Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zacznijmy od wody


mikrobia

Rekomendowane odpowiedzi

Zacznijmy od wody...

To, że woda jest ważna chyba nikomu nie trzeba tłumaczyć. Ale jaką wodę wybrać? Co rusz pojawiają się w tym temacie nowe informacje, oczywiście sprzeczne i mieszające w głowach dostatecznie...dziwić się, że ludzie nie wiedzą już co jeść, czego nie jeść, czego unikać a co dostarczać. Jedno jest w tym temacie pewne: okazuje się, że mieszkańcy okolic, w których występuje twarda woda (zawierająca dużo magnezu), znacznie rzadziej umierają na zawał serca. Szacuje się, że gdyby wszyscy pili twardą wodę, liczba zgonów wywołanych zawałem zmniejszyłaby się o 19%.

Ostatnie dwa zdania cytuję z książki, pod którą podpisało się kilku znanych naukowców i lekarzy.

Także do kranów kochani, po zwykłą wodę...koniec z gotowaniem i marnowaniem magnezu. Należy przy tym dodać, że magnezu w wodzie wcale nie jest aż tak dużo, ale biorąc pod uwagę ilość wypijanej codziennie wody należy uznać ją za dobre źródło tego pierwiastka. Podobnie jest z witaminą C i ziemniakami...nie zawierają tej witaminy w dużych ilościach, a są jej dobrym źródłem ze względu na ilość zjadanych ziemniaków (bo kto codziennie sięga po dziką różę, czy czarną porzeczkę?). Tak tez najprostsze rozwiązania są najdoskonalsze. Kto ma chlorowaną, temu radzę nalać ją do pojemnika, pojemnik pozostawić otwarty przez 24godziny, po czym mamy wodę wolną od chloru, bo dziad się ulotni.

 

Zagłębiłam się swego czasu w temat wody trochę głębiej i jedna kwestia jest jeszcze warta omówienia: struktura wody. odsyłam w tym temacie do strony:

http://www.sklep-probioemy.pl/active-water-kubek-p-112.html

 

Oczywiście nikogo nie namawiam na ten drogi kubek, ale gdybym osobiście miała za dużo kasy...to będę wiedziała co z nią zrobić:)

Czy ma to założenie poparcie w prawdzie? A co teraz jest naprawdę pewne? Chyba tylko śmierć i podatki, ale warto spróbować strukturyzować sobie wodę choćby tak: nalać do gara i wstawić do lodówki, zamrozić. Rozmrozić i pić. Łatwe, ale podobno skuteczne...ja jestem oblatana w trochę innej dziedzinie, więc zapraszam do dyskusji tych, którzy mają być może większe pojęcie na ten temat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mikrobia,

fajnie się Ciebie czyta . Te nowe-stare idee są de best !

Dzieki Twoim tekstom przenoszę sie w czasie , kiedy miałem 19 lat i zaczytywałem sie w" Kuchni i medycynie "I. Gumowskiej i prof .Aleksandrowicza. Potem był Mindel , Tombak ,,,, obecnie rządzi doktor Paxtin .

Stare dobre teksty ,,,, ale żeby tym nerwicy łeb ukręcić - nierozsądne .

PS.

A wiesz ,że moja siostra rodzona skończyła Uniwersytet Szczeciński _ mgr technolog żywności ,,, a nerwica huuuula i huuula w jej głowie , ciele .Znacie się ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mikrobia,

fajnie się Ciebie czyta . Te nowe-stare idee są de best !

Dzieki Twoim tekstom przenoszę sie w czasie , kiedy miałem 19 lat i zaczytywałem sie w" Kuchni i medycynie "I. Gumowskiej i prof .Aleksandrowicza. Potem był Mindel , Tombak ,,,, obecnie rządzi doktor Paxtin .

Stare dobre teksty ,,,, ale żeby tym nerwy łeb ukręcić - nierozsądne .

PS.

A wiesz ,że moja siostra rodzona skończyła Uniwersytet Szczeciński _ mgr technolog żywności ,,, a nerwica huuuula i huuula w jej głowie , ciele .

