Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zdradzona kobieta


Rekomendowane odpowiedzi

Witam ,

 

 

 

Jakiś czas temu poznałem kobietę z czasem przerodziło to się w spotykanie wspólne wyjścia wszystko było okay . Po jakimś czasie powiedziała mi o swojej ''historii'' narzeczony zdradził ją tuż przed ślubem z jej przyjaciółka oczywiście ślub nie odbył się jeszcze wcześniej poroniła i powiedziała że ma 10% szans na zajście w ciąże . Od tamtego momentu mineło 2 lata z nikim się nie spotykała nawet nie myślała żeby z kimś być... . Swojego czasu powiedziała że czuje się olewana że miała wrażenie że znów ktoś ją tak potraktował - źle . Wyjaśniliśmy to sobie było idealnie powiedziałem jej że zależy mi na niej fajnie się czuje w jej towarzystwie ma dobry wpływ na mnie itd . Pewnego dnia poszła do psychologa ( przez tą zdradę chodzi ) owy psycholog postanowił pójść na całość i uderzył w czułe miejsce... jak sama mówi rozpłakała się tam i po tamtym nie potrafiła sobie z tym poradzić... że wszystko wróciło cały ból i żal do byłego . Ten ''psycholog '' powiedział że ona ma depresje i musi brać tabletki na początku nie chciała isc do niego ale delikatnie ja namowilem ze to nie wstyd za jakiś czas powiedziała że była... i dał jej tabletki niestety ich nie bierze ;/ . Wracając do nas chciałem ją wspierać pomagać mówiłem że jej pomogę chyba byłem zbyt nachalny.. powiedziała że teraz ona nie wie już sama co ma zrobić... że jest rozdarta na dwie połowy jedna mówi idź do niego będzie dobrze a druga że to bez sensu że ona nie potrafi kochać kogoś i nie ma uczuć . 4dni temu chciała żeby dać jej spokojnie przemyśleć na spokojnie że następnego dnia powie mi . Ja głupi w obawie o strate napisałem że jest mi ważna itd pisalismy smsy na koniec wyszedł zgrzyt i obraziła się nie chciala rozmawiać i powiedziała żeby nie odzywać się do niej ona musi przemyśleć wszystko na spokojnie ok nie odzywałem się... następnego dnia zadzwoniła pod wpływem % i powiedziała że ''wiesz jak mi ciężko mówić o uczuciach itd '' zakończylem rozmowę bo skączyła by się kłótnią . Nie odzywałem się do niej przed 2dni wczoraj napisała mi smsa z zyczeniami odpisałem jej '' dzięki w wzajemnie - wesołych. '' odrazu odpisala czemu nie było mnie w pracy czy coś się stało powiedziałem o co chodziło i pytała czy już ok? że tylko kilka dni i tyle się działo i czy chce pogadać przez tel ok. Pogadaliśmy z 30min na koniec zapytałem czy dalej mam się nie odzywać? powiedziała tak tzn możesz ale nie tak jak kiedyś... pytam czy to tak na zawsze ? ( a ona już ze chce wymusić decyzje ) że nie musi przemyśleć . Tylko ile ja mam czekać tydzień dwa trzy ? . Wracając do niej jej ojciec ją bił i nie akceptuje wogole a jej siostre wychwala . Wtedy kiedy dowiedziała się o zdradzie sporo piła... po naszej tej kłotni też zaczeła ;/ . Co ja mam zrobić ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

aifam, jeśli się Tobie nie spieszy, to uszanuj jej decyzję i zaczekaj jeszcze chwilkę. Później umów się z nią na rozmowę i porozmawiajcie szczerze.

Z tego co piszesz może wynikać, że ona przeżyła pewnego rodzaju traumę i boi się, że każdy jej nowy związek może zakończyć się tym samym co poprzedni, czyli zdradą, stad ona może bać się zacieśniania relacji. Takie mam zdanie.

