Skocz do zawartości
Nerwica.com

emocje


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Ktoś mi zarzucił, że uważam emocje za prymitywne. W rzeczywistości tak myślę. Co więcej uważam je za zwierzęce, a więc za

coś co trzeba niszczyć w sobie. Emocje są impulsywne i proste przez to powodują dwie reakcje "walcz lub uciekaj". Przez

swoją naturę prowadzą do zbyt wczesnych ocen i nieporozumień. Żeby pokazać działanie emocji użyję przykładu egzaminu.

"Lęk" jest jedną z emocji i to jedną z bardziej negatywnych emocji. Idąc na egzamin można odczuwać lęk bez powodu. Mając

świadomość tego, że przygotowało się do egzaminu, a profesor jest miły i wyrozumiały nie ma powodu żeby bać się egzaminu.

Odczuwając lęk może włączyć się reakcja "uciekaj" i w takim momencie dobry, przygotowany student rezygnuje z egzaminu,

który zdałby bez wysiłku, albo reakcja "walcz" gdzie egzamin i profesor to wrogowie, podchodzi się do pytań emocjonalnie

więc pobieżnie się je czyta i nie interpretuje właściwie. Po prostu stara się je "zniszczyć" poprzez "walkę" i można nie

doczytać małego słówka "nie" zaprzeczającemu zdanie oraz własne odpowiedzi będą tworzone na szybko i bez zastanowienia

przez co mogą być błędne co zauważyłby student nie odczuwający lęku ponieważ miałby czas aby zastanowić się nad odpowiedzią zamiast ją

jak najszybciej "zniszczyć poprzez walkę".

W podobnej sytuacji może pojawić się także "strach". Strach w przeciwieństwie do emocji jest uczuciem. Uczucia uważam za

ludzkie świadczące o naszej ewolucji. Uczucia są częścią naszego człowieczeństwa i bez nich nie moglibyśmy być w pełni

człowiekiem ani w pełni poznać świata i innych ludzi. Za najpiękniejsze uczucia uważam miłość i empatię. Mimo, że uczucia

i emocje wyglądają na bardzo podobne jest między nimi ogromna przepaść. Częścią składową uczuć jest rozum, świadomość i

powód. Wracając do przykładu z egzaminem. Lęk można odczuwać bez powodu nawet mimo sprzyjających okoliczności. Strach

natomiast pojawia się z jakiegoś powodu, który istnieje w świadomości. Można bać się egzaminu w sensie odczuwać strach

ponieważ ma się świadomość, że nie posiada się wiedzy do egzaminu, profesor jest problemowy dla studentów lub posiadając

wiedzę, że mogą zajść okoliczności niesprzyjające. Co prawda strach może zadziałać w taki sposób, że wywołuje reakcję

ucieczki, jednak ta ucieczka nie jest całkowicie pozbawiona sensu jak w przypadku lęku. Natomiast strach może działać

mobilizująco. Mając świadomość, że nie posiada się wiedzy aby zdać egzamin, można napisać ściągi lub postarać się o pomoc

osoby "obkutej". Strach także wzmacnia czujność przy ściąganiu przez świadomość, że profesor może dostrzec tą czynność.

Wydaje mi się, że większość emocji ma swój odpowiednik w wyższej formie to znaczy w postaci uczuć dlatego tym bardziej nie

należy obawiać się porzucenia emocji i niszczenia ich w sobie.

 

Jeśli ktoś ma ochotę bronić emocji to zapraszam do dyskusji. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Łapa ciężko dyskutować z cytatem.

Mam wrażenie, że nie przeczytałeś mojej wypowiedzi, chciałeś jedynie mnie zaatakować w swojej wypowiedzi lub nie zrozumiałeś co napisałem.

Zakładam ostatnią możliwość ponieważ w pozostałych przypadkach nie można prowadzić dyskusji.

Jeśli jednak uważasz, że faktycznie posiadasz jedynie emocje to jesteś bardzo biednym człowiekiem.

 

Piszę tutaj o emocjach, które uważam za prymitywne i zwierzęce.

Emocją jest na przykład zauroczenie, które potrafi być uważane za pozytywne ze względu na to, że prowadzi do uczucia - miłości.

Jednak nie zawsze i często bywa zgubne.

Emocje potrafią wyłączyć świadomość w części lub nawet w pełni.

W zauroczeniu świadomość jest częściowo wyłączona - dostrzega się wtedy jedynie zalety partnera/ki, wszelkie negatywne zachowania pozostają nieuświadomione ponieważ nie są dopuszczane przez tę emocję do świadomości.

 

Odpowiednikiem emocji zauroczenia jest uczucie miłości. I tutaj objawia się różnica między emocją, a uczuciem. Uczucie otwiera rozum i świadomość. Miłość do drugiej osoby pozwala dostrzec jej wady i zalety i kochać tą osobą taką jaką jest. Czyli uczucie miłości prowadzi do akceptacji lub tolerancji wad i zalet, ale nie do niedostrzegania jak to się dzieje w przypadku emocji

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ktoś mi zarzucił, że uważam emocje za prymitywne. W rzeczywistości tak myślę. Co więcej uważam je za zwierzęce, a więc za

coś co trzeba niszczyć w sobie.

