Skocz do zawartości
Nerwica.com

pytania do psychoterapeuty


annagorska

Rekomendowane odpowiedzi

annagorska, chciałaby nawiązac do tego co Pani napisała odnosnie dokumentacji/historii leczenia. Chyba ja jako pacjent mam prawo wglądu w tą dokumentację? Mój psychiatra powiedział że da mi wydruk tej historii leczenia od terapeutki, ale ja chcę być w porządku w stosunku do terapeutki i nie chcę jej brać bez jej zgody, stąd było moje pytanie dlaczego ona nie chce żebym brała tą historie na konsultacje. Oznacza to chyba że mogę dostac tą dokumentację i bez jej zgody, leczę sie w poradni zdrowi psychicznego na nfz.

Pisze tez Pani że dobrze jest rozmawiać z terapeutą na temat jak go postrzegam, co do niego czuję, a ja mam wrażenie że moja terapeutka ma już dość jak ja o tym mówię, szczerze to juz nawet boję się mówić o moich uczuciach ze strachu że jak jej mówię o swoich wątpliwościach, to ona mi w końcu na serio powie że kończy ze mną współprace, i chyba stąd pojawił sie mój pomysł na 7f. Tak się boję że mnie zostawi, że sama chce to zrobić, mimo tego że jestem do niej bardzo przywiązana, mimo tych moich wątpliwości co do jej pracy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bordelka_82,

To powiedz jej o swoich obawach.Tak się najszybciej dowiesz.Ja swojej ostatnio wysmarowałam list na trzech stronach i oczywiście w kulturalny sposób opisałam wszystkie swoje uczucia do niej i obawy przed współpracą z nią.To chyba rozładowało napięcia bo wczoraj po raz pierwszy mi było nieco łatwiej mówić, a ona się nawet kilka razy uśmiechnęła co w jej przypadku to jest WOW ;) Chociaż w ciągu dnia przed sesją miałam takie myśli by zadzwonić i odwołać sesję...

Co do dokumentacji medycznej...Półtora roku temu jak byłam na długim zwolnieniu i musiałam iść na komisje to dostałam całą swoją dokumentację bez żadnego problemu.Nie powiem że z ciekawości wyczytałam wszystko co tam było od A do Z ;) :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

huśtawka, szczerze to boje się że po przeczytaniu tego moga się bardzo zdenerwować i jeszcze bardziej znienawidzić terapeutke. Co do rozmowy z nia o tym, wydaje mi sie ze ona nie chce o tym rozmawiac, za pierwszym razem powiedziała że to moja decyzja i co by ona nie powiedziała, to nic to nie zmieni. Powie żebym nie jechała, to wtedy jeszcze bardziej przywiąże się do niej, albo pomyslę że na siłe chce mnie trzymac, powie żebym jechała, poczuję sie odrzucona. Ona w sprawie tej dokumentacji na kolejnym spotkaniu kiedy jej o to zapytałam, powiedziała że jak lekarz mi da, to moge sobie wziąść, ale widziałam w jej oczach, tak jakby rozczarowanie, złość bądź obojętność, nie wiem które z tych moich interpretacji najbardziej mi pasuje do tego jak zareagowała

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bordelka_82,

Wiesz,moja pierwsza terapia nie była związania z leczeniem BPD-leczyłam się zupełnie na co innego i być może dlatego to co przeczytałam w swojej historii choroby nie wzruszyło mnie za bardzo,ani nie zdenerwowało.Poza tym,nie wiem,to faktycznie sama musisz zdecydować czy chcesz iść na f7 czy nie,ale co do swoich obaw dotyczących Twojej decyzji,to myślę można porozmawiać z terapeutą.Ale raczej nie doczekasz się od niej odpowiedzi w stylu "idź" albo "nie idź" ;) A przywiązywać się do terapeuty to oj,nie warto...Raz mi się to zdarzyło i nigdy więcej :pirate: Poza tym jest coś...Piszesz że boisz się jeszcze bardziej znienawidzić terapeutkę,z drugiej strony że jeszcze bardziej się do niej przywiążesz... :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poza tym jest coś...Piszesz że boisz się jeszcze bardziej znienawidzić terapeutkę,z drugiej strony że jeszcze bardziej się do niej przywiążesz... :bezradny:

