Skocz do zawartości
Nerwica.com

Wybory na prezydenta.


wiejskifilozof

Na kogo zagłosujesz w II turze?  

76 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Na kogo zagłosujesz w II turze?

    • Dudę
      34
    • Komorowskiego
      19
    • Na nikogo- pójdę na wybory, ale oddam "pusty" głos na znak protestu
      4
    • Na Magdę Gessler
      6
    • Nie idę na II turę wyborów
      13


Rekomendowane odpowiedzi

legalne narkotyki to większe spożycie - więcej uzależnionych, którzy zdechną z przećpania bo szpitale będą prywatne a ćpuny nie będą mieć kasy.

A poprzesz to danymi statystycznymi z krajów, w których zalegalizowano/zdepenalizowano narkotyki? Depenalizacja oczywiście szersza, zarówno więcej państw/stanów wprowadziło, jak i obejmuje zazwyczaj więcej substancji, ale marihuana jest już legalna w paru państwach/stanach również. Jakoś nie słyszałem, aby słupki konsumpcji szły wyraźnie do góry.

 

(ktoś tu chyba mówił, że to prohibicja zwiększyła spożycie alkoholu w USA)

 

tylko jeszcze zawsze zostaje czynnik społeczny, kryminalny, jakoś nie uśmiechałoby mi się chodzić po ulicy gotowym w każdej chwili na nóż w plecy za kilkanaście złociszy w portfelu na działkę.

J.w. - czy konsumpcja na pewno wzrośnie/wzrośnie tak dramatycznie? Czy problemowi kryminalności narkomanów nie da się wtedy jakoś zaradzić? Czyż wielu użytkowników nie dostanie możliwości produkcji na własny użytek, co znacząco obniży koszty nałogu i nie będą zmuszeni uciekać się do niecnych czynów dla podtrzymania nałogu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pinda, jakie znaczenie ma to jakim Komorowski jest ojcem w kontekście oceny jego prezydentury i poglądów politycznych? :shock: Coraz większe "kwiatki" widzę ze strony osób głosujących na tego człowieka...

 

jetodik,

dowody zawierają się w wątkach, które założyłeś, każdy kto umie czytać ze zrozumieniem (nie mam tu na myśli Ciebie ofc) zauważy, ze wyciągasz lekkomyślne, nieuprawnione wnioski i żałość tylko ogarnia jak sobie buźkę podcierasz na każdym kroku ideami racjonalizmu.

 

Wygłaszasz bezpodstawne zarzuty oparte na swojej nieumiejętności wyciągania wniosków i rozumienia kontekstu. Dlatego dopóki nie udowodnisz tego konkretnymi cytatami jedynie pokazujesz ze swojej strony brak honoru. Możesz sobie napisać wszystko i może to poprzeć dowolna ilość osób, które mają podobne zaburzenia ale bez dowodów czarno na białym tylko robisz z... klawiatury cholewę ;)

 

no Hitmanie naczelny racjonalisto, nie uważasz, że trzeba dużej inteligencji by ocenić czyjąś inteligencje po samej rozmowie, że czasem bywa ona bardzo nieuchwytna?

tylko nie pisz, że chodziło mu na pewno o takie które obserwował latami i tylko takie które mógł przebadać testem na inteligencje bo wtedy też się okaże że sobie dopowiadasz, tym razem do wypowiedzi Korwina.

 

Uważam, że trzeba dużej inteligencji ale Korwin ma ją na bardzo wysokim poziomie a ocena oczywiście nie dotyczy kobiet, z którymi raz w życiu spotkał się na półgodzinną kawę i rozmawiali akurat o pogodzie i ulubionych daniach :roll: No właśnie potwierdzasz teraz to co przed chwilą napisałem :great: A ton wypowiedzi też nie brzmi zbyt przyjemnie i kulturalnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oj tomcio. Rzuciłam okiem na opisane przez Ciebie sprawy. I mówiąc szczerze fronda i jej okolice nie są dla mnie wiarygodnym źródłem.

Co do wieku wyborców Korwina to ja rozumiem młodych. Sama jarałam się w gimnazjum poglądami Korwina I UPR. Potem wyroslam z tego.

A propos bronka- gdyby któreś z Was znalo jego dzieci, pewnie chętnie oddaloby na niego swój glos.

A Ty znasz ? A jeśli tak to czemu jeszcze jesteś na tym forum a nie opływasz w luksusach wśród palm Barbadosu :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychoanalepsja_SS,

 

A poprzesz to danymi statystycznymi z krajów, w których zalegalizowano/zdepenalizowano narkotyki? Depenalizacja oczywiście szersza, zarówno więcej państw/stanów wprowadziło, jak i obejmuje zazwyczaj więcej substancji, ale marihuana jest już legalna w paru państwach/stanach również. Jakoś nie słyszałem, aby słupki konsumpcji szły wyraźnie do góry.

