Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

melissoo,

jest dokladnie tak jak piszesz. nie sadze, ze te nasze rozmowy roznily sie czyms od poprzednich. tylko te fazy, w ktore sie wpada sa okropne...

 

ja w ogole tego dobrze nie pamietam (wyparcie?), pamietam dobrze to, ze nie bylam wtedy pewna na 100 czy ja to juz mowie, czy jeszcze tylko mysle... niestety za chwile uslyszalam wlasny glos dosc wyraznie i sie bardzo tego przestraszylam i pewnie ucieklam ze strachu, ze mi zaraz powie, ze jestem nienormalna :? choc przeciez nie jestem ;) prawda?

 

wiesz, niby pytanie blahe, ale moj napastliwy sposob jego zadania... moglam oczekiwac najgorszego :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

DarkAngel,

moja historia nic nowego nie wniesie na forum ;) wszyscy znamy setki podobnych, jednym slowem....nuda heehhehe :lol: tam, gdzie widze sens i ochote pisze o sobie ;) o swoich doswiadczeniach, odczuciach, refleksjach...

.........i mowisz,ze sie juz tak meczysz 15 lat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiem ci moje skromne zdanie...

My w tym "ciężkim" dla nas okresie za bardzo się przejmujemy co sobie o nas pomyslą...Wracając do domu omijamy ławki na których siedzi większa grupka ludzi,aby przypadkiem nie usłyszeć czegoś przykrego na swój temat...albo spuszczamy swój wzrok jadąc autobusem...itp...

Myśle,że "kluczem" do pozbycia się "tego" jest 100% akceptacja siebie...

Inaczej zamiast ci się poprawiać dorzucisz sobie bonusowo np.depresje...

Ja też z tym walcze...jakoś powoli....ale do przodu...

Co do tych ludzi...twoich znajomych co się boisz z nimi spotykać(aby nic sobie złego o tobie nie pomyśleli) to chyba jest tylko jedna metoda...Moja psycholog powiedziała,że powinno się o tym im powiedzieć.(jeśli ci na nich zależy)..jak się od ciebie nie odwrócą to znaczy ,że są prawdziwymi przyjaciółmi...to moim zdaniem jest dobry test...Co do "zwykłych" znajomych to ja osobiście nic nie mówie...Czuje jak czasami na jakiś imprezkach lata mi lekko głowa(nie w rytm muzy tylko od nerwicy ;)...I sram na innych spojżenia...Jak się pytają- to mówie,że miałem ostatnio duzo stresu...i koniec...

Co do tej choroby psychicznej....to musisz ostro wyluzować..."starczy" Ci w zupełności -nerwica. ;) - nie wiem czy nie za duzo i to...

Jak nie biegasz po pokoju z szuszarką w ręku i nie strzelasz do wysłanników Lorda Vadera... To jest wszystko -ok...

Przy cięzkich chorobach psychicznych najczęściej to otoczenie zmusza Cię do podjęcia leczenia...a nie ty...więc może zrób sobie przerwe od myślenia i pójdz do fryzjera,zrób manicure,pedicure albo inne "diabelskie" kobiece zabiegi... :twisted:

 

czytał :Marlow-(chłopak do tańca i różańca ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:? to jest naprawde okropne, bo przeciez wiem, ze jestem normalna (no jestem prawda? ;) ) a mimo wszystko boje sie ciagle, ze ktos powie, ze magiczna granica normalnosci wlasnie zostala przesunieta... nie mialabym odwagi nikogo wprost spytac, czy mysli i jest pewien, ze ze mna wszystko jest ok tzn. normalnie... :?

 

wiesz co mam na mysli... zaczynam brzmiec chaotycznie... nie podoba mi sie to...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja robie wszystko na złość mojej nerwicy i lenistwu....jak czuje ,że mi się kur**sko nie chce.....to "to" robie...Moim zdaniem trzeba podjąć "walke"...tylko najpierw trzeba znaleść odpowiedni "ring" i "technikę"....jak się to odnajdzie to jest z górki...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zamotałem się.

