Skocz do zawartości
Nerwica.com

Takie tam o trollingu i psychologii tłumu ;)


Hitman

Rekomendowane odpowiedzi

Nie będę pisał więcej na tym forum bo nie ma sensu ze względu na dużą ilość osób naprawdę chorych psychicznie w sposób nieprzyjemny dla ludzi wchodzących w interakcję i niezgadzających się z tymi osobnikami. Na koniec małe podsumowanie. Okazuje się, że są tacy ludzie, którzy za wszelką cenę muszą myśleć, że mają rację. Dlaczego? Ano dlatego, że muszą się dowartościować. Może dlatego, że pewne rzeczy, które piszę burzą im poukładany świat w głowie. Odpowiedzi są wtedy chamskie, argumenty są omijane, powtarzane jest po kilka razy zdanie, które było już obalone argumentami. W takiej sytuacji ludzie albo pomijają te argumenty i dyskutują z czymś na co mają jakieś odpowiedzi albo posługują się sloganami typu:

Mogę gdybać o ukrytych czynnikach, wynaleźć je empirycznie, ale chodzi tylko o to, że są i wobec tego na prostych prawach z podręcznika/Wikipedii się oprzeć nie możesz. Łatwo się przejechać na przekonaniu, że nic nie blokuje teorii w konkretnym przypadku.
albo
No ta' date=' Marks też se mógł racjonalne dowody na nieuchronność komunizmu podać, uprawomocniając swoje rozumowanie materializmem dialektycznym czy innym laniem wody.[/quote']. Można jeszcze użyć argumentu ad personam:
masz dziwne teorie' date=' uwazasz sie za najmadrzejszego, nie widzisz ze ludzie sie z ciebie nabijaja , masz swoj swiat (autyzm ? [/quote'] rzucając kilka ogólnikowych haseł niezgodnych z rzeczywistością. Najciekawsze jest jednak wypaczenie kontekstu - może to świadczyć o zaburzeniach poznawczych ale także może to być celowy zabieg. Nie mnie to oceniać. Podam zaraz kilka przykładów jak moje wypowiedzi były przekręcane, jak dziwne pozamerytoryczne zabiegi stosują nieraz użytkownicy. Zanim to jednak nastąpi chciałbym tylko podać kilka suchych faktów, z którymi nie zgadzali się niektórzy tutejsi krzykliwi użytkownicy. Dodam, że żadnej z przedstawionych przeze mnie na forum tez nie wymyśliłem - wszystkie są poparte nauką lub ogólnie przyjętymi zasadami społecznymi lub też logiką.

 

1. Teoria ewolucji - wynikający z tego dobór naturalny. Lepszy samiec znajduje zazwyczaj lepszą samicę.

2. Determinizm - rodzimy się z określonymi cechami, pozostałe nabywamy z otoczenia i teraz podlegamy im bo to był nasz punkt wyjściowy

3. Legalizacja twardych narkotyków spowodowałaby, że część osób, które teraz nie ćpają miałyby kontakt z narkotykami a część z nich zaczęłaby ćpać, część by umarła lub skończyła w rynsztoku

4. Alkoholizm to nazwa/etykietka nadana na pewną grupę zachowań i opis pewnych subiektywnie obserwowanych zjawisk jako obiektywne fazy alkoholizmu. Nie istnieje realny obiekt taki jak alkoholizm - to tylko uproszczenie, nazwa na grupę zjawisk, zachowań z czego wiele jest innych. Każdy przypadek należy traktować indywidualnie - należy znaleźć przyczyny posiadania takiego problemu i je rozwiązywać. Kluczowe jest uświadomienie sobie, że to człowiek używa alkoholu i podejmuje decyzję żeby się napić - to wybór a nie coś przychodzące z zewnątrz.

5. Istnieją pewne wartości estetyczne, smakowe, dotyczące poczucia smaku, gustu - wspólnie rozumiane przez większość ludzi - jeden z użytkowników twierdził, że to nieprawda bo piękno nie istnieje obiektywnie, na co odpowiadałem kilkanaście razy, że nie musi istnieć obiektywnie - wystarczy, że ludzie postrzegają piękno i kierują się dość uniwersalnymi kategoriami miary a więc jest to wartość sama w sobie stworzona przez ludzi/charakterystyczna dla ludzi na co ów użytkownik znów odpowiadał, że piękno nie istnieje obiektywnie poza intersubiektywnym ludzkim modelem ;)

6. Sytuacje mają różny kontekst - tego zdają się nie rozumieć wszyscy użytkownicy, którzy żarliwie ze mną dyskutowali i spinali poślady.