 

 

Bo jak to mówią: szewc bez butów chodzi i gdybyśmy chcieli odżywiać się tak, jak nas nauczono na studiach, to by człowiek tylko w tabelach całymi dniami siedział. Może by i zdrowy wtedy był. U nas na roku widzisz zupki chińskie to była podstawa wyżywienia w akademiku. Ja miałam mało kasy, ledwie na akademik wystarczało, to się jadło co popadło i teraz wychodzą tego skutki. Osobiście żałuję, że zrezygnowałam swego czasu z masła na rzecz margaryny - najgorsza decyzja dietetyczna w moim życiu. Pozdrowienia dla siostry.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pozdrowienia dla siostry.

a dziekuję , powtórzę ;)

Ona weszła głęboko w psychoterapie ( już kilka lat ) . Pomaga jej , rok temu powiedziala mi ,że jest na etapie żłobka .

rozgryza-przepracowuje m.in co 40 lat temu ojciec jej powiedział bez zastanowienia ( jak to stary cos klepnie w gniewie na dziecko ) a ją to zabolało . I takie pierduty ,,, zjadła by tatara porządnego, zagryzła kiszonym ogórem i ii od razu by jej przeszła NN ;);)

 

---to nie było do Ciebie , mam taki styl zajadliwy , wybacz /

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

o co chodzi z ta woda?

 

o to chodzi ,że moja babka śp Marianna spuszczała z kranu zimna wodę ( tylko taka piła ) , a pijąc ją powtarzała " zimna woda doda zdrowia " . Do dziś to pamiętam . Przeżyła prawie 90 lat ,,, może dzieki tej wodzie . jajek też nie lubiła , ale 5 na śniadanie( na twardo ) często zapylała :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Woda to jedno, a pierwiastki w niej zawarte to drugie. W temacie, który przedstawiłam chodzi głównie o magnez zawarty w wodzie i jego dobroczynny wpływ na depresję...przynajmniej tak mi mówiła p. psychiatra. Badania to potwierdziły, magnez u mnie poniżej normy pomimo suplementacji...ale wracając do wody strukturyzowanej - podobno jest lepszym nośnikiem dla substancji, które ma przenosić, lepiej penetruje to, co ma spenetrować, dokładniej oczyszcza to, co ma oczyścić. Niby skład chemiczny ten sam, ale struktura inna, lepsza.

Może to nie ma żadnego wpływu na zdrowie, a może ma...dowiemy się zapewne w dalekiej przyszłości.

Niemniej jednak kiedy pracowałam jako dyr.działu badań i kontroli biotechnologii mikroorganicznych poznałam człowieka, który jest zapalonym bioelektronikiem - nie mylić z bioterapią i bioenergetyką. Bioelektronika bada fizyczne mierzalne parametry np. moczu, krwi (ph,temperatura, potencjał red-ox i opór elektryczny). Z pomiarów wyciąga się jeden wspólny punkt i porównuje z punktami na krzywych wzorcowych. Krzywe sporządzone są dla np. moczu i krwi dla ludzi zdrowych i chorych na różne schorzenia. Opracowany na podstawie danych punkt wskazuje, w którym miejscu znajduje się w danym momencie człowiek, w skrócie: można na tej podstawie wystawić prawdopodobną diagnozę. Człowiek, o którym wspomniałam "bada" też różne rodzaje wód i niektóre z nich są w zakresie "zdrowych" parametrów a inne w zakresie "chorych", przy czym chemicznie nie różniły się niczym.

Zbadał też kiedyś wodę święconą....a było to tak: miał przyjść ksiądz po kolędzie, a Peter/bo tak mu na imię/ nie miał wody święconej. Nalał na talerzyk wody zwykłej z kranu i oczywiście nie omieszkał pobrać od niej pierwotnych parametrów do analizy. Przyszedł ksiądz, poświęcił wodę i dom tradycyjnie, jak wszędzie. Po wyjściu księdza Peter oznaczył parametry w wodzie z talerzyka i okazało się, że zmiana parametrów była diametralna. Już widzę, jak wszyscy pociskacie z tego, co napisałam...ale taka jest prawda, a śmiech jeszcze nikomu nie zaszkodził.

