Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jak obnizyc poziom serotoniny?


Ricah

Rekomendowane odpowiedzi

Hej. Temat moze pewnie zadziwic co poniektore osoby, wkoncu leczy sie w duzej mierze lekami SSRI, a ja tu chce czegos odwrotnego. Mam spore podstawy sadzic, ze owej serotoniny moge miec "za duzo" - chocby i poprzez kompletny brak mozliwosci wkurzenia sie po polrocznej kuracji fluoksetyna. Minal rok od tego czasu i problem nie przeszedl sam, stad musze cos wykombinowac.

 

Z rzeczy, ktore moga dzialac w ten sposob znam:

-etanol, ale z wiadomych wzgledow nie moze byc sposobem na leczenie (poza tym dziala zbyt slabo - nigdy nie bylem agresywny po alkoholu),

-wykluczenie tryptofanu z diety (probowalem, ale nie jestem w stanie zrezygnowac z miesa na dluzej, tygodniowa proba nie dala rezultatu, ale za krotko pewnie),

-progesteron (dzieki wiedzy jednego z forumowiczow, ma byc aktywatorem MAO, ale jestem facetem i raczej slabo mi sie widzi to),

-blokada receptorow serotoninowych (jw dzieki forumowiczowi pomysl, dla przykladu mirta czy buspiron, aczkolwiek bralem mirte i nie wykazywala specjalnej roznicy w tej kwestii).

 

Polski internet milczy, zagraniczne fora to odpowiedzi w stylu tipow i sa tylko jakies ogolniki typu cwicz, jedz zdrowo (a moge sie zalozyc o stowe, ze to samo by napisali w celu podniesienie poziomu :pirate: ).

 

Tianeptyna podobno nie nasila wychwytu zwrotnego, stad sie nie sprawdzi w ten sposob. Zreszta biore aktualnie i nie czuje roznicy w tym wzgledzie.

 

Najsensowniejszym sposobem wydaje sie aktywacja MAO lub nasilenie wychwytu zwrotnego lub cos jeszcze (?). Z pierwszym wiaze sie tez wiele problemow, jak obnizenie poziomu noradrenaliny itd. (chociaz wydaje mi sie, ze NE tez moze dzialac ociupinke zle), z ogolem problemu inne nieprzyjemnosci, jak bycie agresywnym, lęki czy inne skutki uboczne. Jestem w stanie wziac to na klate i sprobowac. Moze ktos slyszal o czyms, o czym ja nie slyszalem?

 

Dla jasnosci. Nie chce sie powkurzac, nie chce wskazowek do lekow, a obnizyc poziom serotoniny (w szerszym dzialaniu objawiala sie negatywnie).

 

Dzieki za odzew z gory :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Para-chlorfenyloalanina - blokuje syntezę serotoniny, a konkretnie enzymu hydroksylazy tryptofanowej, który przekształca tryptofan w serotoninę. Stosowania w badaniach klinicznych na zwierzętach i ludziach, raczej nie do zdobycia. Może w sklepach internetowych z odczynnikami chemicznymi (RC).

 

Rezerpina- niestety oprócz obniżenia serotoniny, zafunduje Ci obniżenie noradrenaliny i dopaminy ,wyhamowanie układu współczulnego.

 

Cyproheptadyna (Peritol, Protadine) blokuje większość receptorów serotoninowych(antagonista labo odwrotny agonista). Można też kupić czysty proszek w sklepach RC.

 

WA-335 i Metergolina są całkowitymi blokerami serotoniny- w badaniach całkowicie odwracały efekty wszystkich leków serotoninowych. Jeśli gdziekolwiek można je zdobyć- patrz sklepy RC.

 

Poza tym mianseryna, mirtazapina, niektóre neuroleptyki- ale to raczej kiepski pomysł. Mimo blokady pewnych receptorów 5-HT nasilają transmisję serotoninergiczną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miloby by bylo, gdybyscie chociaz przeczytali co wyskrobalem. Wiem, wakacje, cieplo, nie chce sie i w ogole, no ale po cos weszliscie w ten temat.

 

elan, napisalem, ze tianeptyna o ile ma takie dzialanie (chociaz nie sadze), to nie wykazuje u mnie poprawy w tej kwestii.

