Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dlaczego dobro ludzi wkurza, a chamstwo jest tak modne ?


Arasha

Czy warto być dobrym ?  

29 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy warto być dobrym ?

    • 1) zdecydowanie warto bez względu na okoliczności
      8
    • 2) czasami warto ( to zależy od sytuacji )
      12
    • 3) zdecydowanie nie warto ( bo i tak dostanie się prędzej czy później po głowie )
      9
    • 4) nie mam zdania ( boję się opinii innych )
      0


Rekomendowane odpowiedzi

Nie zawsze "dobre intencje" podszyte są dobrym charakterem. Powiem tak: znam osobę, która zupełnie bezinteresownie przynosiła mi notatki na studiach, zapraszała do siebie i chciała się ze mną przyjaźnić. Lubiłam dziecinę, chociaż drażniło mnie jej zachowanie momentami i przechwałki, tak samo jak pier*******e o tym, że mam beznadziejną cerę, że pewnie dlatego że czasem z kimś zapalę, napiję się... Z biegiem czasu wyszło szydło z worka... chciała żebym poleciła ją w miejscu mojej pracy i wkręciła w towarzystwo, bo była sama. Ja natomiast dowiedziałam się bezposrednio od niej, że jestem beznadziejna :P i tak jej nie lubilam.... ale ot jest odpowiedź na pytanie dlaczego czasem wk*****a mnie dobro u innych... Faktycznie ukazuje słabość, uległość i taką pozorną niewinność... A ja głupia słuchałam jak gada na cały świat że nie inteligentny, bo ludzie w akademiku piją, że nie odpowiedzialny, bo osoba 30-letnia na stanowisku kierowniczym też czasem lubi się napić... tylko ona idealna, bo dobra... sama o sobie tak mówi. Po dziś dzień mnie ciarki przechodzą jak ją widzę, a bezinteresowne dobre uczynki to wierzcie mi zuo... :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja bym w tym miejscu odpowiedział cytując Biblię "Kiedy więc dajesz jałmużnę, nie trąb przed sobą, jak obłudnicy czynią w synagogach i na ulicach, aby ich ludzie chwalili. Zaprawdę, powiadam wam: ci otrzymali już swoją nagrodę" (nie jestem specjalnie religijny, ale w Biblii jest wiele mądrych tekstów, wartych uwagi, chociaż były spisane wiele wieków temu).

Tak więc prawdziwie dobrym nie może być ten, który obnosi się ze swoją dobrocią i chce za to nagrody. Proste? Dobroć nie ma być efektowna i nigdy nie będzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i właśnie "nie jest efektywna"... człowiek to niestety takie zwierzę, które coś daje od siebie i czegoś żąda w zamian. Nie oszukujmy samych siebie, że ofiarujemy komuś coś nie oczekując chociażby wdzięczności. Owszem, mam znajomych których bardzo lubię i dzielę się z nimi tym czy tamtym "bezinteresownie", ale fakt - nie zrobiłabym tego dla obcej istoty, albo dla kogoś kogo nie znam. Oczekuję w zamian szacunku i liczę, że i ja będąc w potrzebie będę mieć przy sobie przyjaciół. Tyle że tu jest taka sytuacja: razem pracujemy, gadamy, zwierzamy się, żeby nie zwariować siedząc 8 godz przed kompem ze słuchawkami na uszach. Jestem na pewien sposób wdzięczna, że mnie polubili, że jestem uznawana w firmie za personę prestige, bo wcześniej nikt mnie nie lubił. Doceniam to co mam i jestem jak każdy - nikomu dupy miodem nie smaruję i nie jestem milusią fajniusią maskotką, jestem do bólu szczera i czasem pizda ze mnie, ale to są właśnie wartości za które ja mam szacun. Czy słusznie? - sądzę, że tak. Każdy niech ma to na co sb zasłużył - zasłużył na opieprz, niech go opieprzą, zasłużył na to, żeby go olać, to go oleję... Nauczyłam się być silniejsza i dumnie manifestować swoje zdanie. Na uczelni jak nie mogłam się dogadać i próbowałam być fajna dając innym notatki, podpowiadając, robiąc im zadania. Nic w zamian nie dostałam poza tym, że obsmarowano mi dupę na lewo i prawo. Wyjście jest proste: nie starać się o niczyje względy, dawać im to, co i samemu się od nich dostaje, przeciwnie wyczuwają, że chcesz coś w zamian. Takie prawo bytu. Bardzo słuszne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja bym w tym miejscu odpowiedział cytując Biblię "Kiedy więc dajesz jałmużnę, nie trąb przed sobą, jak obłudnicy czynią w synagogach i na ulicach, aby ich ludzie chwalili. Zaprawdę, powiadam wam: ci otrzymali już swoją nagrodę" (nie jestem specjalnie religijny, ale w Biblii jest wiele mądrych tekstów, wartych uwagi, chociaż były spisane wiele wieków temu).