Kiedy mi się zdarzy (w tym roku jeszcze się nie zdarzyło) parę chwil, kiedy nie ma lęku, to nie mam problemu.

Chciałem położyć nacisk na absurdalność problemu. Dopóki walczyłem z nerwicą i depresją, nauka nie sprawiała mi żadnych problemów, w niektórych dziedzinach dawało mi to dużą satysfakcję, kosztem śladowych wysiłków.

Teraz problemem może być uzupełnienie 15 stron ćwiczeń przez pół roku.

W ogóle "dotknięcie", nawet dosłowne notatek itp.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej, ostatnio towarzyszy mi niemiłe uczucie ucisku w gardle. Tak jabym coś tam miała i nie mogła przełknąć albo jakby ktoś mi je uciskał. Oprócz tego ból pleców na wysokości klatki piersiowej. Nigdy czegoś takiego nie miałam. Nie wiem czy to objaw nerwicy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mi tak jak Korkowi

juz nie mam często takich sytuacji, chociaż bywały ,

w pracy podczas srzątania, jak robiło mi się słabo to od razu szłam do kierowniczki i pytałam się czy w razie czego mogę się zwolnic.

poza tym na rano nie pracowałam tylko na popołudnie , wtedy byłam już osobą jarzącą i rozumiejącą. a rano patrząc na buraki szukałam w myślach ich nazwy , a ponieważ nie mogłam znalesc to nie mogłam wbić im kodu na wadze---czyli poprostu nie mogłam pracowac. to był matrix

:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bibi,

ale tym razem ta choroba to nie nerwica? mam nadzieje :D

jakos duzo tu sie o niej ostatnio pisze, zauwazylam :lol:

 

niestety to nerwica!!!!! :D

i to nawet musiałam potem udowodnić. latałam po psychiatrach i wyszukiwałam z karty choroby jak już długo się lecze, dzięki temu załatwiłam ,że nie da mi urząd pracy ---jakiejś pracy ,,dopóki nie wyzdrowieję, no i mnie nie wyrejestrują, bo musze mieć ubezpieczenie żeby się leczyc :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

o jaaaa

aleś ty rozmowna :?

nie denerwuj sie ale to prawda!!!!!!!!!!!!!

my tu się wszyscuy uzewnętrzniamy ,a tu z twojej stony ściana:!:

dobrze że umiesz przynajmniej czytać to poszperasz gdzie trzeba i znajdziesz. ale pogadac tez by czasami trzeba było--- żeby było miło

nie tylko ty masz się tu czuć bezpiecznie --my tez chcemy wiedziec z kim mamy do czynienia

oczywiście masz prawo byc taka jaka chcesz....ale ja tez mam prawo powiedziec ci co o tym myślę ;)

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

..jak zaczyna walic mi serce z przerazenia to olewam to zamiast sie nakrecac ale ile ja z tym walczyłam ah

Meliska, jestes po prostu kochana. Ja mam identyczny sposób na lęki, kołatanie serca, a nawet poszedłem o krok dalej.....uporałem sie z problemem "oceniania przez innych", tzn. przestało obchodzic mnie co sobie myślą inni. W końcu ja moge tak samo pomyślec o nich...... Teraz mi juz jest obojetne, czy nazwą mnie tak, czy owak, czy bedzie podobac sie im moje zachowanie, czy nie....zacząłem podchodzic do tego z wszystkiego z dystansem.

Ale rozumiem w pełni twój problem, sam przez to przechodziłem... Melissko jestem z Toba (duchem) i wiem ze sobie poradzisz. W końcu silna z Ciebie babka.... :D:D:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

bardzo prosze o wasze osobiste zdanie (SZCZERE) co mi dolega. Już `chorowałem` na wszystkie choroby układu nerwowego, a raz i nawet `SARS` sobie wkręciłem. Proszę tylko o opinię.