 

Pasman, brak mozliwosci wkurzenia sie nastapil po kuracji fluoksetyna (ktora to jest SSRI), minal rok od zakonczenia leczenia sie tym lekiem i wciaz nic. Serotonina jest aktualnie najwiekszym podejrzanym. Napisalem tez, ze problem jest ogolniejszy, anizeli tylko bycie ciepla klucha, to byl tylko najprostszy przyklad. Gdybym chcial sie powkurzac, to poszukalbym antagonisty 5-ht1b i na pewno daloby to efekt.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z wymienionych tu substancji probowalem juz tauryny (kompletnie zero efektu, zrodlo dobre bo Olimp), Shilajit (zero efektu, moze zla postac? nie pamietam niestety juz czy to byl ekstrakt czy co), zen-szen (0), rowniez probowalem piracetamu (niewymieniony do tej pory, linki do badan nizej) i nico.

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/2606534

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/6535371

 

Acetyl-l-karnityna wg badan podnosi poziom serotoniny:

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/22549035

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/12225698

 

Metylofenidat jest neutralny lub tez podnosi:

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/9109529

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/23088865

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC2701286/

 

Zaczalem tez stosowac cyproheptadyne (4mg), biore krotko, poki co spadku serotoniny nie czuc w zaden sposob jak faktycznie ludzie tutaj opisywali swoje doswiadczenia, jednak wyraznie czuje zablokowanie dopaminy (wieksze napiecie miesniowe, wieksze znuzenie, sennosc, lekka akatyzja). Gdyby nie skutki uboczne (zwlaszcza akatyzja, wszystko pozostale jakos bym przebolal), to pewnie bym kontynuowal swoja probe z tym lekiem.

 

Stosowanie SSRI do czasu az zadzialaja bedzie wiazalo sie pewnie z brain zappami, zatem raczej odpuszczam ten pomysl (bo by je zaleczyc bede musial podniesc poziom serotoniny...). Pobudzenie receptora NMDA nie wydaje mi sie dobrym pomyslem (antagonizm upreguluje receptory dopaminergiczne, zatem moge sie domyslac, ze pobudzenie zadziala odwrotnie). Glicyna rowniez aktywuje ten receptor, zatem odpada (jezeli moja wiedza jest bledna w tym momencie, to prosze o wyprowadzenie mnie z bledu, zawsze bedzie to kolejna opcja do sprobowania).

Sprawdzilem tez powierzchownie skad mozna wziac metergoline oraz WA-335 i ciezko z tym faktycznie. Popytam pewnie w najblizszej przyszlosci na zagranicznych forach, moze bedzie wiekszy odzew.

 

------------------------------------------

Co jeszcze znalazlem...

 

 

Natrafilem tez tu i owdzie, ze dziurawiec zwyczajny upreguluje receptory serotoninowe (post-synaptycznego 5-HT1a i 5-HT2), a tym samym pozwala 'odwrocic' to co SSRI u niektorych zrobily, jednak mimo wszystko podnosi poziom serotoniny w mozgu. Rowniez zwieksza poziom dopaminy (zgaduje, ze jako DRA, a staram sie unikac tego dzialania). Nie zglebialem do tej pory jeszcze tego tematu, ale wydaje sie to byc warta rozwazenia opcja.

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/11277608

 

 

 

Rumianek bezpromieniowy hamuje wydzielanie serotoniny

http://farmakognozja.blogspot.com/2014/05/rumianek-bezpromieniowy-matricaria.html

 

Spiroeter[z rumianku] hamuje wydzielanie serotoniny

http://www.janus.net.pl/rumianek_pospolity.htm

 

Probowalem jednak wypic herbate z 12g (8 torebek; 1,5g kazda, ktos pisal, ze przy takiej ilosci spadek serotoniny jest juz mocno odczuwalny) rumianku (taka jaka byla w domu) i jedynie poczulem jej gorzki smak. Kupilem lepszej jakosci rumianek (herbapol rumianek fiks), podobna ilosc i zero efektu. Podejrzewam, ze pewniejszy bedzie jakis wyciag/ekstrakt z rumianku czy cos w tym stylu (np. urosept?), ale nie jestem pewien, czy jest sens sie w to pakowac. Drogie to nie jest, to pewnie z braku laku sprobuje, jednak gdyby ktos mial jakas wiedze/doswiadczenia, to z checia wyslucham.