takie typowe myslenie bordela:P. Przeczytałam polowę tego poradnika jak zyć z osoba bordeline i po prostu jestem w szoku jak to co tam pisze do mnie pasuje. Z perspektywy czasu naprawde wolałabym nie wiedziec o moim zaburzeniu, nie czytać o tym tyle, ale nie moge sie powstrzymac

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Próbuję przystępnie wyjaśnić jak korzystać z terapii. Nazywanie objawów nie jest szufladkowaniem (chociaż można się tak poczuć). Każdy człowiek (i ten zdrowszy i ten z problemami emocjonalnymi) używa mechanizmów obronnych. Nie ma co się bać, że tak jest, warto pracować nad tym i nie tracić nadziei, że będzie łatwiej i lepiej.

 

-- 08 mar 2015, 23:13 --

 

annagorska, chciałaby nawiązac do tego co Pani napisała odnosnie dokumentacji/historii leczenia. Chyba ja jako pacjent mam prawo wglądu w tą dokumentację? Mój psychiatra powiedział że da mi wydruk tej historii leczenia od terapeutki, ale ja chcę być w porządku w stosunku do terapeutki i nie chcę jej brać bez jej zgody, stąd było moje pytanie dlaczego ona nie chce żebym brała tą historie na konsultacje. Oznacza to chyba że mogę dostac tą dokumentację i bez jej zgody, leczę sie w poradni zdrowi psychicznego na nfz.

Pisze tez Pani że dobrze jest rozmawiać z terapeutą na temat jak go postrzegam, co do niego czuję, a ja mam wrażenie że moja terapeutka ma już dość jak ja o tym mówię, szczerze to juz nawet boję się mówić o moich uczuciach ze strachu że jak jej mówię o swoich wątpliwościach, to ona mi w końcu na serio powie że kończy ze mną współprace, i chyba stąd pojawił sie mój pomysł na 7f. Tak się boję że mnie zostawi, że sama chce to zrobić, mimo tego że jestem do niej bardzo przywiązana, mimo tych moich wątpliwości co do jej pracy.

 

 

Myślałam, że chodzi Pani o prywatne notatki terapeuty. W PZP to oczywiście jest wymóg prowadzenia historii choroby i pacjent ma do niej prawo (do wglądu lub uzyskania kopii).

 

Bardzo ważne aby Pani powiedziała o swoich obawach i strachu, wątpliwościach terapeutce. T. powinna sobie z tym poradzić, omówić to z Panią. Pani fantazje, że Panią zostawi też proszę opowiedzieć terapeutce, na tym właśnie polega terapia i przepracowywanie kolejnych problemów w relacji z terapeutą.

 

-- 08 mar 2015, 23:15 --

 

bordelka_82,

To powiedz jej o swoich obawach.Tak się najszybciej dowiesz.Ja swojej ostatnio wysmarowałam list na trzech stronach i oczywiście w kulturalny sposób opisałam wszystkie swoje uczucia do niej i obawy przed współpracą z nią.To chyba rozładowało napięcia bo wczoraj po raz pierwszy mi było nieco łatwiej mówić, a ona się nawet kilka razy uśmiechnęła co w jej przypadku to jest WOW ;)

 

O to właśnie chodzi w terapii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zawsze mnie zastanawiało, co myśli sobie terapeuta, kiedy pacjent przez całą godzinę milczy? Czy jest wściekły, że klient marnuje jego czas? Czy może myślami jest zupełnie gdzie indziej i po prostu czeka, aż ta godzina minie? A może jeszcze coś innego?

