Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy naprawdę w Polsce jest tak strasznie? Ucieczka młodych.


padaka

Rekomendowane odpowiedzi

Czy naprawdę w tej Polsce jest tak strasznie, że młodzi stąd uciekają? :blabla: Sam do niedawna planowałem emigrację i nie tylko z powodów zarobkowych, ale też powodów osobistych, ale dałem sobie z tym spokój. Gdzie jest ta bieda, o której się tyle mówi? Sorry, ale ja jej nie widzę. Wszyscy chodzą normalnie i dobrze ubrani w żadnych łachmanach, samochody po ulicach jeżdżą "nowoczesne", a nie jakieś połatane syrenki czy małe fiaty, ludzie nie są wychudzeni, a wręcz przeciwnie. Młodzi chodzą po kinach czy różnorakich knajpach, w których tanio nie jest. Prawie każdy ma smartfona , internet, komputer, telewizję z kablówki czy satelity, a nie darmówki z naziemnej....

 

Jeśli nie mieszka się w jakiejś przygranicznej wiosce na wschodzie Polski, to nie wydaje mi się, żeby tutaj aż tak źle było.

 

Bieda jest tylko u rodzin wielodzietnych i w patologiach...

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a jak myślisz dlaczego amerykancy,angole,irole,islandury,japońcy nie emigrują do polski?jak zwykle każde gówno jest za darmo i polakiem się tylko rodzisz bp twoja mamusia myśli cipką zamiast urodzić za granicą zapewniając nieporównywalnie lepszy start i rozwój."polacy" to głównie ludzie starzy i chorzy.z podobnego powodu "zdrajcy rosji"szli do podziemii "więzień" potulnie niczym barany na rozstrzelanie tysiącami zamiast uciec z rosji i przyżyć.bieda i choroby i jesteś mięso armatnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ma może biedy ale jest brak perspektyw. Młodzi mają małe szanse na znalezienie pracy która będzie w miarę pewna i przyzwoicie płatna i która to pozwoli w niedługim czasie na usamodzielnienie a w dalszej kolejności założenie rodziny i spłodzenie dzieci. Owszem jak ktoś mieszka z rodzicami i nie myśli o założeniu rodziny, kupnie mieszkania to nawet nisko płatna czy dorywcza praca starcza aby się modnie ubrać, mieć smartfona, laptopa i pójść do knajpy.

 

W Polsce nie widać biedy ale widać sensu stricto ale m.in przez słabe perspektywy zawodowe( choć nie tylko) młodzi nie zakładają rodzin, nie usamodzielniają się tak szybko jak pokolenie wcześniej. Słowem chcemy żyć tak jak na zachodzie i po części żyjemy ale sa to często tylko zewnętrzne przejawy materialne natomiast jeśliby ktoś chciał utrzymać sam siebie, małżonkę i dzieci na przyzwoitym poziomie to bardzo ciężko o to chyba że jest jakiś wybitnym specjalista albo wyjątkowym pracusiem, tudzież ma tzw znajomości. A na zachodzie z zwykłem pensji robola, minimum utrzyma się siebie, żonę i kilkoro dzieci co w Polsce jest niemożliwe i dlatego ludzie uciekają. Tam za najniższą pensję i 40 h pracy w tyg żyje się na poziomie za którym trzeba w Polsce wypruwać flaki albo piastować jakieś kierownicze czyli zwykle stresujące stanowisko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

łowem chcemy żyć tak jak na zachodzie i po części żyjemy ale sa to często tylko zewnętrzne przejawy materialne natomiast jeśliby ktoś chciał utrzymać sam siebie, małżonkę i dzieci na przyzwoitym poziomie to bardzo ciężko o to chyba że jest jakiś wybitnym specjalista albo wyjątkowym pracusiem, tudzież ma tzw znajomości.

W moim domu tylko ojciec pracuje(dodatkowo lubi sobie wypić) kokosów nie zarabiał, musi płacić alimenty na drugiego syna starego pryka i jakoś biedy w ogóle w moim domu nie było, mimo, że byłem i jestem zdechlakiem.