 

 

 

 

Wpadlem tez przypadkiem na badanie, ktore mowi, ze kortykosteroidy obnizaja poziom serotoniny:

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/15202683

Jednak zabawa czyms takim wydaje mi sie byc niebezpieczna na wlasna reke. Chociaz kilka objawow (niskiego poziomu, np. bardzo wysoka odpornosc, hiperkalcemia) mozna by podpiac pod to (ale pewnie w prawie kazdej chorobie mozna by znalezc cos dla siebie). Z takich szybkich ogledzin mozna by zrobic badanie kortyzolu i/lub ACTH, ale nie wiem czy jest to w jakis sposob miarodajne?

 

Znalazlem rowniez informacje, jakoby BCAA (aminokwasy rozgalezione, stosowane chyba najczesciej w kulturystyce) mialy blokowac transport tryptofanu (prekursora serotoniny) przez BBB, ale blokuje rowniez tyrozyne w ten sposob (wiec m.in. obniza produkcje dopaminy). Chociaz dodatkowa suplementacja tyrozyna wyrownywala ten drugi problem. Bede musial rozwazyc ten pomysl.

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/23904096

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/22677921

 

Kolejnym mozliwym wyjsciem wydaje sie AGN 2979, ma blokowac hydroksylaze tryptofanowa, a tym samym blokowac tworzenie sie serotoniny, ale pewnie diabelsko ciezko to dostac. Co ciekawsze, wykazuje tez dzialanie antydepresyjne.

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/11597821

 

Oprocz tego uslyszalem o lepiężniku:

http://rozanski.li/714/lepieznik-petasites-w-leczeniu-stanw-zapalnych-alergii-i-jako-spasmolyticum/

Jednak ciezko stwierdzic czy cos w tym jest na pierwszy rzut oka.

 

Widzialem tez tu i owdzie opinie, ze s-adenozylometionina (SAM-e) moglaby byc pomocna, aczkolwiek ciezko mi znalezc jakies dane, ktore by mowily o jej wplywie na uklad serotoninowy. Jakby ktos cos wiedzial wiecej o tej substancji, to bede wdzieczny jezeli skresli kilka slow.

 

Zastanawiam sie jeszcze czy bylby jakikolwiek sens uzycia do tego celu SRA (uwalniaczy serotoniny, fajnie by bylo gdyby byly selektywne, ale ciezko z tym z tego co tak oglednie zobaczylem, pomijajac tez ich mozliwa neurotoksycznosc). Ktos cos moze?

Jezeli ktos wpadnie jeszcze na jakis pomysl lub substancje, ktora sie nada do tego, to chetnie wyslucham. Zgaduje, ze w przyszlosci tez znajdzie sie kilka osob, ktore beda tez tego potrzebowac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej. Temat moze pewnie zadziwic co poniektore osoby, wkoncu leczy sie w duzej mierze lekami SSRI, a ja tu chce czegos odwrotnego. Mam spore podstawy sadzic, ze owej serotoniny moge miec "za duzo" - chocby i poprzez kompletny brak mozliwosci wkurzenia sie po polrocznej kuracji fluoksetyna. Minal rok od tego czasu i problem nie przeszedl sam, stad musze cos wykombinowac.

 

Nie chcę Cię Rika załamywać...... ale Fluoksetyna to jednak SSRI jako "sama w sobie" + fakt, że gdybyś miał "za dużo serotoniny" to logicznie NIGDY byś nie cierpiał na depresję..... Pozdrufka i dużo optymizmu! :)

 

tyle że serotonina ma tyle wspólnego z depresją co dziwka z celibatem to raz :) [dobra jest na lęki,OCD,natręctwa i takie sprawy] po 2 ricach cierpi na anhedonie /brak uczuć itp i przez to ma depresje (bo ile można tak żyć i jak) anhedonia to objaw depresji , z tym że same SSRI tą anhedonie powodują , za jego anhedonie może odpowiadać nadmiar serotoniny lub zjebane coś z receptorami sert , lub braki w dopaminie , co jedno się z drugim łączy . więc dobrze kombinuję .

SSRI to gówno , już teraz wiem że na bank do tego nie wrócę , mi pogorszyły depresje jak ricah pisał , to nie słuchałem go . no ale musiałem się przekonać sam , tyle że bym tylko PSSD nie dostał , bo wszystko na to wskazuję (hormony zjebane) libido klapło do 0. mam nadzieje że po odstawce wróci

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ps: nie mogę nawet psotawić członka przy stymulacji , może być że tak jak się obawiałem , żarło się leki 6 lat SSRI i nic się nie stało , po odstawce wracały funkcje seksualne , teraz fluo 6,5 tyg i w końcu trafiła kosa na kamień , obym się ku*wa mylił.

