Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę) - cz. 2


Lord Cappuccino

Rekomendowane odpowiedzi

Siema.

Czytam sobie i zastanawiam sie czy wam serio nie przeszkadzaja takie lumpiarskie akcje typu smieci kolo drzwi, zamiast wyniesione do zsypu? Mam takich sasiadow. Przed drzwiami regularnie stawiali woreczki z kocim zwirkiem wlasnie, pieluchami dzieciecymi z kupa lub innymi odpadami. Tak jakby ciezko bylo zejsc i wyrzucic to od azu. W domu nie chcieli miec smrodu, wiec stawiali to na klatce, nie myslac, ze inni to musza pozniej wachac. Nie zlicze ile razy po wyjsciu na klatke mialam odruch wymiotny, albo moi znajomi pytali czemu na klatce u nas zawsze smierdzi. Delikatne aluzje czy prosby wobec sasiadow nie dzialaly. W kolko robili z klatki prywatny smietnik. Niby jedna torebka z boku, a smrod jak cholera. W koncu jedna sasiadka nie wytrzymala i wysypala im cala zawartosc torebki na wycieraczke. Kulturalnie nie dzialalo, wiec zalatwila sprawe po chamsku. Podzialalo... Juz da sie zamykac drzwi bez wachania cudzych smrodow.

 

1402065716_e8g2q0_600.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lusesita Dolores, Pojedyncza szafka na klatce czy wozek dzieciecy krzywdy nikomu nie robi, ale ludzie maja na prawde chore pomysly. Moje znajome wychodza na klatke palic (dym przechodzi do mieszkan innych lokatorow), albo trzymaja na klatce buty calej rodziny. I za nic w swiecie nie da sie im przetlumaczyc, ze to przeszkadza innym. Niby szczegol, ale czemu ktos ma wdychac czyjes opary z tytoniu czy smieci.

I jeszcze jeden przyklad pomyslowosci mieszkancow blokow. Ziemniaki wykielkowaly na klatce (obok wietrza sie klapki):

 

comment_QmnKwTySpyL5srXgMMWbk87nDmEK7SVT,w400.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam w ten jedyny szczęśliwy dla mnie dzień w miesiącu, czasami nawet podwójnie! :mrgreen:

 

A co to za święto? :mrgreen:

 

neon, na siły witalne nie narzekam, chociaż sezon kwiatkowy nadciąga wielkimi krokami i coś mi się widzi że większość z nich straci się gdzieś na polu :bezradny: .

 

Wczoraj wróciłem ze stolycy około 18 i od razu poszedłem w kimę. Stąd pobudka o 2 w nocy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elo :D

Lilith, distorted_level68, ja postrzegam Czechy jako kraj lepiej prosperujący od Polski. Nie wiem ile razy byłem w Czechach, może ze 100, mam tam rodzinę. Czesi są oszczędni, więcej zarabiają. Wygląda to w ten sposób, że osobom mieszkającym przy granicy opłaca się pracować w Czechach. Kurs korony 0.16.

 

Zarabiając 2000 zł w Polsce, w Czechach zarobki są na poziomie 20 000 koron. Okoliczni mieszkańcy wolą jechać do Czech i tam zarobić 20 000 koron niż w Polsce 2000 zł, za podobnie wykonaną pracę.

Idą do kantoru, wymieniają 20 000 koron po kursie 0.16 i mają 3200 zł.

 

Działa to też tak, że Polskie sklepy są szturmowane przez Czechów, niektóre produkty są tańsze i przy nieco lepszych zarobkach opłaca się im przyjechać te kilka, kilkanaście km

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×