Skocz do zawartości
Nerwica.com

związek , sex , dziecinność ( w borderline)


Rekomendowane odpowiedzi

Mam pewien problem odnosnie chłopaka i seksu.

Na początek może powiem ze mam 20 lat. Jestesmy razem przeszło rok czasu.To jest moj pierwszy chłopak.

Mój chłopak od początku był w stosunku wobec mnie uczciwy i opiekuńczy , powiedziałam mu ze nie chce uprawiac jak na razie seksu i ze jak zmienie zdanie to powiem mu i otoz tak było, nie zmuszał mnie do niczego jedynie co to przez cały czas robił mi palcówke , ja wgl nie byłam nim zainteresowana , on był we mnie wpatrzony , czekal przeszło rok czasu , czasami się upominał , był smutny ze nie odwzajemniam dotyku i ze nie chce tego zrobić , ja zachowywałam się egoistycznie ale z powodu mojego zaburzenie

( podejrzewam ze ma osobowość borderline )

 

Widać było ze zalezy mu na mnie ale jednocześnie mi bardzo dokuczał z roznych powodow , kiedy poznała mnie mój charakter , caly czas mi wypomina ze jestem psychopatką i ze powinnam się leczyc, ze jestem dziecinna a z drugiej strony jest tez druga jego twarz bo twierdzi ze mnie kocha , nie wiem co o tym myslec bo czesto się spotykamy, poswieca mi dużo czasu ale kazdzej rzeczy ,najdrobniejszej nawet się czepia , po pewnym czasie moja relacja z nim zaczęła toczyć się w innym kierunku , nie do końca traktowałam

Swojego chłopaka jak chłopaka, Mój chłopak X można powiedzieć że próbował mnie na nowo wychować , czasami traktował mnie jak dziecko a mi to odpowiadało, ale ten temat to już jest pod znakiem zapytania i nie znam jego przyczyn. Pewnego razu doszło do tego ze go uderzyłam po twarzy obiecałam ze się to nie powtórzy ale niestety się powtórzyło , on wyprowadzał mnie za kadzym razem z równowagi (właśnie dogadując głupio , obrażają ze jestem chora psychicznie , dziecinna , ze to nie jest normalne zachowanie i sobie nie poradze w życiu wyprowadził mnie z równowagi a ja nad tym nie potrafiłam zapanować więc go po raz kolejny uderzyłam .

Rozstalismy się , on nagle się przestał do mnie odzywać, odpisywać . Ja do niego pisałam , płakałam , żeby wrócił do mnie .

Powiedział ze jak się zmienie to będziemy znowu razem i daje mi czas( miesiąc )na sex , nie wiem czy powinnam to zrobić jeśli wiem ze nie ma przyszłości dla naszego związku i zastanawiam się czy on teraz przypadkiem nie chce mnie wykorzystać , bo ostanio tez mi powiedział ze ma dość bycia z osobą chorą psychicznie więc oto pytanie co powinnam zrobić  ???? Ja nie chce tego robić jeszcze , i o to jest pytanie

Co Powinnam zrobić ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

.........Powiedział ze jak się zmienie to będziemy znowu razem i daje mi czas( miesiąc )na sex .......Co Powinnam zrobić ?
Kopnąć go jak najprędzej w dupę, niech sobie szuka innej naiwnej, co mu się pozwoli szantażować i wyzywać od psychicznych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem że to szantażowanie, że da Ci miesiąc na seks to przesada. Takimi miarami nie mierzy się etapu związku/ miłości etc.

Ale postaraj się też zrozumieć, on jest facetem i zwyczajnie tego potrzebuje.

 

Jak sobie z tym poradzić to Ci nie napiszę, bo nie ma kompetencji. :P Można napisać łatwo "nie rób nic wbrew sobie".. ale w związku nie jest to łatwe, że by dojść do porozumienia. Ale na pewno możliwe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lost18, facet wypomina Ci ze jestes psychopatka, gnoji Cie a Ty na to pozwalasz? Jeszcze do tego szantazuje ze jak sie nie zgodzisz na seks to nie wroci? To niech idzie do takiej co da bez problemu. Widocznie jakos nie czujesz sie dobrze w jego towarzystwie skoro rok czasu nie przekonał Cie do seksu z nim. Zapomnij o nim bo nic dobrego z tego nie bedzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyno, zapomnij o kolesiu.

Po pierwsze zwróć uwagę na to, że on ma na Ciebie destrukcyjny wpływ skoro zdarza Ci się zareagować agresją w stosunku do niego. Po za tym, jeśli zależałoby mu na Tobie jako człowiekowi a nie tylko jako kobiecie to zamiast Ciebie pogrążać obraźliwym dogadywanie i szantażowaniem to bym raczej starał Ci się pomóc. Daj sobie z gościem spokój i zajmij się sobą bo jeśli będziesz ulegać to zapewne Twój stan się jeszcze bardziej pogorszy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyno, zapomnij o kolesiu.

