Skocz do zawartości
Nerwica.com

Coś już chyba ze mną nie tak


Rekomendowane odpowiedzi

17 lat za miesiąc. Miesiąc temu dopiero zacząłem na siebie zarabiać, więc przeprowadzka do innego miasta i życie zupełnie samodzielne było by dla mnie dużym krokiem na pewno. 20 lat przeżyłem w stolicy gdzie wszystkiego jest pełno i chyba bym nie umiał zamieszkać w malutkim miasteczku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może przyjedzie na studia do warszawy. Teoretycznie jest możliwy związek na odległość ale jak to będzie w praktyce? To spora odległść w końcu. Jeszcze w mniejszej miejscowości ciężej pracę znaleźć. Nie chcesz próbować poznać dziewczyny z wawy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rebelia, to zrozumiałem ale pod jakim wględem? Sensu takiego związku, że jest to możliwe czy może absolutnie nie wykonalne i głupie? Osobiście niechciałbym w takimś czymś tkwić (za dużo różnych historii się nasłuchałem), ale jak komuś posuje to czemu nie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zdaję sobie sprawę, że związek na odległość to lipa, szczególnie przy moim charakterze. Przestrzegałem się tego od początku, chciałem odejść ale jak pisałem jakoś mnie zatrzymała i teraz po prawie 4 miesiącach ciężko usunąć nawet tak mały kawałek swojego życia, szczególnie jak oboje tego nie chcemy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To akurat nie będzie proste. Też przez to, że jeszcze młoda jest i w żadnym poważnym związku nie była (dziwne deja vu). Sama o tym mówiła akurat, żeby się spotkać ale jak przychodzi co do czego to nie wiem kiedy, na razie mam dużo zajęć itd. Myślę, że to przez to też, że boi się, aby relacja się nie zepsuła, nie będzie tak samo jak jest teraz fajnie. Sama mi to powiedziała kiedyś. Poruszałem temat spotkania, może do końca roku się uda. Nie no serio nie wiem :D Chyba po prostu podam termin tak żeby nie miała wymówki, czyli z wyprzedzeniem. Ale to też rozumiem bo 300km to nie wycieczka do parku na spacer przy szkole i innych obowiązkach. Gdyby była dojrzalsza na pewno by to było łatwiejsze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fermalen, tak że ten teges. Szczegóły związku powinieneś ustaliś. To chyba za dużo opcji do rozwiązania twojego problemu nie zostało. Powinieneś ten problem z nią przegadać jeszcze. Z mojej strony wygląda to tak: będzie tak jak jest (będziecie do siebie od czasu do czasu jeździć), pojedziesz do niej i tam zostaniesz, przebolejecie okres jej liceum i przyjedzie do warszawy studiować/pracować i ostatnia rozstanie.

Życzę udanego i szczęśliwego związku ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak to czytam to przepraszam ale po prostu sie rozesmiałam. Facet czego Ty oczekujesz od 17 latki? Jaki zwiazek? Przez kompa? A seks tez przez kompa bedziesz z nia uprawiał? Moze najpierw sie z nia zapoznaj poza komputerem. Co z tego ze ona nie moze przyjechac pojedz Ty i zobaczysz jak sie czujecie. Na odelglosc jest wszystko piekne i proste, a Ciebie przy niej trzyma relacja ze w ogole jest ktos, a ona to moze teraz i kocha a za rok? 17 lat to czesto wiek ze raz sie kocha raz nie :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fermalen, tak że ten teges. Szczegóły związku powinieneś ustaliś. To chyba za dużo opcji do rozwiązania twojego problemu nie zostało. Powinieneś ten problem z nią przegadać jeszcze. Z mojej strony wygląda to tak: będzie tak jak jest (będziecie do siebie od czasu do czasu jeździć), pojedziesz do niej i tam zostaniesz, przebolejecie okres jej liceum i przyjedzie do warszawy studiować/pracować i ostatnia rozstanie.