Tak więc prawdziwie dobrym nie może być ten, który obnosi się ze swoją dobrocią i chce za to nagrody. Proste? Dobroć nie ma być efektowna i nigdy nie będzie.

I ja się w 100% z tym zgadzam i w ogóle nie miałabym żadnych zastrzeżeń, gdyby mi ludzie na każdym kroku nie wytykali, że się obnoszę z dobrocią, którą czynię automatycznie i bez żadnych kalkulacji. Ja nie chcę żadnych peanów, wdzięczności, tylko święty spokój, żeby móc dalej robić swoje i pomagać tam, gdzie widzę taką konieczność ! Amen :angel:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Arasha, Zajrzałam w temat, pytanie zadane do dyskusji, ogólnikowe, i co się okazało, że temat jest znów o Tobie :shock: Znów Ty Zbawicielka uciśnionych na białym rumaku ( dużym rumaku żeby było dobrze widac i zwracał uwagę ;) ) i ta zła chamska reszta forum... Ludzie Ci piszą, modzi piszą ,( którzy napatrzyli się na postów multum ) a Ty nadal nic nie rozumiesz . Jestem już tym zmęczona... :hide:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 razy powtarzałam, że chcę poznać ogólne mechanizmy kierujące ludźmi, które powodują, że postępują tak a nie inaczej. I w tym sensie, temat jest jak najbardziej ogólny ... nie zamierzam tu wcale pisać o sobie, dopóki nikt się nie będzie do mnie przypieprzał. Dlatego też założyłam ankietę, ale jakoś nie widzę zbyt dużo odp. mimo iż jest anonimowa ;) O nikim nie piszę, że jest chamski, tylko że niektóre zachowania takie są i że są nie na miejscu w pewnych sytuacjach, ale jak widać sporo osób ma także problemy ze zrozumieniem tekstu.

Ja już widzę, że pewne osoby już dawno wyrobiły sobie o mnie zdanie, nie mając pojęcia tak naprawdę, jakie pobudki kierują moim postępowaniem. Tak najprościej.

 

Ale nie zaprzeczam, że chcę pomagać ludziom, nawet jeżeli wielu osobom się to nie podoba / wydaje dziwne lub jest nie na rękę. Mogę się jedynie pocieszać tym, że wielu ludzi było / jest na tym świecie niezrozumianym ... smutne, ale prawdziwe :?

 

Rozumiem także, że są osoby, które wolą pisać o praniu czy gotowaniu ... przynajmniej się nikomu nie narażają ... tak łatwiej. Każdy ma prawo do swoich wyborów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale nie zaprzeczam, że chcę pomagać ludziom, nawet jeżeli wielu osobom się to nie podoba / wydaje dziwne lub jest nie na rękę. Mogę się jedynie pocieszać tym, że wielu ludzi było / jest na tym świecie niezrozumianym ... smutne, ale prawdziwe :?

