych oczach, zabawnych i miłych, a ja wybieram tego jednego. Dlaczego?? Czy to da się racjonalnie wytłumaczyć??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że nie wszystko można racjonalnie wytłumaczyć np. miłość - dlaczego zakochujesz się w tej a nie innej osobie. Kierujemy się pewnymi cechami, które nam się w danej osobie podobają, ale reszta?? Przecież na świecie jest pełno brunetów o brązowych oczach, zabawnych i miłych, a ja wybieram tego jednego. Dlaczego?? Czy to da się racjonalnie wytłumaczyć??

 

Problem z wiekszoscią ludzi jest taki ze gdy cos nie potrafią wyjasnic racjonalnie to juz zakładają ze takiego racjonalnego wyjasnienia nie ma i nie pozostaje nic innego jak szukac w tym działania sił nadprzyrodzonych bądz innych mniej lub bardziej naciąganych.To wynika u tych ludzi tylko z jednego : z ich niewiedzy.Możesz traktowac sobie te swoje "wizje" jako przeczucia lub co tam ci sie żywnie podoba.ja tez lubie uatrakcyjniac pewne wydarzenia czy sytuacje.Ale wyjasnienie jest zwykle duzo bardziej prozaiczne.Kiedys uwaazano ze nerwica jest opętaniem przez szatana.Dzis juz wiemy ze ma ona tyle wspólnego z diabłem co ja z erą wikingów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że nie wszystko można racjonalnie wytłumaczyć np. miłość - dlaczego zakochujesz się w tej a nie innej osobie. Kierujemy się pewnymi cechami, które nam się w danej osobie podobają, ale reszta?? Przecież na świecie jest pełno brunetów o brązowych oczach, zabawnych i miłych, a ja wybieram tego jednego. Dlaczego?? Czy to da się racjonalnie wytłumaczyć??

 

Problem z wiekszoscią ludzi jest taki ze gdy cos nie potrafią wyjasnic racjonalnie to juz zakładają ze takiego racjonalnego wyjasnienia nie ma i nie pozostaje nic innego jak szukac w tym działania sił nadprzyrodzonych bądz innych mniej lub bardziej naciąganych.To wynika u tych ludzi tylko z jednego : z ich niewiedzy.Możesz traktowac sobie te swoje "wizje" jako przeczucia lub co tam ci sie żywnie podoba.ja tez lubie uatrakcyjniac pewne wydarzenia czy sytuacje.Ale wyjasnienie jest zwykle duzo bardziej prozaiczne.Kiedys uwaazano ze nerwica jest opętaniem przez szatana.Dzis juz wiemy ze ma ona tyle wspólnego z diabłem co ja z erą wikingów.

 

Nie odpowiedziałeś na moje pytanie o miłość. Nie umiem pewnych rzeczy wytłumaczyć, ale nie twierdzę, że są jakieś siły nadprzyrodzone czy coś innego, bo nie wiem co to jest. Nie mam żadnych wizji, kiedyś miewałam sny. Ciągłe tłumaczenie sobie wszystkiego racjonalnie odziera życie z całego uroku. Bo pozwól że jeszcze raz wspomnę w tym wypadku o miłości. Miłość też tłumaczysz sobie racjonalnie?? A co z fantazją, zmysłami, nigdy nie pozwoliłeś sobie na trochę nieracjonalności??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem ze zycie oparte tylko i wyłacznie na racjonalizmie jest nudne i dosyc męczące dlatego ludzie czesto ulegają pokusie uciekania w fantazje.Tez tak robie - i to nie jest złe.O tym czy kochamy tego a nie tego decyduje wiele czynników i nie ma sensu sie tu na nich opierac bo miłosc jest jednak rzeczą nie do konca zbadaną

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzieki bardzo luthien

 

Droga Goplaneczko w moim malym misteczku nie ma takich mostow tylko malutkie takie z kroych mozna skakac do rzeki aby sie wykompac a nie zabic niestety moje miasto to miasto samobojcow kolejne dwie osoby sie ostatnio powiesily nie wiem ile juz tego jest ale jak na moje miasteczko to duzo..

 

Ech szkoda gadac nie ma co robic dobrze ze chociar ta szkola sie zaczela...

A jesli chodzi o poddawanie sie to ja sie nie poddaje tylko mam uz dosc takiego szczucia sie...rozpedzamy sie a gdy zaczyna do czegos dochodzic nagle wszystko sie urywa...ehh

PEACE, LOVE, HARMONII for ALLofYOU (otwieram kolejna butelke...)

