Skocz do zawartości
Nerwica.com

najgorsze natręctwo


zagubiona00

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie, wydaje mi się, że od pewnego czasu cierpię na nerwicę natręctw. Wmawiam sobie różne dziwaczne rzeczy. Mam fobię na punkcie hiv, ciągle o tym myślę, myję obsesyjnie ręce, patrzę pod nogi na ulicy, boję się trzymać rurkę w autobusie. Ostatnio wkręciłam sobie, że już nie kocham mojego chłopaka, wcześniej że przespałam się z jakimś kolesiem na imprezie i tego nie pamiętam. Co tam jeszcze było, myślałam jakby to było jakbym zdradziła swojego chłopaka. Ale teraz przyszło najgorsze, wmówiłam sobie, że jestem albo lesbijką albo bi. To najstraszniejsze natręctwo ze wszystkich do tej pory. Pewnego popołudnia pomyślałam sobie, a co jeśli jestem lesbijką? Nie pomyślałam tego na podstawie jakiegoś mojego wcześniejszego zachowania, tylko po prostu ni stąd ni zowąd zaczęłam to mielić. I teraz jest piekło. Ciągle o tym myślę, analizuję, wyobrażam sobie siebie z kobietą. Czuję do siebie obrzydzenie. Zaprzeczam tym myślom, ale w głębi duszy myślę sobie, że może się oszukuję, że może jednak jestem. Od zawsze podobają mi się faceci, już w przedszkolu tak było. Nieraz kilka nocy spać nie mogłam po obejrzeniu filmu z jakimś przystojnym aktorem i nigdy, przenigdy nie czułam pociągu do żadnej kobiety, z resztą nadal tak jest. Ale wmawiam sobie, że mogłabym być w takim związku i tak dalej, masakra :why:. Czytałam gdzieś, że można stać się biseskulanym, ale to chyba trzeba mieć jakieś wcześniej zapędy? Owszem, patrzę na kobiety, ale bardziej w stronę oceny, czy jest ładna, że ma jakiś ciuch fajny czy coś. Ale w życiu nie pomyślałabym w taki sposób o kobiecie. Mam chłopaka, którego kocham i który mnie pociąga. Nie odrzuca mnie seks z nim, a z kobietą tak (choć wmawiam sobie, że się okłamuję :(). Wiem, że to częste natręctwo w tej formie nerwicy. Pomóżcie jakoś, jak mam przestać o tym myśleć?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co jeśli rzeczywiście byłabyś lesbijką albo bi? To coś złego? Spróbuj podejść do tego w ten sposób. Jestem bi no i co z tego? Jestem i już.

Albo z drugiej strony skoro podobają mi się faceci to jak mogłabym być lesbijką? To nie jest coś, co zmienia się ot tak. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To nie takie proste. Ogólnie jestem tolerancyjna wobec takich osób, ale gdybym ja do nich należała to czuła bym do siebie obrzydzenie. Poza tym tłumacze sobie to tak, że gdyby to była prawda to najpierw zauważyłabym coś w swoim zachowaniu, a później pojawiała się mysl, że może jestem. A nie tak jak mi się najpierw pojawiła ta myśl tak o po prostu i zaczęłam o tym myśleć i się nakręcac. To tak nie działa przecież.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To nie takie proste. Ogólnie jestem tolerancyjna wobec takich osób, ale gdybym ja do nich należała to czuła bym do siebie obrzydzenie. Poza tym tłumacze sobie to tak, że gdyby to była prawda to najpierw zauważyłabym coś w swoim zachowaniu, a później pojawiała się mysl, że może jestem. A nie tak jak mi się najpierw pojawiła ta myśl tak o po prostu i zaczęłam o tym myśleć i się nakręcac. To tak nie działa przecież.

