Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę) - cz. 2


Lord Cappuccino

Rekomendowane odpowiedzi

@Lilith, ja u kosmetyczki byłam tylko raz, na hybrydy właśnie. Fajnie wyglądają i są trwałe, ale przy szybkości, z jaką rosną moje paznokcie i moim perfekcjonizmie, w pewnym momencie odrosty odprowadzały mnie do szału 🙁

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie mogę zbytnio malować paznokci ze względu na pracę. Poza tym, jedyne jakie nie przeszkadzają, to obcięte przy samej skórze ;) ale też rosną mi jak głupie.

Ale malowało się, malowało, szalałam z kolorami i wzorami... :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Lilith używałam :D malowałam misterne wzory, których zazdrościły mi wszystkie koleżanki ;) ale najpierw przez kilka miesięcy nosiłam non stop dłuugie, zielone paznokcie, malowane ciągle tym samym lakierem. Chyba chciałam odreagować reżim kosmetykowy, jaki miałam w gimnazjum ;)

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Lilith, chodziłam do liceum, w którym większość wariactw była akceptowana ;) moje płomiennie rude włosy, zielone pazury i dziwne zestawienia kolorowej odzieży, chust, kolczyków i wisiorków nie robiły na nikim wrażenia ;)

Ale to były fajne czasy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, Lilith napisał:

Mnie zawsze było albo szkoda pieniędzy, albo za mało pieniędzy. 

To też racja. Ja robiłam po znajomości i dlatego ten jeden raz zrobili mi za darmo, bo normalnie w tym salonie za taki manicure i pomalowanie hybrydą chcą 149 zł.

22 minuty temu, Mireadh napisał:

Ale malowało się, malowało, szalałam z kolorami i wzorami... :D

Też kiedyś szalałam, ale mi przeszło i teraz prawie w ogóle nie maluję. Już niemówiąc o tym, że w złym stanie psychicznym w ogóle nie mam ochoty na takie zabiegi...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, phœnīx napisał:

Już niemówiąc o tym, że w złym stanie psychicznym w ogóle nie mam ochoty na takie zabiegi...

W złym stanie psychicznym jestem w ogóle na bakier z higieną, a malowanie czegokolwiek to ostatnia rzecz, jaka przychodzi mi do głowy.

Ale kiedyś zapuszczę znów szpony i pomaluję na zielono, ot co! :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, phœnīx napisał:

Nigdy nie farbowałam włosów, chciałabym ale zawsze się boję :D

Jeśli kolor nie wyjdzie, zawsze możesz przefarbować :D albo obciąć, włosy nie trawa :D

Też powinnam pofarbować...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz, distorted_level68 napisał:

hehe, no i wychodzę z założenia, że praca nie zając, ale trzeba być systematycznym w tym co się robi, wtedy jest cokolwiek to warte!

Moja systematyczność poszła się... przespacerować. Wraz ze względnie normalnym samopoczuciem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak Wojna to wojna :mrgreen:

54ca7c0f06b80_-_snowball_470_1208-lg.jpg

 

@Mireadh  ciepła kołderka nie uchroni cię przed moimi śnieżkami :nono:   >>>>>> ❄️ puf

@distorted_level68 kawa nie uchroni cię przed moimi śnieżkami  >>>>>> ❄️ puf

@Heledore >>>>>> ❄️ puf

@Lilith gorąca czekolada nie uchroni cię przed moimi śnieżkami  >>>>>> ❄️ puf

@Carica Milica  Ty jesteś przypadkowym świadkiem więc...  >>>>>> ❄️ puf









 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×