 

Mówimy o legalizacji. Przykład to chociażby sklepy z dopalaczami... w Polsce. Dodatkowa podaż i łatwa dostępność zwiększa także popyt - to chyba proste. Zresztą czy słupki muszą iść wyraźnie do góry? Wystarczy mi, że jedna osoba umrze z tego powodu to już ten kto wprowadza taki przepis ma krew na rękach.

 

(ktoś tu chyba mówił, że to prohibicja zwiększyła spożycie alkoholu w USA)

 

Tak ale to przecież inny przypadek :roll: Co innego delegalizować coś co wszyscy spożywają i jest na to popyt a co innego tworzyć dodatkowy popyt i ułatwiać dostęp do narkotyków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Carlos moja wypowiedź odnosiła się do tego, ze owe dzieci nie korzystają w ogóle ze wspomnianych luksusów. miałam na myśli co innego. Jego 2 córki pracują w pewnej branży dla tzw. misji za dość marne pieniądze.

A ja myślałem że znajomi ludzi z układu (czyli Ty) też korzystają z pieniędzy układu. W sumie ja też pobieżnie syna Tuska znałem i on w latach studenckich zarabiał jako kierowca autobusu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mówimy o legalizacji. Przykład to chociażby sklepy z dopalaczami... w Polsce.

Tak, ale potwierdź wzrost konsumpcji narkotyków. Może masa ludzi zaczęła walić legalne nówki, ale jednocześnie spadł popyt na nielegalne narkotyki?

 

Dodatkowa podaż i łatwa dostępność zwiększa także popyt - to chyba proste.

Masz rację, ale ceteris paribus, panie ekonomisto. Prawa ekonomiczne w realnym świecie napotykają na multum dodatkowych zmiennych, elementów, które nie są przewidziane w prostym wzorku. Jeżeli zaczniesz za darmo rozdawać ludziom wieprzowinę, to teoretycznie popyt na wieprzowinę wzrośnie, ludzie zaczną wpieprzać darmowe mięsko. Bo tak mówi prawo ekonomiczne z podręcznika. Dodaj do równania fakt, że rozdajesz wieprzowinę w osiedlu ortodoksyjnych żydów, którzy jedzą wieprzowinę. Spożycie wieprzowiny nie wzrasta. To chyba proste.

 

Inny przykład - idziesz sobie z grupą prawicowych kumpli przez miasto nocną porą i spotykacie grupę wyuzdanych homoseksualistów, którzy proponują wam zrobienie laski za darmo. Dodatkowa podaż i łatwa dostępność zwiększa także popyt - to chyba proste. Więc zostałeś gejem :D?

 

 

Zresztą czy słupki muszą iść wyraźnie do góry? Wystarczy mi, że jedna osoba umrze z tego powodu to już ten kto wprowadza taki przepis ma krew na rękach.

Ustawodawcy wprowadzają prawo X, wskutek czego umiera dokładnie jedna osoba. Prawo X nie odnosi się do narkotyków. Czy ustawodawcy mają krew na rękach?

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I mówiąc szczerze fronda i jej okolice nie są dla mnie wiarygodnym źródłem.

Ostatnie obok czego chciałbym zostać zaszufladkowany to fronda. Te wszystkie sprawy są jawne ( np zeznania Komorowskiego) i nic więcej do dodania nie mam. Opieram się tylko na żelaznej logice, faktach i niczym więcej. Domysły fanatyków religijnych mnie nie obchodzą. Ale to jakiś mechanizm wypierania przykrej rzeczywistości, więc to rozumiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Carlosbueno, Złośliwości możesz sobie wsadzić. Nie jestem ich znajomą ale wcześniej pracowałam przy tym samym i często ludzie odnas z nimi współpracowali. Skromne, pracowite i pewnie są najlepszawwizytowka Bronka.

Taka opozycja do tańca z gwiazdami Kasi Tusk i Oli Kwaśniewskiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hitman,

Wygłaszasz bezpodstawne zarzuty oparte na swojej nieumiejętności wyciągania wniosków i rozumienia kontekstu.

 

ależ podstawne, podstawą moich zarzutów są Twoje wypowiedzi w temacie samce, samice, bezwzględna ewolucja czy jakoś tak, w temacie o uzależnieniu alkoholowym, oraz tym który ostatnio założyłeś o "JA", oraz wiele innych wypowiedzi jeszcze jak byłeś pod nickiem Torres, które obrazują irracjonalny sposób Twojego wyciągania wniosków i nierozumienia kontektstu (tego co mi tu zarzucasz), specjalnie dla tych którym się nie chce czytać Twoich irracjonalnych wypowiedzi będę wrzucał przykłady irracjonalnych Twoich wniosków w dziale na luzie, jeśli założysz stosowny temat w dziale "offtopic".