Kalebx3 - masz rację, to babcie są dobrym przykładem tego, że studzienna i kranówa jest nie najgorsza :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

... Bioelektronika bada fizyczne mierzalne parametry np. moczu, krwi (ph,temperatura, potencjał red-ox i opór elektryczny). Z pomiarów wyciąga się jeden wspólny punkt i porównuje z punktami na krzywych wzorcowych. Krzywe sporządzone są dla np. moczu i krwi dla ludzi zdrowych i chorych na różne schorzenia. Opracowany na podstawie danych punkt wskazuje, w którym miejscu znajduje się w danym momencie człowiek, w skrócie: można na tej podstawie wystawić prawdopodobną diagnozę....

Z unktu widzenia elektroniki powyższe stanowi bełkot. Ponadto za dużo roboty. O wiele szybciej stawia się diagnozę z herbacianych fusów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Inny przykład: Peter badał jaja, zwykłe jaja ze sklepu - fermowe i takie z tradycyjnego chowu - wolnego wybiegu.

Wyniki powtarzały się wielokrotnie pomimo tego samego składu chemicznego jaj: w jajach fermowych różnica potencjałów w białku i żółtku była dokładnie odwrotna niż w jajkach z wolnego wybiegu. Już teraz nie pamiętam dokładnie, ale w jednych jajkach energia przechodziła z żółtka do białka a w drugich odwrotnie. Wytłumaczył mi to dość szybko jeden weterynarz: "widzi Pani, jajka z wolnego wybiegu są zapłodnione przez koguta, toteż organizm kury inaczej traktuje takie jajka zapłodnione i uwalnia do nich to, czego jeszcze człowiek nie potrafi zbadać. Jaja fermowe nie są zapłodnione, bo na fermach nie ma kogutów". Takie proste rozumowanie, ale chyba jednak coś w tym jest. Nie wszyscy muszą się z tym zgadzać, ja się nie upieram przy swoim, ale dla pewności kogel-mogel robię z jaj z wolnego wybiegu od zielononóżek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie taki diabeł straszny, wystarczy poczytać o bioelektronice, ja może niedokładnie to wytłumaczyłam, ale podstawy naukowe to ma.

http://bioeletronika.blox.pl/html

...

Bełkot.

...Chodzi mianowicie o tzw. kontakt wirtualny między parą fotonów. Doświadczenie przeprowadził naukowiec Aspect inspirowany teoriami Nielsa Bohra. Wiadomo było, że dwa fotony wysyłane jednocześnie z jednego źródła mają równą polaryzację lecz przeciwnie skierowaną.

 

Chodzi o "stan splątany", nie żaden "kontakt wirtualny". Rozumiem, że autor unika nazwania zjawiska, by czytajacy czasem nie doczytał sobie o czym w istocie mowa.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Stan_spl%C4%85tany

 

Aspect przepuszczając fotony przez specjalnie skonstruowane bramki próbował "oszukać" fotony różnie je polaryzując. Bramki były elektronicznie losowo włączane z częstotliwością 100 milionów razy na sekundę, a więc w czasie, kiedy pary fotonów były jeszcze w drodze....

 

Ciekawe co determinuje, czy fotony są jeszcze w drodze, czy juz nie w drodze - wiadomo, że foton w 10ns przeleci jakieś 3m.

Taki bełkot przekonuje ludzi, ktorzy nie maja pojecia o fizyce i elektronice. Mnie nie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szybko przeszliśmy od wody do jaj, od jaj do fusów, od fusów do fotonów...gdzie jeszcze nas ta rozmowa doprowadzi? Tak sobie myślę, że nie masz z kim porozmawiać na tym forum o fotonach i prowokujesz mnie, ale jak dobrze zauważyłeś nie jestem w tym temacie mocna, więc radzę Ci założyć nowy wątek w dziale Dyskusje o tytule np. "stan splątany" - ciekawe, co ludzie o tym sądzą? Poza tym "bełkotałam", jak byłam w ostrej psychozie, obecnie nie mam takich problemów i przypominam, że dział nazywa się "medycyna niekonwencjonalna", w związku z tym należało by mieć trochę więcej taktu i wyrozumiałości dla zdania innych, choćby to zdanie nie do końca Ci się podobało.

