Skocz do zawartości
Nerwica.com

zamierzona prowokacja


killa_amok

Rekomendowane odpowiedzi

Znam osobę, która jest w stanie zrobić wszystko, dosłownie, aby przylizać się swojemu kochankowi (poza tym ma męża i dwójkę dzieci, do tego kochanka również puszcza bokiem). Odczułam to na własnej skórze... Ale to skrajny przypadek. Na szczęście nie ma takich wiele.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tak mówią. Ale to totalna bzdura. Dla przemocy, obojętnie w jakiej formie (fizycznej,psychicznej,seksualnej) nie ma ŻADNEGO usprawiedliwienia.

/pomijam takie przypadki jak choroba psychiczna/

Nawet jeżeli ofiara przemocy rzeczywiście zachowywała się w prowokujący sposób, to nic nie zmienia. Po przekroczeniu bariery, jaką jest słowo "NIE", wina leży tylko i wyłącznie po stronie sprawcy.

 

Ofiary przemocy niestety w większości przypadków czują się jednak winne, bo tak działają te mechanizmy, ale jest to totalna bzdura.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tak mówią. Ale to totalna bzdura. Dla przemocy, obojętnie w jakiej formie (fizycznej,psychicznej,seksualnej) nie ma ŻADNEGO usprawiedliwienia.

A czy osoba prowokowana nie ma prawa powiedzieć "NIE"?

I w razie braku reakcji poprzeć tego "NIE" mocniejszymi "argumentami"?

Dla przemocy jest sporo usprawiedliwień, chociażby samoobrona.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Argumentami??

wybacz Sorrow ale przemoc nie jest dla mnie żadnym argumentem. Jest wyrazem bezsilności i okrucieństwa.

Wydaje mi się, żę miałaś na myśli jakąś relację, w której być może nawet niewiadomo kto tu się nad kim bardziej znęca. Kto jest katem a kto ofiarą ( chociaż nie wszystko jest czarno-białe i nie lubię używać tych określeń, ale dla większej klarowności to robię )

Nawet w takim przypadku przemoc nie jest wyjściem i nie prowadzi zupełnie do niczego.

 

a już na pewno nie wyobrażam sobie stosowania tych "mocniejszych argumentów" w odpowiedzi na to, że np na obiad był mielony, a miały być żeberka.

Mężczyźni potrafią znęcać się nad swoimi kobietami chociażby dlatego że wyszły do znajomej na pogaduchy, albo że założyły sukienkę.

Kobiety też często nie są lepsze tylko się o tym głośno nie mówi.

Bo który facet się przyzna, że żona go bije...

 

W moim mniemaniu nie ma usprawiedliwień dla przemocy.

NIkt nikogo nie skuwa kajdankami do drugiej osoby. Są różne sposoby rozwiązywania konfliktów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, żę miałaś na myśli jakąś relację, w której być może nawet niewiadomo kto tu się nad kim bardziej znęca. Kto jest katem a kto ofiarą ( chociaż nie wszystko jest czarno-białe i nie lubię używać tych określeń, ale dla większej klarowności to robię )

Nawet w takim przypadku przemoc nie jest wyjściem i nie prowadzi zupełnie do niczego.

 

a już na pewno nie wyobrażam sobie stosowania tych "mocniejszych argumentów" w odpowiedzi na to, że np na obiad był mielony, a miały być żeberka.

Mężczyźni potrafią znęcać się nad swoimi kobietami chociażby dlatego że wyszły do znajomej na pogaduchy, albo że założyły sukienkę.

Kobiety też często nie są lepsze tylko się o tym głośno nie mówi.

Bo który facet się przyzna, że żona go bije...

Sofizmat rozszerzenia - mówiłem o stosowaniu przemocy w obronie przed napastowaniem seksualnym a nie o działalności typu "bo zupa była za słona.

 

W moim mniemaniu nie ma usprawiedliwień dla przemocy.

NIkt nikogo nie skuwa kajdankami do drugiej osoby. Są różne sposoby rozwiązywania konfliktów.

Jest usprawiedliwienie - zagwarantowanie sobie bezpieczeństwa poprzez uczynienie napaści zbyt niebezpieczną dla napastnika.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Samoobrona to zupełnie inna bajka. I nie rozpatruje jej w kategoriach stosowania przemocy, bo przemoc to intencjonalne działanie, które ma na celu wyrządzenie komuś krzywdy, zyskanie przewagi itp i kierowana jest agresją. Samoobrona to nie przemoc.

 

a poza tym piszesz:"dla przemocy jest sporo usprawiedliwień" i tym się absolutnie nie zgadzam.

