Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Moze czasem pisze ostrym tonem, a opierdol od psychologa tez mozna dostac!- terapia wstrzasowa..........To nie jest rzucanie kłód pod nogi, tylko próba uświadomienia czegoś- byc moze nieudolna. To ze ktos pisze na forum, to nie znaczy ze cos konkretnego zaczął robic.

W razie jak za ostro mozna mnie opieprzyc!

 

to nie chodzi o to, zeby kogokolwiek opieprzac...

 

wiesz, wiekszosc z nas to zamknieci, czasem wrazliwi ludzie i czesto jest tak jak z slimakami: jak dostaja po rozkach to sie potem gleboko w skorupe chowaja...

 

a jesli mg83 jeszcze nie robi (a chyba cos tam jednak z tym robi) to wazne, ze ma ochote cos z tym robic, dobry poczatek...

 

rozumiesz mnie?

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem:) wiesz moze czasem nie jestem juz w stanie wtopić sie w skóre poczatkujacych nerwicowców i moze jestem za mało delikatna.........postaram sie zwracac na to uwage, co by nie było tak oschle............ale przyznam sie ze nie jednemu bym skorke wytrzepała, byle by tylko przestał tak myslec:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem:) wiesz moze czasem nie jestem juz w stanie wtopić sie w skóre poczatkujacych nerwicowców i moze jestem za mało delikatna.........postaram sie zwracac na to uwage, co by nie było tak oschle............ale przyznam sie ze nie jednemu bym skorke wytrzepała, byle by tylko przestał tak myslec:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja na początku choroby też chudłam ale potem miałam maturę.. egzaminy na studia... dużo dużo stresu... i przytyłam w sumie 23 kg...dziś po prawie 2 latach schudłam już 18 kilo i nadal chudnę...

ale i tak jak mam więcej stresu to zajadam go dosłownie rzecz biorąc.. :)

 

lekaże polecają wszystkim jedzenie 5 regolarnych posiłków dziennie... staram się tego trzymać i chudnę.. wracam do mojej standardowej wagi... wam też to polecam..:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja na początku choroby też chudłam ale potem miałam maturę.. egzaminy na studia... dużo dużo stresu... i przytyłam w sumie 23 kg...dziś po prawie 2 latach schudłam już 18 kilo i nadal chudnę...

ale i tak jak mam więcej stresu to zajadam go dosłownie rzecz biorąc.. :)

 

lekaże polecają wszystkim jedzenie 5 regolarnych posiłków dziennie... staram się tego trzymać i chudnę.. wracam do mojej standardowej wagi... wam też to polecam..:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Olka, pewnie nawet masz racje ;) i niejednemu mogloby to pomoc ;)

czy sa jacyś chetni na trzepanie skórki.....heh? ostrzegam ręka cietą!!!!!! gęba nie wyparzona!!!!! :lol::lol: hehe

 

hheheheeheeh teraz to cie powinni przeniesc do dzialu: oferty heheheh

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Olka, pewnie nawet masz racje ;) i niejednemu mogloby to pomoc ;)

czy sa jacyś chetni na trzepanie skórki.....heh? ostrzegam ręka cietą!!!!!! gęba nie wyparzona!!!!! :lol::lol: hehe

 

hheheheeheeh teraz to cie powinni przeniesc do dzialu: oferty heheheh

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No nic moze źle zrozumiałam to co on napisał i zbyt szybko wyciągnełam z tego daleko idace wnioski......

Bibuś jak ksiązeczka? pomaga?

 

dobrze zrozumiałaś, tylko że ja nie nawiązałam tutaj do jego wypowiedzi ( odpowiedź jest na innym temacie)

 

książeczka jest super!!! na pw masz wiadomość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No nic moze źle zrozumiałam to co on napisał i zbyt szybko wyciągnełam z tego daleko idace wnioski......

Bibuś jak ksiązeczka? pomaga?

 

dobrze zrozumiałaś, tylko że ja nie nawiązałam tutaj do jego wypowiedzi ( odpowiedź jest na innym temacie)

 

książeczka jest super!!! na pw masz wiadomość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Koniec zartów, Dziewczyny;) Teraz ja..

 

Trudno określić,kiedy dokładnie zaczęła się moja "przygoda" z nerwicą. Być może nie dostrzegałam na początku słabych objawów. Wiem,kiedy dostałam kopa od tego choróbska. Zbiegło się kilka sytuacji. Najpierw rozstanie z partnerem (poznał inną panienkę i postanowiłam wystawić jego walizki za drzwi..). Jeżeli przeżywałam porażkę z tego powodu,to to co wydarzyło się pózniej powaliło mnie całkowicie z nóg.. W przeciągu dwóch mies.od czasu "wylotu" mojego faceta,moje dziecko (wtedy ok.3,5l) trafiło do szpitala. Złamał sobie kość udową. Operacja,śruby,zabiegi,rehabilitacja.. Od paszek do paluszków u nóg gips.Prawie mieszkaliśmy w szpitalu dwa miesiące. Okazało się,że cierpienie mojego dziecka jest ponad moje siły. Funkcjonowałam bo musiałam. Wieczorami wracałam do domu i płakałam w poduszkę. W szpitalu nie wolno. Tam TRZEBA się usmiechać.. Po trzech miesiącach,po nauce chodzenia (o losie..) złamał tę samą kość udową kilka cm wyżej.. Jeżeli za pierwszym razem można doszukiwać się sensu tego wszystkiego,za drugim - nie da się. To porażka człowieka na całej linii..