 

Powracając do wody. Czy woda może pomóc w zaburzeniach psychicznych? I jaką wodę należy pić, by zachować zdrowie? Dalej w tym wątku zastanawiamy się nad tym zagadnieniem i wpisujemy informacje, które pomogą nam odpowiedzieć na te dwa istotne pytania.

 

"Tkanka mózgowa człowieka w 85% składa się z wody. Jeżeli poziom wody w organizmie jest zbyt niski, to właśnie mózg może odczuwać skutki odwodnienia w postaci bólów głowy, osłabionej koncentracji i pamięci krótkotrwałej. Nawet umiejętność prostych obliczeń czy umiejętności psychomotoryczne mogą się pogorszyć. Dzieje się tak, ponieważ odwodnienie powoduje zmniejszenie produkcji energii w mózgu. Badania pokazały, że już przy 1-2-procentowym odwodnieniu zdolność koncentracji stopniowo się obniża."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szybko przeszliśmy od wody do jaj, od jaj do fusów, od fusów do fotonów...gdzie jeszcze nas ta rozmowa doprowadzi? Tak sobie myślę, że nie masz z kim porozmawiać na tym forum o fotonach i prowokujesz mnie, ale jak dobrze zauważyłeś nie jestem w tym temacie mocna, więc radzę Ci założyć nowy wątek w dziale Dyskusje o tytule np. "stan splątany" - ciekawe, co ludzie o tym sądzą?...

Nie obchodzi mnie to.

Natomiast obchodzi mnie propaganda szarlatanerii, którą (na ile mi się zechce) będę zwalczał wykazując fałsz jej argumentacji.

Tzreba naprawde mieć nierówno pod sufitem, by uwierzyć w brednie o "strukturze wody" na tyle, by pozbyć się 3 stówek na zwykły kubek. Zastanawiam się też, na ile tego rodzaju kłamstwa są zgodne z obowiązującym prawem. Coś mi sie zdaje, że nie do końca są zgodne. Była zdaje się afera z jakimiś super garnkami, które były reklamowane w niedopuszczalny sposób. Wciskanie kitu o "strukturach wody" wydaje się być właśnie sposobem niedopuszczalnym. Podobnie jak inne oszustwa podpierane pseudonaukowym bełkotem. Moze więc zgłoszę wątek niniejszy Artemizji, niech ona zdecyduje, czy chce tolerować tutaj uprawianie szarlatanerii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie nie ma sensu pisać o takich rzeczach na forum tego typu :). Takie tematy lepiej zakładać na jakiś forach dla zapalonych naukowców. Przeciętny zjadacz chleba nie wie nawet co to np: anabioza oraz nie wie gdzie występuje staw zawiasowy.

Tak a propo mózgu i energii- mnie uczono, że mózg żywi się tylko glukozą. Nikt nie podawał przykładu wody jako kofaktora... no cóż :).

Mi jeden z naukowców probował wmówić że cząsteczka wody jest liniowa....

Dla zdrowych ludzi najlepsza jest zbilansowana dieta, a jeżeli ktoś ma problem z niedoborem składników i chce je uzupełniać w wodzie to najlepiej byłoby iść do specjalisty :D. Wody wysokomineralizowane można pić z umiarem, zresztą jak większość produktów.

Zresztą istnieją też i tacy co uwazają, że nabiał jest niezdrowy bo... wzmaga działanie autoimmunolgiczne organizmu (ojojoj!). Czyli możemy wyciągnąć wniosek, że nasz ogranizm wzmaga układ immunologiczny bo spotyka antygeny pochodzące z mięsa i nabiału...