 

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hmmm z tą przemocą to skopmlikowana sprawa.. mimo wszystko uważam, że przemoc jest skrajnym zachowaniem, gdy ktoś już nie widzi innego wyjścia stosuje przemoc, bo uważa, że przemocą osiągnie to czego pragnie.. coraz częściej rozwiązywanie problemów polega na agresywnym zachowaniu zamiast na rozmowie.. a co do prowokacji kobiet.. hmm już teraz widać, że w gimnazjum chodzą dziewczyny, któe trudno nazwać dziewczynami wyglądają jak.. yhm yhm.. /cenzura?/ a jeśli chodzi o prowokacje kobiety do mężczyzny.. hmm są ludzie, któzy dążą do celu po trupach.. i wląśnie wtedy zaczynają stosować między innymi tą taktykę.. albo po prostu zdają sobie sprawe, że nie są w stanie nikogo oczarować swoją postawą, charakterem, zachowaniem czy samym uśmiechem ... wydaje mi się , że wtedy uciekają sie do silnej prowokacji..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

konkretnie chodzi mi o to, że coraz częściej spotykamy sie z zbytnią prowokacją. A niektóre gimnazjalistki wyglądają jak etatowe pracownice pod latarnią.. zastanawiam sie gdzie są rodzice? hmm ale to tak osobno wplotłam wątek gimnazjalistek.. hehe.. zadziwia mnie, że w tak młodym wieku potrafią bezwstydnie ubrane wyjść na świat.. hmm właściwie nie wiem czy można je określić słowem "ubrane" .. ledwo co ubrane.. hehe.. dla mnie to jest.. bleee... nie wiem, może jest ktoś kto na to leci.. ja w końcu jestem dziewczyną, wiec dla mnie to jest jedynie obrzydliwe :] Ja rozumiem ubieranie sie w sposób, który podkresli piękno kobiety.. ale słyszałam kiedyś takie słowa, że ładna kobieta nie musi uberać sie prowokacyjnie ani wyglądać jak totalna malowana lala... piękna kobieta ma piękno sama w sobie.. noo i oczywiście musi być zadbana ;] I wracając do tych nieszczęsnych laluni... uważam, że to śmieszne.. dziewczyny mające 14 lat już prowokują..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

konkretnie chodzi mi o to, że coraz częściej spotykamy sie z zbytnią prowokacją. A niektóre gimnazjalistki wyglądają jak etatowe pracownice pod latarnią.. zastanawiam sie gdzie są rodzice? hmm ale to tak osobno wplotłam wątek gimnazjalistek.. hehe.. zadziwia mnie, że w tak młodym wieku potrafią bezwstydnie ubrane wyjść na świat.. hmm właściwie nie wiem czy można je określić słowem "ubrane" .. ledwo co ubrane.. hehe.. dla mnie to jest.. bleee... nie wiem, może jest ktoś kto na to leci.. ja w końcu jestem dziewczyną, wiec dla mnie to jest jedynie obrzydliwe :]

To właściwie jest takie bierne molestowanie seksualne.

 

Ja rozumiem ubieranie sie w sposób, który podkresli piękno kobiety.. ale słyszałam kiedyś takie słowa, że ładna kobieta nie musi uberać sie prowokacyjnie ani wyglądać jak totalna malowana lala... piękna kobieta ma piękno sama w sobie.. noo i oczywiście musi być zadbana ;] I wracając do tych nieszczęsnych laluni... uważam, że to śmieszne.. dziewczyny mające 14 lat już prowokują..

Mi nigdy się nie podobały umalowane lale, ubrane w przesadnie skąpe ubrania - a makijaż dla mnie należy do kategorii: "ona ma coś na twarzy" a nie "ona wygląda pięknie".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cóż, prowokacja prowokacją, jednak gdy się urwie ze smyczy zawsze ktoś cierpi. Mnie też czasami ciary przechodzą, gdy widzę na dyskotece taką mała, ledwo ubraną, która wiesza się po szyi komu się da. Nie ma to nic wspólnego z zazdrością. Mnie bierze obrzydzenie. Ale cóż, taki jest świat. Nie moja sprawa. Owszem, gdybym widziała akcję, że potem kolesie ją przyprą do muru gdzieś na uboczu to będę interweniować. Ale nie liczę, aby taka się czegoś nauczyła. Prowokowanie jest formą zwrócenia na siebie uwagi. Osoba prowokująca powinna albo znać granice prowokacji, albo iść jak najszybciej się leczyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli co -im bardziej seksownie wygląda kobieta tym bardziej

jest prowokująca.

 

Zauważcie, że zdarza się tak, że

kobiety nie zdają sobie z prawy jak mogą działać

na facetów np.w danej chwili, jeśli by mówić o przemocy seksualnej.

 

No a część kobiet faktycznie celowo prowokuje,

tj. wzbudza w facecie nadzieję na coś, po to by coś uzyskać.

Głównie wówczas chodzi odobra materialne, jakimi może

obdażyć ją potencjalna"ofiara".

 

Generalnie, kij zawsze ma dwa końce.

 

-*-

Moja przestrzeń

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×