 

Brat się usamodzielnił pracuje w mpk, musi utrzymywać trójkę dzieci i swoją kobietę, kupił mieszkanie itd. I co da się? Da się!

 

No chyba, że ktoś chciałby się pławić w luksusach - nowe adidaski, ajfon, jedzenie z górnej półki, to wtedy się nie będzie dało. :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brat się usamodzielnił pracuje w mpk, musi utrzymywać trójkę dzieci i swoją kobietę, kupił mieszkanie itd. I co da się? Da się!
Może nieźle zarabia, ale jakoś nie widzę możliwości utrzymania rodziny i kupna mieszkania( za swoje) gdy ktoś zarabia poniżej 2 tys.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I ja się z tym zgadzam.Biedy nie ma, ale często nie ma pracy.Albo jest mało płatna.Ludzi starszych zadowala życie skromne.Bo innego nie znali.Młodzi, to co innego.Ja się nie uważam,za młodego człowieka.Dla mnie młody człowiek to ma lat 18-30.Tacy zwykle chcą emigrować.Ale i bez przesady.Nie wszyscy.Nie róbmy dramatu,że jest tak strasznie.W moim mieście,widzę pracujących młodych ludzi.No zwykle w sklepach,ale dobre i to.Absolutnie nie podzielam poglądu,że Polska to ruina.Nasi forumowiczowi zwolnicy PIS muszą tak pisać.Zresztą,gdyby w Polsce rządził PIS to zwolnicy PO też by pisali to samo.

Wracając do emigracji.To ja przyznam,nie znam nikogo, kto by marzył o wyjeździe.Może z drugiej strony,mam tylko znajomych.Którzy jak sami przyznają mają pracę,są na swoim i nie potrzebują zmian.

Nie wiem jak ich dzieci.Koleżanka lat 41,ma syna i córkę.W wieku naście lat.Nie ma ona pojęcia,czy jej dzieci zostają w przyszłości w kraju czy emigrują.Czas pokaże.

Padła opinia,że mieszkają z rodzicami.Proszę bardzo ja mieszkam z mamą i co ? I wcale się tego nie wstydzę.Mój kuzyn lat 36,nauczyciel angielskiego.Też mieszka z mamą lat 63.

Czy jest bieda tylko w patologi ? Tak zgadzam się.Spójrzmy ma rodziny wielodzietne.Dlaczego bogaci mają jedno dziecko, a biedota ma po 8 ?

Ja zostaje w kraju.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Akurat telewizji to ja nie oglądam, jedynie z internetu intensywnie korzystam :D

 

Ja do niedawna chciałem emigrować, bo tak straszą(nie tylko politycy), że pracy w Polsce nie ma i wielka bieda u nas. Ode mnie kilka osób z rodziny wyjechało do Holandii, do pracy i co się okazało? Wegetują tam, bo NIE MA TAM PRACY. Dodatkowo znają tylko kilka słów po holendersku(a siedzą tam kilka lat), więc szanse na pracę są jeszcze bardziej nikłe.

 

Syn mojej mamy koleżanki wyjechał kilka lat temu do UK i co robi? Siedzi na zmywaku i robi w knajpach, a skończył jakieś studia na dobrej uczelni. Niczego lepszego znaleźć(chyba) nie może, skoro zajmuje się tylko tym. Język zna.

 

Tak w ogóle to jeszcze ciężej będzie znaleźć pracę na zachodzie, bo przecież nie tylko Polacy wyjeżdżają, ale też Litwini, Węgrzy, Bułgarzy oraz ludzie z byłej Jugosławii, no i w ogóle cały świat. Więc czy rzeczywiście jest sens tam wyjeżdzać, bez wykształcenia, a tym bardziej bez języka, a przecież chyba głównie tacy ludzie jadą...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uważam, że zaradny człowiek poradzi sobie nawet w krajach trzeciego świata, zaś inni będą starać się o szybszy i łatwiejszy chleb.