Do tego dodaje...http://www.forum.nerwica.com/viewtopic.php?t=10662

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Musisz zrozumiec, ze nie wiesz wszystkiego. Taka jest prawda i nie mozesz tego zaprzeczyc. Zgodze sie, ze wszystko mozna wytlumaczyc. Ale nie wszystko mozna wytlumaczyc bazujac na wiedzy, ktora ludzkosc w tej chwili posiada. Sa jeszcze rzeczy, o ktorych narazie nie mamy bladego pojecia. Zaakceptuj to. Powiedzmy, przewidywanie przyszlosci. Czy naprawde masz prawo powiedziec, ze cos takiego nie istnieje? Nie istnieje, poniewaz nikt tego nie udowodnil? I juz teraz wiesz, ze nigdy nikt tego nie udowodni? Dla mnie to jest arogancja. Ludzie nie sa az tacy madrzy jak uwazaja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

apropo przeczuc to strasznie sie boje ich, czesto sie sprawdzaly i dlatego sie ich boje, moje sny sa jak przepowiednie-zawsze sie sprawdzaja , moje przeczucia tak samo , czasem sie zastanawiam czy nie mam jakiejs mocy-troche to smiesznie brzmi ale zawsze sie sprawdzaja no i mam juz dosyc tych moich przeczuc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja często mam taki sen (może wydać się wam śmieszny, ale zaryzykuję): jestem u siebie w domu, świat oglądam przez okna, nikogo nie ma na zewnątrz. Nie mogę wyjść, bo na dworze "grasuje" stwór (we śnie objawia się przeważnie w postaci drapieżnego dinozaura - to nie trauma po obejżeniu Parku Jurajskiego, bo nie boję się "strasznych" stworów z filmów), boję się wyjść na zewnątrz. Sen ten powtarzał się regularnie, co jakiś czas. Ostatnio też go miałam, ale skończył się inaczej. Tym razem na koniec snu spoglądałam przez okno i widziałam jak wiozą tego stwora martwego. Ktoś go zabił, a ja pamiętam tylko uczucie wielkiej ulgi.

Wydaje mi się, że to jest związane z tym, że zaczynam wygrywać walkę z moją chorobą. Ten stwór symbolizuje moją chorobę, a to że nie mogę wyjść z domu - zniewolenie jakie ta choroba powoduje. Zabicie potwora oznacza przełom w życiu, światełko w tunelu, wygraną walkę z chorobą. I tak też się czuję. Czuję dużą ulgę, tak jak w tym śnie, jakby bardzo ogromny kamień spadł mi z serca. Ale we śnie nie wyszłam jeszcze z domu, czyli za mną dopiero pierwszy etap, wygrana bitwa, zostaje jeszcze cała wojna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Czy ktoś z Was ma coś w rodzaju intuicji czy silnych przeczuć. Czy po ewentualnym wyzdrowieniu znikają?

Zastanawiam się nad tym gdyż odkąd pamiętam towarzyszą mi one (mam 27) i choć mam pewien rodzaj depresji od jakichś 10 lat to zastanawiam się na ile "coś w tym jest" a na ile to chore urojenia. Osobiście nie biorę i nigdy nie brałem psychotropów leczę się - psychoterapia od ok. 2 miesięcy i generalnie nie jest ze mną bardzo źle. I bardzo wierzę że te przeczucia coś znaczą zwłaszcza że dotyczą ważnej dla mnie sprawy.

Przeczucia wraz z dziwnymi sytuacjami kiedy nad czymś intesywnie się zastanawiam a ktoś "niewtajemniczony" mówi coś w zupełnie innej sprawie a to co mówi doskonale pasuje i potwierdza moje myśli. Powstaje pytanie na ile człowiek może sobie coś takiego "ubzdurać" lub też nie.

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mysle, ze nalezaloby rozroznic pomiedzy intuicja a bezpodstawna podejrzliwoscia.

 

Jesli chodzi o moja intuicje... to czasem spotykam czlowieka, od ktorego czuc dobre wibracje, ktory wydaje sie serdeczny i mowie sobie "jemu mozna zaufac". A potem oliwa wychodzi na wierzch. Dlatego juz nie oceniam ludzi pozytywnie tak szybko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sa ludzie którze potrafia powiedz ogólnie (nawet czasami dokłądnie) co sie prawdopoodbnie zaraz stanie albo o cyzm mysli dana osoba

 

ale calineczka moze miec tez racje empatycy potrafia się bardzo szybko (tacy już dłuometowcy) wczuć w kogoś i powiedz dokładnie co czuje mysli i co potem zrobi...

 

wg mnie to nie powinno cię w jakims stopniu niepokoić bo ja mam tak chyba od trzech lat i mi sie to nawet podoba przynajmn iej dużo pytań nie zadaje i potrafie pomoc tej osobie powinnas moze wykorzystać takie coś ż emasz....