uważam, że powinieneś taki założyć np. "racjonalny Hitman" skoro domagasz się nie tylko dowodów, ale również ich podania na tacy, a ja będę tam wrzucał różne perełki Twojego autorstwa, bo muszę powiedzieć, że dzisiaj zauważyłem w Tobie potencjał, mianowicie jak nie oczekiwać od Ciebie poważnych dyskusji, a traktować bardziej na luzie, to człowiek się mnie irytuje a więcej uśmiecha :D

 

Uważam, że trzeba dużej inteligencji ale Korwin ma ją na bardzo wysokim poziomie a ocena oczywiście nie dotyczy kobiet, z którymi raz w życiu spotkał się na półgodzinną kawę i rozmawiali akurat o pogodzie i ulubionych daniach

 

tak a jakich kobiet? przedstaw metodologie jakiej używał i jakie kryteria spełniały te kobiety aby pasowały do wypowiedzi Korwina. wypowiedź ta jest bardzo radykalna, coś miała oznajmić, więc na pewno trzeba ją mocno uzasadnić, aby nie była zwykłym pustosłowiem.

No właśnie potwierdzasz teraz to co przed chwilą napisałem

 

nie, raczej Ty potwierdzasz to co ja napisałem, czyli że będziesz manipulował wypowiedzią Korwina, dopowiadał co on miał na myśli tak aby jego twierdzenie było jak najmniej absurdalne- postawa tendencyjna u racjonalisty? a ja się odniosłem jedynie do tego co z pewnością powiedział, nie mniej nie więcej, jako racjonalista powinieneś mnie propsować ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pinda, mogą sobie pozwolić na taką pracę bo i tak mają kasę od tatusia. Co nie znaczy, że gdyby nie miały tych pieniędzy też by tam nie pracowały ale takie rzeczy nie mają najmniejszego znaczenia przy ocenie kandydata na prezydenta...

 

Psychoanalepsja_SS,

 

Tak, ale potwierdź wzrost konsumpcji narkotyków. Może masa ludzi zaczęła walić legalne nówki, ale jednocześnie spadł popyt na nielegalne narkotyki?

 

Może ?

 

Masz rację, ale ceteris paribus, panie ekonomisto. Prawa ekonomiczne w realnym świecie napotykają na multum dodatkowych zmiennych, elementów, które nie są przewidziane w prostym wzorku. Jeżeli zaczniesz za darmo rozdawać ludziom wieprzowinę, to teoretycznie popyt na wieprzowinę wzrośnie, ludzie zaczną wpieprzać darmowe mięsko. Bo tak mówi prawo ekonomiczne z podręcznika. Dodaj do równania fakt, że rozdajesz wieprzowinę w osiedlu ortodoksyjnych żydów, którzy jedzą wieprzowinę. Spożycie wieprzowiny nie wzrasta. To chyba proste.

 

Brawo. W ten sposób można zbić każdy racjonalny argument :roll: Wystarczy powiedzieć, że czyjś przykład jest niepełny, nie uwzględnia wszystkich czynników. Poza tym przykład z wieprzowiną nie jest analogiczny do narkotyków.

 

Czy zgadzasz się ze stwierdzeniem, że sporo osób spróbowałaby narkotyków gdyby miała do nich dostęp ale teraz nie próbuje bo tego dostępu nie ma? Otóż jako osoba obracająca się kiedyś w środowiskach gdzie były narkotyki widziałem jak to działa. Osoba X przychodzi na imprezę żeby się bawić ale bez zamiau ćpania. Okazuje się, że jest tam mefedron. Osoba X myśli, że czemu by nie przetestować? I wciąga krechę. Podoba jej się i potem sama rozkminia "mateusza"... Spotkałem się wiele razy z przypadkami, że ktoś chciał coś spróbować ale nie miał na to opcji. Sam mam coś takiego z kokainą - chętnie bym stestował ale nie znam żadnego dilera. Nawet jak poznam dilera to nie mam zaufania, ze to na pewno będzie czysty koksik. Może to np mefedron z tynkiem ze ściany albo z tabletką na ból głowy i szkłem sprzedawany jako koka. Kupując legalne narkotyki wiem, że będą czyste więc się nie zawaham ;) Są takie osoby, które pod wpływem depresji mają ochotę przyćpać ale nie mają opcji. Rozmawiałem z kilkoma takimi osobami przez internet i na szczęście nie znały żadnego dilera.

 

Twój argument miałby rację bytu gdyby wszyscy ludzie, którzy nie biorą narkotyków faktycznie nie brali ich dlatego, że nie chcą. Jeśli chcesz przekonać kogoś do tego, że legalizacja narkotyków jest właściwym rozwiązaniem powinieneś udowodnić, że jest to rozwiązanie praktyczne i moralne. Powinieneś udowodnić, że wszyscy, którzy nie biorą narkotyków nie będą ich brali jeśli będą legalne. Podejmujesz się takiego zadania?

