Skocz do zawartości
Nerwica.com

Marihuana-rekreacja i terapia


Rekomendowane odpowiedzi

Czyli wiele wspólnego z ziołem naturalnym to nie ma?

Z detoksu chyba nici, tak swoją drogą...

Paliłem syntetyki sporadycznie i bardzo rzadko jeszcze przed delegalizacją . Syf przeprzydły i oszołomstwo,,, na drugi , trzeci dzień po paleniu tej trutki ogólna depresyjność , lękliwość i tego typu gówniane stany leczone wyższymi niz zwykle dawkami SSRI i koniecznie benzo .

Z tego co słyszę dzisiaj to dopiero wypuszczają trucizny . Z trawą to nie ma nic wspólnego .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlatego właśnie (polecę off-topem) ja nie palę syntetyków ani wyrobów "marki" RC, aczkolwiek swojego czasu było dostępnych parę legendarnych kanna (dr. Psycho Trepens coś wie na ten temat), tylko naturę. A i palę sporadycznie. Z zasady nie jaram w towarzystwie obcych, no chyba, że są to forumowe psychobuble czy coś, to wtedy się czuję jak wśród samych swoich, ale najczęściej jaram w samotni. Traktuję to jako typowo rekreacyjne odmóżdżenie i jak to ktoś ujął- chwilową ulgę od pierdolnika psychicznego. Profil psychoaktywny tej używki zdecydowanie bardziej mi odpowiada niż np. alkohol- imho legalny narkotyk o czym dowodziłem kilka razy na foro. Najczęściej moja faza przybiera postać śmiechawkowo-głupawkowo- chilloutowej , bodyload też jest spory, choć wiadomo , to zależy, skąd, co, jak, gdzie i dlaczego, jaka odmiana, ratio THC:CBD, jakość surowca itp. Zdarzały mi się przednie partie po 30zł/g, jak i wyjątkowo ujowe po 50zł/g. Czasami zdarzają mi się też loty rozkminowo-egzystencjalno-spychoanalityczno-mistyczne, ale to pewnie wynika z tego co wyżej napisałem+ kombinacja innych substancji, leków, które aktualnie biorę. Czy ma to jakiś potencjał terapeutyczny? Niewątpliwie, ale raczej podczas tych faz nr.2, gdy jest nasilona zdolność instrospekcji, wyostrzona(o dziwo!) pamięć długotrwała, najlepiej byłoby mieć jakiegoś trzeźwego opiekuna podróży, wykwalifikowanego spychoterapeutę, który by spisywał albo nagrywał nasze wynurzenia z tripa i analizował. Co do potencjału uzależniającego to psychicznie na pewno uzależnia na 200%, jak wszystkie fajne zabawki psychoaktywne. Fizycznie pewnie też, ale nie mogę się za bardzo wypowiedzieć na ten temat z autopsji bo sprawa mnie nie dotyczy, a jest kontrowersyjna generalnie, niech naukowcy sobie łby urywają w dochodzeniu do jakiegoś konsensusu. ;) Jakichś żadnych większych uboków nigdy po trawie nie miałem, nawet jak się ujarałem jak dzika świnia afrykańska w ciągu, guziec czy jak to się tam nazywa, jedynie potworne gastro ale to standard.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aaaa było coś było.

Mówcie co chcecie, ale mnie te maczany i RC przerażają. Od nazw począwszy na składzie zakończywszy.

Niby jak kupuje worek fuki to też jeden pan bóg wie co tam jest, ale jakoś sumienie mam spokojniejsze bo wiem czego się mogę spodziewać...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja to mam raczej psychodeliczne tripy po zelsku, takie śmiechawkowe, to miałem jak jeszcze moja psychika nie była tak przesiaknieta depresją i lękiem. Pomimo wielu krzywych lotów jakie przeżyłem po mj (nie raz chciałem dzwonić pod 112 z powodu napadu lęku) to i tak uwielbiam tą specyficznie wyostrzoną, hipnotyzujaca percepcje, która spawia, że takie najprostsze rozrywki jak film czy muza, nabierają nowego wymiaru :) człowiek zaczyna dostrzegać jakieś różne smaczki, niuanse, detale i to wszystko jest okraszone taką magią. Przedwczoraj się właśnie skułem po rocznej przerwie i kopara mi opadła :<img src=:'>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lordzie kapycyn ktore dla ciebie byly legendarne nie wiem co to kanna ale jeslu ci chodzi o dopalacze to czeszacy grzebien , sztywny misza z kolekcjonera byly nie zle albo bob marley czy sensimila ze smartshopu swego czasu sie tego duzo palilo i szczerze malo sie to roznilo od zielska tego z pl i tego w holandii z tych gorszych cofikow . nawet nie widze roznicy po miedzy towarem z holandii a z polski i cenowo tez podobny wiec ktos tu pisze ze palil holendra a czym to sie rozni od polskiego stuffu moze samym faktem ze z holandii albo ktos jaral poprostu w holandii i mial lepsza faze bo tam jest legal dodam jeszcze ze jaralem "naturala" sadzonki feminizowane automaty ak47 kolega zasadzil i gowno klepalo mialo ze 3 %thc to bym musial tego zjarac cala reklamowke z lidla zeby miec dobra bombe i tak juz jaram 5 g solo tego niby chemika z ulicy ale to nie jest zaden chemik poprostu towar z pod lampy dobrze wychdowany z wyselekcjonowanych nasion dlatego kazdy mysli ze chemia bo tak uwala niektorych .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×