Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nie chcę być szcześliwy


nvm

Rekomendowane odpowiedzi

Pisze ten wątek szybko, zanim minie moja chwilowa względna jasność umysłu i zmienię zdanie.

Nie chcę być szczęśliwy. Sabotuję wszelkie moje działania, które mogłyby zmierzać w tym kierunku.

Chcę się za coś ukarać. Jestem masochistą. Coś takiego. Jest to autoagresja, ale nie fizyczna. Czasem aktywna, a czasem pasywna. Na przykład mam ochotę coś zrobić i wówczas szukam wymówek, żeby tego nie zrobić. Żeby zamiast tego zrobić coś gorszego. Albo jakoś to opóźnić chociaż. Dlaczego? Nie mam pojęcia.

 

Mam też różne inne problemy, ale one chyba się do tego głównie sprowadzają. Czy ktoś mógłby mi w tym jakoś pomóc? Tylko bez odsyłania do specjalisty. Nie wiem, jak długo ta chwilowa jasność umysłu potrwa, więc nie mogę obiecać, że będę do udania się do niego zdolny. Chcę sobie zaszkodzić. Pogrążyć się w depresji i apatii. Chcę wejść w stan, w którym będę miał wszystko gdzieś. Dążę do autodestrukcji.

 

I teraz pomyślałem sobie - że może już dosyć. Że może jest jakieś inne rozwiązanie. Wybrałem niedawno opcję zmniejszenia stopnia, w jakim kieruję się tym masochizmem. Tzn. go tak jakby zignorowałem, choć nie wiem, czy w całości, czy częściowo. I tak dziwnie się z tym czuję, może jakbym tracił kontrolę. I jakby była pokusa, żeby jednak tam wrócić (do tamtego stanu). Ale pomyślałem sobie, że może za tamtym pragnieniem kryje się jakaś potrzeba i że może można ją zaspokoić jakoś inaczej. Ale jak?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×