 

Inny przykład - idziesz sobie z grupą prawicowych kumpli przez miasto nocną porą i spotykacie grupę wyuzdanych homoseksualistów, którzy proponują wam zrobienie laski za darmo. Dodatkowa podaż i łatwa dostępność zwiększa także popyt - to chyba proste. Więc zostałeś gejem :D?

 

Pozwól, że wykażę ci manipulację w tym przykładzie. Odwołujesz się do mnie i do moich kumpli - prawicowców. Po pierwsze zawężasz grupę z całego społeczeństwa do wąskiej grupki, po drugie wiesz, że prawicowcy nie będą chcieli żeby zrobiono im laskę. Gejem nie można zostać a narkomanem można ;)

 

Ustawodawcy wprowadzają prawo X, wskutek czego umiera dokładnie jedna osoba. Prawo X nie odnosi się do narkotyków. Czy ustawodawcy mają krew na rękach?

 

Zależy jakie to prawo. Zbyt ogólnikowo to przedstawiłeś... :roll: Jeśli prawo X to kara śmierci dla morderców to dobrze, że umrze morderca. Natomiast jeśli ktoś znosi karę śmierci i przez to jakiś człowiek zamiast zostać ukarany śmiercią zabija kolejną osobę to wtedy politycy mają w tym współudział. Jeśli narkoman ćpa bo politycy dali mu taką możliwość a bez tego by nie ćpał to oczywiście, że politycy są współwinni chociaż główną winę i tak zawsze ponosi w pierwszym przypadku morderca a w drugim narkoman.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jetodik, pytałem o przykłady wypowiedzi a nie wątki gdzie moi rozmówcy się kompromitowali :roll:

 

Jak się nie potrafi podawać racjonalnych argumentów to się pisze dokładnie takie rzeczy jak ty teraz... Dokładnie takie.

 

tak a jakich kobiet? przedstaw metodologie jakiej używał i jakie kryteria spełniały te kobiety aby pasowały do wypowiedzi Korwina. wypowiedź ta jest bardzo radykalna, coś miała oznajmić, więc na pewno trzeba ją mocno uzasadnić, aby nie była zwykłym pustosłowiem.

 

Chodziło zapewne o powierzchowną ocenę a nie jakąś rozwiniętą i złożoną metodologię. Pytanie było raczej luźne to i odpowiedź taka była. Ty wszystko sprowadzasz na taki tor żeby wyszło, że masz rację chociaż wcale jej nie masz. Niektóre rzeczy traktujesz zbyt dosłownie tak jak np w przypadku tej wypowiedzi a w innych dokonujesz innego zabiegu - w zależności jak ci pasuje i wtedy mówisz, że moja wypowiedź czegoś nie uwzględnia ale wtedy nie podajesz konkretów.

 

nie, raczej Ty potwierdzasz to co ja napisałem, czyli że będziesz manipulował wypowiedzią Korwina, dopowiadał co on miał na myśli tak aby jego twierdzenie było jak najmniej absurdalne- postawa tendencyjna u racjonalisty? a ja się odniosłem jedynie do tego co z pewnością powiedział, nie mniej nie więcej, jako racjonalista powinieneś mnie propsować ;)

 

Nie. Po prostu nie zrozumiałeś kontekstu wypowiedzi Korwina, która była dość prosta.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niedługo wybory, a mnie aż wzdryga na myśl o głosowaniu na obecnego prezydenta. Niestety nie ma innego wyjścia. Mam swojego kandydata, ale boję się, że oddając na niego głos wzmocnię Dudę, a tego bym nie przeżył.

 

W ogóle, to pinda zbyt wcześnie chodzi spać. :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może ?

"Może" w sensie, że może nie nastąpił wzrost konsumpcji narkotyków w ogóle, a jedynie transfer konsumpcji ze srodków nielegalnych na legalne.

 

Brawo. W ten sposób można zbić każdy racjonalny argument

Jezu, nie. Po prostu teoria to teoria. Modele teoretyczne są bardzo ograniczone. Dopóki nie rzucisz statystyką, możesz sobie siedzieć w piwnicy "a bo jak se wzrasta podyż to popat wzrośnie i jakieś prawa to oczywiste i proste".

 

Z punktu widzenia praw popytu i podaży, przykład z wieprzowiną jest analogiczny.

 

Czy zgadzasz się ze stwierdzeniem, że sporo osób spróbowałaby narkotyków gdyby miała do nich dostęp ale teraz nie próbuje bo tego dostępu nie ma?

No i dalej ciągniesz swoją teorię, a na hipotezy można kontrhipotezy podawać. Np. że legalne narkotyki nie będą już "cool" i młodzi przestaną brać (co nie musi być prawdą).

Ja po raz kolejny wnoszę o dane statystyczne. Bo na argument "z moich teoretycznych, filozoficznych rozkmin po gibonie wynika, że..." nie chce mi się odpowiadać.