 

W Polsce sytuacja nie jest najgorsza, ludzie nie głodują, za to dużo narzekają. Może ludzie są za bardzo zachłanni... Może tak naprawdę to skromne życie jest bardziej wartościowe?

Mam znajomych, którzy mieszkają za granicą i porównują na jakim poziomie ludzie tam żyją wykonując taką samą pracę co u nas, jednak kroi się tu zasadnicze pytanie. Czy oby na pewno daje im to szczęście?

Wykonując swoją pracę za granicą mogłabym zarobić x razy więcej, mogłabym mieć willę z basenem, ale czy na pewno jest mi to potrzebne, że muszę tam wyjeżdżać? W Polsce mam co jeść, w co się odziać, bliskich i dach nad głową, i tyle mi chyba wystarczy. Właściwie to zauważyłam, że chyba im więcej mam to mniej szczęścia mi to sprawia. Lepiej skupić się nad nie materialnymi rzeczami.

Są też osoby, które za granicą pracują jak niewolnicy na polach i przyjeżdżają dorobieni niczym wielkie państwo, jeśli chodzi o mnie to wolę sobie spokojnie pracować w Polsce posiadając w miarę normalne warunki pracy, bez zaharowywania się.

 

Polska jednak to nie tylko sytuacja ekonomiczna ale niestety również polityczna. W Polsce niektórzy mogą nie czuć się bezpiecznie czy też mają ograniczenia rozwoju, lub też po prostu poglądy danych osób mogą być zwyczajnie sprzeczne z ogólnie przyjętą polityką kraju, wtedy emigracja jest jak najbardziej uzasadniona.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W Polsce sytuacja nie jest najgorsza, ludzie nie głodują, za to dużo narzekają.
W innych krajach jest dużo gorzej np. w Albanii(podobno ten kraj dorównuje krajom afrykańskim), Bośni, Armenii i jakoś ludzie tam żyją, tylko u nas wszyscy jęczą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bieda jest tylko u rodzin wielodzietnych (...)

 

Ahahaha, ale bullshit. Mam czwórkę rodzeństwa, więc to jest chyba rodzina wielodzietna i nie jestem biedny, podobnie prawie wszyscy moi znajomi, którzy mają 2-5 rodzeństwa.

Nie wiem gdzie mieszkasz Padaka strzelam, że w Warszawie albo w innym dużym mieście. Bieda jest w większości wsi na naprawdę dużym terenie Polski.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W Polsce sytuacja nie jest najgorsza, ludzie nie głodują, za to dużo narzekają.
W innych krajach jest dużo gorzej np. w Albanii(podobno ten kraj dorównuje krajom afrykańskim), Bośni, Armenii i jakoś ludzie tam żyją, tylko u nas wszyscy jęczą.

 

Najgorsza bieda to Afryka :mrgreen: Sierra Leone,Gwinea,Sudan.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy naprawdę w tej Polsce jest tak strasznie, że młodzi stąd uciekają? :blabla: Sam do niedawna planowałem emigrację i nie tylko z powodów zarobkowych, ale też powodów osobistych, ale dałem sobie z tym spokój. Gdzie jest ta bieda, o której się tyle mówi? Sorry, ale ja jej nie widzę. Wszyscy chodzą normalnie i dobrze ubrani w żadnych łachmanach, samochody po ulicach jeżdżą "nowoczesne", a nie jakieś połatane syrenki czy małe fiaty, ludzie nie są wychudzeni, a wręcz przeciwnie. Młodzi chodzą po kinach czy różnorakich knajpach, w których tanio nie jest. Prawie każdy ma smartfona , internet, komputer, telewizję z kablówki czy satelity, a nie darmówki z naziemnej....

 

Jeśli nie mieszka się w jakiejś przygranicznej wiosce na wschodzie Polski, to nie wydaje mi się, żeby tutaj aż tak źle było.

 

Bieda jest tylko u rodzin wielodzietnych i w patologiach...