 

No i doszliśmy do sedna problemu. Ludzie ogólnie są dobrzy, empatyczni i tylko marzą o tym żeby roztopić się w tęczowej chmurce miłości bliźniego i altruizmu. Niestety istnieją "pewne środowiska", swoistego rodzaju "układ" który im to uniemożliwia. Na szczęście jesteś na tyle sprytna, że go wykryłaś i na tyle odważna, że mówisz o tym publicznie. Pozostaje tylko powtarzać to co zaobserwowałaś i mieć nadzieję, że przynajmniej część lemingów cię wysłucha i się obudzi.

 

Ech Arashka, Arashka. W polityce by waćpanna furorę zrobiła...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zatem wracając do sedna sprawy, według mnie dla niektórych ludzi bycie złośliwym, złym jest po prostu rozrywką, przyjemnością. Jeśli trafiasz na takiego człowieka w świecie wirtualnym to po prostu go zignoruj. Gorzej, jeśli spotkasz taką osobę w "realu". Ja miałem w pracy "kolegę" z którym sporo czasu jeździłem w aucie przyznam szczerze, że po dniu niby zwykłych rozmów o wszystkim, czułem się wykończony psychicznie. Była to osoba z natury zła i wszędzie, w każdym możliwym aspekcie życia potrafił znaleźć powód żeby kogoś obrazić, coś zepsuć, zrobić komuś przykrość. Na szczęście szybko zmienił pracę, bo widział że u nas dobrego materiału na te specyficzne pogaduchy nie znajdzie. Troszkę się rozpisałem, przepraszam.

 

A co do tych kilku tekstów, które się tutaj pojawiły, że ludzie źle reagują na przesadne dobro innych, że podejrzewają takich ludzi jednak o jakieś podłe zamiary, to tutaj niestety mam sporo do powiedzenia. Jako osoba która w podstawówce była ofiarą kilku wyrostków, zbyt wiele razy przejechałem się na takiej "udawanej" dobroci. Mimo że wiele lat minęło, to do dziś, kiedy ktoś zrobi dla mnie coś bardzo dobrego, coś czego zupełnie się nie spodziewałem i czego nie oczekiwałem, to gdzieś tam pod skórą pojawia się impuls ostrzegawczy. Na szczęście z wiekiem nauczyłem się też dobierać znajomych w taki sposób, aby móc później wieczorem usiąść w fotelu, wziąć książkę do ręki i nie zastanawiać się nad tym, czy ta osoba jest w stosunku do mnie szczera.

 

Uff… to forum jakoś dziwnie działa na mnie. Strasznie dużo piszę. Przepraszam jeszcze raz ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Artemizja, od teraz zamierzam się tego trzymać, bo naprawdę chciałabym, aby potoczyła się ciekawa, merytoryczna dyskusja w tym temacie, który mnie zwyczajnie intryguje

( w kontekście ludzkich zachowań ). Tak więc zakańczam prywatę, lemingów przekonywać nie będę, bo i tak swoje wiedzą, a innych serdecznie zapraszam do dyskusji ;)

 

-- 15 mar 2015, 01:12 --

 

Michał.z.Łodzi, nie przepraszaj za to, ile piszesz. Pisz tyle, na ile czujesz potrzebę ;)

No i trzeba przyznać, że na wiele osób to forum działa specyficznie, przy czym ta specyfika jest bardzo różnorodna :roll:

 

-- 15 mar 2015, 01:13 --

 

Ech Arashka, Arashka. W polityce by waćpanna furorę zrobiła...

Nie ukrywam na_leśniku drogi, że w dalszej przyszłości ( jak się ogarnę życiowo ), to planuję ... :mhm:

Gdzieś trzeba :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

*Wiola*, w którym miejscu napisałam, że ktoś powinien się czegoś wstydzić ? Napisałam jedynie, że smuci mnie takie podejście wielu osób do tematu ... tyle.

 

I jeszcze Cię w życiu wiele zasmuci.

