Skocz do zawartości
Nerwica.com

Cholerne obiadki...


Gość Psychotropka`89

Rekomendowane odpowiedzi

No właśnie... :roll:

Ja jem. Ostatnio wychodzi mi to nawet całkiem nieźle. Dziękuję Wam za porady. cyklopka, Twój post dał mi niezłego kopa, że faktycznie kurna, NIC nie muszę! To mnie jakoś wzmocniło. :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychotropka`89, polecam się. Ja jeszcze nie jestem w stanie wszystkiego wdrożyć, ale widzę mechanizm, ktoś stał nad nami przez lata, więc nawet kiedy ta osoba nie jest fizycznie obecna jej "głos" jest w naszej głowie, przekonania wydają się naszymi własnymi. Bo to ona lubi jeść wcześniej, to ona zawsze gotuje dwa dania, to ona lubi surówki ze słoika itd. nie zaś my :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 31.07.2015 o 20:09, cyklopka napisał:

 

 

A psychoterapeutka uważa, że wrażenie nadmiaru jedzenia bierze się z nadmiaru bodźców/emocji. I że ludzie używają obiadów do różnych dziwnych rzeczy, np. do ustalania i testowania granic, do poczucia kontroli, do okazywania zainteresowania.

Moja terapeutka też miała podobne zdanie o jedzeniu. Mnie w domu też zmuszano do jedzenia. Byłam niejadkiem. W domu czy u rodziny, czy u obcych ludzi nie chciałam jeść. Nigdy nie byłam głodna. Żyłam powietrzem. Teraz już tak nie mam. Jem normalnie. Zresztą w dzieciństwie nic mi nie smakowało. Nawet słodycze mnie nie interesowały. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×