 

Polak, to taki dobrze wytresowany niewolnik, który choć zarabia nędzne grosze i traktowany jest jak śmieć, to nie powie otwarcie (jedynie pod nosem) złego słowa na swój los, a próbując nieco sobie ulżyć i podbudować swoje ego, chce pokazać, że stać go na więcej (zwłaszcza od swojego współziomka) niż w rzeczywistości może sobie pozwolić. I oto całe tajemnica. Dodaj tego nieustanną propagandę medialną i gadanie różnych pseudoekspertów o Zielonej Wyspie czy pędzącej gospodarce i masz krainę powszechnej szczęśliwości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdzie jest ta bieda, o której się tyle mówi? Sorry, ale ja jej nie widzę. (...) Prawie każdy ma (...) telewizję z kablówki czy satelity, a nie darmówki z naziemnej....

 

Jestem biedotą :shock::lol:

 

 

Jeśli nie mieszka się w jakiejś przygranicznej wiosce na wschodzie Polski, to nie wydaje mi się, żeby tutaj aż tak źle było.

 

 

Czyli na wschodzie Polski najniższa krajowa i renty/emerytury są jeszcze niższe? :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli na wschodzie Polski najniższa krajowa i renty/emerytury są jeszcze niższe? :lol:
Największa bida tam jest niuniu. Ciotka z braćmi i siostrą, to chleb posypany wegetą jedli :roll:

 

Słyszałeś o tzw zupie wodzionce na śląsku? Jak dla mnie jest to jeszcze większy hardkor ;)

 

Może faktycznie statystycznie jest tam największa bieda (nie wiem jak wyglądają statystyki na ten temat) jednak pisałam o najniższej krajowej, która jest w całej Polsce taka sama, więc wychodzi na to, że najbiedniejsi w różnych regionach Polski powinni mieć tyle samo pieniędzy.

 

Oczywiście nie mówię tu o jakichś patologiach typu alkoholizm czy skrajne nieudacznictwo, bo jak sama nazwa wskazuje, jest to patologia odbiegająca od normy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Evia,

jednak pisałam o najniższej krajowej, która jest w całej Polsce taka sama, więc wychodzi na to, że najbiedniejsi w różnych regionach Polski powinni mieć tyle samo pieniędzy.

 

tylko przy założeniu, że we wszystkich regionach Polski koszty utrzymania są takie same i że najbiedniejsi to ci którzy pracują i zarabiają tą minimalną, a wiadomo, że tak nie jest. jak w danym regionie panuje większe bezrobocie to już automatycznie może być tam większa bieda, równa minimalna tego nie powstrzyma.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Evia,
jednak pisałam o najniższej krajowej, która jest w całej Polsce taka sama, więc wychodzi na to, że najbiedniejsi w różnych regionach Polski powinni mieć tyle samo pieniędzy.

 

tylko przy założeniu, że we wszystkich regionach Polski koszty utrzymania są takie same i że najbiedniejsi to ci którzy pracują i zarabiają tą minimalną, a wiadomo, że tak nie jest.

 

W takim razie wiadomo, że najwyższe koszty utrzymania są w dużych miastach typu Warszawa, a nie na jakichś wioskach, gdzie nie trzeba płacić czynszów, woda jest odprowadzana ze studni itd do tego ludzie w takich miejscach zazwyczaj mają jakieś ogródki, zwierzęta hodowlane przez co nie powinni głodować.

 

Pisałam też o rencistach, którzy mają jeszcze mniej od pracowników z najniższą krajową

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że tak....co za pytanie. A czemu prawie 3 mln ludzi wyjechało z Polski?

Z braku pracy i braku perspektyw. Bez pracy nie da sie założyć rodziny a każdy dorosły człowiek predzej czy później ma takie plany.

Najgorzej jest w polsce powiatowej, małomiasteczkowej.....

Mam rodzinę w takich miasteczkach więc wiem. Jedna połowa siedzi w Norwegi, ćwierć w Anglii, ćwiercz w Niemczech.