 

Od tamtej pory miałam uczulenie na białe fartuchy. Głupia wizyta np.do szczepienia z dzieckiem,była horrorem dla mnie. Z czasem nerwica lękowa pojawiła się we wszystkich sytuacjach stresujących. Nawet i bez tych sytuacji,bez powodu.. Ot,takie życie;)

 

Nie zalogowałam się celowo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Koniec zartów, Dziewczyny;) Teraz ja..

 

Trudno określić,kiedy dokładnie zaczęła się moja "przygoda" z nerwicą. Być może nie dostrzegałam na początku słabych objawów. Wiem,kiedy dostałam kopa od tego choróbska. Zbiegło się kilka sytuacji. Najpierw rozstanie z partnerem (poznał inną panienkę i postanowiłam wystawić jego walizki za drzwi..). Jeżeli przeżywałam porażkę z tego powodu,to to co wydarzyło się pózniej powaliło mnie całkowicie z nóg.. W przeciągu dwóch mies.od czasu "wylotu" mojego faceta,moje dziecko (wtedy ok.3,5l) trafiło do szpitala. Złamał sobie kość udową. Operacja,śruby,zabiegi,rehabilitacja.. Od paszek do paluszków u nóg gips.Prawie mieszkaliśmy w szpitalu dwa miesiące. Okazało się,że cierpienie mojego dziecka jest ponad moje siły. Funkcjonowałam bo musiałam. Wieczorami wracałam do domu i płakałam w poduszkę. W szpitalu nie wolno. Tam TRZEBA się usmiechać.. Po trzech miesiącach,po nauce chodzenia (o losie..) złamał tę samą kość udową kilka cm wyżej.. Jeżeli za pierwszym razem można doszukiwać się sensu tego wszystkiego,za drugim - nie da się. To porażka człowieka na całej linii..

 

Od tamtej pory miałam uczulenie na białe fartuchy. Głupia wizyta np.do szczepienia z dzieckiem,była horrorem dla mnie. Z czasem nerwica lękowa pojawiła się we wszystkich sytuacjach stresujących. Nawet i bez tych sytuacji,bez powodu.. Ot,takie życie;)

 

Nie zalogowałam się celowo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witaj Chwilowo!!!

straszne rzeczy opisujesz!! :(

jezu ! to musiało i musi być dla ciebie straszne!!!!!

nie wiem jak to znosisz--to horror!!

ja bym już dawno się załamała

koszmar :cry:

jest mi strasznie ciebie zal :cry: i strasznie ci współczuję. Rozumiem co przechodzisz, bo sam przechodziłam przez podobna sytuację.

Nie wiem jak cię pocieszyć, w tej chwili sama (jak to przeczytałm) jestem w dołku:(

cóż mogę napisać

przesyłam gorące,gorące modlitwy ,żeby było wszystko z wami dobrze i żebyś nie zapadła na żadną cięższą chorobę, Was obydwoje czeka wizyta u psychologa. Mam nadzieję że znajdziesz jeszcze na to siłe

Gorace pozdrowienia

bibi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witaj Chwilowo!!!

straszne rzeczy opisujesz!! :(

jezu ! to musiało i musi być dla ciebie straszne!!!!!

nie wiem jak to znosisz--to horror!!

ja bym już dawno się załamała

koszmar :cry:

jest mi strasznie ciebie zal :cry: i strasznie ci współczuję. Rozumiem co przechodzisz, bo sam przechodziłam przez podobna sytuację.

Nie wiem jak cię pocieszyć, w tej chwili sama (jak to przeczytałm) jestem w dołku:(

cóż mogę napisać

przesyłam gorące,gorące modlitwy ,żeby było wszystko z wami dobrze i żebyś nie zapadła na żadną cięższą chorobę, Was obydwoje czeka wizyta u psychologa. Mam nadzieję że znajdziesz jeszcze na to siłe

Gorace pozdrowienia

bibi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bibi,dziekuję. Naprawdę.

 

To miało miejsce już dość dawno. Wszystko skończyło się pomyślnie. Synek zdrowy jak ryba :) Cała sytuacja była bardziej skomplikowana,ale nie czas i miejsce na opisywanie szpitali w polskiej rzeczywistości.

Szczególnie jeśli chodzi o szpitale dziecięce..

 

Wszystko już jest ok :) Tyle,że trauma pozostała.

 

Ciepło pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bibi,dziekuję. Naprawdę.

 

To miało miejsce już dość dawno. Wszystko skończyło się pomyślnie. Synek zdrowy jak ryba :) Cała sytuacja była bardziej skomplikowana,ale nie czas i miejsce na opisywanie szpitali w polskiej rzeczywistości.

Szczególnie jeśli chodzi o szpitale dziecięce..

 

Wszystko już jest ok :) Tyle,że trauma pozostała.

 

Ciepło pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jacie to się bardzo ciesze!!!!!!!!!!!!!!! :D:D

to znaczy żę masz tylko nerwicę :D

jak to dobrze :D

cóż znaczy taka nerwica z tymi przeżyciami przez jakie musiałaś przejść

nerwiczkę oswoimy, nauczymy się z nią zyć, albo jeszcze lepiej--wyleczymy!!! i będzie dobrze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jacie to się bardzo ciesze!!!!!!!!!!!!!!! :D:D

to znaczy żę masz tylko nerwicę :D

jak to dobrze :D

cóż znaczy taka nerwica z tymi przeżyciami przez jakie musiałaś przejść

nerwiczkę oswoimy, nauczymy się z nią zyć, albo jeszcze lepiej--wyleczymy!!! i będzie dobrze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×