Kobieta ma ewidentny problem, ponieważ swoje trudności zakrapla alkoholem. Z pewnością przydałby się jej terapia.No, ale niestety, póki sama nie odczuje potrzeby pójścia na nią, niczego nie wskórasz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

aifam, jeśli się Tobie nie spieszy, to uszanuj jej decyzję i zaczekaj jeszcze chwilkę. Później umów się z nią na rozmowę i porozmawiajcie szczerze.

Z tego co piszesz może wynikać, że ona przeżyła pewnego rodzaju traumę i boi się, że każdy jej nowy związek może zakończyć się tym samym co poprzedni, czyli zdradą, stad ona może bać się zacieśniania relacji. Takie mam zdanie.

Kobieta ma ewidentny problem, ponieważ swoje trudności zakrapla alkoholem. Z pewnością przydałby się jej terapia.No, ale niestety, póki sama nie odczuje potrzeby pójścia na nią, niczego nie wskórasz.

 

Ja mogę poczekać tylko ile... nie wiem czy ona chce mnie po prostu spławić żebym łatwiej to zniósł czy faktycznie musi mieć czas .No tak powiedziała że boi się tego że znów ją ktos zdradzi... ale ja jej takich powodów nie dałem... Ona chodzi raz w miesiącu do psychologa ale nie wiem czy ten psycholog jest dobry... skoro specjalnie powiedział to co powiedział że ją tak to zabolało . Wczoraj mówiła że jak coś to mogę do niej pisać napisałem cos godzine tematu ( luźne co tam ) i co ? nic . A jak gdyby nie traktowała mnie serio to dawno by spławiła mnie ? ona mówi że dobrze się przy mnie czuje że potrafi rozmawiać o wszystkich że potrafie ją wysłuchać itd .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

aifam, jesli jej byly ją zdradził to wiedz ze Ty zrobisz to samo po jakims czasie.

kobieta.nieee...dziewczyna ma problem ze sobą- manipuluję Tobą, a Ty nalezysz do tego grona męzczyzn, ktorzy cały swoj majatek przekazuja zonie po czym ona bierze rozwod i odchodzi do innego.

kobieta ma nie po kolei w głowie- zastanów się czy Ci nie szkoda zycia by myslec za dwoje i jeszcze narażać się na ataki i manipulacje z jej strony.

to ze podobno miala ciężkie dziecinstwo nie znaczy ze moze Toba manipulowac no chyba ze jestes takim chłopaczkiem który da jej na wszystko przyzwolenie.zreszta moim zdaniem ona kłamie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

aifam, Oczywiście nie wykluczam faktów, które napisała zima. Ale nie wyciągałabym daleko idących wniosków bo nie znam Twojej dziewczyny/znajomej.

Z pewnością dziewczyna nie wie co ma zrobić, jak traktować Twoją relację z nią. Ma trudności z mówieniem o emocjach.

Widać, że zależy Tobie na niej. Jednak jeśli szczerze nie porozmawiacie o własnych oczekiwaniach to nici z tego...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

aifam, Dziękuję Ci bardzo, że napisałeś, że już nic mądrego nie mogę poradzić. A poprzednie moje posty to były takie tam głupotki tak? :D

Wiesz, nasuwa mi się jedna teza... nie możesz naciskać na nikogo tylko po to, żeby dostać to, czego oczekujesz. W życiu tak niestety nie jest, że mamy to, czego chcemy. Są różne trudne sytuacje, które dotykają ludzi. Po drugie cierpliwość i zrozumienie... Mam nadzieję, że zrozumiałeś co mam na myśli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

aifam, mysle ze jestes jeszcze bardzo mlody, nawet niekoniecznie metryką ale duchem i juz sam fakt ze masz watpliwosci i pytasz nas o zdanie świadczy ze podskórnie czujesz że są jakieś zgrzyty , które świadczą na niekorzyśc waszej wspolnej przyszłości...pamietaj ze jesli teraz jest źle to z biegiem czasu bedzie coraz gorzej, a juz na pewno Ona się nie zmieni.