7. Olivia Wilde jest ładniejsza od Zapendowskiej (jeden z użytkowników twierdził, że w rzeczywistości obie nie różnią się urodą od żaby :lol: )

8. Istnieją pewne obiektywne wartości moralne, do których dochodzi się dzięki logicznemu myśleniu opartemu na empatii.

9. Istnieją hierarchie społeczne a wyższa pozycja jest ważna, ważne żeby nie być gorszym.

 

 

Przykłady tego jak ludzie wykręcają proste rzeczy żeby tylko nie przyznać racji temu kto ją ma. To oni muszą mieć rację i wygląda to potem tak:

 

I

i doskonale pokazuje co mam na myśli to jak wyjaśniłeś to zdanie, weźmy fragmen: "obserwujemy prawdę i ją oceniamy", tzn. jaką prawdę, wg koncepcji koherencyjnej, korespondencyjnej, czy może jeszcze innej, bo w zależności jaką koncepcje podstawisz można na różne sposoby rozumieć to zdanie.

no ale to już Twój problem i Twoich przyszłych dyskutantów nie mój, eot.

Prosta sprawa została skomplikowana w niepotrzebny sposób przez jetodika.

jetodik, niepotrzebnie komplikujesz. Wydaje mi się, że nawkuwałeś się zbyt wielu definicji i w prostym zdaniu znajdujesz drugie a nawet trzecie i czwarte dno a sprawa jest prostsza niż się wydaje. Prawda w potocznym rozumieniu to coś co jest rzeczywiste i gdyby chodziło mi o inne rozumienie prawdy to bym o tym napisał ;)

 

II

 

Jak już ktoś nie ma argumentów, nie wie co odpowiedzieć ale musi mieć rację to pisze np coś takiego:

 

Z resztą, teorie teoriami, praktyka praktyką.

 

Czyli metoda erystyczna:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Erystyka

26.Powiedzieć, że w teorii to ładnie wygląda, ale praktyka pokazuje inaczej. (Jak gdyby teoria czegoś nie uwzględniała).

 

III

 

teoria w skrócie zakłada istnienie 3 czynników: intymność, namiętność i zaangażowanie.

 

Czyli mamy przyjęte a priori jakieś czynniki a argumentem na to jest:

 

ja mogę napisać śmiało, że ta 3czynnikowa koncepcja miłości jest zgodna z moim doświadczeniem, w moim życiu pojawiało się i zadurzenie i te kilka czynników na raz i wszystko pasuje do tej koncepcji.

 

Czyli mamy dopasowanie indywidualnego doświadczenia do jakiejś teorii i wszystko jest ok wg autora.

 

jetodik, a ta teoria jest falsyfikalna, naukowa czy to tylko czyste teoretyzowanie? Mi wygląda na to drugie a ja odrzucam takie teorie dla zasady, żeby zachować racjonalność, spójność i uniknąć posiadania systemu wierzeń.

 

Hitman, myślę, że jest falsyfikalna na gruncie nauk społecznych.

 

Hitman, można tą teorie sprawdzać socjologicznie, pomimo ze zawiera odwołanie do uczuć, poprzez badanie różnych związków u ludzi ich etapów, zachowań...

 

Problem z tego typu sprawdzaniem jest taki, że bada się pod tezę przez co ludzie mogę się do niej dostosowywać mimo, że nie jest słuszna. Nie ma tutaj obiektywnych wskaźników. Zapraszam do zapoznania się z moim postem w tym wątku: post1984761.html#p1984761

Tu przedstawiłem moją teorię doboru ludzi, która jest potwierdzona moimi obserwacjami ale także zdecydowanej większości osób, które znam w realu. Tu też jest problem z oceną tych cech, która jest zbyt subiektywna ale ludzie dobierają się subiektywnie a nie obiektywnie. Myślę, że wielu pojęć z teorii przytoczonej przez ciebie po prostu nie da się realnie zmierzyć. Ja podałem bardziej obiektywne wskaźniki ;)

 

ale miłość to nie jest coś obiektywnego, więc jej składniki nie muszą być mierzone jak obiekty.

tam te rzeczy które wymieniasz: poczucie humoru, pewność siebie itd., też są niemierzalne.

 

Ale potem ten sam jetodik nie zgadzał się na przyjęcie poglądu, że istnieją pewne społeczne reguły, hierarchie - że są brzydsze i ładniejsze osoby, lepsza i gorsza muzyka (np disco polo to gówno). Wg jetodika miłość i piękno to subiektywne procesy wyznaczane przez obiektywne procesy przy czym miłość istnieje i jest zgodna z powyższą definicją a piękno jednak nie istnieje bo Penelope Cruz nie różni się w rzeczywistości pięknem od żaby :D

 

IV

 

Uwaga bo to hit :)

dla mnie realną wartość by stanowiło szczęście jakie by mi sprawiało mówienie tralalala, i w życiu bym nie poszedł tego leczyć i pozbywać się tak łatwego sposobu na uzyskanie szczęścia :D
Ale to by nie miało sensu i czyniło z ciebie wariata/kogoś gorszego od reszty.

