Skocz do zawartości
Nerwica.com

Diabeł nie istnieje, a przecież mówi do mnie


nolite

Rekomendowane odpowiedzi

Sluchajcie, psychiatria to dość nowa nauka, która ma ciekawą historię:

 

https://www.youtube.com/watch?v=kWZBix5eeSc

 

Nie myśleliście nigdy, że to, co wam dolega, te wszystkie dziwne zjawiska, pochodzą od diabła? Zakładając, że Bóg istnieje, istnieje i diabeł a diabeł specjalizuje się w straszeniu i torturowaniu ludzi. Całe wieki w niego wierzono. Psychiatria powstała nie tak dawno temu, w dodatku psychaitrzy nie mają solidnej bazy naukowej i przyznają się, że nie wiedzą, co powoduje te wszystkie zaburzenia:

 

https://www.youtube.com/watch?v=HuvJmEBt2Hk

https://www.youtube.com/watch?v=DHl5EL4Sygs

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też mi się tak wydawało. Ostatnio miałam taką rozkminkę .

Jak miałam objawy odstawienia leków, to myślałam że mnie coś opętało w nocy .

Ale to by nie tłumaczyło wszystkich poważnych chorób psychicznych.

 

Hm! Diabeł to potężna istota. Może opętywać albo straszyć z zewnątrz, zmieniać świadomość etc.

 

Wiesz, że Biblia zabrania używania substancji, które zmieniają świadomość? Chodziłoby tu nie tylko o narkotyki, ale również psychotropy- bo również do tego służą. Podaje, że stosowanie takich leków otwiera na działanie demoniczne. To by tłumaczyło, dlaczego nie da się człowieka nimi wyleczyć. Do psychiatry przychodzi człowiek z jakimś zaburzeniem, dostaje tabletki i często potem ma nowe zaburzenia, głębsze i psychiatra mówi, że została odsłonięta ukryta choroba psychiczna. I dodatkowy lek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, że Biblia zabrania używania substancji, które zmieniają świadomość? Chodziłoby tu nie tylko o narkotyki, ale również psychotropy-

to czemu Jezus wodę zamieniłw alkohol ?, bo on też zmienia świadomość .

Nigdzie tego nie pisze w Biblii ,żeby Bóg zabraniał brac leki .

Jestem człowiekiem wierzącym i biorę psychotropy , leki , które mnie leczą , lepiej czy gorzej trudno , ale w takie oszołomstwa co piszesz to w to nie wierzę .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja mam przesrane od pół roku, znacznie mi się pogłębiły objawy (i doszły nowe) od jednego diablo wieczorku, gdy mnie złapał jakiś dziwny marazm, wpadłam w histerię i kilka godzin w amoku modliłam się do/wyzywałam Szatana, by mnie opętał. miewam zaburzenia świadomości, myśli samobójcze, dawniej tego nie było. zawsze miałam też raczej neutralny stosunek do Kościoła i osób wierzących, a teraz wzbudzają tylko moją agresję, mam ochotę szydzić i opluwać. toczymy z nim nierówną walkę od tamtego czasu, walkę o moją duszę :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no ale weź, jak mnie jeszcze nie rzuca pod sufit i nie robię jakichś dziwnych spektakularnych rzeczy, to najwidoczniej może ciężko mu się zagnieździć..? liczę, że da za wygraną, przecież on zwykle pęta ludzi wierzących, jako cios wymierzony w Boga, a ja mam z wiarą wielki problem, z Bogiem się tak znowuż nie kumplujemy. no ale nie powiem, po tym co wtedy odwaliłam, coś mi się porządnie poprzestawiało w głowie i sama już nie wiem, gdzie szukać wytłumaczenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szatan nienawidzi ludzi , jakichkolwiek i wszystkich, i o jakimkolwiek światopoglądzie ,,, i dąży do ich samo -zniszczenia .