 

A ja uważam, że nerki, płuca, wątroba, ba, całe nasze ciało jest zwierzęce. To co? Niszczymy czy nie niszczymy? ;)

 

Inną sprawą jest żyć w zgodzie ze swoją zwierzęcą naturą a co innego nią pogardzać. To drugie to raczej autodestruktywne jest i do niczego nie prowadzi. No chyba że do psychuszki albo do kariery mistyka...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mrczny raczej po prostu zadrwiłem z Ciebie bo miałem na forum okazje poczytać jakie piekło robiłeś swojej byłej. Sam jestem KoLibrem, ale obiektywiści spod znaku Ayn Rand mnie śmieszą. Dyskutuje z ludźmi których szanuje lub do których mam obojętny stosunek, do Ciebie czuję tylko niechęć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@ Łapa rozumiem, że możesz czuć do mnie niechęć czytając różne wypowiedzi na forum. Pamiętaj, że to relacja tylko jednej strony. Mogę tutaj opisać swoje odczucia, ale tego nie zrobię bo ten związek zachowam dla siebie. Mówiąc w skrócie - gdyby związek był normalny to nie czytałbyś o nim na forum tylko problemy byłyby rozwiązywane w nim albo po prostu by się skończył.

 

@na_leśnik

Mam wrażenie, że wyskoczyłeś trochę jak filip z konopii z tym ciałem. Rozumiem skąd to się wzięło - ze "zwierzęcości".

Nie dostrzegłeś jednak co mi dokładnie przeszkadza w zwierzęcości emocji. Najbardziej mi przeszkadza to, że zniekształcają rzeczywistość, wpływają na zachowanie i potrafią wpłynąć na świadomość zamykając ją w pełni lub całkowicie. Z uczuciami tego nie masz. Przy nich mimo, że czujesz potrafisz dostrzec obiektywną rzeczywistość.

 

Myślę, że potrafię się także odnieść do ciała, ale nie będę wchodził w takie szczegóły jak płuca czy nerki tylko ogólnie opiszę zwierzęcą naturę ciała, którą trzeba w sobie niszczyć w odniesieniu do emocji.

Ciało każdego człowieka ma zwierzęcą skłonność do tycia, do "zużywania się" poprzez różnego rodzaju choroby.

Niszczenie w sobie zwierzęcej natury ciała rozumiem tak, że trzeba przeciwdziałać naturalnym instynktom - ćwiczyć, nie obżerać się. W przypadku choroby leczyć się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

emocje zniekształcają rzeczywistość? emocje są rzeczywiste, więc nie nazwałbym je samym zniekształceniem.

życie bez emocji, całkowicie, to również życie bez uczuć, wydaje mi się, że nie da się oddzielić jedno od drugiego, byli tu na forum ludzie na których źle podziałały leki i razem z lękiem odcieły im wszystkie emocje, to rozpaczliwie szukali sposobu by je przywrócić nawet kosztem wspomnianego lęku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@jetodik mówisz, że bez emocji nie można odczuwać uczuć tylko dlaczego? Moim zdaniem uczucia mają zupełnie inną naturę niż emocje, są na tyle inne, że błędem jest wrzucać je do tej samej kategorii co emocje. Wiem, że w wielu przykładach literatury psychologicznej oraz w potocznym rozumieniu uczucia to po prostu emocje wyższe i przy takim spojrzeniu można dojść do wniosku, że odrzuca się całą sferę emocjonalną łącznie z uczuciami. Dam przykład, który moim zdaniem zobrazuje o co mi chodzi z odrzuceniem emocji i dlaczego to nie wpływa na odczuwanie uczuć.

Woda składa się z tlenu oraz wodoru. Pierwiastki są ze sobą trwale połączone. Kiedy podejdziesz do niej z zapałką nic się nie stanie. Kiedy natomiast podejdziesz z zapałką do jej części składowych - do wodoru - można spodziewać się przykrych doświadczeń. Jak widzisz mimo, że wodór jest częścią składową wody to w połączeniu nabiera zupełnie innych właściwości i ciężko rozbijać wodę na składniki pierwsze ponieważ uzyskuje się zupełnie inne cechy. Tak samo jest z uczuciami - mimo, że emocje są składową uczuć to jak w przypadku wodoru w wodzie - nabierają zupełnie innego charakteru, innych właściwości. Emocje dzięki połączeniu z rozumem stają się uczuciami - czymś całkowicie odmiennym od swoich części składowych. I tak jak nie próbujesz pić wodoru ani podpalać go ze względu na konsekwencje jakie to ze sobą niesie, tak samo emocje są niebezpieczne jeśli nie są trwale złączone z rozumem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@TruchłoBoga w takim razie potraktuję ciebie poważnie. Czemu myślisz, że mam autyzm? Tylko uprzedzam, że jeśli nie podasz argumentów z którymi można dyskutować to nie odpowiem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mrczny, myślę, że bez emocji nie można odczuwać uczuć właśnie dlatego, że emocje są składową, sama zdolność do emocji jest potrzebna...poza tym emocje mają swoją funkcję czy to motywacyjną czy to podczas podejmowania decyzji,

są smakiem życia, bez nich jest się zombie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×