Życzę udanego i szczęśliwego związku ;)

szczegoly zwiazku, chyba przez skype .... beda sie spotykac :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

agusiaww, znałem przypadki związków pomiędzy 17 latka (nawet młodsze) a 20-paro latkami. U nich problemem jest odległość. Mój dobry kolega ma dziewczynę też w spore odległości od siebie i gadają przez skaypa. Jak narazie dobrze się im wiedzie. A seks to będzie już ich problemem :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak to czytam to przepraszam ale po prostu sie rozesmiałam. Facet czego Ty oczekujesz od 17 latki? Jaki zwiazek? Przez kompa? A seks tez przez kompa bedziesz z nia uprawiał? Moze najpierw sie z nia zapoznaj poza komputerem. Co z tego ze ona nie moze przyjechac pojedz Ty i zobaczysz jak sie czujecie. Na odelglosc jest wszystko piekne i proste, a Ciebie przy niej trzyma relacja ze w ogole jest ktos, a ona to moze teraz i kocha a za rok? 17 lat to czesto wiek ze raz sie kocha raz nie :D

 

Masz rację, że trzymam się bo w ogóle ktoś jest ale tylko w mniejszym stopniu bo polubiliśmy się bardzo i nie czuję się zmuszany do kontaktu. Czyli trwając w tym będę miał przechlapane i zrywając kontakt będzie kumulowało się cierpienie dalszej samotności, która dawała już o sobie znać wcześniej a do tego ból po zakończeniu tej 4 mieś więzi. Haha no genialnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak to czytam to przepraszam ale po prostu sie rozesmiałam. Facet czego Ty oczekujesz od 17 latki? Jaki zwiazek? Przez kompa? A seks tez przez kompa bedziesz z nia uprawiał? Moze najpierw sie z nia zapoznaj poza komputerem. Co z tego ze ona nie moze przyjechac pojedz Ty i zobaczysz jak sie czujecie. Na odelglosc jest wszystko piekne i proste, a Ciebie przy niej trzyma relacja ze w ogole jest ktos, a ona to moze teraz i kocha a za rok? 17 lat to czesto wiek ze raz sie kocha raz nie :D

To się nazywa racjonalne podejście do rozwiązania problemu.

Jaki by wiek nie został wymieniony, dyskredytujesz zdolność nawiązywania relacji, czy w ogóle zdolność do czegokolwiek.

Wapniackie gadanie "w Twoim wieku" znienawidziłem już w wykonaniu mojej mamusi, bo żadnego problemu nigdy nie rozwiązało.

Może więc warto w Twoim wieku przyswoić już zasadę (bo myślenia trudno wymagać), by nie odzywać się, gdy nic konstruktywnego do rozmowy się nie wnosi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Osaka akurat zwiazki (lol) przez kompa w dzisijszych czasach to norma, szczegolnie pomiedzy młodymi ludzmi. TYLE ZE TO NIE JEST ZWIAZEK. Tylko srututu. Jak komus dobrze sie łudzic ze tworzy zwiazek przez telefon komorkowy, skype, albo gg to powodzenia, niech tak sobie zwiazkuje i do 99 roku zycia :D i bedzie zyl z komputerem albo telefonem komorkowym w zwiazku bo na pewno nie jest w zwiazku z osoba. Jaki to zwiazek? Gadanie o pierdolach przez gg? Zaden. Niemniej jak napisalam wyzej jak komus jest dobrze byc w zwiazku z komorka to niech caluje komorke, przytula itd :mrgreen::mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak to czytam to przepraszam ale po prostu sie rozesmiałam. Facet czego Ty oczekujesz od 17 latki? Jaki zwiazek? Przez kompa? A seks tez przez kompa bedziesz z nia uprawiał? Moze najpierw sie z nia zapoznaj poza komputerem. Co z tego ze ona nie moze przyjechac pojedz Ty i zobaczysz jak sie czujecie. Na odelglosc jest wszystko piekne i proste, a Ciebie przy niej trzyma relacja ze w ogole jest ktos, a ona to moze teraz i kocha a za rok? 17 lat to czesto wiek ze raz sie kocha raz nie :D

 

Masz rację, że trzymam się bo w ogóle ktoś jest ale tylko w mniejszym stopniu bo polubiliśmy się bardzo i nie czuję się zmuszany do kontaktu. Czyli trwając w tym będę miał przechlapane i zrywając kontakt będzie kumulowało się cierpienie dalszej samotności, która dawała już o sobie znać wcześniej a do tego ból po zakończeniu tej 4 mieś więzi. Haha no genialnie.