 

ale testosteron mam jak u 90 letniej osoby.

 

wolny testosteron 6.4 ng/l norma (8.9-42) [ tyle mają ludzie w przedziale wieku 80-90]

testosteron całkowity 1.71 nmol/l ( 8.64-29) tyle mają kobiety i starcy

estradiol 64.69 (99-192)

prolaktyna 342.1 (86-324) nadmiar prolaktyny po lekach SSRI , prolaktyna hamuję dopaminę i przeszkadza w produkcji testo

LH 1.18 mlU/ml (1.7 -12.4) świadczy o nieprawidłowości przysadki i podwzgórza , przysadka nie produkuję mi testo (szykuję się terapia HCG)

FSH dolna granica normy - to co wyżej , niskie wartości LH i fsh , świadczą o złej pracy przysadki i podwzgórza

 

do tego tarczyca

zawyzone TSH i ft3 , górne normy

 

tak jebią hormony leki SRI . szukałem objawów mojego zmęczenia,apati,ospałości,depresji,nerwicy,małej pewności siebie w lekach przeciwdepresyjnych , tymczasem to od niskiego poziomu testosteronu i to mega niskiego , jak bym był poważnie na coś chory albo miał blisko 100lat , teraz nie mam siły już wstawać z łóżka i umyć mi się ciężko ,zasypiam w dzień . depresja od niskiego testo . z takimi hormonami się jeszcze dziwię że żyje ,no ale ja nie zyję . PIERDOLIC ssri

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...Fluoksetyna to jednak SSRI jako "sama w sobie" + fakt, że gdybyś miał "za dużo serotoniny" to logicznie NIGDY byś nie cierpiał na depresję...

 

Gdyby tak było, wtedy każdy chory po kuracji SSRI byłby wyleczony, a tak nie jest.

 

SAMe, myślę że nie tędy droga. Raczej można się tym zainteresować jeśli ktoś ma lekkie objawy depresyjne, ale związane z serotoniną (niskie poziomy/niedobory itd.)

Choć po głębszym zainteresowaniu się tym tematem odpuściłbym go na rzecz TMG (trimetyloglicyny), która jest bezpieczeniejsza (w kwestii homocysteiny-serce) i tańsza - to dla osób które rozważają SAMe.

Jeżeli już ktoś bardzo chce SAMe, wtedy trzeba pamiętać o zbijaniu homocysteiny witaminami z grupy B: B6, B12 i kwas foliowy - aby homocysteinę organizm przerobił spowrotem do metioniny, w przeciwnym wypadku można się nabawić problemów z serduchem. To oczywiście zależy też od dawek SAMe jakie będziemy stosować.

 

Czytając objawy o jakich piszecie Ricah i benzowiec84, czyli anhedonia, brak uczuć (zombie mode?) i jeszcze zgaduję że są problemy z motywacją? Przerabiałem to. Ja bym stawiał na problemy od strony dopaminy (możliwe że pochodzące od zbyt dużej ilości serotoniny, czy za długiego stosowania SSRI, trudno powiedzieć na 100% jaka jest przyczyna) i proponowałbym zająć się zwiększeniem jej produkcji (DLPA, NALT, L-DOPA + EGCG) oraz uwrażliwieniem receptorów dopaminowych (urydyna, omega-3, cdp-cholina, sulbutiamina - w oddzielnym cyklu od zwiększania produkcji). Mi pomogło na te objawy. Benzowiec84, u Ciebie dodatkowo SSRI pojechały po hormonach i to znacznie. Prolaktynę możesz spróbować zbić witaminą b6 w wysokich dawkach. Na testosteron są różne opcje, Maca (lepidium meyenii), horny goat weed (epimedium), znany tribulus (choć tutaj wymagane wysokie dawki dobrego ekstraktu, minimum 1g, standaryzacja 90-95% saponin), nawet resveratrol potrafi działać antyestrogennie, a najlepiej z tego wszystkiego powinien działać Tongkat Ali - ciężko o dobre źródło tego specyfiku, szczególnie w PL (najtaniej z USA, sprawdzony specyfik, wychodził tutaj: https://premium-tongkat-cheap.com/). Oczywiście podaję bezpieczne, ale skuteczne sugestie preparatów. Ktoś powie, że lepiej walnąć sobie zastrzyk w dupala, ale żeby potem nie zaszkodziło na coś innego...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...Fluoksetyna to jednak SSRI jako "sama w sobie" + fakt, że gdybyś miał "za dużo serotoniny" to logicznie NIGDY byś nie cierpiał na depresję...