 

wiem, że to nie jest proste, ale musisz z tym pracować, bo inaczej się nie pozbędziesz tych myśli.

chodzisz na terapię?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie chodze, ale coraz bardziej się nad tym zastanawiam, bo wydaje mi się, że jest coraz gorzej i sama sobie nie poradzę. O ile tamte myśli jakoś udało mi się tlumic i w sumie z tym hiv juz prawie jest dobrze, to teraz to mi się zaczęło. I ciągle analizuje, czy jestem czy nie. Boje sie, nie chce być :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie chodze, ale coraz bardziej się nad tym zastanawiam, bo wydaje mi się, że jest coraz gorzej i sama sobie nie poradzę. O ile tamte myśli jakoś udało mi się tlumic i w sumie z tym hiv juz prawie jest dobrze, to teraz to mi się zaczęło. I ciągle analizuje, czy jestem czy nie. Boje sie, nie chce być :(

 

Zapisz się jak najszybciej, szkoda się tak męczyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla każdego jest inne najgorsze natręctwo. Tobie teraz wydaje się że to właśnie teraz masz najgorsze natręctwo. Ja też tak mam ale wystarczy że dopadnie mnie inny lęk to wydaje mi się ze to jest najgorsze a tamto to blachostka była.

Pozdro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla każdego jest inne najgorsze natręctwo. Tobie teraz wydaje się że to właśnie teraz masz najgorsze natręctwo. Ja też tak mam ale wystarczy że dopadnie mnie inny lęk to wydaje mi się ze to jest najgorsze a tamto to blachostka była.

Pozdro

 

Zgadzam się w 100%. Mam tak samo. Dziś się śmieję z lęku, który miałam wczoraj, a jutro będę się śmiać z dzisiejszego. Niekończąca się historia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zagubiona00, nie jesteś lesbijką. Na forum było sporo osób z tym natręctwem, to jeden z klasyków. Jeśli nie chcesz stworzyć związku z kobietą, to nie stworzysz, nikt Cię do tego nie zmusi, żadna "orientacja". Uwierz w swoją wolność. Skoro kochasz swojego chłopaka, podobają Ci się mężczyźni i możesz być w związku z mężczyzną, to hipotetycznie, nawet gdybyś była w jakimś stopniu "bi", to masz wybór, możesz być z mężczyzną, a nie z kobietą.

Jeśli nie chcesz w swoim życiu wątków lesbijskich, to się nie rozbudzaj w tym kierunku. Potraktuj te myśli jak każde inne natręctwo. Analizowanie, "sprawdzanie" czy nie podobają Ci się kobiety nic nie da, nerwica potrafi stworzyć ułudę różnych uczuć, tak samo lęk może wywoływać reakcję paradoksalną - czujesz, myślisz o tym, czego się boisz, w dodatku w stanie ostrej nerwicy jesteś psychicznie jakby sparaliżowana, w kręgu lęków i ciężko w takim stanie dotrzeć do tego, co jest w Tobie autentyczne, spontaniczne. Choć można to wzmacniać np. oglądając ulubione filmy, czytając ulubione książki czy szukać nowych, wartościowych inspiracji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

refren, bardzo Ci dziękuję, te słowa bardzo mi pomogły. Staram się odpychać te mysli, zajmować się czymś innym, nie jest łatwo. Ale walczę :)

 

Jeśli nie chcesz w swoim życiu wątków lesbijskich, to się nie rozbudzaj w tym kierunku.

Możesz mi bardziej jasno napisać, o co chodziło w tej części?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli nie chcę być lesbijką, to nie będę eksperymentować np. całować się z kobietami, oglądać erotycznych filmów lesbijskich czy porno, co nie znaczy, że gdybym to robiła, to zostałabym lesbijką, pewnie nie, ale wychodzę z założenia, że może nie każdy jest monolitem i może można sobie rozchwiać orientację czy wzmocnić jakiś motyw. Nie zbadano do końca wpływów środowiskowych na kształtowanie się orientacji, są dane, że mogą mieć znaczenie (choć raczej w okresie dojrzewania, ja już jestem na to za stara). Podchodzę do tego jak do marihuany, niby jeden raz nie uzależnia, ale lepiej nie ryzykować. Pomijając to, że nie mam ochoty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W sumie może i coś w tym jest. Ja mam 21 lat, więc wydaje mi sie, że mój okres dojrzewania minął jakiś czas temu i moja orientacja się dawno ukształtowała. Wpadła mi ta myśl do glowy i nie może wyjść. Mam wrażenie, że inaczej patrze teraz na dziewczyny, napinam się cała jak widzę jakas i oceniam swoją reakcje, masakra. Nerwica robi sobie ze mnie glupa :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