 

miałoby sens, bo szczęście jest celem, a czyniłoby kogoś gorszego tylko wg kryteriów których nie uznaje.

 

Czyli jeśli ktoś odczuwa przyjemność seksualną tylko kiedy uprawia seks z gumową lalą to też wszystko jest ok bo liczą się jego pozytywne doświadczenia?

 

oczywiście że wszystko okej.

 

Czaicie bazę? :lol:

 

V

 

Nie negowałam nigdzie zasad społecznych, to jakieś Hitman fiction.

Powtórzę jeszcze raz, w Twoim systemie wartości są tylko wartości estetyczne, to strasznie płaskie. Dla Ciebie to szukanie obiektywnych norm, ale to jest nieadekwatne, bo wartości estetyczne są w dużym stopniu subiektywne, poza tym, jak byś nie protestował, jest to snobizm, może specyficzny (chcesz się dowartościować we własnych oczach a nie udawać przed innymi), ale jednak.

Są jeszcze inne rodzaje wartości, na przykład moralne (według mnie o wiele ważniejsze), które zupełnie pomijasz i tu należy altruizm, nie ma on noc wspólnego z przyjmowaniem "obiektywnego" gustu- to jest nastawienie egocentryczne i estetyczne. Altruizm to TROSKA o dobro innych.

 

Skąd pomysł, że pomijam wartości moralne i altruizm? To jakiś Refren-fiction ;)

 

Stąd, że o nich nie wspominasz ani słówkiem. To się nazywa pomijać.

 

Nie. To po prostu oznacza, że nie jest to przedmiot tej dyskusji. O wartościach moralnych dyskutowałem z tobą podczas rozmowy na temat Boga i religii ale nie odniosłaś się bo wolałaś "obalać" ewolucję. To się nazywa pomijanie? :D

 

Cały wątek o alkoholizmie odkąd zacząłem tam pisać to zbiór tego typu hitów:

 

Alkoholizm to nazwa na zbiór opisów zachowań ludzi pijących nadmiernie alkohol. A tu się wrzuca wszystkich do jednego worka i mówi się, że są chorzy do końca życia. Coś okropnego i niemoralnego. Może chodzi o to żeby do końca życia się leczyli... Alkoholizm bierze się z określonych przyczyn, które są w człowieku. Usuwając skutek (picie) nie leczy się przyczyny więc taka osoba faktycznie jest alkoholikiem po okresie 5 lat abstynencji a świadczy o tym fakt, że cały czas musi sobie odmawiać i się kontrolować żeby nie wypić nawet kieliszka. Szufladkując przyczyny picia w słowo "alkoholizm", w definicji którego zawiera się to, że jest to choroba do końca życia zmusza się takie osoby do poglądu, że zawsze będą chore a to uniemożliwia wyleczenie i oddala od faktycznych przyczyn, które są teraz zastąpione szufladką "alkoholizm".

 

Picie alkoholu to nieradzenie sobie z emocjami (może być uwarunkowane genetycznie i poprzez wychowanie) oraz posiadanie problemów wywołujących złe emocje, z którymi ktoś sobie nie radzi. Jeśli nauczymy kogoś radzić sobie z emocjami obserwując co robią osoby, które są silne psychicznie i robiąc to samo (stosowanie skutecznego rozwiązania) i pomożemy tej osobie usunąć przyczyny wywołujące złe emocje (np brak pracy, niska samoocena, brak miłości, powracające traumy z dzieciństwa i luki w wychowaniu) to ta osoba będzie zdrowa, wyleczona i będzie mogła strzelić sobie 2 browarki w sobotę przed meczem.

 

"Argument" huśtawki

Książkę napisz ,na pewno będzie miło i zabawnie poczytać :mrgreen:
Zresztą to Ty szukasz sobie usprawiedliwień by pić(piję bo jestem gównem i takie mam geny-intelektualizacja' piję bo chcę a nie że jestem alkoholikiem-racjonalizacja) i o tych mechanizmach obronnych akurat specjaliści napisali ;)

Czyli już jestem zaszufladkowany bo ktoś czyta sobie jakieś teorie i bawi się w eksperta. A potem było jeszcze gorzej po czym to ja dostałem ostrzeżenie, były mi zarzucane różne rzeczy od chorób psychicznych po trolling co oczywiście nieciekawie świadczy o tych ludziach a nie o mnie...

