Skocz do zawartości
Nerwica.com

Intensywne sny bogate w symbole


Asembler

Rekomendowane odpowiedzi

Śnię. Nic dziwnego. Niektórzy nie pamiętają swoich snów. Ja pamiętam czasami i 6 dziennie.

Na psychoterapii poruszyłem też ten wątek i usłyszałem, że to następstwo tego, że dużo myślę, intensywnie przeżywam to co się aktualnie w moim życiu i obok mnie dzieje. Proste wytłumaczenie, logiczne. A jednak nie daje mi spokoju.

 

Pytam czasami ludzi co im się śniło to na ogół pamiętają jak przez mgłę i skupiają się na ogólnych czynnościach, przykład "kroiłam cebulę w kuchni i zadzwonił telefon....". Tyle? Tylko tyle? No i z grubsza nic więcej.

 

Z jednego snu zapamiętuję na ogół po kilkanaście symboli, jeżeli pamiętam dany sen, to na ogół intensywnością wszystkich zmysłów, wzrok, słuch, ale także dotyk, zapach, czuję je całym sobą i pamiętam szczegóły. Czasami śnią mi się całe dzielnicę lub miasta, pałace, pamiętam dokładnie rozkład pokojów, czasami sobie potem je rozrysowuje i analizuje. Bywa, że akcja snu dzieje się w wymyślonych lokalizacjach i powracam do tych lokalizacji w różnych snach po kilku miesiącach przerwy albo i dłużej. Czasami są to całe wymyślone miasta i trasy podróży.

 

Ludzki mózg jest niezwykły, ale wręcz mnie to przeraża, chociaż konkretnie w snach nie dzieję się nic tak strasznego (albo przynajmniej rzadko). Przeraża mnie rozmach snów i ich realność, intensywność, szczegółowość.

 

Na przykład dzisiaj śnił mi się dom nad brzegiem morza i podnoszenie się poziomu wody. Powoli go zalewało. Powódź zwiastowały pająki, które mnie obudziły i wypełzywały z materaca gdzie spałem. Pająki były dwa, wielkości dłoni i jeden był przebity gwoździem, drugi też jakoś udziwniony. Jak go zabiłem przyjrzałem się i miał na sobie czerwoną plastikową płachtę i żądło jak skorpion. Potem z mapy google widziałem zdjęcie powodzi i dawałem zbliżenie na tory pocągowe, które odbijały się spod wody na najświeższych zdjęciach satelitarnych, pamiętam dobrze rozkład na zdjęciach...dobra, dalej nie będę pisał, to i tak malutki fragmencik, a szczegółowość snu była o wiele większa.

 

Natręctwa? Czy tylko dobra pamięć do snów?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciekawy temat. Ja niektóre sny pamiętam nawet, jeśli miały miejsce kilka miesięcy temu a niektóre zapominam zaraz po przebudzeniu. Pamiętam tylko właśnie takie bogate w znaczenia, których nie umiem wyjaśnic, najczęściej związane z religią.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj dręczyły mnie następujące sny:

Z rodziną byłem w rozbudowanym,starym, z dwupiętrowym domu . Okazało się, że w domu straszą duchy jakiejś innej rodziny: rodzice i dziecko. Z jednej strony duchy był neutralne i ciekawe nas, ale w losowych momentach zdarzały się im ataki furii co sprawiało, że każdy kontakt z nimi budził potencjalne niebezpieczeństwo. Wtedy bywały zupełnie nieprzewidywalne. Podczas ataku zaczynały zmieniać swoją postać, przebywanie obok powodowało ból głowy i cierpienie, zamieniały się w wiatr i ciskały w nas przedmiotami wyrządzając krzywdy. Udało się stworzyć pewien oparty na jakiejś magii system walki z nimi, ale wymagało to zgodności i mobilizacji wszystkich członków rodziny. Podczas naszego ataku jedna osoba wyłamała się, pozostałe stopniowo też zaczęły się wycofywać i odłączać. Ostatecznie zostałem tylko ja sam w szaleńczym szturmie i chociaż wiedziałem, że samemu nie uda mi się ich pokonać świadomie nie wycofywałem się. Koniec snu.