 

Trzeba zapytać swojego terapeuty, każdy myśli coś innego :)

Ważniejsze jest co Pani myśli, że myśli terapeuta i jak się Pani z tym milczeniem terapeuty czuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ha, tylko że ja wiem, że T. mi nie odpowie co myśli :) Niezależnie od tego, czy to coś pozytywnego czy negatywnego. Rozumiem, że nie chce się skupiać na sobie, tylko na mnie i że najważniejsze jest to, co przenoszę z innych relacji, ale fakt faktem, że T. coś sobie myśli przez tę godzinę i po ludzku jestem ciekawa jestem co.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to na pewno bardzo intrygujące pytanie:

co myśli o terapeuta?

zachęcam aby nie czekać, aż terapeuta powie co myśli, ale opowiedzieć mu co Wy myślicie że on myśli, z takich rozmów wynikają bardzo ważne i ciekawe informacje i na 100% wpływają na efektywność psychoterapii!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bezimienna_,

Zaspokojenie ciekawości co do terapeuty później może uderzyć w pacjenta i wiem co mówię,z doświadczenia.Tak więc nie żałuj tylko wykorzystaj egoistycznie czas na sesjach dla siebie i tylko dla siebie.Gdybym miała takie podejście,oszczędziłabym sobie wielomiesięcznych cierpień.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Agnieszka_Kk,

Z kim się mijasz?

 

-- 20 mar 2015, 22:20 --

 

Bezimienna_,

Za długo by opowiadać.W każdym bądź razie doszło do nadużyć - zbyt duże zaangażowanie się emocjonalne i z mojej strony,i ze strony terapeutki.Skutki były nie fajne,dlatego teraz korzystam z nowej terapii tylko dla w własnej korzyści a to co terapeutka myśli i wszelkie sprawy z nią związane mnie całkowicie nie interesują.Zmądrzałam...chyba ;) Dlatego też Tobie mówię-im mniej wiesz o terapeutce,choćby nawet o tym co ona w danym momencie myśli,tym lepiej. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz,takie emocjonalne zaangażowanie się to dość długi proces.U mnie to akurat skończyło się źle.Ale też nie chcę by ktoś pomyślał że tu z jednej skrajności w drugiej trzeba wpaść ;) Dla siebie wiem że im mniej będę wiedzieć o swojej nowej terapeutce,tym lepiej,bo mam skłonność angażować się emocjonalnie,a co za tym udzie uruchamia mi się instynkt opiekuńczy,pojawia się chęć do pomocy,wsparcia i okazywania wdzięczności na bardzo różnych sposobów.Może ktoś inny ma inaczej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I ja mam kilka pytań, zdecydowałam się pierwszy raz w życiu podjąć psychoterapię i zastanawia mnie:

1.Czy terapeuta cały czas będzie na mnie patrzył ? Czy nie mogę być odwrócona tyłem, zasłonięta (głupie, ale ułatwiłoby mi życie).

2.Czy podczas sesji można wyjść ?

3.Już na konsultacji którą miałam łamał mi się głos, boje sie ,że gdy tylko zaczniemy wybuchnę płaczem, będzie mi wstyd i bedę chciała przerwać terapię, co wtedy ? Terapeuta weźmie mnie za histeryczkę jeśli będę płakać na każdej godzinnej sesji ? Co sobie pomyśli i co on wtedy robi?

4.Czy terapia może mi jakoś zaszkodzić ?

5. Czy jeśli powiem ,że mam myśli samobójcze to to zwalnia terapeutę z obowiązku zachowania tajemnicy lekarskiej ?

6.Jaka terapia jest najskuteczniejsza w przypadku zaburzeń depresyjno-lękowych ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy psychoterapeuta przyjmujący na nfz w przypadku kiedy kończy współpracę z daną poradnią ma jakieś obowiązki wobec swoich pacjentów, na początku mowiła mi że moja terapia będzie trwała długo, pewnie z 3 lata, na ostatniej sesji usłyszałam że prawdopodobnie niedługo już nie będzie pracowała na nfz, czy może mnie tak po prostu zostawić z rozgrzebanymi problemami? Wręcz przeraża mnie to że moge niedługo z tym wszystkim zostać sama

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×