Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jestem wpadką


Patrycjusz

Rekomendowane odpowiedzi

Mało tego, jestem wpadką ze skoku w bok. "Niechciany" czy "nieplanowany" to miałkie słowa przy określeniu mojej sytuacji.

 

Jak to się zaczęło? Mój ojciec miał wtedy 21 lat, żonę, roczne dziecko i brał którą popadnie. Moja matka 18 lat, swędzącą cipkę i słabość do wokalistów disco-polo. Wpadli, małżeństwo ojca poszło w drzazgi, postanowił być z tą "nową" i wychować bękarta.

 

Niestety nie poszło za dobrze, po 5 latach rozstali się poprzedzając to patologią w domu, samiec szybko poradził sobie znajdując nowy cel, płodząc następne dzieci (którym niczego nie żałuje), a samica do tej pory (od kilkunastu lat) jest sama.

 

W wieku 18 lat dowiedziałem się o tym wszystkim i że mam starszą o rok, przyrodnią siostrę. Generalnie moje życie to kłamstwo.

 

Przekłada się to oczywiście na teraz, od ojca ciągnę alimenty na studia, czasem jak się stawia to komornik (nie mam skrupułów, zarabia kilkanaście tysięcy), mama niby dobrowolnie się dokłada, ale wyraźnie da się odczuć, że to jest na zasadzie "ja Ci pomagam i nic z tego nie mam więc mam tak naprawdę pretensje, że istniejesz", co dało się odczuć całe życie (taki syndrom bohatera, nie usunęła ciąży, pracowała i wychowywała dziecko jednocześnie, więc mam być jej za to wdzięczny, wow fajnie, że nie wywaliła mnie na śmietnik). Oczywiście za każdym razem jak zaczynam temat łzy stają jej w oczach, bo w końcu poświęciła się, ale prawda w oczy kole, że ma z tego powodu żal do świata, tak jak do tego, że od kilkunastu lat nie może znaleźć faceta bo ma zbyt wysokie wymagania i zrytą głowę przez mojego ojca (każdy samiec to zło).

 

Depresja egzystencjalna, zazdrość wobec ludzi z normalną sytuacją, myśli samobójcze.

 

Anybody?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moja mama jest wpadką. Gdyby nie choroba ginekologa, który miał babci robić skrobankę, pewnie nie byłoby mnie na świecie.

Mimo wszystko mama wyrosła na zaradną i silną dziewczynę, a później kobietę, mimo, że nie miała w życiu lekko... Chciałabym być taka jak ona

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Patrycjusz, przestań sie okreslac/wartosciowac poprzez rodziców, bo rodziców sie nie wybiera a trafiaja sie rózni, jak sam zauwazyles. Olej ich i zacznij samodzielne zycie, bez ogladania sie na starych, kij im w oko. Zadosćuczynnienia czy sprawiedliwosci sie nie doczekasz, predzej bys wycisnał krew z kamienia. Jezeli boli Cie ich postawa wobec Ciebie /co jest zrozumiałe/ omów to na terapii, odpępnij sie od nich, zacznij samodzielne, dorosłe zycie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bittersweet, ja zdaję sobie z tego sprawę, i wiem, że całe to zło minęłoby, gdybym po prostu pracował. Problem w tym, że jak widzę współczesny rynek pracy to mnie krew zalewa. Dlatego studiuję, i wiem, że ten koszmar będzie trwał do momentu, aż usamodzielnię się (zostało mi jeszcze tylko finansowo). To przykre, że studia to najgorszy okres mojego życia pod kątem stanu psychicznego. Bo wiadomo, że do studiów utrzymywanie dziecka jest normalne, po się pracuje, a w trakcie to jest takie "bycie na łasce". Po prostu jak ktoś nie ma normalnej sytuacji to nie powinien studiować i taka jest prawda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Patrycjusz, az tak to Toba wstrzasneło ze jestes wpadka? Jak 90% Polski i co z tego. Moze idz na terapie do psychologa jak tak tym sie przejmujesz...na pewno sytuacja nie jest dobra, ale ludzie maja gorsze problemy a studiuja,pracuja i musza zarabiac na siebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mozna brac odpowiedzialnosci za czyny rodzicow. Jak juz wspomniano bardzo malo dzieci to efekt planowanej ciazy, na prawde. Jestes juz doroslym facetem wiec mozesz wziasc zycie w swoje rece. Rozumiem, ze dla kazdego czlowieka jego problemy sa najwieksze ale ciesz sie z tego co masz bo niejeden czlowiek chcialby byc na Twoim miejscu. A studia to jakie robisz, ze rodzice Ci placa? No bo o ile sie nie myle to za panstwowe studia placic nie trzeba.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×