 

Gdyby tak było, wtedy każdy chory po kuracji SSRI byłby wyleczony, a tak nie jest.

 

SAMe, myślę że nie tędy droga. Raczej można się tym zainteresować jeśli ktoś ma lekkie objawy depresyjne, ale związane z serotoniną (niskie poziomy/niedobory itd.)

Choć po głębszym zainteresowaniu się tym tematem odpuściłbym go na rzecz TMG (trimetyloglicyny), która jest bezpieczeniejsza (w kwestii homocysteiny-serce) i tańsza - to dla osób które rozważają SAMe.

Jeżeli już ktoś bardzo chce SAMe, wtedy trzeba pamiętać o zbijaniu homocysteiny witaminami z grupy B: B6, B12 i kwas foliowy - aby homocysteinę organizm przerobił spowrotem do metioniny, w przeciwnym wypadku można się nabawić problemów z serduchem. To oczywiście zależy też od dawek SAMe jakie będziemy stosować.

 

Czytając objawy o jakich piszecie Ricah i benzowiec84, czyli anhedonia, brak uczuć (zombie mode?) i jeszcze zgaduję że są problemy z motywacją? Przerabiałem to. Ja bym stawiał na problemy od strony dopaminy (możliwe że pochodzące od zbyt dużej ilości serotoniny, czy za długiego stosowania SSRI, trudno powiedzieć na 100% jaka jest przyczyna) i proponowałbym zająć się zwiększeniem jej produkcji (DLPA, NALT, L-DOPA + EGCG) oraz uwrażliwieniem receptorów dopaminowych (urydyna, omega-3, cdp-cholina, sulbutiamina - w oddzielnym cyklu od zwiększania produkcji). Mi pomogło na te objawy. Benzowiec84, u Ciebie dodatkowo SSRI pojechały po hormonach i to znacznie. Prolaktynę możesz spróbować zbić witaminą b6 w wysokich dawkach. Na testosteron są różne opcje, Maca (lepidium meyenii), horny goat weed (epimedium), znany tribulus (choć tutaj wymagane wysokie dawki dobrego ekstraktu, minimum 1g, standaryzacja 90-95% saponin), nawet resveratrol potrafi działać antyestrogennie, a najlepiej z tego wszystkiego powinien działać Tongkat Ali - ciężko o dobre źródło tego specyfiku, szczególnie w PL (najtaniej z USA, sprawdzony specyfik, wychodził tutaj: https://premium-tongkat-cheap.com/). Oczywiście podaję bezpieczne, ale skuteczne sugestie preparatów. Ktoś powie, że lepiej walnąć sobie zastrzyk w dupala, ale żeby potem nie zaszkodziło na coś innego...

 

dzięki , mam w domu jeszcze acetyl l tyrozyny trochę ale muszę dokupić , a o tym DLPA też słyszałem działa na endorfiny i dopamine , po odstawce SSRI(aktualnie odstawiam) przeprowadzę sobie taką kuracje z 2 miechy , do tego dodam wellbutrin 150 3 tyg a potem 300mg bo dobrzę go toleruję , no i uregulowac hormony , dzis mam wizyte u endo . pozdrawiam :)

