Skocz do zawartości
Nerwica.com

Silny stres


natalia20

Rekomendowane odpowiedzi

Odczuwam tak silny stres ze dosłownie mnie paraliżuje. Zaczęło się to od powrotu do domu po kilku dniowym wyjezdzie. Przyjechałam i poczułam taka pustke i rozczarowanie, ze wszystko tak szybko sie skonczylo i czas znowu powrocic do szarej rzeczywistosci. Stres odczuwałam tak silny, że się rozchorowałam: bóle brzucha, wymioty.

Wczoraj znowu się zaczęło. Miałam problemy z zaśnieciem, trochę popłakałam, brzuch mnie skręcał, 0 apetytu do dnia dzisiajszego. Ostatnio miałam szkolenie na temat stresu, nasłuchałam się trochę jakie mogą być skutki-choroby wywołane nadmiernym stresowaniem się, trochę myślę o tym i to też w jakiś sposób napędza tą sytuację. Najbardziej się boję że dostanę zawału serca w nocy...jakies takie glupie mysli mi przechodza. Wszystko dla mnie straciło sens... :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

regularny relaks w takiej postaci jaka ci odpowiada : bieganie z muzyka, ksiazka, medytacja, coskolwiek w co mozesz sie czynnie zaangazowac, byc tu i teraz i na jakis czas nie myslec o klopotach. dobre odzywianie i regularna aktywnosc to chyba podstawa. możesz żryć jakiś validol czy insze ziolowe uspokajacze ale na dłuższą metę to zez moze nie byc do konca wystarzcajace.

jesli niepokoj i silny lęk, wydają Ci siię nieuzasadnione i oderwane od sytuacji i mysli mozesz zawsze sprobowac isc do pana albo pani psycholoc i przyjzec sie tym stanom - moze uda sie dokopac do przyczyn zakorzenionych albo w mysleniu albo w jakis doswiadczeniach rodzinnych etc i nad tym zapanowac

<---- to tak ogolnie.

A jesli chodzi o kontekst o ktorym napisalas tzn zderzenie po powrocie z super wyjazdu z szara codziennoscia :

http://wyborcza.pl/magazyn/1,145323,18112084,Ksiaze_z_bajki_cie_wykonczy.html

 

nie napisalas z jaką codziennością się mierzysz, na ile jest dla cb toksyczna.

 

sory ze chaotycznie ; p

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moja codzienność jest dosyć monotonna...

Wychodze z domu, wracam ze szkoły, w trakcie jedzenia obiadu czytam już notatki bo wiem ze jak nie zaczne to chyba skoncze rano.

Póznym wieczorem odchodze od lekcji zaczynam się śpieszyć pakować, prasować mundurek do szkoły, żeby się chociaż trochę wyspać na następny dzień. Ogólnie jak juz jestem w szkole wśród znajomych to w miarę ustępuje mi ten stres, tak jakby o nim zapominam, zajmuje sobie głowę czymś innym. Najgorzej jest jak jestem sama, niedługo przerwa świąteczna dosyć długa bo 20 dni... Ciekawe jak to będzie :-| Wolne jest od tego żeby odpocząć a u mnie żeby się postresować :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

natalia20, sprobuj wygooglac techniki relaksacyjne np. metoda np. Jacobsona jak masz zaawnsowana neriwce to za duzo Ci to nie pomoze, ale moze troche. Kup sobie tez melise i pij codziennie po 3 dziennie, to takie łątwiznowe sposoby ale jestes młoda osoba i szkoda sie pakowac w leki, chyba ze juz nie wyrzymasz. Moze poszukaj psychologa w swoim miescie na NFZ, pojdziesz, porozmawiasz, jakos odciazysz głowe od tego myslenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję wszystkim za porady. Stres mnie opuścił z czego się ogromnie ciesze ;).

Stwierdziłam, że muszę zmienić swój styl życia i troszkę zwolnić tępo.

Staram się rzucić papierosy, i jak narazie udaje mi się już 5 dzień :). W końcu uwierzyłam, że mogę być silna i dam radę skończyć z nałogiem. :yeah::yeah:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Biore tylko ten kalms 3x dziennie po 3 tabletki tak jak w ulotce. A stres wywoluje u mnie doslownie wszystko. Nawet jak sie nie stresuje to przypominam sobie ten czas kiedy sie stresowalam i jak mi bylo zle i zarsz mi ten stres znowu wraca. Teraz stresuje sie doslownie wszystkim, znowu sie naczytalam ze przez stres mozna zachorowac na miazdzyce, zawal serca a to jeszcze bardziej poteguje to wszystko. Zaczynam plakac i boje sie ze jutro juz mnie nie bedzie bo ile organizm moze wytrzymac tego stresu. Boli mnie w klatce ale to chyba nerwobole. Jeszcze gadam do chlopaka w nerwach ze lepiej jakby mnie uspili bo ja nie chce takiego zycia w ciaglym stresie i nerwach...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dotarłem chyba do przyczyny swojego lęku i jest on spowodowany właśnie stresem. U mnie akurat na drodze chemicznej bo wcinam 1500 lewetyracetamu, a u części ludzi robi on problemy psychiczne.

Jak dla mnie to wizyta u lekarza rodzinnego, żeby z grubsza zobaczył co i jak i w ostateczności skierować do psychiatry to Ci dorzucą coś na chill. :)

Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychiatra od tak Cię do psychiatryka nie wsadzi :P wbrew pozorom, wcale nie tak łatwo się tam dostać ;)

Psychiatra to lekarz jak każdy inny. U ginekologa też się wstydzisz. U jednego nagość fizyczna u drugiego psychiczna :) nie musisz od razu łykać landrynek, ale chociaż dowiedz się u specjalisty z czym tak naprawdę się borykasz :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

natalia20, jak dla mnie masz objawy depresji. Idź do lekarza, zanim się w to wkręcisz za bardzo ;)

2 lata temu też tak miałem. Do lekarza nie poszedłem, tabsów nie łykam jest różnie. dzisiaj mam kiepski nastrój. Czasami jest lepiej ale nigdy nie jest dobrze.. Też zmagam się z natrętnymi myślami na temat zawałów, raków, że niedługo umrę.. Sądząc po Twoich postach jesteś młoda i szkoda byłoby żebyś zmarnowała swoje życie. Idź do lekarza. Taka moja rada...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×