 

mam 17 lat i z dziwnymi (nerwicowymi?) problemami borykam sie od 2 lat (jesli nie wiecej..) Do wniosku (ze mam nerwice) doszedlem samemu i nie bylem u zadnego lekarza. Pierwsze objawy opieraly sie jedynie na mojej psychice (nie mialem prawie w ogóle objawow somatycznych[!]) - były/o to: poczucie dziwności/inności, światłowsręt, stany depresyjne, niska samoocena, wrażenie wyśmianego (ofiara?), natretne myśli (mnostwo..), omamy słuchowe różnego rodzaju, często słyszę głosy 'w głowie', lęki przestrzenne, przed wyjściem, siedząc w jakimś pomieszczeniu z dużą ilością osób wiedziałem, że wszyscy mówią o mnie oczywiście negatywnie, śmieją się czy obgadują mnie i moję sytuacje, omamy wzrokowe-głównie w ciemności widziałem światło na ścianie patrząc na nią bokiem, jednak gdy popatrzyłem na wprost światła nie widziałem-odwracając się znowu widziałem światło, ciągłe wrażenie śmiertelnie chorego, gorączka w okolicach 37,5 tylko wieczorami, wraz z tym niesamowite załamanie z nieznanych powodów, myśli samobójcze, do tego zupełnie bezsensowne wnioski, przemyślenia, myśli.

 

z nerwicą (?) zylo mi sie dobrze (wzglednie) i `oswoilem` objawy.

Jednak w wakacje (druga połowa wakacji) roku 2005 zdarzyło się coś dziwnego-nagle zaczęły mi się same mięśnie napinać-głównie rąk. Objawy występowały NON STOP z remisjami, bądź lekkimi fazami `spokojnymi`

 

Później musiałem wyprostować nogę tak, żeby mi `strzeliła` kość (wiem, że brzmi śmiesznie)

 

następnie problemy z mięśniami rozszerzyły się na prawie całe ciało-najbardziej uciążliwy był brzuch. Napięcia mięśni nie zmieniały ich właściwości siłowych-po prostu same się napinały i tyle. Później zaczęły się objawy oddechowe-Nie mogłem złapać oddechu, czułem się wtedy jakbym miał się zaraz udusić, brałem jak najgłębsze oddechy aczkolwiek ten problem zazwyczaj się kończył, gdy robiłem coś zajmującego. Później zaczęło się z twarzą.. Jedna z gorszych dolegliwości-ten objaw występuje tylko czasem-nie ma go cały czas(chyba jedyny tego typu!). Do tego dochodzą czasem bóle serca, momentami jest mi słabo.

 

Proszę o waszą opinię co jest ze mną

 

jeśli chcecie ze mną pogadać na gg: 3980153(prawie zawsze niewidoczny)-jestem otwarty na rozmowę, a nawet chętny!

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej! I ja podpisuje sie pod tymi postami, a przede wszystkim pod Melisska. U mnie tez wszystko zaczelo sie od tego, ze chcialam byc idealna w oczach innych. Nawet, jak znam kogos 8lat, to wydaje mi sie, ze dziwnie do niego gadam, ze uwaza mnie za dziwaka, fajtlape, popapranca. Zreszta, to wlasnie slyszalam od Rodzicow non-stop, wiec jak mam czuc sie inaczej...

Gdy rozmawiam z kobietami, to wydaje mi sie, ze mysla o mnie jaka ''meska'' jestem, a jak z facetami to, ze ''pierwsza lepsza''.

 

A ja jestem...zwyczajna...do bolu.

 

Mysle, ze powinnismy dostac od Opatrznosci jakis BONUS, (Hallo, tutaj prosimy!!!), bo kurde, mamy totalnie przerabane :twisted:

 

Kolatanie serca to ponoc apel naszej psychiki o akceptacje.

 

U fryzjerki chcialam znikac wtrakcie mycia wlosow ostatnio. Inna sprawa, ze byla ogromnie pewna siebie i halasliwa.

 

Moze wybierajmy sobie chociaz ''wspolpracownikow''. Nie kazdy zasluguje na Nasze Towarzystwo ;-)

 

Mala a.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

A ja jestem...zwyczajna...do bolu.

