Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nie radze sobie ...


kasia93

Rekomendowane odpowiedzi

Witam , generalnie nie jestem zwolenniczką żalenia się , zawsze mówie że jest miliony ludzi mające gorsze życie , ale tu nie o to chodzi. Wszystko opiera się na moim 43-letnim ojcem ... moi rodzice pobrali się mając 20-21 lat, głównym powodem był fakt że moja mama zaszła w ciąże. No ale podobno się kochali. Wiem, że mój ojciec już przed ślubem zaczął zachowywać się agresywnie, ale moja mama była tak ślepo zakochana w nim że chyba nie zważała na to. No i doczekała się ... przez 20 lat męczył nas fizycznie i psychicznie ... na mnie mniej , na pewno fizycznie , na mojej młodszej siostrze głównie tylko psychicznie. Najbardziej ucierpiała przez niego moja mama . Bił ją bardzo mocno , była jedna taka sytuacja po krórej miała 2 dziury w głowie od poroży jeleni, gdyby nie uciekla na klatke schodową , zabiłby... On jest straszny gdy wypije , nie dość że rzuca się z łapami to do tego ma wizje ... szuka kogoś po mieszkaniu , często wymyślonych kochanków mamy , wydziera się ... mówi do ściany , jakby naprawde z kimś rozmawiał... gdy wracał pijany często płakał i mówił że zabił kogoś , i ktoś zaraz tu przyjdzie i zabije nas wszystkich albo ze go zabierze ... opowiadał niestworzone rzeczy. Początkowo budziłam się słysząc płacz , awanture, potem to już na dzwiek otwieranego zamka od dzwi. Miałam wtedy 7-9 lat . Byłam też świadkiem tego jak gwałcił moją mame , i to nie raz . Specjalnie wchodziłam do ich pokoju kiedy to sie działo , udając że zbudzilam się z koszmaru , i pocierając oczy aby myśleli że tego nie widze. Nie chciałam aby tata robiła takie rzeczy mamie. Potem mama za obrone uznała nas tzn mnie i siostre . Kiedy ojciec przejawiał takie zachowanie , wchodziła do nas do pokoju bo wiedziała ze przy nas nic nie zrobi , ale gdy już nie skutkowało , bo tata z biegiem czasu zaczął ją siłą wyciągać z naszego pokoju, wtedy mnie budziła.

I zaczeło się ... kiedy mnie budziła ja chciałam uspokoić tate i siedziałam na łóżków rodziców czekając aż on zaśnie , oczywiście trwało to czasem bardzo dlugo. Mój tata wtedy opowiadał mi dużo historii, wyzywał mame i mówil o niej bardzo złe rzeczy, typu że piep**** sie z pierwszym lepszym gdy ja malutka była gdzieś tam. Oczywiście to wszystko było kłamstwem. Potem z biegiem czasu kiedy bylam juz nastolatką , gdy tata przychodzil w takim stanie ja się nim zajmowałam , prowadzilam go do łóżka ( co nie było latwe bo mój ojciec był typem mięśniaka), oczywiscie to mu sie zachcialo jesc to musialam znow go prowadzic do kuchni potem spowrotem i przy okazji poobijać się o ściany już nie mówiąc o podnoszeniu go z podlogi jak zaliczył glebe. Potem miałam dosyć , oczywiście tu pisałam na temat jego wyczynach po alkoholu . Na trzeźwo taki nie był , ale niestety czasami sie zdażało , np kiedyś wyszłam ze znajomymi pobiegać i postawił mi ultimatum że mogę wyjść ale musze wrócić nim sie sciemni. Wróciłam kiedy było szaro na dworze , wiec zaczął na mnie krzyczeć podszedł złapał mnie za gardziel i tak trzymał w powietrzu oparta o ściane, poczym rzucił mną o podłoge. Gdy skończyłam 18 lat , powiedziałam sobie dość , biłam się z nim 3 razy... powiedziałam sobie że mimo tego iż jest moim ojcem nie ma prawa robic nam takich akcji.

