Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dobrego lekarza - proszę o pomoc :(


tictac

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Jestem już prawie na samym dnie, samotny, odrzucony przez społeczeństwo , rodzinę i 90 % przyjaciół.

Wszystko przez nerwicę lekową , IBS, depresje , fobie społeczną.

Nie mam na nic pieniędzy, bo boje się iść do pracy, nie mogę się nigdzie ruszyć bez stresu, jestem zdołowany i szukam pomocy bo nie mogę już tego znieść. To jest najgorsza choroba jaka mogła mnie spotkać w tak młodym wieku. Nie wiem od czego zacząć bo jestem bardzo biedny, zagubiony i zrezygnowany. Mieszkam w małej miejscowości , straciłem przez to dziewczynę , największą miłość mojego życia a byliśmy już zaręczeni.

Nigdy nie byłem u psychologa ani psychiatry bo nawet tam boje się iść. Boje się , że zostanę olany tak jak u lekarza rodzinnego, potraktowany przedmiotowo i książkowo bez żadnego emocjonalnego i indywidualnego wkładu. Chce wyjść z tego gówna iść do pracy , chciałbym bardzo wyjechać za granice ale nie potrafie się ruszyć z kimś obcym nawet 10 km od mieszkania bo dostaje biegunki , ataków lękowych. Wszystko przez brak pieniędzy pracy i otwartości na świat się wali. Człowiek dziczeje, marnieje intelektualnie, zamyka się przed światem i ludźmi, staje się tchórzliwy, wstydliwy, zabiedzony i na samym końcu w świecie gdzie rządzą pieniądze i władza. Chce spróbować pomocy doświadczonego lekarza który umie zająć się odpowiedzialnie i z sercem pacjentem . Same leki niczego nie zmienią ale bez nich też niczego nie zmienię bo dostawałem już milion porad.

Czuje się jak najgorszy człowiek na świecie, bardzo samotny , dziwak, leń , słaby facet a mam 25 lat . Bez auta, bez mieszkania, bez kobiety, bez pracy w ciągłej biedzie i stresie. Przez 8 lat nerwica zawładneła moim ciałem i umysłem. Uciekam od 8 lat od normalnego życia, od obowiązków, dążenia do celów , poznawania nowych ludzi bo boje się o biegunkę i ból brzucha. Proszę niech ktoś coś napiszę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie przesadaj, że to najgorsza choroba ... Można by to powymieniać parę konkurentów - rak, AIDS, pęcherzyca ...

To jest wyleczalne i to całkiem, tylko trzeba chcieć (czyt.zaufać specjalistom).

 

A jak czytam przez 8 lat, to Ty nawet do psychiatry nie dotarłeś.

Na początek - idź do Poradni Leczenia Nerwic (lub Poradni Zdrowia Psychicznego), gdzie zrobią Ci diagnostykę i zaproponują leki (pewnie).

A docelowo - psychoterapia. To właśnie jest podstawa w leczeniu zaburzeń lękowych/depresji.

 

Inna rada - to pobyt na oddziale szpitalnym, w którym leczą psychoterapią. Napisz skąd jesteś to Ci podpowiemy gdzie możesz się udać, jakby co.

Ale na twoim miejscu zaczęłabym od takiego leczenia standardowego - czyli poradni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z całym szacunkiem dla chorych na raka , AIDS, pęcherzyca czy innych cierpiących oczywiście to nie jest najgorsza choroba , mimo wszystko

bardzo wpływa na psychikę , życie bo człowiek fizycznie jest niemal powiedzmy zdrowy, założmy dobrze widzę, słyszę, prowadzę rower samochód ale jestem koszmarnie ograniczony i to jest największy ból - ciągła ucieczka i niewykorzystanie potencjału w dosłownie zerowym stopniu.

