Skocz do zawartości
Nerwica.com

Papryczki chili na depresję


bedzielepiej

Rekomendowane odpowiedzi

Wpierdzielałem swojego czasu mnóstwo papryczek chilli/ pieprzu kajeńskiego, jak i czystej kapsaicyny(w różnych blendach), w charakterze termogenika , na odchudzanie. Jej rzekome przeciwdepresyjne działanie to jakieś pseudonaukowe mambo jamboo. Termogeniczne zresztą też.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

uwielbiam ostre i to mocno, chociaz czasem ograniczam bo ostre zabija inne smaki albo przytłacza i nie czuc tak mocno całkowitego aromatu potrawy, ale lubie i musze uwazać bo dla innych to co ja lubie jest przewaznie za ostre, czy na depresje działa nie wiem, czekolada chyba bardziej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lord Kapucyn, błąd! Raz przepali gębę a raz dupę i na chwilę zapomnisz o depresji. :mrgreen:

Z tym przepalaniem to racja. :D Ale poza walorami smakowymi, kulinarnymi nie dostrzegam żadnych innych zalet. No co najwyżej taką, że podkręcają apetyt i jeszcze więcej chce się po tym jeść. Dla niektórych może to i zaleta, dla mnie nie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cayenne jadłem na łyżecce po tym jak przeczytałem o jej wspaniałych właściwościach, najmocniejsze było chyba z Prymatu. I przyznam, że pomaga, coś na kształt włożenia sobie ręki nad palnik na kilka sekund, wiele problemów doczesnych nagle odchodzi.

To działa na zasadzie rozszerzania naczyń krwionośnych. Krótko, bo krótko, ale efekt jest, byle tylko ładować dużo i ostrą, nie zwietrzałą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bedzielepiej, ale w innym temacie pisałaś, że depresję powodują stany zapalne w organizmie, a niestety psiankowate czyli papryczki, pomidorki, ziemniaczki raczej zaostrzają niż łagodzą (może nie u wszystkich, ale u wrażliwszych osobników).

 

Pierwsze słyszę. Owszem, rośliny z rodziny Solanaceae zawierają trujące alkaloidy, ale nie wiem czy jak zjesz worek ziemniaków to spowoduje u Ciebie jakiś stan zapalny. No chyba że jadasz ziemniaczki na surowo.

Akurat kapsaicyna zawarta w papryczkach chili leczy stany zapalne.

Tak, depresję powodują wg mnie stany zapalne w mózgu, związane z różnego rodzaju obciążeniami organizmu.

Dziękuję że tak uważnie śledzisz moje wpisy :105:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bedzielepiej, też się ostatnio interesuję dietą minimalizującą/łagodzącą stany zapalne, tylko nie mam za bardzo czasu i warunków, żeby ją dokładnie wypróbować.

 

Inna rzecz, jak se papryczkami wysmarujesz bolące kolano, a inna, jak się nażresz przy problemach z jelitami 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fajnie, że są tu osoby które też czują pozytywny efekt papryczek na umysł. Mój lekarz gdyby nie relacja lekarz pacjent, z pewnoscią wysmiałby mnie za to, a tak to tylko kazał przepracować to na terapii i chciał dać cos na objawy kompulsywno-obsesyjne:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×