Każdy ma swoje podejście do tematu, a nie "takie podejście" jak ujęłaś.

 

Bez urazy... spam...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Ech Arashka, Arashka. W polityce by waćpanna furorę zrobiła...

Obawiam się, że nie.

Są ludzie, którzy jak ja chcą konkretów... prostego, zrozumiałego planu działania skierowanego do odbiorców, a nie opowiastek o sobie i swojej szlachetności. Takich już było do tej pory wiele. Szlag trafiłby mnie gdyby osoba, która jest egocentrykiem reprezentowała nasz kraj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Arasha, nie znam Cię i zaledwie kilka razy zdarzyło mi się przeczytać Twoje wpisy - może akurat trafiłam na te, w których to Ty poniekąd obrażasz innych więc ciężko mi się odnieść do całości także tą sprawę pominę.

 

Ale jedno co powiem, to dziwię się, niektórym którzy tutaj od razu zarzucają kolezance nieczyste intencje i chęc zwrócenia na siebie uwagi - no i co z tego? To forum jest jedno wielkie zwracanie na siebie uwagi, każdy co chwilę tak robi, prawie każdy zakłada tematy, żeby zwrócić na siebie uwagę. Nawet jeśli otworzenie tego topicu miało być tylko przykrywką na wyrzucenia z siebie czegoś albo finalnie zbiegło się to tematu własnej osoby to co z tego? Łatwo Wam jest oceniać innych a w wielu momentach robicie dokładnie to samo.

 

Być może koleżanka założyła temat patrząc przez pryzmat siebie i swoich doświadczeń ale osobiście uważam, że temat faktycznie nie dotyczy tylko jej. Poza tym, często zdarza się, że jesli ktoś nie zgadza się z radą innej osoby to od razu jest zły albo ograniczony w swoim myśleniu.

 

I z jednej strony zarzucacie autorce, że zakłada temat, żeby na siebie zwrócić uwagę, a z drugiej strony w nim piszecie - mało w Waszym działaniu logiki. Skoro temat nie odpowiada to po co się udzielacie?

 

Robicie z siebie wielkich analityków inych ludzi a może powinniście spojrzeć na siebie i przemysleć to co własnie robicie bo przeczycie sami sobie ;).

 

Ja Ci mówię Arasha, to jeden wielki spisek! ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo bycie chamem w życiu daje więcej korzyści i dóbr, niż bycie dobrym. Dobrych ludzi łatwo zdeptać.

Pytał Cię ktoś kurwa o zdanie Bukovsky? ;)

 

Swoją drogą, podzielam je. Jak już wczesniej pisano - jak się jest dobry to trzeba miec twardy tyłek. Ja osobiście nie wierzę w wielkie dobro człowieka i czyste intencje więc i sama "dobra" nie jestem. Nie mówię, że jestem chamska - bo w tej materi nie ma dla mnie czarne-białe ale wolę człowieka w mniej lub bardzie subtelny sposób sprowadzić do parteru niż być ciocia dobra rada. Ale ja nie wykazuję czegoś takiego jak empatia. Zresztą, nawet na forum niejednokrotnie można przeczytac relację ludzi, którzy opisują, że byli dobrze, pomagali a finalnie po dupsku od życia dostali więc rachunek prosty ;).

Albo jesteś "skurwielem" albo masz ciężko/ciężej w życiu ;).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

trzeba ją bezwzględnie wykorzystać, jak alfons pijaną dziwkę.

Chciałam zaznaczyć, że poruszasz w tym temacie zupełnie inny problem społeczny aniżeli jest on do tego przeznaczony - zdajesz sobie sprawę jakie to jest skurwielstwo? :twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chciałam zaznaczyć, że poruszasz w tym temacie zupełnie inny problem społeczny aniżeli jest on do tego przeznaczony - zdajesz sobie sprawę jakie to jest skurwielstwo? :twisted:

 

Za mało w Tobie dziwki byś to zrozumiała.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×