(Pisałam to nieraz na tym forum, ale się powtórzę), kiedyś miałam natręctwo, że jestem uzależniona od alkoholu i mi się wydawało, że puby mnie "wołają" i że butelki z alkoholem zachęcają mnie swoim widokiem, żeby się napić. Tak zadziałała nerwica, bo wtedy dużo słuchałam opowieści alkoholików.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam to samo natręctwo co ty pani zagubiona. Ciągle tylko w głowie "jestes gejem" i te dziwne uczucie w podbrzuszu na widok jakiegoś typa. Od ponad roku nie mogę się tego pozbyć kiedy jest dobrze przez tydzien to 2 tygodnie nerwica niszczy mnie i podrzuca takie mysli, ze glowa mala. Mam nadzieje, ze kiedys to sie skonczy i takie osoby jak ty lub ja beda cieszyc sie zyciem bez jakichkolwiek natrectw. Zycze szybkiego powrotu do zdrowia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zagubiona

Mam podobnie. Od 12 lat "swiadomie" mecze sie z roznymi nerwicami. Jedna sie konczy a druga zaczyna i tak w kolko. Zaczelo sie od tego ze po dluzszej chorobie pecherza i problemami z oddawaniem moczu mialem mega stresy w szkolnej ubikacji. Ze mnie wysmieja itd. Nerwica oczywiscie mnie blokowala przy tej czynnosci ale udalo mi sie to przezwyciezyc po roku. Kosztowalo mnie to duzo nerwow ale "opanowalem"cala sytuacje. Niestety nie na dlugo . Po okolo 3 miesiacach dopadla mnie nagle mysl - a co jesli choroba wroci?i w ty momencie moj swiat sie zawalil. Obiektywnie nic mi sie nie dzialo ale emocjonalnie przezylem pieklo lęku. Poszedlem do psychiatry. Dal mi jakiea srodki na zabicie lęku. Mrótko po tym mialem przezyc swoj pierwszy raz z dziewczyna. Dodam tylko ze bylo to na 1 roku studiow. Mielismy chwile dla siebie bo akurat kolezanka ze stancji wyszla.. nie stanalem na wysokosci zadania i moj lek przeszedl w kierunku takim ze moze jestem gejem?moze calkiem zwariowalem juz?moze moze mam schizofrenie??albo jestem pedofilem??lek przed byciem homo dreczyl mnie dlugi czas. Okresowo zanika. Natomiast z leku przed oddawaniem moczu w miejscach publicznych wyleczylem sie mam nadzkeje na dobre..

Niestety zaczelem siwiec i koledzy/rodzina zaczela to zauwazac. Lek przed seksem z nowo poznanymi osobami pozostal. Stalem sie psychicznym kastratem mimo ze nie mam problemu z potencja jako takiego!Pojawil sie nkwy kompleks zwiaAny z wlosami ktory wprowadza mnie w dysmorfofobie..

Za doba mam juz 3 farmakoterapie .. zawsze po roku -dwoch od odstawienia lekow leki wracaja. Nie mam juz sily.

Zapisalem sie na terapie psychidynamicxna ale po 3 spotkaniu odgrzebywanie tych chorych lekow i wspomnien przywraca je na nowo do zycia..

Czy ktos poradzil sobie z tyloma fobiami?jaka psychoterapia pomoze na to wszystko??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×