Ja bym Na Twoim miejscu podszedł do sprawy bardziej poważnie ,,, bo z takimi rzeczami nie ma żartów . Zaprosiłaś demona do swojego ciała/ życia , teraz szybko stamtad nie odejdzie . Będzie dręczył .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

następnego dnia już go żarliwie wypraszałam mówiąc, że to pomyłka. bez kitu, nie zaglądam już do tego wątku, bo czuję jak mi się żyłami zaczyna rozpływać lękowy pierdolnik.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja mam przesrane od pół roku, znacznie mi się pogłębiły objawy (i doszły nowe) od jednego diablo wieczorku, gdy mnie złapał jakiś dziwny marazm, wpadłam w histerię i kilka godzin w amoku modliłam się do/wyzywałam Szatana, by mnie opętał. miewam zaburzenia świadomości, myśli samobójcze, dawniej tego nie było. zawsze miałam też raczej neutralny stosunek do Kościoła i osób wierzących, a teraz wzbudzają tylko moją agresję, mam ochotę szydzić i opluwać. toczymy z nim nierówną walkę od tamtego czasu, walkę o moją duszę :(

 

Moja droga, egzrcyzmy w kościele tylko pogarszają sprawę, np. Annelise Michel. Kluczowa jest czysta wiara w Boga, według jego Słowa (Biblia). Kup sobie Nowy Testament albo ściągnij go z półki i czytaj. Módl się, ale bezpośrednio do Boga- tak jak kazał Bóg w Piśmie. Czyli bez Maryi i innych. Problem jest taki, że kościół nie trzyma się Biblii, a tylko wiara bezpośrednia, bez ozdobników i zafałszowań, jest skuteczna. W wierze chodzi o Twoją relację z Bogiem.

 

 

https://www.youtube.com/watch?v=hSoYYRJMiFk

(wciśnij napisy na dole)

 

Więcej:

https://www.youtube.com/watch?v=L2YftF9kGHA

https://www.youtube.com/watch?v=DhfeKSWaH8w&list=PLyLhMCwI4rNgKLV_GNzrwIUaQx4uRdXLi&index=8

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no ale weź, jak mnie jeszcze nie rzuca pod sufit i nie robię jakichś dziwnych spektakularnych rzeczy, to najwidoczniej może ciężko mu się zagnieździć..? liczę, że da za wygraną, przecież on zwykle pęta ludzi wierzących, jako cios wymierzony w Boga, a ja mam z wiarą wielki problem, z Bogiem się tak znowuż nie kumplujemy. no ale nie powiem, po tym co wtedy odwaliłam, coś mi się porządnie poprzestawiało w głowie i sama już nie wiem, gdzie szukać wytłumaczenia.

 

Żeby opętać, musi mieć furtkę w postaci Twojego pozwolenia. Tj. nie chodzi tu o świadome pozwolenie, ale o gruntw postaci grzechu. Widocznie nie grzeszysz aż tak poważnie, chociaż grzech musibyć wTwoim życiu, skoro się ażtak dobiera.

 

"Bądźcie więc poddani Bogu, przeciwstawiajcie się natomiast diabłu, a ucieknie od was. Przystąpcie bliżej do Boga, to i On zbliży się do was." Jk 7

 

Trzeba zbliżyć się do Boga, narodzić się na nowo i rugować grzech ze swojego życia. To działa. Ale nie chodzi tu o kościół i obrzędy, ale Twoją relację z Bogiem- poczytaj Biblię a zobaczysz, że do tego się wszystko sprowadza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szatan nienawidzi ludzi , jakichkolwiek i wszystkich, i o jakimkolwiek światopoglądzie ,,, i dąży do ich samo -zniszczenia .

Ja bym Na Twoim miejscu podszedł do sprawy bardziej poważnie ,,, bo z takimi rzeczami nie ma żartów . Zaprosiłaś demona do swojego ciała/ życia , teraz szybko stamtad nie odejdzie . Będzie dręczył .