 

ja nie mówię o zastrzyku ale o kilku miesięcznej kuracji HCG ( to też wsumie zastrzyki) ale nie jest to testosteron(ludzie to biora na tak zwany "odblok" , tylko aktywuję przysadke LH do produkcji testosteronu , po tym nie trzeba robić jakiś "odbloków" tymbardziej że wskazuje na to niski poziom LH i FSH , czasami wystarczy 3 miesiące kuuracji by zaaktywować , naturalna produkcje testosteronu i nie blokuję się, oś przysadka-jądra , jak ma to miejsce w przypadku podawania testosteronu (dlatego w cyklach trzeba robić odbloki a w niedoborach testo , brać cale życie ) z tym że podanie testo z zewnątrz skutkuję zaniżeniem wartości LH , a ja mam je niskie . dlatego cykl na HCG to optymalne rozwiązanie , testosteron to powinna być ostateczność jak inne metody zawodzą . ogarniam trochę ten temat. te suple co podałeś to może podnieść niedobór ale bardzo nieznacznie , to bardziej naciąganie kasy tribulus to ściema , tak samo DAA i inne gówienka.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę Cię Rika załamywać...... ale Fluoksetyna to jednak SSRI jako "sama w sobie" + fakt, że gdybyś miał "za dużo serotoniny" to logicznie NIGDY byś nie cierpiał na depresję..... Pozdrufka i dużo optymizmu! :)

Troche juz ludzie odpowiedzieli, ale tez dorzuce swoje 2 grosze. Sa rozne rodzaje depresji, kazda charakteryzuje sie czyms innym i upatruje sie innej etiopatiologii. Gdyby depresja byla tak prosta, ze wystarczyloby zwiekszenie serotoniny by byc znowu szczesliwym, to m.in. te forum by nie istnialo, bo leczenie byloby banalnie proste. Depresja, nie depresja, zwal jak zwal, ale po fluoksetynie mi sie pogorszylo, zatem nienajgorszym pomyslem jest odwrocenie tego efektu. I wlasnie tutaj wchodzi moja krucjata z tym tematem.

 

SAMe, myślę że nie tędy droga. Raczej można się tym zainteresować jeśli ktoś ma lekkie objawy depresyjne, ale związane z serotoniną (niskie poziomy/niedobory itd.)

Choć po głębszym zainteresowaniu się tym tematem odpuściłbym go na rzecz TMG (trimetyloglicyny), która jest bezpieczeniejsza (w kwestii homocysteiny-serce) i tańsza - to dla osób które rozważają SAMe.

Jeżeli już ktoś bardzo chce SAMe, wtedy trzeba pamiętać o zbijaniu homocysteiny witaminami z grupy B: B6, B12 i kwas foliowy - aby homocysteinę organizm przerobił spowrotem do metioniny, w przeciwnym wypadku można się nabawić problemów z serduchem. To oczywiście zależy też od dawek SAMe jakie będziemy stosować.

Czyli twierdzisz, ze SAM-e podbija poziom serotoniny, zatem nie tedy droga. Jestes w stanie podeslac jakies badanie, artykulik czy zrodlo, ktore by o tym mowilo?

 

Czytając objawy o jakich piszecie Ricah i benzowiec84, czyli anhedonia, brak uczuć (zombie mode?) i jeszcze zgaduję że są problemy z motywacją? Przerabiałem to. Ja bym stawiał na problemy od strony dopaminy (możliwe że pochodzące od zbyt dużej ilości serotoniny, czy za długiego stosowania SSRI, trudno powiedzieć na 100% jaka jest przyczyna) i proponowałbym zająć się zwiększeniem jej produkcji (DLPA, NALT, L-DOPA + EGCG) oraz uwrażliwieniem receptorów dopaminowych (urydyna, omega-3, cdp-cholina, sulbutiamina - w oddzielnym cyklu od zwiększania produkcji). Mi pomogło na te objawy. [...]

Zgadza sie. Probowalem juz kilku lekow prodopaminergicznych (bupropion, tianeptyna, pirybedyl, aktualnie selegilina + mph), ale efekty sa przewaznie mierne/krotkotrwale (chociaz i tak lepsze to, anizeli wplyw na serotonine/noradrenaline (pogorszenie/zero efektu), nie probowalem jeszcze realnie wplywac na uklad cholinergiczny), w dodatku te leki ciezko dostac lub sa drogie. Jak pisalem juz wyzej, pogorszylo mi sie po SSRI, wiec nawet jezeli jakis tam % wynika z oslabionej transmisji dopaminergicznej (a na pewno tak jest), to jednak nie sadze, ze uda mi sie uzyskac pelna remisje bedac 'przytlumionym' przez serotonine. Podnoszenie produkcji dopaminy to moim zdaniem glupi pomysl, zubaza to naturalna produkcje dopaminy oraz szybko downreguluje receptory. Efekt znow bedzie krotkotrwaly, a patrzac na dlugotrwaly efekt, bedzie gorzej.