 

Gdzieś w połowie snu byłem na komisji wojskowej lub komisji sportowej. Było to w trakcie "walki z duchami". Myślałem, że standardowe badania. Byłem przygotowany na testy sprawnościowe, a jednym z pierwszych gabinetów był dentysta, myślałem, że będzie rutynowy przegląd, nie mam żadnych problemów z zębami. Siadam na fotelu. Dentystka. Osoby z komisji zgromadzone obok. Po kilku sekundach młoda dentystka zaczyna wiercenie. Ja głośno protestuję i ją powstrzymuję. Pytam, co, jak, dlaczego, czemu tak od razu, o co chodzi, że wolę później. Ona szybko wylicza co ma zrobić i że nie ma czasu i musi to robić natychmiast. Komisja wokół fotela milcząco przygląda się. Odczułem, że dentystce chodzi tylko o satysfakcję z zadania mi cierpienia podczas wiercenia. Nie pozwoliłem sobie nic zrobić, wstałem z fotela. Zobaczyłem, że mam zdeformowane uzębienie, a górne siekacze chociaż nie wypadają to kołyszą się intensywnie w obie strony.

 

Potem śnił mi się kot. W śnie był stworzeniem inteligentnym i mogłem nawiązywać z nim specyficzny kontakt i komunikować się. Kot nienawidził mnie. Chciał się zemścić, za co, nie wiem. Chciał wyrządzić mi tylko krzywdę. Rzucał się na mnie, drapał i gryzł, wbijał pazury ranił. Owijał się wokół rąk i nóg. Mimo, że zadawał mi bolesne rany to w konfrontacji nie miał szans, ja ryzykowałem szyciem i ranami, krwawieniem czyli tylko zdrowiem, a on tym, że złamię mu kręgosłup albo będę go kopał na śmierć czy;li ryzykował całym życiem. Mimo to, atakował mnie cały czas i się w ogóle nie cofał. walczyłem z nim, ale w ogóle nie rozumiałem jego powodów i determinacji.

 

Potem śniły mi się szczegółowo moje znacznie wyolbrzymione z prawdziwego życia inwestycje biznesowe. W śnie chodziło o kwoty wielomilionowe. Zarządzałem trzema mieszkaniami, do tego dochodziły jakieś zyski z pokojów hotelowych. W śnie mylili mi się lokatorzy i nie mogłem zapanować nad porządkiem w tej sytuacji, wydawałem im złe klucze. Zdarzało się, że jakimś cudem lokatorzy z różnych mieszkań meldowani byli w tej samej lokalizacji. Mimo wszystko biznes nadzwyczajnie rozwijał się i kwitnął.

 

Potem śniło mi się, że byłem w obcym, wymyślonym mieście i miałem znaleźć pewien hotel. Byłem sprawny fizycznie, szybko się przemieszczałem, a mimo to nie mogłem go znaleźć. Jedna osoba z mojej rodziny wiedziała od razu gdzie iść i mimo problemów i swoich chorób, wolnego przemieszczania się znalazła hotel od razu, a ja przez rozkojarzenie nic nie mogłem, albo i przez s mgłę. W śnie była mgła, szaro, dżdżysto, pochmurnie, ograniczona widoczność, duży smog. Całe miasto kanciaste, schematyczne, betonowe i płaskie. Na przemian tylko parkingi i prostokątne budynki.

===============================================================

I to wszystko i więcej tylko podczas jednej nocy. Nie ćpam. Tak naprawdę ze snu zapamiętałem znacznie więcej i to z większą szczegółowością. Każda noc przynosi kolejne opasłe tomy różnych przygód.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam podobnie, ale każdy sen analizuję pod kątem jego pochodzenia, prawie zawsze znajduję rozwiązanie, sny się powtarzają sporadycznie, te same miejsca, miałem bujne sny bez leków, ale po zaczętej przygodzie z mianseryną otworzyły się nowe możliwości, sny które niekiedy przeżywałem w strzępkach nabierały całokształtu, sen świadomy nie jest mi także obcy, ludzki mózg z tego co zaobserwowałem tworzy sny najczęściej z podświadomości, jakiś szczegół który podświadomie się zauważyło inicjuje wyobraźnie kreatora snów ;) Spory wpływ na rodzaj snu mają także bodźce zewnętrzne, spróbujcie zasnąć przy włączonym TV to bardzo prawdopodobne, że mózg wytworzy sen o tematyce poruszanej w TV. Dla mnie osobiście najlepsze sny to te w których lata się niczym ptak ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Warto wiedzieć, że nie ma czegoś takiego jak uniwersalny sennik, bo dla każdego symbole znaczą co innego na podstawie doświadczeń i gdzie się wychował i takie tam. Trza poznać siebie i potem można ew z tego coś wyłuskać.