 

Hitman, Coś mi się zdaje że nic na temat alkoholizmu nie wiesz. Pijesz bo chcesz pić i tyle, i wszystko sobie tak tłumaczysz żebyś miał prztzwolenie do picia, to jest typowe podejście alkoholika który nie potrafi sobie odmówić

 

Taka tam odpowiedź na moje stwierdzenia, że człowiek sam decyduje czy pije czy nie i że mówienie, że jest się alkoholikiem, że jest się chorym koreluje z zewnętrznym umiejscowieniem kontroli, które sprzyja piciu, poddawaniu się. Logika, racja, argumenty - to zostało całkowicie zignorowane.

 

Sposoby użytkownika Psychoanalepsja_SS na dyskusję gdzie argumentów brak:

Jest wiele czynników, których nie uwzględnimy, a które zachodzą. Ani nie chce mi się nad nimi myśleć, ani nie ma to zbytniego sensu

Po prostu hit :D

 

Zresztą ten pan skompromitował się w dyskusji najbardziej :)

 

Teraz na koniec - to wszystko idealnie pasuje do teorii, że to nie posiadanie racji jest kluczowe w dyskusji. Kluczowe są chwyty pozamerytoryczne i przekonania większości, do których można się dopasować i zdobywać ich poklask a kogoś kto ma rację przedstawić jako idiotę, wyśmiać nie używając przy tym żadnego argumentu. To jest to, brawo ;)

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

długo nie wytrzymales HITMAN :)

 

przypominam ze uwazasz sie za madra i powazna osobe i wczoraj oswiadczyles ze nie bedziesz sie wypowiadal na forum dla swirko :)

 

ciagnie swoj do swego co mordo :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hitman, dedykuję Ci fragment kawałka Tic Tac Toe (och jak kiedyś ich słuchałam :105: ):

 

hey mr. wichtig du tickst ja wohl nicht richtig

erst machst du hier die show

ja und dann schrumpft dein niveau

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kontrast - nie wiem i średnio mnie to interesuje. Jeśli ktoś będzie chciał to przeczyta. Jeśli nie to nie przeczyta. Wystarczy mi tylko sam fakt, że czarno na białym widać bekę sytuacyjną i cytaty jak niektórzy się ośmieszają -nic dziwnego, że potem to Hitman jest tym złym :) Zachodzi tu także taki mechanizm jak w grupie prostytutek gdzie bycie dziewicą jest wyśmiewane ;) Brawo! :)

 

Jędker, Jędker realista hobbyturysta, od fleszy dystans Zip skład-ekipa macierzysta, ćwiczenie czyni mistrza :uklon::great: Nie mam zamiaru z nikim polemizować. Zresztą o tobie mordo tam jest mało :D

 

magnolia84, wybacz ale nie umiem po niemiecku.

 

Ciekawe ile postów nastukacie w tym wątku. Nieźle, że jesteście jak takie pajacyki na sznureczkach, które robią dokładnie to czego się od nich oczekuje :D

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hitman, hitman haha, chciałeś się tu pochwalić czymś w czym ewidentnie nie masz racji, napisałeś, że prawda w potocznym rozumieniu to rzeczywistość, a to bzdura, bo w potocznym rozumieniu prawda to twierdzenie zgodne z rzeczywistością, a to różnica, zresztą podałeś definicje słowa prawda jako rzeczywistość, zaraz później pisząc coś co sugeruje, że użyłeś tego słowa w innym znaczeniu bo napisałeś: jest wiele prawd i nic nie wskazywało na to, że piszesz "jest wiele rzeczywistości".

 

a Ty łączysz w niepoprawny sposób w swoim bełkocie pewne pojęcia których nie rozumiesz i się później dziwisz, że ktoś ma zastrzeżenia.

dobry jesteś :D

 

masz też problemy z odróżnianiem, przez ileś stron wałkowania tematu nie zrozumiałeś, że ja nie neguje różnych norm społecznych, ani tego, że dla większości ludzi Zapędowska jest brzydsza od Adriany Limy tylko, że w sensie obiektywnym taka nie jest.

nie odróżniałeś, że ktoś może się stosować do wielu norm społecznych, ale nie traktować ich jako kryterium wartościowania człowieka.

takie niuanse Ci umykają i Tworzysz wypaczony obraz wypowiedzi dyskutanta, zamiast się rzeczowo do niej odnosić.

 

teoria 3 czynnikowa miłości, to było coś co ja przedstawiłem jako teoria w którą osobiście uznaje, więc dlatego odniosłem do swojego doświadczenia, więc swoje doświadczenie przedstawiłem tu jako powód dla którego ją uznaje, a nie jako argument na jej udowadnianie, ja nie byłem tym zainteresowany w tamtym miejscu.

 

Tobie się chyba myli czasami zwykłe wyrażanie opini z dowodzeniem jakiejś teori, i zamiast przyjąć coś jako podzielenie się swoim doświadczeniem to Ty myślisz, że w debacie naukowców uczestniczysz, haha jaki gość.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×