Wniosek: Zdrowy rozsądek we wszystkim :)

Trochę Cie rozumiem, że chcesz porozmawiać z kimś o strukturze wody, ale raczej tu nie znajdziesz osób, które posiadają dużą wiedzę na ten temat (nie ubliżając nikomu). Tak samo ja nie znajdę nikogo, kto mi powie jaki zapach ma Pseudomonas na płytce, oraz co to N. fowleri.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wniosek: Zdrowy rozsądek we wszystkim :)

Trochę Cie rozumiem, że chcesz porozmawiać z kimś o strukturze wody, ale raczej tu nie znajdziesz osób, które posiadają dużą wiedzę na ten temat (nie ubliżając nikomu). Tak samo ja nie znajdę nikogo, kto mi powie jaki zapach ma Pseudomonas na płytce, oraz co to N. fowleri.

 

hehe, Pseudomonas nie wąchałam, ale Bacillus subtilis dość często. Mam nawet swój probiotyk na rynku ApiBioFarmahttp://www.mikroorganizmy-sklep.pl/apibiofarma-butelka-litr-p-25.html - spec. Mikrobiologia Żywności i Techniczna na UP Wrocław. Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

izaa, przez większość swojego życia uczyłem się o wodzie i badałem ją. swoją przygodę zacząłem od szkoły średniej i kontynuował na studiach chemicznych, wiec jakieś pojecie o wodzie mam.

 

I NN4V, ma racje.Takie pomieszczenie nauki i bełkotu często można spotkać u sprzedawców leków homeopatycznych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Natomiast obchodzi mnie propaganda szarlatanerii, którą (na ile mi się zechce) będę zwalczał wykazując fałsz jej argumentacji.

Tzreba naprawde mieć nierówno pod sufitem, by uwierzyć w brednie o "strukturze wody" na tyle,...

 

 

Jeszcze kilkaset lat temu jedyną formą leczenia ludzi psychicznie chorych, szczególnie kobiet, było palenie ich na stosie. Wystarczyło, że kobieta po wstaniu z łóżka miała kołtun we włosach a to już miało świadczyć o kontakcie z diabłem. Obecnie takie kobiety leczy się lekami, ewentualnie zamyka na kilka tygodni w szpitalu, aby tam w spokoju od 8 do 15 mogły relaksować się przy robieniu kwiatuszków z bibuły. Dasz sobie odciąć głowę za to, że za kilkaset lat leczenie ludzi psychicznie chorych nie będzie polegało na podawaniu "wody strukturyzowanej", bo ja sobie nie dam. Z rezerwą, wielką rezerwą podchodzę do hipnozy, bioenergoterapii, jogi i temu podobnej "szarlatanerii" jak to ująłeś, o okultyzmie wiem więcej niż niejeden - wystarczy regularnie czytać "Miłujcie się"-katolickie czasopismo, ale nie mogę jednoznacznie przekreślać ich znaczenia w terapii, gdyż tak naprawdę jeszcze zbyt mało o tym wszystkim wiemy.

 

Chciałam w tym temacie porozmawiać nie tylko o wodzie strukturyzowanej, ale i innych rodzajach wód-potencjałkach, alkalicznych i kwasowych, o filtrach i jonizatorach....przecież wszyscy doskonale na dzień dzisiejszy wiemy, że picie jakiejkolwiek wody nie uzdrowi kogokolwiek z depresji czy nerwicy - aż taka "nawiedzona" nie jestem, ale widzę, że nie ma sensu tego tematu ciągnąć. Lepiej sobie w tym czasie kwiatki z bibuły porobić - przecież to na dzień dzisiejszy wg wielu specjalistów najlepszy sposób na depresję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Reynevan skoro ktoś bada strukturę wody i jej właściwości, są artykuły --> to nauka.

Śmiercionauta napisałam ogólnie, o przeciętnych ludziach, znaczna większość ludzi nie bada struktur wody.

Chodziło mi bardziej, że o takich tematach lepiej pisać ze specjalistami. Tutaj powstaje bełkot, to jest tak wąska dziedzina nauki, że ktoś kto się tym nie zajmuje nie do końca zrozumie przekaz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×