 

Asembler, masz pamięć do snów mocną i to że są takie bogate i silne to ci to ułatwia. Piszesz bogate w symbole...

np. twój sen o kocie. nie wiem czy ten też rozkminiasz, ale dla mnie jest o niczym kompletnie. Czego ty szukasz w tych snach? Rozkład pokoji, pałace... przecież to sny o niczym tak naprawdę...

 

Teorii na temat snów jest pełno od "to co mi się śni to za 2 dni się zdarzy gdzieś na świecie" po "podświadomość w bardzo dziwny sposób robi u siebie porządki" także ja też czasami mam wrażenie że śniło mi się coś mega ważnego a jak to komuś opowiadam to aż mi głupio co za kocopoły opowiadam i już wiem że to było o niczym.

 

Symbole są wszędzie, zależy jak interpretujesz. Śni mi się jadący autobus bez pasażerów w kolorze zielonym. Sen o niczym czy symbolizuje to moją drogę samotnika przez życie z nadzieją, że kiedyś dotrę do celu? Jeżeli wersja druga, to ok, ale PO CO MI TO? ta "wiedza" jest zbędna, bo moje życie jest kiedy nie śnię przecież i tu się warto skupić i analizować.

 

Bierzesz jakieś leki? Bo po niektórych ma się intensywne sny i naszpikowane silnymi emocjami, że po przebudzeniu mamy wrażenie że były mega wydarzeniem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

^UP Oczywiście nie szukam w moich snach jakiś przepowiedni przyszłości czy tajemnej wiedzy, traktuję jako pewne manifestacje mojej nieświadomości, podświadomości, wewnętrzne myśli i obawy, które za dnia być może chcę zamieść pod dywan.

 

Dzisiaj pierwszy raz od niepamiętnych czasów, pewnie od miesięcy miałem "dobry" sen, gdzie nikogo nie zabijałem, nikt nie robił mi krzywdy, nie było krwi, wojny czy ucieczki. Jakaś nowość. Ogrody, natura, sielanka, przyroda, owoce, drzewa, słońce, mili ludzie, brak bólu, brak zmęczenia i trosk.

 

Nie biorę leków, brałem anty-d. ale nie miało to wpływu na sny, chyba tylko taki, że jeszcze więcej pamiętałem, ale i tak bez tego pamiętam bardzo dużo. Rzadko pije, ale jak już i nie na tyle dużo by coś zapominać to alkohol jeszcze wzmaga intensywność i mnogość snów :)

 

-- 09 kwi 2015, 23:20 --

 

test

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.03.2015 o 01:47, Gość napisał:

 

 

Teorii na temat snów jest pełno od "to co mi się śni to za 2 dni się zdarzy gdzieś na świecie" po "podświadomość w bardzo dziwny sposób robi u siebie porządki" także ja też czasami mam wrażenie że śniło mi się coś mega ważnego a jak to komuś opowiadam to aż mi głupio co za kocopoły opowiadam i już wiem że to było o niczym.

 

 

Tak się właśnie zastanawiam nad sensem interpretowania snów. Siedziałam, analizowalam, ale ostatecznie to sens ich mógł być jakikolwiek. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam się nad pewną kwestią odnośnie snów. Czy w waszych snach jest tak, że ktoś wam w czymś pomaga? Wyciąga do was pomocną dłoń. Czy zawsze jest tak, że sami musicie sobie poradzić z jakimś wyzwaniem, a wręcz inni dokładają Wam zadań czy problemów.  Krótko mówiąc, jest problem do rozwiązania, zadanie do wykonania i tylko Wy - samotnie możecie mu stawić czoła. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×