Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nie wytrzymam już dłużej. Nic mi nie wychodzi!!


yaakov89

Rekomendowane odpowiedzi

Ja mam połowę rodziny w Niemczech( bo moi dziadkowie i ojciec to byli 100% Niemcy) i np moja kuzynka ma wysokie stanowisko w urzędzie zarabia coś koło 5 tys euro/ mies i ciągle narzeka ze mało zarabia i że w Polsce się lepiej żyje, ba ściąga haracz od swoich kuzynek mieszkających w Polsce i mających rentę 500 zł. Prawie wszyscy co mieszkają w DE narzekają na niskie zarobki i wysokie koszty a jak im powiem np że zarabiam 1000 zł to twierdzą że to więcej niż 2000 Euro w Niemczech dlatego nie wierzę nikomu kto tam mieszka przynajmniej w tych sprawach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

yaakov89, czekaj! ja niedlugo jadę do Niemiec! będę princessą zarabiającą krocie przy sprzataniu mieszkan gangsterów.

co więcej moje wymagania są minimum napęd na 4 kóła i silnik diesla.

 

topless !!!!!!!!!!!!!!!! :mrgreen:

 

diesel... no ba!!! musi byc :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W Niemczech dostajesz 390 EUR zasiłku i do tego płacą ci mieszkanie.

 

Za tyle to ludzie w PL muszą się utrzymać i jeszcze opłaty zrobić. :P

 

Ale to jest nic, biorąc pod uwagę te ceny. Parę lat temu 50 euro było jeszcze coś warte. Dzisiaj zrobisz za to tylko najpotrzebniejsze zakupy na tydzień i to w tanim Lidlu . W dodatku nie mówimy tutaj o markowych produktach, tylko tzw. podróbkach.

 

A to lidl jakiś zły jest? Zrób u nas zakupy na cały tydzień za 50zł. :mrgreen:

 

W moim wieku dużo osób w Polsce ma już jakiś majątek (swój dom albo mieszkanie, samochód). Ja nie mam nic. I jak ja mam mieć normalny związek albo "normalnie" obcować z ludźmi? Jak jestem na poziomie 18latka w wieku kiedy dużo osób zakłada już rodziny.

 

I kredyt na 30 lat. :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W lidlu w Niemczech jest taniej niż w Polsce pamiętam że w 2006 roku za 30 euro na jedzenie przeżyłem tam cały miesiąc a to przecież 3 godz pracy. W Polsce za 30 zł to se śniadanie lub podwieczorek kupisz. Ja w Anglii wydawałem sporo na jedzenie ale jadłem głównie na mieście, do tego słodycze z wyższej półki i sporo alkoholu ale na początku pobytu gdy oszczędzałem za pół dniówki kupowałem jedzenie na tydzień w Polsce to niemożliwe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, a ja sie zastanawiam co autor ma do lidla... tam mozna kupic zajebiste rzeczy ...
Na zachodzie Lidl czy Tesco to są sklepy dla imigrantów, roboli i beneficiarzy prawdziwy Anglik a pewnie i Niemiec chodzi do jakiś lepszych sklepów gdzie płaci 2-3 razy więcej żeby się z plebsem nie zadawać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Proszę, poradźcie mi coś, bo sam nie wiem co robić. Mam tylko teoretyczne rozwiązania, które w praktyce nie mają miejsca.

Yaakov89, zaufaj mi jestem filozofem, więc jestem praktyczny do bólu :D To co możesz zrobić to przede wszystkim wykorzystywać do maksimum każdą godzinę życia i spędzać ją na nauce nowych umiejętności, które w przyszłości byś wykorzystał w zawodzie i rozwijaniu sieci znajomości (nie mam tu na myśli chodzenia na piwo).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, a ja sie zastanawiam co autor ma do lidla... tam mozna kupic zajebiste rzeczy ...
Na zachodzie Lidl czy Tesco to są sklepy dla imigrantów, roboli i beneficiarzy prawdziwy Anglik a pewnie i Niemiec chodzi do jakiś lepszych sklepów gdzie płaci 2-3 razy więcej żeby się z plebsem nie zadawać.

 

Jakie to są lepsze sklepy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno....... W Niemczech to teraz nawet Lidl stał się droższy. Choć zakupy w takich sklepach jak Kaisers czy Edeka wychodzą drożej. To już są prawdziwe delikatesy :) .

 

Beneficiarze (Hartz-IV-Empfaenger) chodzą zazwyczaj do Aldi. Tam są podstawowe rzeczy i naprawdę tanio. Nawet Lidl stał się już lepszym sklepem.

 

Natomiast polscy budowlańcy zwykle jeżdzą na weekend do biedronki w Słubicach bądź Kostrzyniu :) .

 

A w kraju udają wielkich bogaczy, a w Niemczech wyrywają sobie sami zęby jak Potejto we filmie SZCZĘSLIWEGO NOWEGO JORKU :P , bo za darmo!