Diagnostyka w Poradni Zdrowia Psychicznego brzmi nieźle, pobyt na oddziale szpitalnym jakoś mnie przeraża nie czuje się powiedzmy aż tak źle to jest raczej zbieg wielu okoliczności wypracowanych latami, zaniedbania, opinia innych, brak pracy, pieniędzy wiezienie własnego ciała i umysłu przed światem, strata ukochanej osoby przez nie spełnienie oczekiwań. Nie mam jakiejś głębokiej depresji , myśli samobójczych czy coś z tych rzeczy , po prostu czuje się w pułapce bez wyjścia, nie mogę spać jestem spięty, nieszczęśliwy, zazdroszczę wszystkiego wszystkim i nigdzie się nie ruszam. Nic sam nie dokonałem a na rodziców nie mogę liczyć wiecznie bo sami sobie nie radzą. Napisze na priv gdzie dokładnie mieszkam jeśli ktoś chciałby mi pomóc lub zna / może polecić lekarza czy poradnie. Dziękuję za odpowiedź w temacie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tictac, potrzebujesz rzetelnej diagnozy i leczenia. Nie marginalizuj swojego pogarszającego się samopoczucia. I tak długo zwlekałeś z pójściem do psychologa/psychiatry. Mam wrażenie, że szukasz dla siebie alibi, usprawiedliwiania (np. "Nie jest ze mną aż tak źle"), byleby tylko nie pójść do specjalisty, nie zacząć się leczyć, nie wprowadzić jakichś zmian. Postępując w taki sposób, nigdy nie zmienisz swojego życia, ciągle będziesz zalękniony, wycofany, bierny, zazdrosny o sukcesy innych. Nie chowaj się za mechanizmami obronnymi, tylko pozwól sobie pomóc i jak najszybciej umów się w poradni zdrowia psychicznego. Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ekspert_abcZdrowie,

Dziękuję za odpowiedź. Zastanawiam się jak wygląda taka wizyta w poradni zdrowia psychicznego. Jak powinienem się przygotować do takiej wizyty i o czym powiedzieć tak by osoba po drugiej stronie mogła zrozumieć i zaznajomić się z moim problemem w 100 %. Może jakieś wskazówki ?

Czy warto umówić się z psychiatrą czy psychologiem ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tez cierpialam na nerwicę, czulam sie gorsza, mialam b.duze problemy z jelitami. Ale przeszlo , prawie calkiem po tym, jak... dostalam depresje, hehe. Czasami zdarzaja sie problemy, w sytuacjach stresowych.

Co moge powiedziec z wlasnego doswiadczenia: te jelita wrecz 'wolaja' do Ciebie, domagaja sie uwagi. Zainteresuj sie, co twoj organizm chce ci powiedziec. Jakie emocje, ktorych nie wydobyles, ktorych nie chcesz w sobie, sie pod tymi dolegliwosciami kryja?

Uswiadomienie sobie i przezycie emocji daje uwolnienie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć.

 

