Skocz do zawartości
Nerwica.com

zostawiła mnie dziewczyna, ale kocha.


Rekomendowane odpowiedzi

Witam, jestem nowy. Jeśli napisałem ten wątek w złym dziale - przepraszam.

 

Cóż. Mam 22 lata. Tydzień temu w niedziele zostawiła mnie dziewczyna, z którą byłem ponad dwa lata. Kiedyś ja mieszkałem u Niej, później (w listopadzie) kiedy pokłóciła się ze swoją mamą i Ją wyrzuciła z domu, wprowadziliśmy się do mnie i rodziców. Mieszkaliśmy razem bardzo przyjemnie, kłótnie jak to w każdym związku ale obracane bardziej w żarty - po kłótni - natychmiastowe przytulanie się i zapominanie o temacie :). Kiedy wieczorem wróciliśmy do mnie siedząc sobie i rozmawiając o sytuacji -wiadomo bardzo trudne to dla Niej było, więc poświęcałem Jej więcej czasu, żeby odciągnąć Ją od myśli- nagle dostała esemesa, Jej mama wyzywała mnie, obrażała, porównywała do najgorszych,ogólnie zmieszała mnie z błotem totalnie, pokazała mi to i powiedziała "zobacz jaka jest nie poważna, co Ona robi. Tak nie może być". Więc ze swojego telefonu napisałem grzecznie, że "nie życzę sobie żeby mnie obrażała i pisała o mnie w ten sposób, bo nic nie zrobiłem żeby miała Pani powód do tego, nikt Jej na siłę z domu nie wyciągnąłem, to była Jej decyzja" (ma 21 lat)

Wymieniliśmy parę esemesów i postanowiłem skończyć tę rozmowę bo do niczego dobrego by nie prowadziła. Od tamtej pory cisza, dziewczyna mówiła że nie chce z Nią utrzymywać kontaktu itp. Przez miesiąc nie utrzymywały kontaktu, czasem esemes, jak się czujesz itp. W grudniu dziewczyna pojechała na świąteczny obiad do domu, posiedzieć z rodziną. Okej, sam mówiłem jedź, nie możesz nie pojechać - to święta, rodzina...

Kiedy wróciła wieczorem, jak by nigdy nic z prezentami dla mnie i rodziców, mówiąc to od mamy, wcisnęła mi na siłę. Rozumiem gest, ale czemu zamiast tych prezentów nie mogła napisać esemesa z życzeniami? Było by to dużo bardziej fair wobec mnie i rodziny którą wyzywała niż prezent.. w Styczniu dziewczyna rozmawiała ze mną żebym wyciągnął pierwszy rękę do mamy i się pogodził - nie powiedziałem nie, odpowiedziałem dobrze, zrobię to tylko daj mi czasu, muszę ułożyć myśli, wiedzieć jak zacząć, co napisać. Zwykłe "przepraszam" nie wystarcza raczej, było by to nie eleganckie w stosunku to starszej osoby. Do mamy mojej dziewczyny. i Tak mijał miesiąc, myślałem na swój sposób o tym wszystkim, o rozmowie. Rozmawiałem z rodzicami bo sytuacje znali, z najbliższymi znajomymi bo też wiedzieli od Nas co i jak.

 

w Sobotę(21 lutego) wróciłem w nocy z pracy, położyliśmy się do łóżka spać jak by nigdy nic, dziewczyna zaczyna rozmowę o tym, kłóci się mną. prosi żebym odezwał się do Jej mamy, przeprosił. Odpowiedziałem - "dobrze, podaj mój telefon, zrobię to dla Ciebie, bo Cię kocham i chcę żebyś była szczęśliwa, miała normalne stosunki z mamą - i ja pewnie też."

 

Napisałem że przepraszam, że to wszystko nie powinno tak wyglądać, żebyśmy się spotkali i porozmawiali, odpisała "co to ma wnosić?" lecz po chwili napisała że okej, że ten konflikt nie dotyczył mnie bezpośrednio, że ta kłótnia byłą pomiędzy Nią a córką. popisaliśmy sobie miło i pożegnaliśmy się.