 

Jeśli chcesz przekonać kogoś do tego, że legalizacja narkotyków jest właściwym rozwiązaniem powinieneś udowodnić, że jest to rozwiązanie praktyczne i moralne.

Lub zastraszyć go groźbą zamordowania rodziny i przestrzelenia kolan. Lub przekupić. Istnieją ludzie, wobec których niekonieczne jest udowodnienie praktyczności i moralności pewnego rozwiązania, ja jestem kontrprzykładem, optującym jedynie za moralnością, i to moralnością mojego sortu, nie Twoją pseudo-obiektywną.

 

Powinieneś udowodnić, że wszyscy, którzy nie biorą narkotyków nie będą ich brali jeśli będą legalne.

jw.

 

Podejmujesz się takiego zadania?

po uj? Podejmiesz się tych durnych danych czy nie?

 

Pozwól, że wykażę ci manipulację w tym przykładzie. Odwołujesz się do mnie i do moich kumpli - prawicowców. Po pierwsze zawężasz grupę z całego społeczeństwa do wąskiej grupki, po drugie wiesz, że prawicowcy nie będą chcieli żeby zrobiono im laskę.

O, czyli jednak łapiesz, że proste podręcznikowe prawa tłuką się przy nieuwzględnieniu rzeczywistości.

 

Zależy jakie to prawo. Zbyt ogólnikowo to przedstawiłeś... :roll:

Nie ogólnikowo, tylko ogólnie i nie zbyt, tylko w sam raz.

Wprowadzono dwa prawa:

1) Legalizacja narkotyków - umiera jedna osoba, przedawkowując narkotyki.

2) Sprzedaż państwowej spółki zagranicznemu koncernowi - umiera jedna osoba, gdyż koncern tnie etaty i jeden z ex-pracowników popełnia samobójstwo.

Przez które z tych 2 praw ustawodawcy mają według Ciebie krew na rękach? I tu i tu jest bezpośredni związek. Gwoli ścisłości - treść drugiego jest nieważna, wsadź se w nie cokolwiek Ci pasuje, nawet zakaz emisji reklam podpasek w godzinach dziennych, nie ma to znaczenia.

 

 

Przypominam: dane statystyczne. Bo na teoretycznej dyskusji możemy spędzić całą noc i do niczego nas to nie doprowadzi. Teoretycznie od masturbacji rosną włosy na nadgarstkach i siada wzrok. Ludzie w to wierzyli i wydawało się całkiem *racjonalne*. Ale gdzie empiria?

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychoanalepsja_SS,

 

"Może" w sensie, że może nie nastąpił wzrost konsumpcji narkotyków w ogóle, a jedynie transfer konsumpcji ze srodków nielegalnych na legalne.

 

No ale dlaczego tak uważasz? Ja uważam, że na pewno wzrośnie konsumpcja.

 

Jezu, nie. Po prostu teoria to teoria. Modele teoretyczne są bardzo ograniczone. Dopóki nie rzucisz statystyką, możesz sobie siedzieć w piwnicy "a bo jak se wzrasta podyż to popat wzrośnie i jakieś prawa to oczywiste i proste".

 

Pewne rzeczy łatwo przewidzieć bez statystyk i tu jest właśnie taki przypadek.

Czego nie uwzględnia teoria, że jeśli umożliwimy dostęp do narkotyków zdecydowanie większej ilości osób to wzrośnie konsumpcja?

 

Z punktu widzenia praw popytu i podaży, przykład z wieprzowiną jest analogiczny.

 

Nie jest. Narkotyki trafią na grunt osób, z których część będzie zainteresowana a część nie będzie. Przykład z wieprzowiną to przypadek gdzie ludzie i tak jej nie kupią, tak samo jak ja ani nikt z moich kumpli na pewno nie będziemy się godzić na robienie lachy przez gejów :D

 

No i dalej ciągniesz swoją teorię, a na hipotezy można kontrhipotezy podawać. Np. że legalne narkotyki nie będą już "cool" i młodzi przestaną brać (co nie musi być prawdą).

Ja po raz kolejny wnoszę o dane statystyczne. Bo na argument "z moich teoretycznych, filozoficznych rozkmin po gibonie wynika, że..." nie chce mi się odpowiadać.

 

To może pokaż statystyki, że nie wzrosną skoro taki statystyk jesteś ;) Nie będą cool ale legalne dopalacze są jak najbardziej cool c'nie? :D

 

Lub zastraszyć go groźbą zamordowania rodziny i przestrzelenia kolan. Lub przekupić. Istnieją ludzie, wobec których niekonieczne jest udowodnienie praktyczności i moralności pewnego rozwiązania, ja jestem kontrprzykładem, optującym jedynie za moralnością, i to moralnością mojego sortu, nie Twoją pseudo-obiektywną.

