Skocz do zawartości
Nerwica.com

leki a uczenie się


dragoninfire80

Rekomendowane odpowiedzi

witam wszystkich

 

biorę leki od 17 roku życia zaczęło się od doxepinu brałem rózne leki.

Mam 34 lata i teraz od roku i więcej biorę duloxetynę, jestem obecnie w Anglii i ten lek mam za darmo bo w Polsce kosztuje 30 tabletek ponad 100 zł

Zauważyłem różne objawy nie wiem czy to po lekach czy też moje synapsy już nie działają.

zażywam 20 mg i czuję że działa ale moje zdolności poznawcze tzn. uczenie się i zapamiętywanie są na poziomie staruszka.

Mam teorię że moje synapsy są już tak uzależnione od działanie leków że sam już nie może sam wytwarzać serotoniny.

Kiedy próbuje odstawić lek są objawy odstawiennicze a potem jedna wielka depresja więc nie mogę odstawić ich wcale.

Niby antydepresanty działają uspokajająco a ja jestem ciągle zdekocentrowany i nerwowy.

najbardziej ostatnio martwię się studiami bo kompletnie nie mam pamięci i ciągle jestem rozkojażony.

 

dajcie znac

skype : strono2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedy poszedlem kupic lek swoj do Apteki to farmaceutka powiedziala mi ze wiecej klopotu niz pozytku z brania tych lekarstw wiec gdyz niszcza mozg, a nie maja takiego dzialania jak powinny, tzn. Nie poprawiaja znaczaco zycia chorego. Ponadto jest to bledne kolo, gdyz namowiony na kupno pacjent bedzie je kupowal do konca zycia wiec kasa sie nakreca....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedy poszedlem kupic lek swoj do Apteki to farmaceutka powiedziala mi ze wiecej klopotu niz pozytku z brania tych lekarstw wiec gdyz niszcza mozg, a nie maja takiego dzialania jak powinny, tzn. Nie poprawiaja znaczaco zycia chorego. Ponadto jest to bledne kolo, gdyz namowiony na kupno pacjent bedzie je kupowal do konca zycia wiec kasa sie nakreca....

 

Gdyby z brania leków było więcej szkód niż pożytku, to by nas na tym forum tylu nie było. Wielu z nas normalnie żyje i funkcjonuje tylko dzięki lekom.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

neurotyk93 coś w tym jest (abstrahując od tego, że "niszczą mózg"), bo osobom które zaczęły brać leki jest bardzo trudno później bez nich funkcjonować - i nie wydaje mi się, by było to tylko i wyłącznie spowodowane powrotem choroby. Aktualnie dostępne leki to właśnie idealne lekowe perpetuum mobile - raz wzięty lek jest trudny do ostawienia i chory zazwyczaj bierze je do końca życia napędzając kasę firmie która go produkuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi leki pomogły przetrwać studia inaczej mogę stwierdzić ze 100% pewnością, że bym je zawaliła. 3 lata brałam fluoksetynę + doraźnie alprazolam. Jedyne co mi zostało to specyficzne delikatne "zobojętnienie" - ale nie wiem czy to nie reakcja obronna organizmu na stres, sposób radzenia sobie, niezbyt zdrowe ale zawsze. Nie jem leków już od około 3-4 lat, jest ok.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

linka, dziwnym zbiegiem okoliczności, to właśnie "zobojetnienie" trapi często wieloletnich użytkowników SSRI, które w skrajnych przypadkach jest tragiczne wręcz. Nie chce demonizowac przesadnie tych leków, chodzi o to, by społeczeństwo było bardziej świadome, tyczy się to też lekarzy, którzy później na skargi pacjentów odpowiadają - "niemożliwe" i wszelkie winy zrzuca sie na chorobę. Tylko jak chlopak który dostaje ssri na obgryzanie paznokci, który depresji nigdy nie miał, zaczyna się uskarżać na brak motywacji, apatie, spłycony afekt, to trochę dziwne się wydaje. No ale o tym się nie mówi i żadna firma farmaceutyczna nie dopuści by takie informacje wyszły oficjalnie na światło dzienne, jeśli nie musi oczywiście.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

bardzo proszę o odpowiedź na dręczące mnie pytania.

Biorę paroksetynę od 4 tygodni (pierwszy tydzień 10 mg, a pozostałe 3 tygodnie - 20 mg).

Martwię się jednak o naukę. Pod koniec czerwca czeka mnie ważny egzamin - już teraz próbuję się do niego przygotować, ale mam z tym problem. Taki brak motywacji i ociężała głowa... cięzko mi się skupić na tym, co czytam (tak było już przed braniem leku - nawet gorzej) - jak uważacie - czy jest szansa, że ogarnę materiał. Zastanawiam się nawet nad odstawieniem leku, ale boję się, że objawy nerwicowe wrócą./...

Proszę o odpowiedź.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×