Skocz do zawartości
Nerwica.com

Depresja wraz z nerwicą, DDD, rozbudowany przypadek


oludzie

Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry/ dobry wieczór wszystkim czytającym ten post. Mam ze sobą pewien poważny problem który postaram się na tyle ile potrafię opisać. Z góry zaznaczam iż wątek depresja wybrałem z uwagi na to iż „wisi” na forum najwyżej. Równie dobrze pasuje on do działu nerwica, DDD i zaburzenia osobowości.

 

Pozwólcie że zacznę od pewnych suchych informacji na mój temat.

Kilka informacji o mnie:

- Nadmierne poczucie własnej wartości,

- Nieśmiałość,

- Przejmowanie się zdaniem obcych ludzi (również tych wygłaszanych bez przemyślenia),

- Porównywanie się z innymi,

- Nadmierna troska o obce osoby,

- Odwlekanie,

- Okresowo dochodzi nawet troska o całe społeczeństwo, przy jednoczesnym poczuciu nienawiści do niego,

- Fantazjowanie, oderwane od rzeczywistości snucie planów o odległej przyszłości,

- Odbieranie (przeszłości i teraźniejszości - raz pozytywnie, raz negatywnie, bliskiej przyszłości - negatywnie, dalszej przyszłości - pozytywnie),

- Utrudniona koncentracja,

- Niecierpliwość,

- Chłodna postawa, trudności z okazywaniem uczuć (duszenie emocji wewnątrz siebie),

- Szybkie porzucanie/ niekończenie rozpoczętych zadań,

- Naprzemienne okresy smutku i zadowolenia,

- Słabnące, jednak wciąż uciążliwe natręctwa (nadmierne dbanie o ułożenie rzeczy oraz ich stan wizualny, tu pomógł minimalizm),

- Zaburzony rytm około dobowy,

- Niechęć do aktywności fizycznej (rozładowywanie stresów poprzez onanizm),

- Uzależnienie od informacji,

- Zamiast podjąć działanie tworzę wizję przyszłości w której ponoszę porażkę podczas/po jego wykonaniu, przez co działania w ogóle nie podejmuję (coś na wzór samospełniającej się przepowiedni, tyczy się działań których wyniki mam poznać w niedalekiej przyszłości).

 

W przeszłości:

Małomówność i duże trudności w nawiązaniu kontaktu z rówieśnikami spowodowane zapewne nieśmiałością,

Nadmierna koncentracja na tym by być lubianym (lęk przed samotnością),

Nadwrażliwość emocjonalna (przejawy neurotyczności),

Wychowanie przez mamę oraz dziadków (DDD), w chwili obecnej kontakt z ojczymem jak i ojcem oceniam na stosunkowo prawidłowy,

Dysleksja, ateizm, IQ wysokie (145 skala Cattella), typ osobowość wg. MBTI INTJ,

W odgrzebanej z dokumentów opinii wychowawcy z podstawówki oraz psycholog nie ma żadnych szczególnych informacji. Mama była w stosunku do mnie nadopiekuńcza, chcąc wynagrodzić mi zapewne zaistniałą sytuację - rozwód (gdy miałem 3 lata) oraz brak jej obecności spowodowany pracą. Dzieciństwa nie pamiętam niemal wcale, po za kilkoma bardziej traumatycznymi przeżyciami spowodowanymi napiętą sytuacją rodziców.

 

Od roku o moich problemach wie mama. Ww. objawy nasiliły się 2 lata temu. Od ponad pół roku jestem w związku z dziewczyną (nie chciałbym informować jej o opisanych tu problemach).

Obecnie nie pracuję, przez swoje lęki (nerwica lękowa?) nie przesłałem ani jednego listu motywacyjnego, mieszkam sam (450km od rodziny - wyjazd tak daleko był pewnie swego rodzaju ucieczką), nie potrafię samodzielnie zidentyfikować czym konkretnie są te obawy oraz jak się z nich wygrzebać, zapewne to rodzaj depresji.

Jakiś czas temu zainteresowałem się terapią racjonalno-emotywną, generalnie psychoterapią behawioralną a co za tym idzie filozofią stoicką. Pomimo prób stosowania terapii wciąż nie potrafię dobrać się do swoich największych lęków. Sądzę również że żyję w pewnym oderwaniu od rzeczywistości. Nie przejawiam i nie przejawiałem dotychczas prób samobójczych, jednak obawiam się że dalsza eskalacja tych negatywnych emocji może kiedyś jeszcze do tego doprowadzić.

Do pewnego czasu uważałem że rozwiązaniem jest dojście do konkretnego etapu w życiu po którym nastąpi natychmiastowa poprawa tzn. jeśli będę w posiadaniu czegoś, jakiś konkretnych cech wyglądu, statusu czy umiejętności nastąpi natychmiastowy regres problemów które targają mną od wczesnego dzieciństwa. Coś jak leczenie złamanej ręki ćwiczeniami nóg. Myślenie to było oczywistą bujdą z której niedawno się obudziłem.

 

Szczerze mam już dość obecnego stanu rzeczy i pragnę stanąć naprawę na nogi.

 

Chętnie poznałbym Wasze opinie i sugestie nt. mojego przypadku. Z pewnością są na tym forum osoby które męczą się od dłuższego czasu z podobnymi problemami lub wyleczyły się i są w stanie mi pomóc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oludzie, ach, tyle nas łączy! Zamiłowanie do stoicyzmu, wysokie IQ, ten sam typ osobowości. Mój Boże!

Ale teraz na poważnie: Jeśli czujesz, że potrzebujesz pomocy psychologicznej to pójdź do psychologa na NFZ. Nie wiem w jakim mieście mieszkasz, ale w tych największych jest możliwość pójścia praktycznie w ciągu kilkunastu dni po tym jak się zapisze, trzeba tylko umieć szukać. Skoro nie pracujesz to co robisz na co dzień? Nie wiem w jakim jesteś wieku. Na pewno jakaś pasja może pomóc w zagłuszaniu depresyjnych myśli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×