Skocz do zawartości
Nerwica.com

Głębokie załamanie przez brak pracy


mira.bellka

Rekomendowane odpowiedzi

Hej mira.belka. To co opisujesz jest straszne, ale taka jest rzeczywistosc w PL. Pisalas ze wyjazd za granice odpada, jednak to najlepsza opcja, nie wazne jakim kosztem. Nie wiem co doradzic, bo nigdy nie bylem w takiej sytuacji. Chociaz jak mialem kobiete i ona stracila prace, lub rezygnowala z niej bo nie dawala rady lub byla nie odpowiednia to ja tez sie wogole nie gniewalem i mowielem ze spokojnie damy sobie rade i ze poki nie znajdzie odpowiedniej pracy to ja Nas bez problemu utrzymam bo jej szczescie jest dla mnie najwazniejsze, a kasa to nie wszystko. Tylko ze ja zawsze bylem taki ze nie musialem miec tego tego czy tego, liczyl sie jej usmiech. Niestety to przeszlosc. Gdybysmy sie znali to ja jako twoj kolega kupil bym bilet, nauczyl jezyka, pomogl zdobyc prace, ale ja jestem wyjatkowy (czyt. idiota) i kazda jedna moze mnie wykorzystywac a potem zostawic. W zyciu juz tak jest ze czasami za bardzo sie staramy i dlatego nam nie wychodzi, wiec odpusc sobie na jakis czas bo nie dosc ze pracy nie masz to jeszcze faceta przez te nerwy stracisz. pzdr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem zmęczona, od 2 dni śpię-jem-śpię. Nic innego nie robię, nic inne mnie nie interesuje.

Novymivo - widzisz, gdyby ktoś mi pomógł, ktoś chociaż wkręcił mnie do pracy, na staż czy cokolwiek - może bym się odbiła od ziemi. Nawet ten staż 3 miesiące, udałoby się odłożyć i mogłabym spokojnie myśleć o wyjeździe... A tak co? Nic. Kompletnie nic...

Dziś wydałam ostatnie 10 zł, które trzymałam na hmm "czarną godzinę". Wydałam na jedzenie, bo rodzice nie mieli, kupiłam sobie, żeby nie chodzić głodna.

Rodzice już nie mają sił do mnie, ja się im nie dziwię. Ale jestem w takiej apatii, że nie chce mi się nic, i być może dlatego wygląda to jak lenistwo... Nic nie robię, nie sprzątam, nie gotuję, nie pomagam, nie mam sił...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mira.belka, skoro masz narzeczonego i znajomych, to znaczy, że jeszcze nie jest z Tobą tak źle. Pociesz się, że jeszcze nie jesteś na samym dnie, tak jak np. ja. A leki też cudów nie zdziałają, trochę najwyżej wyciszą, osobowości o 180 stopni nie zmienią.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A właściwie jakie masz kwalifikacje zawodowe?

 

Nie mam doświadczenia, jeśli o to chodzi, bo nikt mnie nie chce zatrudnić, przez co pogarsza się moje samopoczucie.

Nie wiem, co masz na myśli, pisząc "kwalifikacje zawodowe"... Jednak powiem tak - jestem po studiach związanych z księgowością.

Jak większość ludzi podstawa - czyli prawo jazdy B (auta nie mam i nie jeżdżę), MS Word i Excel dość dobrze (miałam z tego zaawansowane kursy), umiem angielski do poziomu B2, niemiecki na poziomie A1, podchodzący pod A2 (staram się douczać sama).

 

Nic nadzwyczajnego, nie mam jakichś wyjątkowych umiejętności... Nic, co by mnie wyróżniało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mira.belka, skoro masz narzeczonego i znajomych, to znaczy, że jeszcze nie jest z Tobą tak źle. Pociesz się, że jeszcze nie jesteś na samym dnie, tak jak np. ja. A leki też cudów nie zdziałają, trochę najwyżej wyciszą, osobowości o 180 stopni nie zmienią.

 

To, że mam partnera i hmm znajomych (raptem 3-4 koleżanki i ze 3-4 kolegów) nie znaczy, że jestem szczęśliwa i wszystko ze mną dobrze...

Od miesiąca nie wychodzę, a dziś nacięłam się na tym, że KOMPLETNIE nie wiem, co bym chciała robić w życiu i to mnie zdołowało.

Czekam na cud, ale WIEM, że on nie nastąpi...bez mojego zaangażowania.

Tyle, że "wiem, że nic nie wiem" :hide:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Strasznie dużo dzieje się w moim organizmie. Nie mogąc sobie z niczym poradzić, mam bardzo mocne objawy somatyczne - straszne bóle głowy, mięśni, do tego bardzo dużo płaczę i nie daję rady psychicznie.

Czuję, że mam baaardzo ciemną aurę, dodatkowo cała zła energia przechodzi na moje życie - nie potrafię się na niczym skupić, nic upiec, nic zrobić. Wszystko jest takie...ciemne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

skoro ukończyłaś ekonomię, to pewnie jesteś dobra z matmy. nie mogłabyś dawać jakichś korepetycji? ja wiem, że to nie rozwiąże sytuacji, ale zawsze to jakaś dodatkowa kasa.

 

opieka nad dzieckiem? osobą starszą? osobą niepełnosprawną? (ja w zeszłym roku dorabiałam jako asystentka ucznia szkoły średniej - chłopak jest na wózku, ma MPD, nie mówi, porozumiewa się alternatywną metodą. )

 

ja wiem, że większość tych pomysłów to dorabianie na czarno, ale lepsze to, niż nic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A u mnie w pracy ciągle szukają ludzi i się martwią czy nie będą musieli ograniczyć produkcji czy wręcz zamknąć zakładu no ale to śmierdząca praca za niewielkie pieniądze, wymagań nie mają żadnych oprócz przychodzenia do pracy. No ale sam byłem wiele lat bezrobotny i to nic przyjemnego, człowiek unika ludzi żeby nie dowiedzieli się że jesteś bez pracy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×