 

Dziewczyna powiedziała że to co zrobiłem nie było szczere i Ona mnie do tego zmusiła. Oczywiście mówię Jej, skoro zdecydowałem się na taki krok, i myślałem o tym bardzo długo, to było to z serca i szczere. przez chwilę się kłóciliśmy i powiedziałem, Kotek idziemy spać jutro porozmawiamy jest późno, zasypiam.

Rano wstałem, Ona śpi, Napisałem do Jej mamy ponownie, że jak tylko będę miał wolny dzień w pracy a będzie to wtorek lub środa, to się spotkamy na kawę pogadamy. odpisała dobrze, że traktowała mnie jak syna, że też chce zgody itp. Umówiliśmy się i skończyliśmy pisać. Wstała dziewczyna. Opowiedziałem o esmesach, o tym że jestem umówiony na wtorek się spotkać we trójkę pogadać. A Ona dalej swoje że to nie szczere....

 

Wyszliśmy na spacer porozmawialiśmy, już zrozumiała, już wszystko było okej. Przytuliliśmy się i poszliśmy na herbatę ogrzać się, przy stoliku siedziała jakby nie obecna. Widziałem, że coś jest nie tak. Zapytałem, czy chcesz już wyjść, czy źle się czujesz. Dopiła herbatę, wyszliśmy. Zamknąłem drzwi od knajpy, a Ona do mnie mówi że nie wytrzymuje dalej tej sytuacji iże wraca do domu. Mówię Jej zobacz, jesteśmy umówieni na spotkanie, wszystko wraca na poprzedni tor, będzie dobrze. Ale do Niej nie docierało. po drodze na przystanek starałem się żeby nie zostawiała mnie, prosiłem, mówiąc że kocham itp.

 

Mówiła że mnie kocha, i kochać będzie. Wsiadła do autobusu i pojechała do domu..

 

 

W poniedziałek, wyrwałem się wcześniej z roboty, taxówką szybko do Niej do pracy gnałem żeby pogadać przed zamknięciem. Powiedziała że to koniec itd. że zawsze będę się unosił honorem i nie będę przepraszał. Kurde ale zrobiłem to... uległem i wyciągnąłem rękę dla Naszego związku i przyszłości.

 

Doradźcie mi proszę, co mogę zrobić, jak pokazać Jej żeby wróciła do mnie, żeby zacząć od nowa... Nie staram się - źle, staram się pokazać źle.

 

Kocha Ją, byliśmy idealną parą i wierzę że dalej jesteśmy w gruncie serca. Kocha mnie. Więc co mam robić? Wielki bukiet róż na dzień kobiet, chciałbym żeby dała Nam szansę, kiedyś dała i do siebie wróciliśmy, po trzech dniach. :) :prosi:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kocha Ją, byliśmy idealną parą i wierzę że dalej jesteśmy w gruncie serca. Kocha mnie. Więc co mam robić? Wielki bukiet róż na dzień kobiet, chciałbym żeby dała Nam szansę, kiedyś dała i do siebie wróciliśmy, po trzech dniach. :) :prosi:

 

 

-nie cierpię jak facet skomle przy kobiecie ,żeby do niego wróciła ,,,a ta fochy stroi .

Kup jej ten bukiet ,,, i tak na przyszłośc zagrywaj ,żeby to ona jadła Ci z ręki a nie Ty z jej .

Bo jak tak dalej będzie jak jest teraz, to w końcu straci do Ciebie szacunek i cierpliwość .

Jak mówił Ferdynand Kiepski do swojego syna Waldusia : " Walduś , z babą trzeba ostro i zdecydowanie. ostro i zzdecydowanie " ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Doradźcie mi proszę, co mogę zrobić, jak pokazać Jej żeby wróciła do mnie, żeby zacząć od nowa... Nie staram się - źle, staram się pokazać źle.