 

-- 06 kwi 2015, 19:35 --

 

ach i wiesz co jeszcze? osobie na której nam zalezy nie opowiada się perypetii z poprzedniego związku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

aifam, no to po prostu widac. ona nie chce z Toba byc ale chce miec profity ktore wynikaja z korzysci obcowania z Tobą.

 

Mam bardzo podobne odczucie. Zupełnie intuicyjnie. Musialbym się wysilić, by logicznie argumentować, ale widze wiele niespójności w jej zachowaniu i manipulację emocjonalną.

 

aifam - zapoznaj sie z jej "psychologiem". Sprawdź, czy istnieje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mieliśmy się spotkać i Tak w skrócie . Oczywiście do spotkania nie doszło widziałem ją przelotem wcześniej i mówiła ze tak spotkamy się 2h później sms " ja jadę do innego miasta i nie wiem o której wrócę więc chyba nie spotkamy się " . Zadzwoniłem czemu znów zmienia zdanie co 5min obrazila się.... olalem za kilka h sms to koniec znajomości Haha to zadzwoniłem czemu w oczy tego nie powie obrazila się znów. Napisałem jej smsa co o tym sądzę i ze to dziecinne smsami kończyć znajomość usunelem jej nr tel. Po h sms zadzwoń do mnie Tak zrobiłem a ta ze w sumie nie chce kończyć znajomości... A wczoraj gadala farmazony na mój temat . Więc muszę stwierdzić że ona ma coś z głową od 2tyg wogole jej nie poznaje non stop tylko % jeszcze lubi sobie zajarac w robocie wali w uja . Myślałem że przez to jak miała jest ogarnieta a to zwykle 25letnie dziecko

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

.... Myślałem że przez to jak miała jest ogarnieta a to zwykle 25letnie dziecko

Zwykłe? Znam młodsze, które są dla mnie autorytetami w wielu sprawach.

Taka sztuka po prostu.

 

Tak ale wiesz sporo z nią rozmawiałem i serio czasami to aż mnie zadziwiała tym co mówiła... ale jak to bywa zazwyczaj z czasem wychodzi wszystko . Sam nie jestem idealny ale patrząc na nią nasrane w głowie kłopoty z alkoholem i jeszcze lubi sobie zajarać ziółko, ściemnia nie jest słowna , w twarz nic nie powie - ideał dla patoli jakimi się zapewne otacza .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

aifam, łaaaaał, popatrz może na siebie. Jeszcze kilka postów temu chciałeś dziewczynie pomagać, zależało Ci żeby jakoś się to ułożyło, a teraz nienawiść w całej krasie. Uważasz, że jak to o tobie świadczy? Nie każdy kto ma problem z alkoholem czy dragami otacza się patologią i ma "nasrane w głowie", czaisz bazę? Problemy z używkami mają zwykle normalne osoby, które w jakiś sposób chcą uciec od swoich problemów, a nie dojrzały jeszcze do poproszenia o fachową pomoc. Niedojrzałość to oznaka bycia patologią? Po Twoim zachowaniu też ewidentnie widać niedojrzałość, więc co, też jesteś patologią? Nie wszyscy dojrzewają do walki o siebie i czasami kończy się to tragicznie, ale to nie oznacza, że każdy kto ma jakiś problem jest z natury zły. Może ta dziewczyna nigdy nie dojrzeje do tego, żeby zgłosić się po fachową pomoc, ale nie daje ci to prawa mówić, że ma "nasrane w głowie", bo nie masz pojęcia co ona przeżywa i z czym się zmaga. Nikt ci nie każe jej pomagać ani nawet się z nią kontaktować, ale ocenianie kogoś przez pryzmat jego problemów psychicznych jest co najmniej infantylne. Uważasz, że każdy kto ma jakieś problemy z psychiką tego chciał i sam sobie to zrobił? Nie, nikt tego nie chciał i to nigdy nie był jego wybór, tak wyszło i tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×