Po pierwsze zwróć uwagę na to, że on ma na Ciebie destrukcyjny wpływ skoro zdarza Ci się zareagować agresją w stosunku do niego. Po za tym, jeśli zależałoby mu na Tobie jako człowiekowi a nie tylko jako kobiecie to zamiast Ciebie pogrążać obraźliwym dogadywanie i szantażowaniem to bym raczej starał Ci się pomóc. Daj sobie z gościem spokój i zajmij się sobą bo jeśli będziesz ulegać to zapewne Twój stan się jeszcze bardziej pogorszy.

 

 

Blah! , to co napisałaś , to byłoby to najlepszym rozwiązaniem , tylko że jest problem bo ja nie umiem zakończyć tego związku. Mój chłopak , jest moim pierwszym chłopakiem mimo to ze mam tyle lat ile mam ,ale moja przygoda z chłopakami zaczeła sie dość poźno bo wcześniej nie chciałam mieć nikogo bo uważałam się za dziecinną i sobie cały czas wbijałam do głowy że w każdym związku musi byc sex i te inne jeszcze obrzydliwe rzeczy jak dla mnie , nie myślałam ze chłopak będzie tyle czekac na mnie .

Będąc na etapie pocałunków z moim chłopakiem , moje koleżanki były na etapie seksu więc mysle , że zatrzymałam się w jakims rozwoju.

Ale otóż przejdę do tego największego problemu bo mówicie , że powinnam go olać ale moj chłopak czekała na mnie rok czasu przeszło nawet , nie zmuszał mnie do niczego , powiedział że jak będe gotowa to żebym mu powiedziała ale tak się nie stało

(bo w naszym związku pomyliły się relacje , ja się zachowywałam przy nim histerycznie czasem , potem coraz częściej , uderzyłam go potem po raz kolejny , a on mnie próbował wychowywać , nie wolno mi było pic wgl alkoholu , nie chciał mnie wypuścic od niego z domu jak sie pokłocilismy , chciałam sama wrócić ale on powtarzał, ze jest za mnie odpowiedzialny,traktował mnie niekiedy jak dziecko swoje a mi to z jednej strony troche odpowiadało a z drugiej myślałam sobie , że to nie jest do końca normalne(ale jak sobie pomyślałam , że każdym spotkaniu ma być seks,że mam być dorosła , odpowiedzialna, jak sobie pomyslałam ze miałabym miec teraz dziecko i byc za kogos odpowiedzialna to słabo mi sie robi na myśl więc ta relacja miedzy mną a nim jest dziwna troche , nie wiem z jakich powodów czy z takich , że nie miałam nikogo nigdy wcześniej , i nie miałam wcześniej takich kontaktów bliższych z chłopakami a moj ojciec tez mnie nie wychowywał i wydaje mi się , że tu coś do końca nie jest tak z tym związkiem czy dlatego , ze nie maiłam chłopaka tak jak wiekszość moich koleżanek w wieku 15,16 , czy 17 ale w wieku 20 , ale przeciez niektóre osoby jeszcze poźniej wchodzą w związki i wszytsko jest okej, nie wiem sama co mam juz o tym mysleć i co robić ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A może On właśnie dążył do tego, żeby Cię "ubezwłasnowolnić", przecież oboje jesteście dorosłymi ludźmi i wychowywać co najwyżej to możecie swoje dzieci a nie siebie nawzajem - nie taka jest rola partnerów w zwiazku. co do doświadczenia z facetami, seksem itp. - nie patrz i nie porównuj się do innych. Każdy człowiek jest indywidualnością i nie powinien sam siebie wrzucać w jakieś konkretne ramy. A skoro nie umiesz tego związku zakończyć to nikt Tobie tutaj nie pomoże to tak czy siak wszystko zależy od Ciebie. Nie jesteś jeszcze mentalnie gotowa na seks i inne to po prostu tego nie rób bo nie masz żadnego w tym obowiązku. Zajmij się sobą i swoją dorosłością emocjonalną bo póki tego nie zrobisz to zawsze będziesz szukać "opiekuna" a nie partnera do życia ;).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lost18, przede wszystkim to powinnaś podjąć psychoterapię, bo masa wątpliwości jest w Tobie, których raczej nie rozwiejemy tu na forum ... każdy coś Ci będzie radził,