 

Mysle, ze powinnismy dostac od Opatrznosci jakis BONUS, (Hallo, tutaj prosimy!!!), bo kurde, mamy totalnie przerabane :twisted:

 

Moze wybierajmy sobie chociaz ''wspolpracownikow''. Nie kazdy zasluguje na Nasze Towarzystwo ;-)

 

ja w pewnym momencie znalazlam jedno rozwizanie umozliwiajace prace:

miec w niej wladze wszechmocna-co przeklada sie na bycie wlascicielem lub dyr, szefem itd ...nadal sie ludze, ze tak sie kiedys stanie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sama się bałam zacząć pierwsza.... to jest ciężka odpowiedzialnośc. nie miałam niektórych z tych objawów, poza tym lekarzem nie jestem , a tylko on może postawic diagnozę , co ci może dolegac. może to?? a może tamto?

duskaff-----------dlaczego przez te 2 lata nie byłes u lekarza??????????

ja bym juz chyba umarła z niepokoju?

tyle objawów i to takich niepokojacych........okropnośc!!

a wystarczy 2 tygodnie brać leki żeby się tego pozbyc (na teraz) i normalnie( w miarę) życ

nie rozumiem cię

jak masochista! ( nie oceniam! , porównuję)

wyjaśnij mi to ---dlaczego?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jestem tego świadomy, że nie możecie mi postawić diagnozy, ale chcę żebyście mi luźno powiedzieli 'co mi dolega' według waszych spotrzeżeń-nie będę tego traktował zbyt 'serio' Chcę po prostu sprawdzić na ile jestem hipochondrykiem i porównać wasze spotrzeżenia z moimi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

: poczucie dziwności/inności, światłowsręt, stany depresyjne, niska samoocena, wrażenie wyśmianego (ofiara?), natretne myśli (mnostwo..)!

 

to co tu opisujesz ma każdy nastolatek.

nie wiem jak ze światłowstrętem.......

ogólnie to nie są objawy nerwicy. chociaz gdyby to było bardzo nasilone... to już by się nadawało pod nerwicę

zaczęły mi się same mięśnie napinać-głównie rąk. Objawy występowały NON STOP z remisjami, bądź lekkimi fazami `spokojnymi`

Później musiałem wyprostować nogę tak, żeby mi `strzeliła` kość (wiem, że brzmi śmiesznie), następnie problemy z mięśniami rozszerzyły się na prawie całe ciało-najbardziej uciążliwy był brzuch. Napięcia mięśni nie zmieniały ich właściwości siłowych-po prostu same się napinały i tyle. Później zaczęły się objawy oddechowe-Nie mogłem złapać oddechu, czułem się wtedy jakbym miał się zaraz udusić, brałem jak najgłębsze oddechy aczkolwiek ten problem zazwyczaj się kończył, gdy robiłem coś zajmującego. Później zaczęło się z twarzą.. Jedna z gorszych dolegliwości-ten objaw występuje tylko czasem-nie ma go cały czas(chyba jedyny tego typu!). Do tego dochodzą czasem bóle serca, momentami jest mi słabo.

 

 

co do mięśni to nie wiem, moze niedobór witaminy A, on może powodować drgawki mięśni. ...może brak magnezu ,który powoduje drzenia i zmęczenie mięśni? może niedobór witaminy B6? .............można gdybac...........nie dowiesz się jeżeli nie zrobisz sobie badań na pierwiastki

 

cała reszta: bóle serca, problemy oddechowe, i drętwienie( nie napisałes co z tą twarzą więc pisze-drętwienie--może o to ci chodzi?) jest jakby juz objawami nwerwicy--

Moze tak byc, że wmawiając sobie sam chorobę denerwujesz się tym , i nerwica się pogłębia. ( z tego by wynikało że masz hipohondrię)

Ale może być tak, że masz nerwicę i odczówasz skutki .

 

 

nie pisałeś ,czy masz jakies lęki??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×