Nie mówiąc już o tym, ile materiałów budowlanych jest nielegalnie wywożonych. Tak na polskich wiochach powstały całe wille :P .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, a ja sie zastanawiam co autor ma do lidla... tam mozna kupic zajebiste rzeczy ...
Na zachodzie Lidl czy Tesco to są sklepy dla imigrantów, roboli i beneficiarzy prawdziwy Anglik a pewnie i Niemiec chodzi do jakiś lepszych sklepów gdzie płaci 2-3 razy więcej żeby się z plebsem nie zadawać.

 

Jakie to są lepsze sklepy?

w Anglii to Waitrose i Mark&Spencer gdzie wszystko jest z 2 razy droższe.

 

yaakov89, co do dentysty to jak ktoś się nie dostanie do publicznego to zwykle do Polski jedzie zęby leczyć bo tam usługi jednak sporo droższe są.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Natomiast polscy budowlańcy zwykle jeżdzą na weekend do biedronki w Słubicach bądź Kostrzyniu :) .

 

Nie chce mi się w to wierzyć ale nawet jak to co?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Beneficiarze (Hartz-IV-Empfaenger) chodzą zazwyczaj do Aldi.

 

numero uno... jesteś na polskim forum wiec uzywaj polskich słow. Numero duo podobno blizej Ci do Polaka niz do Niemca... a wtrącasz niemieckie słowa... zenada.

 

 

Tam są podstawowe rzeczy i naprawdę tanio. Nawet Lidl stał się już lepszym sklepem.

 

numero tre: a czy wyznacznikiem jakosci produktu sa zawsze ich ceny... nie!

 

 

Natomiast polscy budowlańcy zwykle jeżdzą na weekend do biedronki w Słubicach bądź Kostrzyniu :) .

złego... szydzisz z takich ludzi czy jednak odniosłam mylne wrażenie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aranjani., po prostu używam fachowego słownictwa.

 

A gdybym nawet szydził to co??!! Znam tych ludzi i oni by cię nawet zabili za parę euro. W większości to nie są fajni i sympatyczni ludzie. Gdybyś dla nich pracowała i byłabyś mniej sprytniejsza od nich, puścili by Cię tylko w samych majtkach i skarpetkach.

 

Nasi "fachowcy" nie tylko jeżdzą do Polski na zakupy (mówię tu o Berlinie), ale też kupują często towary po best before, co czasami niezbyt dobrze się kończy (tzn. w szpitalu).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno..., akurat naszych rodaków w Niemczech to niedotyczy. Mam na myśli tych sezonowych na dorobku. Oni i tak mają w buzi hiroshimę. Co drugi ząb do kanałowego albo do ekstrakcji :D . Mam tutaj głównie na myśli branże budowlaną. Ci panowie po prostu będąc cały czas na rauszu, zapominają o myciu ząbków.

 

Spotkałem już nawet takich panów, dla których zjedzenie jabłka jest nie lada wyzwaniem :) .

 

W Polsce chałupka stoi, a w jamie ustnej gruz :) .

 

Miałem z takimi ludźmi do czynienia to wiem jak to wygląda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

yaakov89, jakbyś zapomniał, w jezyku polski też istnieje fachowe słownictwo ;) Chyba, że uzywasz niemieckiego bo nie znasz odpowiednika polskiego.

 

Gdybys szydzil to znaczy, że jestes zakompleksionym człowiekiem, któremu w zyciu nic nie wyszło i swoje niepowodzenia tłumaczy w delikatnie nieprzekonywujący sposób. A szydzenie z ludzi, którzy robia zakupy taniej... gdzies w innym sklepie uważam za żenujace. Moze własnie dzieki temu ze szanuja pieniądz i cięzką praca na niego zaroabiaja... teraz jeżdża samochodami... a nie komunikacja publiczna. Troche kurfa szacunku człowieku!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

yaakov89, ja ponad rok w UK mieszkałem głównie z ekskryminalistami czy raczej uciekinierami z Polski przed paka co głównie zajmowali się kradzieżami no i piciem i ćpaniem także znam emigrację od najgorszej strony. Żyjąc w takim środowisko na pewno człowiek nie awansuje społecznie ani materialnie co najwyżej może się dowartościować że jednak najgorszy nie jest ale to chyba zbyt zdrowe nie jest, bo powinniśmy się porównywać z lepszymi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po prostu to czytam i juz mi para uszami wychodzi. Masz włąsna firme i nie zarabiasz zeby zaplacic 400 zł za prad? Wiesz ile ja płace rachunkow 5 x wiecej niz Ty i pracuje w Pl i rodzice mi nie pomagaja. Jak wziales sobie taka panna ktore tylko krzyczy zebys mial beemke to sobie podziekuj. Poza tym na rodzicow nie bedziesz placic bo przeciez Ci nie pomagali. Teraz nie placisz wiec i pozniej tez nie. W Pl 80% ludzi zyje za 1500 zł wynajmujac pokoje. A to ze zamiast pracowac palisz i cos tam jeszcze robisz, to sie nie dziw ze i wspolnik mysli ze nic nie robisz. Co masz robic? Wziac sie do roboty i pracowac na własne utrzymanie, panne pognac albo zagonic do pracy, niech ona zarobi na beemke. :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W Niemczech dostajesz 390 EUR zasiłku i do tego płacą ci mieszkanie.