Kalebx3 ma rację. Niczym nie zawiniłeś, mimo to dziewczyna koniecznie chce pozostawić odmienne wrażenie. Przestań się obwiniać, a przede wszystkim mizdrzyć i pokaż, że jesteś mężczyzną. Jeśli chwilowo zerwiesz kontakt i potrzymasz ją w niepewności, ta na pewno sama zainicjuje rozmowę. Wtedy role się odwrócą i to ty będziesz dyktował warunki "rozejmu" w tym urojonym konflikcie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kubsonik, z tego co piszesz wynika, że Twoja dziewczyna jest bardzo silnie związana ze swoją matką. Podejrzewam, że jej "mamusia" to niezła manipulantka musi być.

 

Ty zrobiłeś co mogłeś ze swojej strony. Dla niej próbowałeś się pogodzić z kimś kto znieważył Ciebie i Twoich bliskich, dałeś coś od siebie. Ona Tego nie widzi? Jeżeli nie, to znaczy że nie chce widzieć. Jak nie chce, to jej wybór.

 

Na Twoim miejscu nie wyskakiwałbym z żadnym bukietem, a jeżeli już, to podczas spotkania na jakimś "neutralnym" gruncie (kawiarnia, jakiś pub, obojętnie). Zaproponuj jej spotkanie ale nie z pozycji zbitego psa który skamle o "szanse". Szanse to może dawać osoba skrzywdzona krzywdzicielowi. Postarajcie się pogadać o tym co zaszło. Masz prawo do tego, żeby oczekiwać wyjaśnienia dlaczego dziewczyna podjęła taką decyzję a nie inną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Związana moze i jest bardzo. Ale nie ki to oceniać, czemu tylko nie dociera to do Niej ze zrobilem jednak ten rok po tym jak zostałem poniżonym do granic mozliwosci. Ja i moja rodzina, moi bracia którzy nie mieli do tego kompletnie nic. Sami wiecie jak bardzo silna jest wiez braterska, tym bardziej ze to sa starsi bracia, 29 i 28 lat.

I po tym wszystkim dziwi sie ze potrzebowałem czasu ze wyciagnac reke.

Tak bardzo bym chcial zeby dostrzegła jak bardzo mi na Niej zalezy. Znam Ja innego faceta nie ma, z tym jestem spokojny. Co mam zrobic zobaczyla, nie potrafie nie myslec o kobiecie z ktora żyłem od dwoch lat dzien w dzien razem. Zasypialismy razem. Kurde ja w piatek rano przed wyjściem do pracy zrobilem dwie filiżanki kawy, z przyzwyczajenia :) myslalem ze spi jeszcze :) przegrałem na starcie.

A zycie bez Niej to nie zycie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kubsonik, 21 lat ma dla Ciebie idealne zycie dla niej nie. W tym wieku szybko sie odkochuje i tak sie stało. Trzeba przebolec i z czasem zapomnisz. A zyc sie da, zycie nie opiera sie na jednym czlowieku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

minie trochę lub więcej czasu i minie to poczucie bezsensu życia bez tej kobiety. Na początku wszystko może wydawać się trudne. Ludzie za bardzo idealizują związki i swoich partnerów przez przywiązanie, uczucia itp. Z czasem człowiek ochłonie i wtedy dopiero na luzie można dojrzeć wszelkie plusy i minusy danej relacji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odkorkuje sie osoba ktora zdecydowała sie wyprowadzić i zamieszkać ze mna. Ktora przez 5 miesiecy od listopada szukała mieszkania doceynajecia zebysmy mieszkali we dwojke. W. Jedziemy byslismy umowieni na oglądanie mieszkania po poludniu, właścicielka napisala ze bardzo zle sie czuje zeby przełożyć to na srode. W srode mielismy umowe podpisać i od dzisiaj sie wprowadzac. I tak poprostu z dnia na zien sie odkochala? Tuż przed odejściem powiedziala ze mnie kocha i nie zapomni nigdy o mnie. A teraz nawet esemesa ne napisze nie spotka sie pogadac wyjaśnić sobie wszystko. Albo tak poprostu czysto koleżeńsko wyjsc na dwor przejsc sie. Co mam robic? Zrobie wszystko dla Niej. Zrobilem tez duzo koedys zeobie i teraz.

 

-- 01 mar 2015, 21:59 --

 

Szukałem opcji edit postu... Ale nie znalazłem.

