Skocz do zawartości
Nerwica.com

Psychoterapueta leczący uzależnienia - czy pomoże ???


rinakata

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie. Coś mnie martwi. Już parę lat temu powinnam rozpocząć terapię nad sobą - jak tylko pojawiła się u mnie nerwica lękowa. Mam również syndrom DDA (ojciec alkoholik). Lekarz zawsze mi powtarzał - TERAPIA. Dawał leki. Czułam się dobrze. Często miewam nawroty.

Poszukiwałam psychologów - często słyszałam że dany psycholog się tym nie zajmuje, nie podejmie się i nie pomoże mi. Miałam straszny uraz. Nie wierzyłam że kiedykolwiek będę chodzić na regularną terapie. ALE - jakiś czas temu umówiłam się z psychoterapeutą od uzależnień. Pomaga osobom uzależnionym od alkoholu. Na spotkaniu z nim od razu powiedziałam że znów boję się odrzucenia - że kolejny raz ktośmnie przeniesie do kogoś innego. On jednak stwierdził że pomoże mi. Muszę chciec. Spotkania z nim będą raz w tygodniu. Mam teraz zacząćpisać pamiętnik itp.

Powiedzcie mi czy taki psychoterapeuta pomoze mi w walce z natrętnymi myślami ?? Które możliwe mają swój ''rdzeń'' przez przeszłość.. Nie wiem co myślicie ????

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli pan ma tytuł psychologa to powinienem dać radę. Terapeutom uzależnień inne dolegliwości różnie wychodzą. Ogólnie czy tak czy tak to powinniście temat trochę ugryźć i nie ma co się na początku tym przejmować. Wyraźnie zasygnalizuj, że zależy ci na pozbyciu się tych myśli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest psychoterapeutą również - a na tym mi zależało najbardziej. Mówił że będziemy uczyć jak radzić sobie z emocjami etc. Głownie najpierw chce mnie poznać itp.

Jak to ja - odzywa się we mnie syndrom DDA - wydaje mi się że chce mi pomóc na siłę, że za bardzo mu mnie było szkoda... Eh

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

DDA. Problemów z alkoholem nigdy nie miałam - piłam na imprezach, czasem więcej wakacyjnie jak to młodzież. Z narkotykami też nigdy nie miałam. Z lekami również, choć lekki epizod był z lekami nasennymi. Ale to już przeszłość. Teraz nie piję, nie palę. Żadnych używek. Chciałabym być w stałej relacji z jakimś terapeutą. Kolejnego nieudanego razu już nie chce...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rinakata, trudne dość pytanie bo niewiele piszesz.

 

Jeżeli to jest psychoterapeuta uzależnień (tylko) to nie wyleczy Ciebie z zab.lękowych.

Najlepiej jakby to był "normalny" psychoterapeuta (oni mają większe kompetencje, wymogi etc) niż taki "tylko" od uzależnień.

Ale ... może taka osoba na jakimś etapie być Ci poomocna, tego nie wiem - musiałabyś więcej o nim napisać.

 

Tak na czucie, ja bym szukała "normalnego" terapeutę (zobacz coś takiego jak "lista certyfikowanych psychoterapeutów Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego"), bo wie i umie więcej niż taki "sam" od uzależnień.

A jeszcze mi przychodzi 1 do głowy - że być może szukasz dziury w całym żeby nie podjąć takiego leczenia --- że teraz np.: doszukujesz się jakiś defektów/niekompetencji takiej osoby żeby dalej niby szukać i nie leczyć się ;)

 

CO jest prawdą, ja nie wiem ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od razu napiszę - bardzo chcę tej terapii ! Czuję, że regularne spotykanie z kimś ''kompetentnym'' pomoże mi. Miał dużo dyplomów na ścianie. Chyba jeszcze nigdy nie widziałam u nikogo tyle. Ale wiadomo - papier to papier. Jednak wiem że jest on w moim mieście kimś znanym. Znanym z pomocy innym i ogólnie. Hmm... Szukanie kogoś innego jest dla mnie jak igła w sianie. Bałabym się kolejnego podejścia, kolejnego mówienia znów od początku wszystkiego... ON sam powiedział mi że ja muszę poczuć to czy chcę z nim ''pracować''. To zależy od mojego pierwszego kontaktu. I czułam się dobrze. Biło od niego ciepło. Gdy pod koniec zapytał mnie co czuję - a że jestem osobą szczerą - powiedziałam mu że jest dobrze- ale czuję jednak strach przed tym że mimo wszystko co mówił nie będzie potrafił mi pomóc. Nie oburzył się tylko z żartem powiedział że zrozumiał to tak - że uważam że brak mu kompetencji i że nie wie nic na temat zaburzeń etc. Zaśmiał się mówiąc - że się mylę i że chce ze mną pracować, nad tym co jest teraz w moim życiu. Nad moimi myślami. Nad tym żeby nauczyć mnie zestopować. Podejrzewa że to co się dzieje ze mną jest przez to co miałam kiedyś w życiu. I że często do tego myślami wracam - to jest chyba współuzależnienie. Ale czy DDA może doprowadzić do nerwicy lękowej ? Czy ktoś taki wie jak to jest czuć lęk z niewiadomo jakiej przyczyny, odczuwać strach że zaraz się przestanie oddychać bądź wyszukiwać się różnych chorób w samym sobie, schizofrenicznych objawów... W sumie to głupie pytanie z mojej strony bo wydaje mi się że każdy psychoterapeuta wie co to znaczy.