Jest mi bardzo przykro czytać Twoją historię, przykro, dlatego, że sam jestem w identycznej sytuacji, od prawie 5 lat mój stan ciągle się pogarsza, teraz jest tragicznie i choć nadal mam nadzieję na polepszenie mojego życia, to już w to nie wierze. Wiem co czujesz, też nie pracuję, nie mam kasy, przestałem się spotykać ze znajomymi, bo mnie na to nie stać i nie chce mi się słuchać o ich sukcesach, jest mi przykro, że tkwię na dnie, mam tylko jedną bliską osobę, która we mnie wierzy i nadal stara mi się pomagać. Moja mama kompletnie nie rozumie moich problemów, dla niej liczy się tylko to, żeby iść do jakiejkolwiek pracy i pracować, najlepiej do śmierci. Jest mi bardzo ciężko, ale wiem, że nie mogę się poddać, Ty też nie możesz, sprawiasz wrażenie osoby inteligentnej, choć wiem, że mając depresje czujesz się jak nikt, wiem, że depresja ogłupia, sam mam identycznie. Nie poddawaj się, tylko spójrz w lustro i zapytaj siebie, czego od życia chcesz, zacznij biegać, albo jeździć na rowerze, chodź na spacery, spróbuj wyjść do ludzi. Sam też szukam dobrego psychologa, bo wiem, że tylko tak mogę zacząć normalnie żyć, zrzucić z siebie to wszystko. Również planuję wyjazd za granicę, a konkretnie do Irlandii, myślę, że to Tobie też by pomogło, ale najpierw rozwiąż problemy, bo wyjeżdżając tylko je pogłębisz, będziesz w miejscu, którego nie znasz. Gdybyś chciał ze mną porozmawiać, służę, też chętnie zamienię z Tobą słowo :) Trzymaj się i pamiętaj, ludzie nie istnieją by się smucić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Są takie chwile kiedy w miarę okey, czasem daję rade pojechać do miasta oddalonego o 30 km i załatwić spraw urzędowe nawet bez porannej wizyty kontrolnej w WC, ale na ogół wszystko leci w dół. Zauważyłem też , że mam problem z zatokami, krtanią, nieświeżym oddechem , myślę że nerwica, stres, biegunki, zły styl życia, lęk, brak snu, wypoczynku mają też niesamowity wpływ na zdrowie , florę bakteryjną itd.

Na początku jednak zanim zdecyduje się na jakiś lek psychotropowy ( interesuje mnie Sulpuryd) muszę zrobić podstawowe badania krwi, moczu, kału, wymaz z nosa, ekg itd. Odnośnie tego co piszesz o tym kim chce być w życiu , jak chce żyć to ostatnio oglądałem film i był w nim taki cytat , że ludzie na tym świecie dzielą się na gwoździe i młotki i trzeba wybrać kim chcesz zostać. Ja się czuje jak krzywy i zardzewiały gwóźdź, ale wiem że stać mnie na to by kiedyś być młotkiem - muszę tylko włożyć w to nadzieję, serce, wysiłek, trochę kasy, dobre nastawienie i dużo odwagi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tictac, przejrzałam Twojego bloga pobieznie. Przeczytałam post i Ty wszedzie upatrujesz winy ale nie w sobie. Zycie jest do bani bo Cie skrzywdziło, słuzba zdrowia do bani bo Cie za pstryczkiem palca nie wyleczyła, dziewczyna do bani bo rzuciła bo nie potrafisz pracy znalezc i tak cała litania. A meritum sprawy jest takie: nie leczysz sie, nie chodzisz na terapie, nie bierzesz leków. Poza tym jak masz rano biegunke to wez stoperan i jedz i załatw sprawy. Dla mnie to co piszesz to sa wymowki wymowki i wymowki. Bez leczenia, bez samomotywcji nic nie przyjdzie. W zyciu nie jest tak ze Ty masz byc pchany przez rodzine czy przyjaciol, tylko sam masz ten wozek ciagnac. NIKT ZA CIEBIE ZYCIA NIE PRZEZYJE, wiec sie zastanow czy chcesz cos zmienic, czy nie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Choroby psychiki są bardzo ciężkie, bo wpływają na nasze postrzeganie rzeczywistości. Jednak nie zamieniłabym się z kimś nieuleczalnie chorym fizycznie, bo to jeszcze gorsze. W twoim przypadku i wszystkich innych z podobnym problemem trzeba się niestety wziąć z życiem za bary i ruszyć na tę terapię, bo chyba nie chcesz tak spędzić reszty życia?

Ja myślałam, że nie jest mi potrzebna terapia, ale poszłam w sumie z ciekawości, potem zmieniłam psychologa, a dziś chodzę już regularni i bardzo mi to pomaga. Jak ktoś szuka w Warszawie dobrego psychiatry, to polecam pana Andrzeja Radzikowskiego z pracowni psychorozwoju na Gocławskiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×