 

Wybacz ale bełkot tego typu nie może być uznany za argument w dyskusji. Jak chcesz to przestrzelaj sobie kolana komu chcesz albo morduj mu rodzinę. Nie mam siły sprawczej żeby cię powstrzymać :D I przykro mi ale moralność twojego sortu nie ma żadnego znaczenia i nie może być uznana za żaden argument ;)

 

po uj? Podejmiesz się tych durnych danych czy nie?

 

Nie. Jak chcesz to ty to zrób i udowodnij, że legalizacja narkotyków nie zwiększy spożycia. Tylko ciekaw jestem skąd weźmiesz wiarygodną statystykę spożycia nielegalnych narkotyków. Mafia taką prowadzi? :)

 

O, czyli jednak łapiesz, że proste podręcznikowe prawa tłuką się przy nieuwzględnieniu rzeczywistości.

 

Nie. Wytykam ci jedynie manipulację w tym przykładzie. Rzeczywistość nie zakłada takiego czynnika jaki wprowadzasz pisząc o mnie i prawicowych kolegach, którzy nie będą chcieli żeby gej zrobił nam laskę. W przypadku ogółu społeczeństwa i ludzi, którzy nie mają dostępu do narkotyków ale wzięliby je gdyby były dostępne tego typu rzeczywistość nie istnieje albo inaczej - istnieje ale dotyczy tylko pewnego procentu ludzi, którzy i tak nigdy nie mają zamiaru brać narkotyków w żadnych okolicznościach.

 

Poza tym prosząc o statystyki znów ty nie bierzesz pod uwagę tego, że społeczeństwo polskie jest inne niż np społeczeństwo holenderskie (legalizacja sqna ponoć nie spowodowała wzrostu konsumpcji a ludzie traktują tam to inaczej niż w pl). Nie bierzesz pod uwagę, że nie da rady prowadzić wiarygodnych statystyk dotyczących podziemnego handlu i podziemnego spożycia narkotyków.

 

Wprowadzono dwa prawa:

1) Legalizacja narkotyków - umiera jedna osoba, przedawkowując narkotyki.

2) Sprzedaż państwowej spółki zagranicznemu koncernowi - umiera jedna osoba, gdyż koncern tnie etaty i jeden z ex-pracowników popełnia samobójstwo.

Przez które z tych 2 praw ustawodawcy mają według Ciebie krew na rękach? I tu i tu jest bezpośredni związek. Gwoli ścisłości - treść drugiego jest nieważna, wsadź se w nie cokolwiek Ci pasuje, nawet zakaz emisji reklam podpasek w godzinach dziennych, nie ma to znaczenia.

 

Powiedz, że żartujesz... Oczywiście, że w przypadku 1 efekt był jasny do przewidzenia a wprowadzanie legalizacji narkotyków jest niemoralne. Jest to także zły przykład dla ludzi (co innego depenalizacja gdzie handel dalej jest podziemny i nieoficjalny). Przypadek 2 - mówimy o skutku ubocznym danego prawa. Właśnie dołączyłeś do grona osób, które nie rozróżniają kontekstu. Czy to jest jakaś charakterystyczna cecha dla osób z zaburzeniami? :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ale dlaczego tak uważasz? Ja uważam, że na pewno wzrośnie konsumpcja.

Ja nic nie uważam. Dla mnie wzrost/spadek konsumpcji jest nie tak ważny z racji mojego libertarianizmu.

 

Czego nie uwzględnia teoria, że jeśli umożliwimy dostęp do narkotyków zdecydowanie większej ilości osób to wzrośnie konsumpcja?

Np. niechęci społeczeństwa do narkotyków czy wybranych narkotyków. Jest wiele czynników, których nie uwzględnimy, a które zachodzą. Ani nie chce mi się nad nimi myśleć, ani nie ma to zbytniego sensu - trzeba twierdzenia skonfrontować z rzeczywistością.

 

To może pokaż statystyki, że nie wzrosną skoro taki statystyk jesteś

To na Tobie spoczywa ciężar dowodu, jako filozof-racjonalista z pewnością o tym wiesz. Po drugie, ja nie twierdzę, że konsumpcja nie wzrośnie. O ile dobrze kojarzę, w Portugalii po dekryminalizacji narkotyków, konsumpcja nie wzrosła, wręcz pozytywny miała nowa legislacja wpływ (chyba zmniejszenie konsumpcji, mniej przedawkowań, mniej AIDS itd.). W Kolorado po legalizacji MJ, konsumpcja MJ wzrosła u dorosłych, a spadła u nieletnich (lecz nie wiem, jakie były trendy z lat wcześniejszych i jak jest w innych stanach). Linków nie chce mi się szukać, bo chyba nie ma sensu.

 

Powiedz, że żartujesz... Oczywiście, że w przypadku 1 efekt był jasny do przewidzenia a wprowadzanie legalizacji narkotyków jest niemoralne.