Musze do następnego spotkania prowdzić pamiętnik pisac w nim co w danym momencie czuje, co robię starać się nazywać uczucia etc..

Najpierw zacznie od programu 24 godzin - to chyba program dla uzależnionych ale ma dobry cel (przeczytałam w internecie)... Chyba spróbuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podejrzewa że to co się dzieje ze mną jest przez to co miałam kiedyś w życiu. I że często do tego myślami wracam - to jest chyba współuzależnienie. Ale czy DDA może doprowadzić do nerwicy lękowej ? Czy ktoś taki wie jak to jest czuć lęk z niewiadomo jakiej przyczyny, odczuwać strach że zaraz się przestanie oddychać bądź wyszukiwać się różnych chorób w samym sobie, schizofrenicznych objawów... W sumie to głupie pytanie z mojej strony bo wydaje mi się że każdy psychoterapeuta wie co to znaczy.

Widać, żę bardzo potrzebujesz pomocy. To co Ci powiedział ten Pan nie jest niczym wyjątkowym ale często właśnie w ten sposób się zaczyna, bo to co się dzieje teraz jest zawsze rezultatem przeszłości.

Aktualnie terapeuci uzależnień są szkoleni również w terapii współuzależnienia czyli również DDA/D więć ten Pan wydaje się, że winien mieć kwalifikacje, żeby rozpocząć pracę z Tobą. powinien być obecny w necie, więc sprawdż na jakim poziomie są jego kwalifikacje. Jeśli sama nie umiesz, podaj jakieś dane bez nazwiska, to na serio można łatwo zweryfikować.

Cała trudność polega na tym, że wchodząc w nieodpowiednią terapię można sobie zaszkodzić. Ty sprawiasz wrażenie bardzo potrzebującej ale i zafascynowanej. Poczekaj może chwilę, daj opaść emocjom.....

 

Musze do następnego spotkania prowdzić pamiętnik pisac w nim co w danym momencie czuje, co robię starać się nazywać uczucia etc..

Najpierw zacznie od programu 24 godzin - to chyba program dla uzależnionych ale ma dobry cel (przeczytałam w internecie)... Chyba spróbuje.

Chyba nie musisz tylko chcesz ????? Dzienniczek uczuć jest standardowym podejściem w terapii uzależnień, tak jak i wprowadzanie programu 24 h., który jest typowym programem dla osób UZALEZNIONYCH. O ile się orientuję ten program nie jest stosowany w innych terapiach niż terapia uzależnień.

Trochę naiwnym jest myślenie, że każdy terapeuta wie co to lęk, schizofreniczne objawy, inne tego typu trudności..., część psychoterapetów ma za sobą trudną przeszłość, wszyscy licencjonowani psychoterapeucia mają za sobą wiele godzin własnej terapii...jednak inaczej to wygląda w przypadku terapetów uzależnień. Dlatego warto, żeby sobie nie zaszkodzić sprawdzić dokładnie wszystko.

 

Reasumując moją wypowiedż Twój terapeuta ma potencjalnie możliwości prowadzić Twoją terapię, natomiast sposób w jaki to rozpoczyna nie ma wiele wspólnego z terapią osób współuzależnionych, przynajmniej z tym z czym spotkałam się we własnej takiej terapii i w moim otoczeniu zawodowym, bo tym się zajmuję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba nie musisz tylko chcesz ????? Dzienniczek uczuć jest standardowym podejściem w terapii uzależnień, tak jak i wprowadzanie programu 24 h., który jest typowym programem dla osób UZALEZNIONYCH. O ile się orientuję ten program nie jest stosowany w innych terapiach niż terapia uzależnień.

 

Nie do końca. Dzienniczek stosuje się (może w nieco zmodyfikowanej formie) w terapii poznawczo-behawioralnej - z niej się w końcu wzięła. Skoro osoba współuzależniona jest de facto uzależniona (od osoby uzależnionej) i nie ma dobrego rozeznania w swoich emocjach, to dlaczego dzienniczek nie miałby się sprawdzić...a dodatkowo pozwala odwrócić uwagę współuzależnionego od uzależnionego i skoncentrować ją na sobie. Metodę 24h rzeczywiści stosuje się bardziej w podejściu do uzależnionych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba nie musisz tylko chcesz ????? Dzienniczek uczuć jest standardowym podejściem w terapii uzależnień, tak jak i wprowadzanie programu 24 h., który jest typowym programem dla osób UZALEZNIONYCH. O ile się orientuję ten program nie jest stosowany w innych terapiach niż terapia uzależnień.