 

Kaleb, z tymi lekami zmieniającymi świadomość niestety mam rację. Że są zabronione. Poszukam Ci potem cytatów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nolite, a czemu twierdzisz, ze akurat dosłowne czytanie Biblii jest słuszne? przecież ta książka była pisana przez ludzi, którzy żyli w określonym kontekście, pisali przez pryzmat tamtejszych czasów, kultury, wiedzy, doświadczeń, być moze zażywali rutę stepową czy inne takie, mieli stany nazywane mistycznymi (które następuje wówczas gdy myślenie symboliczne ustaje, ma się wrażenie bezpośredniości, wyjścia ponad kategorie i takie tam) jest to inny tryb funkcjonowania umysłu, na który sie przełączają np. buddyści kontemplacją i też piszą o tym księgi również przez pryzmat danej wiedzy, doświadczeń, wyobrażeń, kulturowych... czy to jest jednak stan na którym można budować wiedzę, dochodzić do tego jaka jest rzeczywistość, jaka jest prawda? do tego raczej myślenie symboliczne, metoda naukowa się nadaje, co pokazuje historia i porażki religii w ustalaniu tego jak funkcjonuje świat, pochodzenie ludzi, kosmologia itd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nolite, a czemu twierdzisz, ze akurat dosłowne czytanie Biblii jest słuszne? przecież ta książka była pisana przez ludzi, którzy żyli w określonym kontekście, pisali przez pryzmat tamtejszych czasów, kultury, wiedzy, doświadczeń, być moze zażywali rutę stepową czy inne takie, mieli stany nazywane mistycznymi (które następuje wówczas gdy myślenie symboliczne ustaje, ma się wrażenie bezpośredniości, wyjścia ponad kategorie i takie tam) jest to inny tryb funkcjonowania umysłu, na który sie przełączają np. buddyści kontemplacją i też piszą o tym księgi również przez pryzmat danej wiedzy, doświadczeń, wyobrażeń, kulturowych... czy to jest jednak stan na którym można budować wiedzę, dochodzić do tego jaka jest rzeczywistość, jaka jest prawda? do tego raczej myślenie symboliczne, metoda naukowa się nadaje, co pokazuje historia i porażki religii w ustalaniu tego jak funkcjonuje świat, pochodzenie ludzi, kosmologia itd.

 

Mówię z autopsji

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czyli co Ci sie stało jak zacząłeś dosłownie czytać Biblie?

 

Nie leczy sama Biblia, ale relacja z Bogiem :)

 

Obejzyj moje linki, które są wyżej, jeśli chcesz dowiedzieć się więcej

 

Albo pytaj

 

Chcę, żebyście byli zdrowi

 

Wiem, że nie każdy uwierzy, ale cóż...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brad Warner który swoją drogą imo też popełnia ten błąd, że z doświadczeń 'mistycznych' wyciąga nieuprawnione wnioski, fajnie jednak napisał, że ludzie chcą przekonywać innych do swoich wierzeń jakby te wierzenia miały stać się prawidłowe dopiero jak każdy w nie uwierzy.

czy jakoś tak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Masturbow

To nie szatan, to było coś innego. Nie mogę Tobie wyjaśnić co, ale mogę Ci pomóc z tym walczyć.

Musisz zmienić dietę, to konieczne. Jestem pewny, że w okresie doświadczania tego opętania jadłaś albo dużo słodkiego, albo dużo tłustych rzeczy, dodatkowo palenie jest katalizatorem.

Jeśli chcesz żeby psychika wróciła do normy, a szatan odszedł zrezygnuj ze słodyczy, ogólnie węglowodanów, wszystkiego co tłuste i koniecznie palenia. Dodatkowo głodówki raz, dwa w tygodniu bardzo pomogą, wtedy wyrównuje się poziom cukru i działa to zbawiennie. Spróbuj. I zapisz to sobie ten przepis, bo możesz z czasem zapomnieć. To pomoże Ci odzyskać kontrolę.

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×