Jednak aktualnie wlasnie testuje drugi pomysl, uwrazliwienie tych receptorow (odmawiam sobie przyjemnosci, w tym wlasnie dzisiaj koncze nofap challenge i bede kontynuowal, oraz wlasnie bede uzywal kilku srodkow ktore wykazuja takowe dzialanie). Wydaje mi sie to byc najsensowniejszym pomyslem na polepszenie transmisji dopaminergicznej.

 

 

Ginkgo biloba reguluje wszystkie neuroprzekazniki, może to?

Najwiecej widuje badan, ktore mowia, ze przywraca on poziomy neuroprzekaznikow do normalnych, jezeli podniesione zostaly przez stres. Sugeruje to, ze niestety w moim przypadku nie pomoze. Jednak swego czasu probowalem go i nie zauwazylem w zaden sposob spadku serotoniny.

 

 

#dzieki za odzew i tak :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Benzowiec84, ok - zgadzam sie, pewnie pomoże i będzie skuteczne. Chodziło mi bardziej o to czy faktycznie trzeba wytaczać od razu taką 'artylerię'? Suple, które zaproponowałem faktycznie mogą nie pomóc podnieść poziomu teścia do górnej granicy zdrowej osobie, natomiast powinny być w stanie przywrócić w okolice norm osobom z bardzo niskimi wynikami.

Kilka linków:

http://examine.com/supplements/Horny%20Goat%20Weed/#summary5-0

http://examine.com/supplements/Resveratrol/#summary11-1 - skuteczny inhibitor aromatazy, czyli zmniejsza konwersję testosteronu do estrogenu

http://examine.com/rubric/effects/view/73/Testosterone/all/

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/23723641

Prawdopodobnie jestem bardziej ostrożny, dlatego preferuję łagodniejsze metody, a jak nie zadziałają to coś mocniejszego, aż będzie skuteczne.

 

 

Ricah, artykuły/badania o SAMe:

http://www.sciencedirect.com/science/article/pii/0364772278900231

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3429269/

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC543840/

http://umm.edu/health/medical/altmed/supplement/sadenosylmethionine

 

Czyli co nieco już próbowałeś, dziwne że efekty są słabe. W tym wypadku faktycznie zwiększenie produkcji może niewiele dać. Choć upieram się, że w niektorych przypadkach (zaburzona produkcja) może być skuteczne w cyklach i bez przesady (nie L-Dopa 99% 500mg codziennie przez 3 miesiące - wtedy downregulacja murowana), ale mniejsza o to. U mnie akurat tylko trochę pomogło, prawdziwy przełom nastąpił po upregulacji. Według opinii z zagranicznych forów (longecity, reddit) metoda ta sprawdza się. Apropos wyrzeczeń, o kawie wiesz?

Nie wiem czy było o tym: http://link.springer.com/article/10.1134%2FS1819712411020048 (https://examine.com/supplements/phenylpiracetam/)

Badania tylko na szczurach, ale być może jest tu coś na rzeczy.

 

Układ cholinergiczny, można spróbować paru rzeczy, np. Hupercyna A (bodajże Lord to stosował), Winpocetyna, CDP-Cholina (chyba o to pytałeś), Alpha-GPC, Fosfatydylocholina, Fosfatydyloseryna. Tutaj raczej byłyby nieco inne objawy: kiepska wyobraźnia/kreatywność, słaba pamięć (nie robocza, ale długa i przede wszystkim błyskawiczna), łaknienie na tłuste jedzenie (przy problemach z dopa łaknienie na węglowodany/słodycze/cukier). Problemy z pamięcią roboczą to także kwestia dopa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale wiesz, ja brałam neuroleptyki i do nich ssri i mi nawet na dyskinezy ginkgo pomaga. Tylko, ze ma to trochę efektów ubocznych, bo czuje normalnie jak mi pulsuje głowa od ginkgo. Tzn.to nie boli, ale czuć.

Jak mowilem, bralem juz ginkgo i nie czulem roznicy. Jednak z reguly jestem praktykiem, anizeli teoretykiem, to przy jakiejs pierwszej lepszej okazji stestuje wyzsze dawki milorzabu, moze to zrobi roznice.

 

Przekonuje mnie to, dzieki.