dwa lata temu ojciec wyjechał za granice ... po kase ... w grudniu rok temu podczas swiat dowiedzieliśmy sie że ma tam kochanice . Oczywiście nie powiedział nam o tym ,mama podsłuchała rozmowe telefoniczna , a ja potem poszperałam w jego telefonie i znalazłam zdjęcia. Moja mama jest chora , przytyła bardzo , ma problemy z sercem, nadciśnienie... zaczeło sie to przed jego wyjazdem za granice . Kiedy dowiedziałyśmy sie o tej kochance to moja mama usłyszała od niego spójrz jak ty wyglądasz . Zostawił nas , zostawił ją . Był nie dawno ... i juz normalnie przyznaje sie ze jest z tą "mlodą " dziewczyna ma 24 lata !!! jest ledwo ode mnie starsza . Poza tym ma dwójke dzieci... Ale dalej ojciec uważa ze to wszystko jest wina mojej mamy . Już pisze dlaczego ... mój ojciec czesto rozliczal moja mame , musiala nosic wszystkie paragony ze soba ... jak nie umiala sie wytlumaczyc , a co bylo spowodowane przez stres to kręcił awanture dochodziło tez do rekoczynów.

Mama poprostu się bala , i nie mówiła mu że nie ma na rachunki , zaczeła ukrywać przed nim to że zalegamy kase tu tu i tu . Zaczeła brać pożyczki , jeździła po znajomych szukajac pieniedzy, byla juz taka zdesperowana ze kontaktowała się również w tej sprawie ze znajomymi mojego taty , a co wiecej do moich ... Po za tym sprzedała nasze złote pamiątki ... np. łancuszek po komuni św. Był to ciężki okres , a mój ojciec dołożył swoje ... teraz nie moge patrzec na moja mame , ciesze sie ze juz nie znosi tego bicia i codziennego upokarzania , i zaczeła się uczyć :) studiuje i pracuje na 3 zmiany ... ale jest chora , długo namawiałam ja na lekarza , wkoncu poszła i dostała leki , których juz chyba nie bierze , odżywia sie nie zdrowo mimo tego ze nie powinna , codziennie pije cole , na noc piwko , czasem nawet 3 porcje jakiegos dania -oczywiście nie dietetycznego, wogole nie chce słyszeć o proponowanym ćwiczeniu bo ona juz ma cwiczenie w pracy ... nie moge juz na nia wpłynąć , mówie jak do ściany ... ona dalej cierpi przez ojca i to bardzo , bo go kochała jak nikt inny , zawsze go broniła mimo wszystko.

Nie wiem co mam robić , czy wogole moge cos zrobić , sprawa jest świerza jeszcze ... i mi samej z tym cieżko mi tez to ssie bardzo odbiło zreszta mojej siostrze tez . Najgorsze jest to ze zachowuje sie czasem bardzo podobnie do mojego ojca , nieswiadomie . Nie chce go potępiać niech ułoży sobie tam życie , ale powinien zachować się jak mężczyzna ...nikt nie zwroci mojej mamie 22 lat . Jak juz wspomniałam , sprawa jest świerza i rodzice nie rozmawiaja ze soba wogole , rozwodu jeszcze nie bylo , mialam isc z mama do prawnika podczas ferii ale nie wyszło , chce ja zaciagnac jak najszybciej, ale boje sie ... boje sie tego czy to jeszcze bardziej sie na niej nie odbije , no ja poprostu juz nie mam sił , nie moge patrzec jak ona z tyg na tydzien popada w jeszcze wiekszy dół :| Może wy mi jakoś podpowiecie ... może ktos mial taka sytuacje i mógłby pomóc , a moze poprostu ktos poradzi . Bardzo prosze o odpowiedz takich osob

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć ::)

 

Przede wszystkim dobrze, że wyrzuciłaś to z siebie. Każdy tu wie, że takie zwierzenia kosztują bardzo dużo.

 

 

Z tego co napisałaś wynika, że Ty dokonale wiesz co trzeba z tym zrobić. Twoja mama potrzebuje i Ciebie i lekarza. Przypilnuj ją z tym, na pewno na tym skorzysta. Miej na uwadze też swoją młodszą siostrę. Z nią też powinnaś mieć bliski kontakt. Trzymajcie się razem, a nic Was nie zniszczy.

 

Co do Ciebie. Jesteś młoda, a więc też na pewno kreujesz sobie swój własny świat. Oby już bez agresji. Nie ma złotej rady na Twoje problemy.. Na żadne... Jednak odpowiedz leży w Twojej głowie, charakterze i sile wewnętrznej. W to że jesteś silna nikt nie wątpi. Jeśli potrzebujesz rozmowy to zapraszam na priv.

 

Pozdrawiam. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×