a Ty i tak nie będziesz wiedziała, jak masz postępować. Z Twojego opisu związku można wnioskować, że jesteś bardziej uzależniona emocjonalnie od tej osoby i za wszelką cenę chcesz utrzymać tę relację, bo nie czujesz się sama ze sobą bezpiecznie i to jest właśnie najbardziej niepokojące i warto byłoby się temu przyjrzeć pod okiem specjalisty, a nie gdybać, dlaczego tak jest. To, że nie miałaś wcześniej chłopaka może mieć jakiś wpływ na Twoje zachowanie, ale wcale nie musi - może po prostu taka jesteś, tak odczuwasz, masz taki system wartości, a druga osoba, której na nas zależy powinna to uszanować. Z drugiej strony taka prawda, że większość facetów prędzej czy później, ale będzie jednak dążyła do zaspokojenia seksualnego i tego nie zmienisz. Też bym chciała, żeby było inaczej, ale już mnie przekonano na forum, że takie rzeczy to tylko w bajkach. Może być tak, że nie czujesz się gotowa do współżycia ze względu na brak doświadczenia, jakieś ukryte lęki, także ze względu na Twoje zaburzenia, które mogą zmieniać Twoją percepcję rzeczywistości ... ale może też być tak ( rzadko się zdarza ), że w ogóle nie masz takiej potrzeby w życiu ( są osoby aseksualne ). Nie oznacza to automatycznie, że musisz być w związku z tym przez całe życie sama ... po prostu w takiej sytuacji powinnaś ( jeśli masz taką potrzebę, żeby z kimś być ) związać się z osobą, która podobnie myśli i ma podobne oczekiwania w stosunku do życia ... zapewniam Cię, że takie osoby, chociaż w mniejszości, ale są ;) Natomiast żaden typowy facet nie pójdzie na to, żeby cały czas omijać temat seksu i lepiej sobie to wcześniej uświadomić niż przeżywać kolejne rozczarowania. Tylko, że znowu może tak być, że wcale nie jesteś osobą, która tego w ogóle nie potrzebuje, ale np. nie odczuwa takiej potrzeby w tej chwili. Dlatego właśnie dobrze byłoby rozłożyć Twoją osobę na czynniki pierwsze na psychoterapii i w bezpiecznej atmosferze przyjrzeć się być może pewnym nieuświadomionym sprawom, a potem na nowo wszystko poskładać. Oczywiście, że to jest proces i na to potrzeba sporo czasu, ale myślę, że warto i lepsze to niż miotać się całe życie, samemu do końca nie wiedząc, czego się od życia chce. Zdecydowanie odradzałabym podejmować jakiekolwiek decyzje pod wpływem impulsu, chwili, a co gorsza wbrew sobie, zwł. będąc osobą niestabilną emocjonalnie, poszukującą przede wszystkim poczucia bezpieczeństwa i akceptacji ! ( co można wnioskować z obu Twoich postów ) Pozdrawiam ;)

 

Btw Przecież w życiu nie chodzi o to, żeby mieć partnera, bo tak wypada, bo już ten wiek, bo inni też mają ... na wszystko w życiu człowieka jest odpowiedni czas i miejsce. Jedni dorastają szybciej, jedni wolniej, dlatego bez sensu jest porównywanie się z innymi. Ty masz swoje życie, za które jesteś odpowiedzialna i to Ty masz być szczęśliwa, bo nikt go za Ciebie nie przeżyje ... druga osoba może Ci w tym życiu najwyżej towarzyszyć ;)

I super byłoby, żeby to był towarzysz na dobre i na złe, który nie będzie Cię oceniał, próbował ulepić na własną modłę, namawiał do czegoś, do czego nie jesteś przekonana ... związek powinien być relacją dwojga ludzi na równorzędnych prawach wzajemnie się szanujących i dbających o swoje potrzeby. Tylko wtedy można mówić o prawdziwym uczuciu i trwałej, satysfakcjonującej relacji. Trudne ? ... na pewno. Ale nie niemożliwe !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Będąc na etapie pocałunków z moim chłopakiem , moje koleżanki były na etapie seksu więc mysle , że zatrzymałam się w jakims rozwoju.

Ale otóż przejdę do tego największego problemu bo mówicie , że powinnam go olać ale moj chłopak czekała na mnie rok czasu przeszło nawet , nie zmuszał mnie do niczego , powiedział że jak będe gotowa to żebym mu powiedziała ale tak się nie stało

(bo w naszym związku pomyliły się relacje , ja się zachowywałam przy nim histerycznie czasem , potem coraz częściej , uderzyłam go potem po raz kolejny (...)

Bicie i odmawianie seksu i jeszcze ataki "histerii" ... skąd ja to znam...

Najpierw to Ty idź prosto do psychologa!! Bo go wykończysz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

.... nie umiem zakończyć tego związku....

To rzeczywiście jest problem. MUSISZ się tego nauczyć. Za wszelką cenę. W przeciwnym wypadku zostaniesz niewolnicą jakiegoś dupka, zamieniając swoje życie w pasmo klęsk i cierpienia.

 

Nie porównuj się do koleżanek. Każdy ma własną drogę. Ty potrzebujesz faceta, który jest zdolny do wspierania Ciebie. Niełatwo takiego znaleźć, ale lepiej być samą, niż w związku, który będzie niszczył Ciebie.

 

Nie musisz być taka, jak otoczenie. Nie musisz postepować jak wszyscy. Jeśli będziesz nieugięta, będziesz potrafiła uzasadnić własne postępowanie, pozbędziesz się głupszej części znajomych, która nie jest Ci potrzebna. Ta mądrzejsza częśc natomiast, zacznie Cię szanować. Ty zaczniesz stanowić, co jest normą, co nią nei jest. To sie nazywa "wewnątrzsterowność". I tego Ci życzę.

 

Kolesiowi powiedz, żeby się gnał na drzewo. Nawet jeśli z tego powodu będziesz płakać tydzień, nie będzie to tydzień zmarnowany na próżno.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×