Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ze szczytu, na samo dno - bez odbicia


odnova

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć, muszę pojęczeć, bo nie radzę sobie już ze swoim życiem, a właściwie sytuacją.

 

Kilka lat temu byłem facetem pełnym energii, zarażałem wszystkich dookoła i mimowolnie wywierałem na ludzi taką presję, że chcieli się przy mnie zmieniać - sami z siebie i wielokrotnie mi za to dziękowali długimi miesiącami, latami. Po prostu prezentowałem jak na tamten wiek naprawdę wysoką wartość jako osoba - ambicję, determinację, osiąganie celów, kształcenie się, prowadzenie swojego biznesu i wiele, wiele innych cenionych cech i zachowań.

 

Dzisiaj, nie przypominam w najmniejszym stopniu tego faceta, którym byłem wtedy. Jestem totalnie po drugiej stronie kija. Totalnie przeciwieństwo w każdym aspekcie. Jestem na dnie. Właściwie każdy jeden aspekt, którym mogłem się kiedyś chełpić, jest dzisiaj w dramatycznej sytuacji, totalne dno i metr mułu. Nie potrafię nic zmienić w swoim życiu, bo we wszystko właściwie straciłem wiarę, wszystko zacząłem kwestionować, nie wiem już kim chcę być i co chcę osiągnąć. Przez to uciekam w totalnie pojebane rzeczy, bo widocznie mam taki mechanizm obronny - jak najdalej od rzeczywistości, żeby nie musieć się z nią skonfrontować. Jakieś pokłady energii nadal w sobie mam, nie izoluję się od społeczeństwa, ale nie mam tak jak kiedyś potrzeby posiadania jakichś bliższych osób, nie mam już parcia, żeby w ciągu dnia się z kimś spotykać, przestałem też się interesować płcią przeciwną - bo sam ze sobą czuję się niedobrze i mnie wpierdala od środka ta sytuacja. Po prostu jakiś totalnie pojebany marazm, a ja nie potrafię z niego się wyrwać, bo nie ma takiej rzeczy dla której warto byłoby to zrobić - nie mam celu, nie ma sensu.

 

Zastanawiam się czy to mogą być jakieś zaburzenia psychiczne? Pochodzę z dobrego domu, patologii w życiu nie doświadczyłem - od strony rodzinnej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć.

Tutaj nikt Cię nie zdiagnozuje. Jeśli już jednak jest na tyle poważnie, że podejrzewasz jakąś chorobę psychiczną, to poczytaj o ChAD.

Nie wkręcaj się za bardzo, bo prawie każdą chorobę można sobie dopasować.

Jeśli uznasz jednak, że coś może być na rzeczy to idź do psychiatry.

Jeśli pozytywnie Cię zdiagnozuje ;) zapraszamy do naszego wątku o ChAD.

 

chad-choroba-afektywna-dwubiegunowa-cz-iii-t36459.html

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×