 

Czyli co nieco już próbowałeś, dziwne że efekty są słabe. W tym wypadku faktycznie zwiększenie produkcji może niewiele dać. Choć upieram się, że w niektorych przypadkach (zaburzona produkcja) może być skuteczne w cyklach i bez przesady (nie L-Dopa 99% 500mg codziennie przez 3 miesiące - wtedy downregulacja murowana), ale mniejsza o to. U mnie akurat tylko trochę pomogło, prawdziwy przełom nastąpił po upregulacji. Według opinii z zagranicznych forów (longecity, reddit) metoda ta sprawdza się. Apropos wyrzeczeń, o kawie wiesz?

Nie wiem czy było o tym: http://link.springer.com/article/10.1134%2FS1819712411020048 (https://examine.com/supplements/phenylpiracetam/)

Badania tylko na szczurach, ale być może jest tu coś na rzeczy.

Jestem tez uzalezniony od porno&masturbacji (choc nie jestem pewien, czy moze to miec az tak wielki wplyw, mimo wszystko odstawilem to), wiekszosc lekow dziala w podobny sposob (na tej plaszczyznie, uwalniajac dopamine), stad nie dziwi mnie, ze efekty byly slabe/krotkotrwale. Bupropion poki co dawal najlepsze rezultaty, ale to i tak efekt byl bardzo slabiutki. Nie jestem pewien nawet, czy efekt nie wynikal bardziej z blokady receptorow nikotynowych, anizeli dzialania jako DRI (sprobowalem metylofenidatu w ramach testu donosowo 30mg i efekt byl na poziomie placebo, wiem, ze opinie dot. tych lekow sa rozne i rozne czynniki mogly tutaj wplynac jednak). Nie ma za bardzo selektywnych i latwo dostepnych antagonistow tego receptora, stad tez ciezko mi jakos dokladniej zglebic co tutaj naprawde zadzialalo. Wiem, ze blokada tego receptora blokuje wyrzut dopaminy, jednak w badaniach wykazuje rowniez dzialanie antydepresyjne.

 

Kawy praktycznie nie pijam, wole gorzka czarna herbate lub 'prawdziwa' zielona herbate. Wiem, ze kawa uwalnia dopamine (jednak nie powodujac przy tym downregulacji receptorow), do tego upreguluje receptory 5-HT1 i 5-HT2, nie wplywa jednak na poziom serotoniny. Nie wiem czy o ktorys z tych efektow Ci chodzilo?

 

Układ cholinergiczny, można spróbować paru rzeczy, np. Hupercyna A (bodajże Lord to stosował), Winpocetyna, CDP-Cholina (chyba o to pytałeś), Alpha-GPC, Fosfatydylocholina, Fosfatydyloseryna. Tutaj raczej byłyby nieco inne objawy: kiepska wyobraźnia/kreatywność, słaba pamięć (nie robocza, ale długa i przede wszystkim błyskawiczna), łaknienie na tłuste jedzenie (przy problemach z dopa łaknienie na węglowodany/słodycze/cukier). Problemy z pamięcią roboczą to także kwestia dopa.

Tak, wiem, ale nie moge wszystkiego naraz brac. Zamierzam sprobowac hupercyny A wraz z galantamina (moze sprobowalbym jeszcze donepezil wyciagnac od psychiatry, ale watpie, ze sie uda). Najczesciej (w porownaniu do lekow prodopaminergicznych/serotoninowych/noradrenalinowych) wlasnie spotykalem opinie na necie, ze po inhibitorach acetylocholinoesterazy wracaja emocje, dlatego wlasnie mysle ze to jest najlepszy pomysl na wplyw na ten uklad. Nie do konca wiem na jakiej zasadzie ma to dzialac (jednak uklad cholinergiczny jest bardzo scisle zwiazany z ukladem dopaminergicznym, wiec strzelam ze tutaj jest cos na rzeczy), ale warto sprobowac. CDP-Choline (ktora stosuje od dzisiaj) chce brac raczej w celu upregulacji receptorow D2. No mniejsza, z tym problemu poki co nie mam, nie potrzebuje tez aktualnie jakiejs porady w sprawie wybrania drogi leczenia i chcialbym aby ten temat pozostal kuznia pomyslow do obnizenia poziomu serotoniny. Dzieki i tak za zainteresowanie i odpowiedzi :)

 

 

SSRI obniżąją poziom serotoniny nim zaczną działać:)

Pisalem juz o tym....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×