 

Nie do końca. Dzienniczek stosuje się (może w nieco zmodyfikowanej formie) w terapii poznawczo-behawioralnej - z niej się w końcu wzięła. Skoro osoba współuzależniona jest de facto uzależniona (od osoby uzależnionej) i nie ma dobrego rozeznania w swoich emocjach, to dlaczego dzienniczek nie miałby się sprawdzić...a dodatkowo pozwala odwrócić uwagę współuzależnionego od uzależnionego i skoncentrować ją na sobie. Metodę 24h rzeczywiści stosuje się bardziej w podejściu do uzależnionych.

 

Tak, masz rację. Nieprecyzyjnie napisałam. Wywód odnosił się do programu 24 h.

Dzienniczek jest dobrym narzędziem do rozpoznawania swoich emocji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zdążyłam właśnie sprawdzić do czego dąży i gdzie jest prowadzony program ''24 godzin''. Trochę mnie to martwi, że właśnie przede wszystkim pojawia się on w terapiach z uzależnionymi.. Szukałam również informacji na tego tego Pana już zanim do niego poszłam. Znalazłam niewiele. Jedynie że jest tytułowanym honorowym obywatelem miasta w którym mieszkam. Że wybrali go mieszkańcy. Młodzież. Pracował kiedyś gdzieś tam w jakimś klubie miasta, później zrobił kwalifikacje na psychoterapeutę, pracował z trudną młodzieżą min. uzależnionymi itp. Ogólnie przedstawiono go jako wzór do naśladowania i że jego celem jest pomoc drugiej osobie. Na prawdę sprawia wrażenie kogoś ciepłego, pomocnego. Wprost mu mówiłam że jeśli uważa że mi nie pomoże to niech powie. Jednak ja sama będę musiała stwierdzić czy chce z nim ''pracować''. Jednak właśnie jest to duże ALE - że boję się że pracuje tylko z osobami uzależnionymi. Było dopiero jedne spotkanie. Więc zobaczymy jak będzie na drugim spotkaniu - co powie - może się rozmyślił :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

. Jednak ja sama będę musiała stwierdzić czy chce z nim ''pracować''. Jednak właśnie jest to duże ALE - że boję się że pracuje tylko z osobami uzależnionymi. Było dopiero jedne spotkanie. Więc zobaczymy jak będzie na drugim spotkaniu - co powie - może się rozmyślił :P

 

Decyzja o pracy nad Twoimi trudnościami zależy od Ciebie. Czy ty płacisz temu Panu za spotkania czy przyjmuje Cię w ramach NFZ ?

Napisz co było na tym drugim spotkaniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przyjmuje mnie na NFZ.

Nie ma sprawy - napisze co było na drugim spotkaniu. Nie powiem, ale bardzo mnie ciekawi jak będzie. Pod tym względem czy będzie to szło w dobrym kierunku, co on dalej powie, co zrobi z moimi ,,zapiskami'' etc..

Ale cieszy mnie to że mam możliwość mieć ciągłość spotkań z terapeutą. 1 raz w tygodniu.

Mówił że terapie czasem trwałą latami...

Oby to było TO !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam Was. Miałam odpisać jak przebiega terapia. Otóż już na początku czułam się dziwnie u tego ''terapeuty''. Kazał mi pisać ten dzienniczek, później na następnym spotkaniu kompletnie zapomniał o tym że miałam go prowadzić. Nie odpowiadał mi na pytanie odnośnie nerwicy, często milczał, gadał rzeczy zupełnie nie na temat...

Gdy spytał na czym polega mój lęk, to podałam mu przykład, że powiedzmy przed codziennością która nie była dla mnie problemem kiedyś - to gdy nerwica wraca - czuję lęk np.przed wyjściem do sklepu bądź pójściem na rower - to podał mi jakiś przykład wypadku samochodowego mówiąc że prawdopodobieństwo tego że przejedzie mnie samochód bądź się wywrócę na rowerze - jest znikome. A mi nie chodziło o lęk przed wypadkiem lub przejechaniem mnie przez auto na rowerze... ręce mi opadły.... Ale poszłam na kolejne spotkanie.. Nic pozytywnego. Jedynie że mam robić sobie codzienne liste z godzinami co mam robić - planowanie dnia. No i dzis na spotkaniu pan mi podziekował. Powiedział że nie jest mi w stanie pomoc, że nie zajmuje się leczeniem nerwic. ALE DLACZEGO NIE POWIEDZIAŁ MI TEGO WCZESNIEJ... Powiedział że jestem zamkneta w sobie...ze moze musze poszukac kobiety psychologa. kogoś kto sie zna na nerwicy.. ble ble--- No jeśli się nie zna no to racja...

Szkoda. Czuje sie kolejny raz odepchnieta.

Jestem DDA - on stwierdził że nie wie czy nerwica ma podłoze z dziecinstwa czy nie... ehhh

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rinkata, ale czujesz się tak na "własne życzenie".

 

Terapeuta uzależnień nie wyleczy nerwicy ... !

 

Idź do t. który ma certyfikat, albo jest w trakcie szkolenia. Albo najprościej - do Poradni Leczenia Nerwic, lub na oddział szpitlny (jeśli możesz sobie na to pozwolilć).

 

Też uważam, że przynajmniej w tym wszystkim dobrze się zachował - że powiedział, że nie zna się na tym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×