 

Wiec przepraszam za posty.

 

Odkochuje sie osoba ktora od listopada dzien w dzien siedzi na ogłoszeniach w necie i szuka mieszkania do wynajecia zeby mieszkać we dwojke? W niedziele bylismy umowieni na oglądanie mieszkania po poludniu a rano Właścicielka napisala ze zle sie czyje*

 

Poprawialem bo bledy napisalem spore. Chce jak najszybciej odpisac i nie zauważam błędów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taa też pierwsze co mi przyszło na myśl, że cała ta naciągana kłótnia to zwykły pretekst, a prawdziwy powód jest gdzieś indziej i najpewniej jest o wiele bardziej bolesny. No chyba że laska naprawde chce zrobić z Ciebie totalnego pantofla, oczekuje Cię skomlącego z tym bukietem kwiatów, czyli właśnie trwa jej proces "tresury". I tak słabo, i tak słabo :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z opisu jasno wynika, że dziewczyna z Tobą pogrywa i zastanawia się jak dużo jesteś w stanie dla niej poświęcić. Niestety często bywa tak, że kiedy Ty będziesz już skamlał na klęczkach cały zapłakany jak bardzo ją kochasz i nie możesz bez niej żyć ona straci do Ciebie resztki szacunku :( Ty na pewno nie nawaliłeś więc nie masz za co jej przepraszać (a tym bardziej jej matki). I tak zachowałeś się "za dobrze" próbując naprawić relację z jej matką. Proponuję nic nie pisać do tej dziewczyny i się nie narzucać. Wie gdzie może Ciebie spotkać i jak się z Tobą skontaktować, więc jak jak jej będzie zależało to się odezwie. Jak zrobisz inaczej niestety jesteś skończony taka jest prawda :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość pysiunia

kubsonik, Ty ją kochasz, a ona ??? Osoba, która kocha, nie zachowuje się w ten sposób, lecz wyciąga rękę do zgody, rozmawia, by rozwiązać problem.

Wg Ciebie: ..."Bylismy idealna para. Stworzona dla siebie, tyle ze soba przeszliśmy ze glowa mala"... Ona manipuluje Tobą. Jeśli się nie dajesz - naciska, jeśli to nie pomaga - odchodzi. Szantaż emocjonalny.

 

Jeśli pokażesz jej, że Ci na niej bardzo zależy, to dalej będziesz musiał "tańczyć, jak ci zagra".

Miej szacunek do siebie, wtedy inni będą Cię szanować ;)

 

-- 02 mar 2015, 04:23 --

 

Proponuję nic nie pisać do tej dziewczyny i się nie narzucać.

Wie gdzie może Ciebie spotkać i jak się z Tobą skontaktować, więc jak jak jej będzie zależało to się odezwie.

Jak zrobisz inaczej - niestety jesteś skończony

Dokładnie tak :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja wierze że dziewczyna Cie kocha, ale tez jest wyjatkowo silnie uzalezniona od matki, ktora ja manipuluje. Wiez miedzy dzieckiem a rodzicami jest bardzo silna, szczególnie jeżeli jest toksyczna. Niestety, Ty nie mozesz wiele zrobic, na pewno nie zabiegalabym wiecej o jej powrót, bo wtedy dziewczyna bedzie wiedziała , ze zawsze ma Cie w "zapasie" i nie boi sie, ze Ciebie straci. Musi sama sobie uswiadomic, jak bedzie wyglądało jej zycie, keidy zamiast Ciebie wybierze mamuske, wtedy byc moze pójdzie po rozum do głowy i sie opamieta. Ale sama musi do tego dojsc, jezeli sama nie dojdzie do tego wniosku, Ty jej nie przekonasz. Zostaw sprawy własnemu biegowi... jezeli ona sama nie odpepni sie od matki, to nigdy nie bedziecie para, tylko trójkatem, z toksyczna tesciowa w tle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kubsonik, to Ty tak sądzisz a jej podejscie jest inne, samo to ze napisałes ze zrobisz wszystko dla niej swiadczy o twoim uzaleznieniu, tak to bywa w pierwszych silnych emocjonująco zwiazkach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×