lepiej zakonczyc niz w to brnac, poki co Ciebie nie trzyma przy niej uczucie bo zadnego uczucia miedzy Wami nie ma -chyba ze do telefonu komorkowego albo komputera, tylko swiadomosc ze ktos w ogole jest. Wlasnie dlatego napisales ten post bo Ci juz nie wystarcza samo beblanie przez gg/skype/czy tam cos innego bo sam zaczynasz juz dostrzegac roznice pomiedzy bliskoscia prawdziwa a wydumana ....jak chcesz dalej w tym tkwic na odleglosc to tkwij w takim razie chyba powinienes byc zadowolony z tego pesudo zwiazku zamiast piac posty ze Ci zle :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hehe mówisz takie twórcze rzeczy, że łojezu -.- Tak jakbym szukał miłości w internecie w ogóle. Ciekawe też, że wyśmiewasz ludzi, których łączy to samo uczucie co Ciebie z Twoim facetem obok, z tym, że oni mogą się widzieć np raz w tyg nie codziennie.I to nie od nich zależy bo np poznali się gdzieś na wyjeździe nie koniecznie w internecie, na skajpie czy gg(lol to jeszcze w ogóle istnieje?). Napisałem, że to był przypadek a było mi też w to graj bo czułem się sam pod względem uczuciowym, chciałem uciec wcześniej ale min. ta sama część mnie kazała zostać i sprawy się skomplikowały bo polubiliśmy się bardzo i teraz może być jeszcze tylko gorzej, bo z jednej strony wizja życia w samotności a z drugiej to samo tylko jeszcze do tego ból po zerwaniu kontaktów, bo inaczej niż kompletne "oderwanie się" nie da rady. Podjąłem męską decyzję lecz o 2 mies. za późno (bo powinienem wtedy odejść nie patrząc na jej protesty) i powiedziałem jej jasno, że trzeba się zobaczyć, podałem termin z wyprzedzeniem i zobaczymy czy do jakiegoś spotkania w ogóle dojdzie i jeśli dojdzie to czy coś się wydarzy ciekawego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ma znaczenia gdzie się znajdzie kogoś, z kim czujesz się dobrze. Jednak trudno wyrokować, czy faktycznie czujesz się przy niej dobrze (i vice wersa) bez realnych spotkań. Znajomości zawierane przez internet, przy dużej fizycznej odległości, są trudne. Wielokrotność spotkań ma duże znaczenie dla (każdej) relacji. Opisuje to podstawowa literatura psychologiczna, ja potwierdzam z doświadczenia. Ta sama dziewczyna, widywana wiele wiele razy, staje się w naszych oczach ładniejsza, sympatyczniejsza, mądrzejsza. Taki defekt mózgu zdecydowana większość ludzi ma.

 

Masz przeorane.

Wkręciłeś się w pannę, o której niewiele wiesz poza dzielącą odległością. To jedno, co należałoby wyjaśnić najszybciej jak możliwe.

Drugim, jeśli oboje będziecie chcieć wzmacniania waszej więzi, jest ustanowienie planu realizacji. Planu zawierającego konkretne terminy, bo nic tak nie rozwala jak zawieszenie w pustce czasu. Musicie wiedzieć, co robić i kiedy to przyniesie określony efekt. Bez planu wasz związek rozwalą watpliwości.

 

Ponadto drobna uwaga - jako facet nie wymagaj od dziewczyny, by ona jeździła 300km. (Chyba, że akurat ona ma ochotę popałętać się po warszawce.) Możecie się spotykać na terenie neutralnym. 300km i małe miasteczko, to znaczy, że w pobliżu jakieś większe miasto jest. Masz z warszawki szybki pociąg do większości miast. Ona niech dojeżdża lokalną komunikacją. Wobec potencjalnej kandydatki na partnerkę roztropnym jest zachowywać się po dżentelmeńsku, albowiem Twoje samopoczucie uzależnia się od jej samopoczucia (i vice wersa). Ona może pamiętać przez długie lata. Szkoda ryzykować - czysto racjonalnie, bez romantycznego rozmełania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×