Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica a prawo jazdy


To_znowu_wrocilo

Rekomendowane odpowiedzi

Spadł śnig w poniedziałek, jechałam krętą drogą, wąsko jak cholera, ślisko, ciemno i dodatku zacinał śnieg, niestety po 24 km dostałam ataku paniki dosłownie 500 metrów przed centrum :cry: i zjechałam na pobocze w celu uspokojenia się, zadzwoniłam do Przyjaciółki zapłakana... najprościej byłoby, żeby ktoś po mnie przyjechał, ale po 20 minutach ruszyłam i dojechałam na miejsce SAMA i cała...

Prawko zdałam za pierwszym podejściem w listopadzie, a jeżdzę od stycznia sama. Codziennie muszę dojechać do pracy 30 km i wrócić, dużo osób mówi mi że to i tak szybko się "oswoiłam z autem" i daję radę, ale ja jak zawsze wymagam od siebie więcej i więcej :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

najprościej byłoby, żeby ktoś po mnie przyjechał, ale po 20 minutach ruszyłam i dojechałam na miejsce SAMA i cała...

 

BRAWO!!!

 

Tak może nie było najprościej - ale NAJLEPIEJ. Wiesz już, że poradzisz sobie prawda?

 

Prawko zdałam za pierwszym podejściem w listopadzie, a jeżdzę od stycznia sama. Codziennie muszę dojechać do pracy 30 km i wrócić, dużo osób mówi mi że to i tak szybko się "oswoiłam z autem" i daję radę, ale ja jak zawsze wymagam od siebie więcej i więcej :(

 

No szybciutko. Dobrze. I to w takich akurat trudnych warunkach się oswajasz. :) W lato będziesz już śmigać bez zmrużenia oka. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie pójście na kurs było próbą zmierzenia się z sytuacją stresową. No i niestety nie skończyła się dla mnie dobrze. Za kierownicą jestem taka sama, jak w innych podobnych sytuacjach - stres mnie zalewa tak, że nie myślę, co robię, trzeba mi powtarzać coś po kilka razy i wychodzę na idiotkę. Wstyd mi, bo to przecież nie egzamin, a zwykła jazda - a ja się tak okropnie denerwuję.

Nie biorę żadnych leków. Teraz się zastanawiam, czy nie powinnam.

 

Przy okazji, może ktoś mógłby się ze mną podzielić doświadczeniem - czy udało Wam się nabrać odporności, mniej denerwować na zasadzie oswajania się, mierzenia z różnymi sytuacjami, czy jednak nie da się rady bez wspomagania lekiem? (To takie ogólne pytanie od "początkującej", ale właśnie nią jestem). Nie leczyłam się do tej pory psychiatrycznie, brałam jedynie udział w terapii, ale poza większym zrozumieniem siebie, niewiele mi dała, nadal mam w sobie strasznie dużo lęku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Scrat, ja prawa jazdy tak naprawdę to nie potrzebuję bo z doswiadczenia wiem, ze jazda samochodem w tych warunkach(h**owe drogi, samochodów stanowczo za duzo) jest beznadziejna i nie ma z tego zadnej przyjemnosci. Jedynie czemu wogole zakladam, ze moze sprobuje zdac to to, ze ladnie na cv wyglada, chociaz gdybym chcial isc do pracy, gdzie sie jezdzi autem to bym poszedl na kierowce ciezarowki albo do pksu a nie szukal pracy np w biurze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jazda rowerem po ulicach chodz wydaje sie straszna to jest wzglednie dla mnie do przezycia, bo jesli cos się stanie, to tylko mnie. Ze skuterem bylo by podobnie mysle, często się zastanawiam nad tym, podobaja mi sie skuterki i chetnie bym sprobowal. Samochodem to co innego bo trzeba troszczyc się przede wszystkim o innych i znacznie wieksze koszta w wyniku jakiejs stluczki, o smiertelnych ofiarach nie wspominajac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

terka,

nie, zaczełam sie leczyc calkiem niedawno :)

podczas nauki dawalam rade bez, ale jak trafił mi się bardzo zły dzień przed jazdą brałam 0,25 Xanax i było NORMALNie.

 

Xanaxu już wcale nie biore nawet jak mam mega jazdę, bo teraz moim xanaxem jest psychoterapia ;)

Teraz jeżdzę, biorąc Aurek poł tabl. 20 mg dziennie, a wieczorem Trittico 1/3 tabl. 75 mg, oba leki nie wpływają na zdolnośc kierowania pojazdami, zresztą odkryłam, że jazda samochodem mi w pewien sposób pomaga :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wlasnie czekam na egzamin na prawko. Czwarty, pierwsze trzy oblalem. Boze, doktorze, umre tu zaraz z tego strachu :( Brzuch mnie boli, caly sie trzese czyli w sumie norma, bylo do przewidzenia. Najgorsze ze moga mnie wyczytac za chwile albo za 2 godziny. I nawet 1mg afobam cos malo daje :( Dobrze ze chociaz wy mnie rozumiecie...

 

[*EDIT*]

 

No, to oblalem. Ja tego chyba nigdy nie zdam. I nawet nie przez stres, jak juz jestem za kolkiem to stres mija. Czemu ten cholerny luk wychodzi na kursie a nie wychodzi na egzaminie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja także jestem chora.Lekarka powiedziała mi ,że to depresja,ale czytając to forum mam wszystkie objawy nerwicy lękowej.(Wolałabym aby to lekarka miała rację,a nia ja).Pierwsze objawy miałam w 2000r.Przeszłam "sto tysięcy " badań-i nic.W tym roku sama zdecydowałam się na wizytę u psychiatry. Biorę leki od prawie trzech tygodni. Przez pierwszy tydzień czułam sie świetnie ale teraz jest gorzej i jestem nieco podłamana. Co do prawka to nie bójcie się jazd. Dla mnie to była wielka frajda.Wy też tak powinniście je traktować.Ja też jestem w trakcie robienia prawa jazdy.Mimo choroby zdałam testy i dotarłam do egzaminów praktycznych.Piszę egzaminów ,bo były trzy oblane.Ostatni prawie zdałam.Dla mnie najgorsze jest czekanie aż wywołają moje nazwisko. Potem już nie ma odwrotu i trzeba iść za ciosem. Ja w momentach paniki czy lęku mówię sobie "Walcz albo uciekaj".I u mnie się to sprawdza- raz tylko wybrałam tę druga opcję i potem tego żałowałam.W końcu prawo jazdy to nie jest sprawa życia lub śmierci i nie trzeba go traktowac w tych kategoriach.To nie żaden wielki wyczyn.

Teraz trochę się zblokowałam,bo muszę iść ponownie na testy.Czekam

na odpowiedni moment.Na razie muszę znaleźć odpowiedni dla siebie sposób na to by zwalczyć ataki paniki. Mam dwoch synów,pracuję, uczę się zaocznie i zrobię to prawo jazdy ,bo straszny ze mnie uparciuch.Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×