 

Za tyle to ludzie w PL muszą się utrzymać i jeszcze opłaty zrobić. :P

 

Ale to jest nic, biorąc pod uwagę te ceny. Parę lat temu 50 euro było jeszcze coś warte. Dzisiaj zrobisz za to tylko najpotrzebniejsze zakupy na tydzień i to w tanim Lidlu . W dodatku nie mówimy tutaj o markowych produktach, tylko tzw. podróbkach.

 

A to lidl jakiś zły jest? Zrób u nas zakupy na cały tydzień za 50zł. :mrgreen:

 

W moim wieku dużo osób w Polsce ma już jakiś majątek (swój dom albo mieszkanie, samochód). Ja nie mam nic. I jak ja mam mieć normalny związek albo "normalnie" obcować z ludźmi? Jak jestem na poziomie 18latka w wieku kiedy dużo osób zakłada już rodziny.

 

I kredyt na 30 lat. :mrgreen:

 

tez mi dajcie zasilek. Chetnie wezme te 340 E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Argish,... może rzeczywiście się dorobili, ale parę lat temu w UK było o wiele lepiej. Większe pensje etc. Poza tym jak ściągnęły ich tam rodziny, to nie płacąc za czynsz i rachunki, mogli się dorobić i poszpanować w Polsce fajną bryczką i postawić domek na wsi na działce odziedziczonej po dziadkach.

 

Nie wypowiadaj się jak nie znasz realiów. Znam też jednego co na początku dorobił się dobrego samochodu i mieszkania, ale mieszkał kątem u ojca, nie musiał za nic płacić. Jedzenie było przywożone z Polski. Napojów sie nie piło, tylko wodę z kranu.

 

Ci którzy zyją normalnie w Niemczech i wykonują proste prace, często muszą pobierać zasiłek z Jobcenter. Nawet nie stać ich na normalne zakupy i muszą stać w kolejkach po żywność krótko przed best before, wydawaną przez organizacje charytatywne. Jak znasz niemiecki, zobacz sobie kilka fimów dokumentalnych, jaki to raj. Tutaj nie każdy jeździ mercedesem, jak myślicie. I sprzątaczka nie mieszka w nowym własnościowym mieszkanku.

 

W Niemczech przynajmniej masz szansę dostać zasiłek i w ogóle jakąś pomoc. A w Polsce, jak nie masz pracy, albo tkwisz w słabo płatnej, to zęby w ścianę i kaplica. Poza tym z tego co wiem, jak ci nie pasuje do końca praca, którą wykonujesz w Niemczech, to (o ile dobrze znasz język) możesz się próbować przekwalifikować, a państwo niemieckie w części to finansuje, więc może pomyśl o tym. Na twoim miejscu, bez odpowiedniego planu, ani zabezpieczenia nie wracałbym do tego polskiego syfu, bo każdy, kto tylko może chce się stąd wydostać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno..... Tak samo jest u mnie. Można się w de dorobić jak mieszkasz gdzieś na prowincji w starych landach (np. NRW lub Bayern). I do tego musisz miec fach w reku, samochod i prawko. Ja niestety tych rzeczy nie posiadam. W Berlinie za to kiepska kasa i drogie czynsze, ktore stale rosną.

 

Albo mieszkasz w tureckim Neukoelln w 10tke w kawalerce. To wtedy stawiasz chate. A tak tylko zycie z miesiaca na miesiac.

 

Jest mi zle, kiedy patrze na meza mojej kuzynki, ktory jest tylko dwa lata starszy, a ma nowa beemke i dom w polsce :(. Jak kuzynka chciala, zebym mu pomogl znalezc prace w Berlinie (mieszkaja na zachodzie niemiec), bo glupia myslala, ze tu sa zajebiste zarobki, bo stolica, nadmienila, ze moge do nich przyjechac, bo na pewno sa jakies polaczenia. Nie musze chyba mowic ja poczulem sie wtedy :( . Poza tym on w niemczech jest tylko 3 lata.

 

straszne ze inni maja lepiej niz Ty pod wzgledem finansowym, bardzo Cie gryzie ten samochod beemka, a ja jezdze zwykłym autobusem i nawet bimbam na beemki ale za to na pewno jestem szczesliwsza bo mi do radochy nie potrzeba beemy zeby szpanowac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×