 

 

tak ps to moze masz jakiej fizyczne odczucia kiedy tak sie dzieje? (np drgawki uczucie zimna badz ciepła zamglenie oczu?)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś śniło mi się, że nie mogę wyłączyć gazu na kuchence. Następnego dnia pojechałyśmy z mamą do miasta. W pewnej chwili mówi do mnie że chyba gazu nie wyłączyła pod garkiem. Biegiem do domu. Garnek się spalił. Ale mieszkanie na szczęście ocalało. Innym z kolei razem siedziałam na łóżku oglądając TV. Obok leżała komórka. I tak mi coś wzrok na nią co rusz ściągało. Patrze się na komórkę, patrzę i nagle esemes przychodzi. Myślałam że zawału dostanę jak telefon zapipczał. Intuicja...taaa może i intuicja, może i przydatna umiejętność, ale ja się jej czasem boję...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Empatia, doświadczenie życiowe - to wiele tłumaczy. Intuicja to coś w rodzaju interpretacji cinnamon_inspiration, czyli wyczuwanie pewnych rzeczy, których nie da się przewidzieć.

6 zmysł to na przykład sny prorocze Fiolki (notabene też takie miewam). Znałam również osobę, która 'słyszała' myśli (sprawdziłam wielokrotnie:!: ). To dopiero jest straszny dar :!::!::!::?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nikt racjonalnie myslacy na powaznie tych tekstow nie wezmie

jak ktos chc to sobie wmowi wszystko, chocby i dziwne 'umiejetnosci' gdyby takie rzeczy były możliwe, zapewniam byłyby juz opisane i udokumentowane, to że ma sie jazdy na jawie moim zdaniem jest problemem natury psychicznej, zapewne nie mówilisce o tym swoim lekarzom?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taaaa, też tak sobie mówię, za każdym razem jak mam taką fazę i zastanawiam się nad przyczynami, które kazały mi sobie samej wmówić, że przyśni mi się to a to i potem to ma się wydarzyć. Puknij się w łeb człowieku 3db. Nawet w takim kraju jak Polska policja czasem wykorzystuje do poszukiwań tzw. jasnowidzów, więc nie mów mi że to nie jest możliwe, czy też "wmówione sobie". Ja swoje tzw. jazdy na jawie traktuję z przymróżeniem oka, choć czasem mogą napędzić niezłego stracha, bo pierwsza myśl po czymś takim to faktycznie jest: "czy ja przypadkiem nie zwariowałam". Tylko że w takim razie połowa ludzkości nagle stałaby się wariatami, bo każdy ma czasem złe przeczucia, czy sny, które potem się w jakiś sposób sprawdzają. A te jak piszesz "umiejętności" zostały nie raz i nie dwa udokumentowane. Tyle że nikt nie umie tego wytłumaczyć racjonalnie, dlatego o człowieku który mieni się jasnowidzem od razu myśli się wariat, albo naciągacz. A to jest o wiele bardziej skomplikowana sprawa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Obok leżała komórka. I tak mi coś wzrok na nią co rusz ściągało. Patrze się na komórkę, patrzę i nagle esemes przychodzi.

 

to ja tak mam ze czuje jak wyuciagam z kieszeni telefon to jakes dwie sekundy potem dostaje sms lub ktoś dzwoni jeszcze sie tak nei zdarzyło zebym jak siegnęła po telefon to bym nei dostała albo ze dostaje wiadomosć bez wcześniejszego pomyslnia o nim...:] wg mnnie taka umiejetnośc jest super bo mozesz przewidzec co sie zaraz stanie i jezeli to bedzie cos złego to mozesz to uniknąć:] raz uniknełam dzięki temu wypadku tzn sniło mi sie ze spadłam z urwiska i wpadłam na samochód i nastepnego dni apostanowiłam nie słuchać muzyki w drodze do szkoły i dzięki bogu bo gdyby nie usłyszała pisku opn zza zakretem to bym tu dzisiaj nei pisała:]

 

dzieki za dar:]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z objawow fizycznych to uderzenia ciepla ale rzadko. To tak jakby kawałek innego filmu trwający za długo by zapomneć a za krótko by zapamiętać. Zresztą jeśli mówić o 6 zmyśle to myślę że każdy na swój sposób posiada trochę inny ten zmysł. Zresztą rozmowa trochę jest bez sensu bo to tak jakby próbowało się wytłumaczyć głuchemu od urodzenia co to dźwięk - to się czuje albo nie dlatego jest to zmysł, nie można go ani słowami opisać ani przy pomocy innych środków wyrazu. Najważniejsze że się właśnie czuje. I nie ukrywam że rozmyślam też nad tym z punktu widzenia religii i Boga. I że po coś to jest .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×