Nawet na wsi jest lepiej bo w rolnictwie jakąś choćby słabo płatną pracę sie znajdzie. W małych miasteczkach gdzie głównym miejscem pracy był jakiś poszczególny duży zakład wytwórczy jest strasznie. Bieda patologie, głodne dzieci, przemoc w rodzinie....

Wszystko to z braku pracy.

Jednak ludzi mieszkających wygodnie w dużych miastach mających taką czy inną pracę czesto załatwioną w administracji państwowej lub po znajomości to nie ineresuje. Mają gdzieś tych ludzi. W Polsce ginie coś takiego jak zwykła ludzka empatia i nasz dawny sukces czyli zwykła ludzka solidarność.

Bogaci ludzie myślą że wszystko jest cudownie a biedacy narzekają bo są głupi i przesadzają. Sam pochodze z polskiej biedy, moja rodzina to też ludzie niezamożni.

To co mówi Komorowski, że tzw"25 lat wolności" to "złoty okres dla Polski" to zwykłe kłamstwa bujdy i propaganda by ludzi po raz kolejny oszukać tak jak nie powstydziliby się komuniści kiedyś.

Rozwarstwienie społeczne jest straszne. Klasa średnia nie mieści sie już po środku tylko zaczyna sie przybliżać częsciowo do ludzi biednych a częściowo do ludzi bogatych.

Jak ktoś mi mówi że Polska jest stabilnym i bogatym krajem to mi się zwyczajnie śmiać chce. :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słyszałeś o tzw zupie wodzionce na śląsku? Jak dla mnie jest to jeszcze większy hardkor ;)

 

Dementuje tę plotkę. Wodzionka jest zajebaszcza 8) .

 

[videoyoutube=rDDmy_as3t8][/videoyoutube]

 

Rozwarstwienie społeczne jest straszne. Klasa średnia nie mieści sie już po środku tylko zaczyna sie przybliżać częsciowo do ludzi biednych a częściowo do ludzi bogatych.

Jak ktoś mi mówi że Polska jest stabilnym i bogatym krajem to mi się zwyczajnie śmiać chce. :evil:

 

Niestety na ten moment tak to wygląda. "Strasznie" jeszcze nie jest, jednak perspektyw na samodzielne, w miarę satysfakcjonujące życe tu po prostu nie ma.

Ja osobiście też w najbliższym czasie dołączam do grona emigrantów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czywiście, że tak....co za pytanie. A czemu prawie 3 mln ludzi wyjechało z Polski?
wg oficjalnych danych 2 miliony, wg mnie 4-5 mln a sezonowo, okresowo kolejny milion,dwa. W Holandii, Niemczech, Belgii, Anglii, Irlandii, Skandynawii praktycznie w każdej fabryce, szklarni, przy zbiorze warzyw i owoców, magazynie, restauracji, hotelach itd, itd znajdziesz jakiegoś Polaka a w wielu fabrykach większość załogi to Polacy, podobnie na budowach. W moim stosunkowo bogatym rejonie 1/3 młodych z mojej szkoły wyjechało a wiem że na wschodzie Polski( Podlasie, Podkarpacie) praktycznie na wsiach i miasteczkach nie ma już młodych bo wszyscy wyjechali gł zagranicę.

 

Ludzie glosują nogami i nie chodzi mi tylko o rząd ale po prostu ogromna różnica dochodów, plus ogromny socjal za granicą powoduje że Polska jest bardzo mała atrakcyjna do mieszkania a liczne znajomości i ogrom Polaków na zachodzie powoduje że stosunkowo łatwo tam się odnaleźć nawet bez znajomości języka. Moi sąsiedzi i dalsza rodzina typowi rolnicy dają ziemię w dzierżawę a sami pracują za granicą często też na roli bo to im się bardziej opłaca niż gospodarzenie w Polsce.

 

Ja gdybym był bardziej normalny, silniejszy psychicznie, planował siię usamodzielnić i założyć rodzinę albo nie miał tak wspierającej również materialnie rodziny to bym na pewno w Polsce nie siedział.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×