Przewidziałeś, że umrze jedna osoba? Więcej - że umrze tylko jedna osoba? Jakbym był takim Hitmanem/Torresem to bym twierdził, że jakieś wprąć milionów wyzdycha. Jeżeli i w nastepstwie tego i tego prawa umarła dokładnie 1 osoba, to dlaczegóż maziać krwią jedne łapska, a mydłem drugie?

 

 

 

Teraz kilka słów na koniec o autorze.

 

Wybacz ale bełkot tego typu nie może być uznany za argument w dyskusji.

(...)

Właśnie dołączyłeś do grona osób, które nie rozróżniają kontekstu. Czy to jest jakaś charakterystyczna cecha dla osób z zaburzeniami? :)

Jesteś strasznie zarozumiały (nie tylko to zdanie, co inne również). W połączeniu z nadmiarową wiarą we własne (niestety wątpliwej jakości) zdolności rozumowania daje Ci to w sam raz miejscówę na internetowych spinach, nic poza tym. Forsujesz wizję siebie jako analityka- to jest niedorzeczne, kiedy nawet nie łapiesz różnicy między subiektywnością a obiektywnością, próbując z arbitralnych bzdetów wyprowadzić niepodważalnie prawdziwą teorię moralną. Nie masz co wychodzić na salony ze swoją gadką, skoro tu na forum zjada Cię absolwent filozofii (nie o mnie mowa), a Ty nie wyciągasz żadnych wniosków, tylko idziesz w zaparte ze swoimi racjami jak szeregowy neurotyk-analityk w gimnazjum.

Nie cenię siebie wyraźnie bardziej, ale przynajmniej jestem świadomy swoich ułomności i intelektualnego przeciętniactwa.

Szczerze - naucz się pokornie słuchać i kwestionować własne zdanie, inaczej dalej będziesz palił głupoty, sam tego nie zauważając, lecz obrywając przez to od ludzi z dystansem do Twoich poglądów. Oni się odsuną żeby Cię nie słuchać, a Ty jeszcze stwierdzisz, że boją się konfrontacji :D.

 

Pozdrawiam, buska.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nic nie uważam. Dla mnie wzrost/spadek konsumpcji jest nie tak ważny z racji mojego libertarianizmu.

 

Jest wiele czynników, których nie uwzględnimy, a które zachodzą. Ani nie chce mi się nad nimi myśleć, ani nie ma to zbytniego sensu

 

Po drugie, ja nie twierdzę, że konsumpcja nie wzrośnie

 

No nieźle ;)

 

Podałem argumenty, do których nawet się nie odniosłeś. Stwierdzasz, że są jakieś czynniki, których nie uwzględniamy ale zachodzą ale nie wiesz jakie i generalnie stwierdzasz, że nie ma sensu o tym myśleć. W takim razie nie powinieneś dyskutować. W ten sposób można zbić każdy argument - na twierdzenie adwersarza wystarczy tylko rzucić stwierdzenie, że nie uwzględnił wszystkich czynników ale nie wiadomo jakie są te pozostałe czynniki. Wiesz co to pokaż mi dowód na to, że nie jesteś gejem bo może są jakieś czynniki, o których nawet ty sam nie wiesz :lol: Pokaż statystyki i badania, które o tym świadczą :D

 

To na Tobie spoczywa ciężar dowodu, jako filozof-racjonalista z pewnością o tym wiesz.

 

Podałem te dowody. Racjonalnie, krótko, zwięźle i na temat. Nie zgadzam się z twoim stwierdzeniem, że trzeba to podpierać badaniami i napisałem ci dlaczego tak uważam.

 

Przewidziałeś, że umrze jedna osoba? Więcej - że umrze tylko jedna osoba?

 

No przecież twierdzenie o jednej osobie to był przykład a nie realne twierdzenie, że umrze akurat jedna osoba :roll: Nie wiem czy mam jakąś zdolność do tego żeby ludzie w dyskusji ze mną kompromitowali się w ten sam sposób czy akurat tutaj trafiłem na osoby z podobnymi zaburzeniami i akurat te osoby w ten sposób reagują na moje posty :D W każdym razie powtarza się schemat :D

 

Jeżeli i w nastepstwie tego i tego prawa umarła dokładnie 1 osoba, to dlaczegóż maziać krwią jedne łapska, a mydłem drugie?

 

Ponieważ sytuacje różnią się kontekstem. Jeśli legalizuję narkotyki to spodziewam się, że spowoduje to, że osoby, które nie ćpały będą próbowały. Ba, nawet jak nagrywam piosenkę o jaraniu trawy to mogę spodziewać się, że znajdą się gimbusy, które słuchając tego zaczną jarać. Jak jaram bongo na boisku gdzie grają małolaci to mogę się spodziewać, że podpatrzą to zachowanie starszych i jest szansa, że przyczyni się to do tego, że będą jarać. Nie jestem bezpośrednio odpowiedzialny za to co się stanie ale część winy można mi wtedy przypisać. Ale jak np wezwę elektryka, którego kopnie prąd i chłop umrze to nie ponoszę winy za wezwanie elektryka. Umarł z przyczyn losowych/przez własny błąd.

