Skocz do zawartości
Nerwica.com

Terapia grupowa czy indywidualna?


purple

Rekomendowane odpowiedzi

Jaką terapię uważacie za bardziej skuteczną?

 

Usłyszałam od psycholog, że podobno grupowa jest lepsza. Nie powiedziała jednak, że jest lepsza dla mnie, tylko tak ogółem.

 

Ja osobiście wolałabym mieć indywidualną. Nigdy nie byłam na grupowej, a indywidualnej nie zaczęłam jeszcze, takie mam po prostu odczucia. Czy ktoś posiada jakieś doświadczenia w sprawie obu terapii i mógłby się podzielić?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja zaczynałem od terapii indywidualnej. Ktoś w ogóle musi poznać Ciebie z czym przychodzisz i jakie masz problemy.

Ja sam wyczytałem co to jest DDA itd ale oki, co dalej? Skoro żyjesz jak żyjesz to nie wiesz co jest destrukcyjne itd.

Chodziłem rok do pani terapeutki która pracowała w szpitalu leczeń uzależnień. Później to przerwałem, nie czułem że coś mi to daje i nie czułem zaangażowania pani. Mi było bardzo trudno mówić o sobie i tak naprawdę nie wiedziałem co mam mówić co jest istotne.

Zmieniłem ośrodek do którego zacząłem chodzić znowu indywidualnie, zanim terapeuta Cię pozna i samemu zaufasz otworzysz się trochę czasu zajmuje.

Po jakimś czasie poszedłem na "grupę edukacyjną", cykl kilku spotkań w grupie ok 5 osobowej . Na kazde spotkanie mieliśmy przygotować pracę.

Czytaliśmy je, omawialiśmy. Ciągle kontynuowałem indywidualną. Poźniej zacząłem grupę pogłębiona dla DDA. 10 miesięcy, kązdy pierwszy weekend miesiąca miałem zjazdy( warianty tej grupy były jeszcze dwa inne, wyjazd i raz w tygodniu spotkanie)

W tym czasie nadal chodziłem na indywidualną zresztą taki był wymóg żeby chociaż raz w miesiącu się spotkać.

Zanim zacząłem terapie to nawet nie myślałem o grupie bo przecież ja się nie nadaję, nie mam odwagi itd... dno i wodorosty.

Z czasem widziałem że to ma jakiś sens, że pracuję nad sobą i miałem nadzieje ze moge byc inny.

Grupa daje dużo, nawet jeśli samemu nie myślisz o sobie w konkretny sposob to inna osoba moze Ci to otworzyć mowiac o sobie. Myśli "kurcze ja mam podobnie". Zobaczenie jak ktoś inny robi postępy dużo daje. Bo u siebie progres trudno zauważyć zwłaszcza przy zaniżonej samoocenie itd.

Ja osobiście polecam grupę. Samo zobaczenie że inni maja te samoe problemy dają ulgę że nie jestem sam na tym świecie w takim syfie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja wolę terapię grupową. po indywidualnej byłam ciągle zmęczona, wykańczała mnie psychicznie. teraz, zamiast pracować intensywnie nad sobą, mogę się wyluzować, zintegrować, poczuć wsparcie od innych

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie jesteś już w podstawówce. najwyższy czas skończyć z traumami, nie uważasz?

Weź to powiedź,mojemu umysłowi.

Ja bym się bał,że ktoś parsknie śmiechem.

W życiu tak czy siak ktoś parsknie śmiechem.I co będziesz myślał nad tym nocami,analizował,przejmował się? Rób swoje i nie patrz się na innych.

Kiedyś zapytałem w rejestracji PZP o numer do psycholog.Na pytanie do jakiej bym chciał? Odpowiedziałem -do najmłodszej.

Koleś obok buchnął śmiechem,kobieta z rejestracji również bo nie wiedziała która jest najmłodsza.

Nie czułem zażenowania,uśmiechnąłem się bo wtedy naprawdę chciałem do najmłodszej.

Codziennie ktoś zostaję wyśmiany,skrytykowany, parska śmiechem,popełnia błędy.Nic w tym nadzwyczajnego by się przejmować.

 

Mnie akurat,nikt nie wyśmiał.Że,chodzę do psychologa.Na razie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trudno odpowiedzieć na tak postawione pytanie. Jak już ktoś wcześniej napisał, to zależy od zaburzenia. Jeżeli ktoś ma problemy w relacjach międzyludzkich, to raczej grupowa da lepsze efekty. Jeżeli natomiast dana osoba nie ma problemów w relacjach, ale jest po jakiejś traumie, np. została zgwałcona, to wówczas bardziej przydatna będzie indywidualna. Przynajmniej ja tak to widzę, na przysłowiowy chłopski rozum.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłem ze dwa razy na grupowej i źle to wspominam. Ludzie minimum o 20 lat starsi ode mnie, na dodatek waliło jarzynową. Na korytarzu capiło fotelem z PRLu. Takim już mocno wyjaranym, jak w melinie :D Okna trzymały się na słowo honoru. W sumie bym to jakoś przeżył. Widziałem gorsze miejsca, gdzie diabeł na kombinerkach lata...
Nie mogłem jednak zaakceptować dziwnych form integracji. Jakieś zabawy jak w przedszkolu. Może ma to jakieś działanie pozytywne, sam nie wiem, mnie odpychało. Indywidualna natomiast jest znacznie lepsza, choć czasem od gadania tego samego w kółko czuje zniechęcenie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja chodziłam na psychoterapię grupową kilka lat, na fobię społeczną może być, ale to tylko zabawa, były tam jakieś dziecinne zabawy w kółku, ćwiczenia fizyczne i tańce, ja za stara jestem na takie wygłupy, ale nie wyleczy całkowicie z tego zaburzenia, bo to chemia mózgu, złe funkcjonowanie neuroprzekaźników w mózgu, nie ma takich cudów, żeby się wyleczyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×