 

Sam fakt wystąpienia związku przyczynowo skutkowego nie oznacza, że ponoszę winę za coś czego skutkiem jest czyjaś śmierć. Ale jeśli bezpośrednio umożliwiam komuś coś co jest dla tej osoby złe a bez mojego działania byłoby to dla tej osoby niedostępne to ponoszę część winy za to co zrobiłem. Pozostała (większa) część leży po stronie tej osoby bo jednak podejmuje ona wolne decyzje. Ale człowiek wyżej postawiony jest odpowiedzialny za resztę (politycy unikają tej odpowiedzialności ale to nie znaczy, że nie są winni). Człowiek mądrzejszy jest odpowiedzialny za głupka. Jeśli idziesz z wariatem przez kładkę a ten mówi, że skoczy na główkę w kamienie to pozwolisz mu na to czy będziesz próbował go ochronić? Czy można powiedzieć, że tylko wariat jest za to odpowiedzialny czy ty jako osoba mądrzejsza i idąca z nim również?

 

O ile dobrze kojarzę, w Portugalii po dekryminalizacji narkotyków, konsumpcja nie wzrosła, wręcz pozytywny miała nowa legislacja wpływ (chyba zmniejszenie konsumpcji, mniej przedawkowań, mniej AIDS itd.).

 

Nie kojarzę tych badań, chętnie sobie poczytam na ten temat. Trzeba jednak zauważyć, że mówimy o innym społeczeństwie niż polskie, a na zmniejszenie konsumpcji wpływ mogły mieć inne czynniki niż sama legalizacja (ceteris paribus :) ) oraz statystyki spożycia kiedy narkotyki był nielegalne są niedokładne bo nie sposób zmierzyć podziemny obrót.

 

Jesteś strasznie zarozumiały (nie tylko to zdanie, co inne również)

 

Nie. Po prostu wytykam ci błędy w rozumowaniu i twoje urażone ego broni się w ten sposób, że atakuje mnie. Na całe szczęście to po mnie spływa jak po kaczce.

 

W połączeniu z nadmiarową wiarą we własne (niestety wątpliwej jakości) zdolności rozumowania daje Ci to w sam raz miejscówę na internetowych spinach, nic poza tym.

 

Nie mam takiej wiary. W realu nie spotykam ludzi tak zarozumiałych jak tutaj, którzy nie potrafią wyłapywać kontekstu. Szczerze mówiąc jest to aż dziwne. W innych miejscach spotykałem dużo mniej inteligentne osoby niż tutaj a mimo to rozumiały kontekst, nie wykręcały tak kota ogonem. O moje zdolności rozumowania się nie martw bo mam pod tym względem ponadprzeciętne wyniki i opinia jakichś ludzi z internetu i to w dodatku z forum dla ludzi zaburzonych nie robi na mnie wrażenia. Znam swoje wady i można o nich powiedzieć wszystko tylko nie to co mi tu zarzucacie :) Ale jak napiszę w inny wątku o sobie, że jestem beznadziejny i wymieniam swoje wady żeby może ktoś z podobnym problemem napisał jakąś radę to nagle większość pisze mi, że na pewno tak nie jest. Po prostu kabaret :D

 

Nie masz co wychodzić na salony ze swoją gadką, skoro tu na forum zjada Cię absolwent filozofii (nie o mnie mowa), a Ty nie wyciągasz żadnych wniosków, tylko idziesz w zaparte ze swoimi racjami jak szeregowy neurotyk-analityk w gimnazjum.

 

A to dobre :D Szczególnie w kontekście tego, że nie tak dawno rozmawiałem z profesorem filozofii i mówił zupełnie co innego na ten temat ale powiedziałem mu, że się myli bo jedyne co umiem to ośmieszanie ludzi, którzy mają zaburzenia poznawcze - przeważnie te osoby odpowiadają na moje posty i wszystkie robią to w podobnym stylu. Mogę ci tylko powiedzieć, że wysłałem mu swój tekst o wolnej woli i moralności - jedyny, który napisałem i jestem z niego zadowolony ale na forum nawet tego nie piszę bo pewnie nikt by nie zrozumiał skoro dużo prostsze rzeczy są tutaj traktowane w taki sposób jak powyżej.

 

hobbyturysta, nie ma to jak diagnoza przez internet postawiona przez eksperta :D Pójdę do poradni i powiem, że te testy co mi robili są faktycznie bez sensu bo na forum nerwica.com jest taki użytkownik hobbyturysta, który twierdzi, że mam aspergera i może pod wpływem takiego autorytetu zastanowią się czy nie zmienić diagnozy :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×