Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

acha czyli co....?lekarstwa nie pomagają,nic nie pomaga,juz nie mam sily walczyc....?NIESTETY ALE PISZESZ BREDNIE

to jest zwykle uzalanie sie nad sobą ,co wy myslicie ze lęki same odejdą ot tak i to w dodatku jak sie na to czeka?nie stanie sie tak.

ciekawe co robisz ewelinko jak masz jakis problem zyciowy?np nie masz kasy rzucil cie facet itd,bedziesz plakac caly czas?

a moze warto zmienic swoje wlasne podejscie czyli zmienic charakter ,

sluchaj ,skoro pieprzona nerwica nie pozwala ci funkcjonowac to spróbuj z nią zyc,trudno przeciez sie nie zabijesz ,ja wiem ze to bardzo cięzko ale nic cennego w zyciu nie przychodzi latwo,wolnosc trzeba wyrywac golymi rękami,bez skrópulów i kompleksów,takie jest zycie i musisz sie pogodzic z tym że w zyciu zachodzą zmiany nieraz na dobre nieraz na zle ale zawsze i u kazdego.i jeszcze pamietaj o jednym---przejdziesz to ;)

pozdrwiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mi psycholog pomaga, ale nie tylko, wazne jest tez moje nastawienie i nastawienie najblizszego otoczenia, to czy chca mi pomagac. mi rowniez zrobilo sie lżej, myslalam, że ja jedna mam ten problem i jestem jakas dziwna. nie cieszy mnie fakt, że tyle ludzi choruje, ale mimo wszystko... jest inaczej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jakieś 2 miesiące temu byłem u psychiatry bo mam silne napady lęku ale przed ludźmi, krępuję się ich obecnością, po prostu czuję bardzo duży dyskomfort, napięcia nerwowe, bóle chyba wszystkich narządów wewnętrznych i szkoda dalej mówić po prostu już kilka razy byłem na skraju wyczerpania i myślałm o najgorszym... ale powracam do tematu. Pierwsza wizyta super, tabletki coaxil i estazolam (super się po nich śpi ale nie działają w długim okresie stosowania). Pani psycholog stwierdziła że najpier te tabletki mnie lekko uspokoją a potem da jakiś lek aktywizacyjny (bo czułem nie tylko napięcia nerwowe 24h ale pewien smutek co mogło wskazywać na objawy depresji). Po miesiącu druga wizyta i opowiadam że prze pierwsze 2 tyg spałem super i czułem się ogólnie lepiej a teraz (na początku brałem 1/2 tabl estazolamu) muszę już brać całą i nie czuję tak silneo działania jak na początku gdy brałem pół. Wiec wiecie co mi pani psycholog doradziła??? śmiałem się chyba ze 2 godziny. ŻEBYM POSZEDŁ DO PSYCHOLOGA. To ja się pytam po kiego grzyba mnie przyjęła? myslała że 1 czy dwoma tabletkami coś zdziała? Tak czy siak nerwica i napiecia są ciąle obecne i strasznie utrudniają mi życie, szczególnie w pracy lub nawet gdy idę do banku coś załatwić itp. Co jest ze mną nie tak że nie umiem rozmawiać (czuć rozluźnienia) w rozmowach z innymi ludźmi? Może ktos przeżywa to samo, jak sobie radzicie bo ja jestem już lekko wykończony. pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jako ze jestes bardzo ale to bardzo konkretny to szacunek dla Ciebie!

Teraz co do problemu.

http://www.swlstg-tr.nhs.uk/services/behavioural_cognitive_psychotherapy_unit_-_trustwide.asp#

Dodam ze przy Clomipaminie wachlarz mozliwych efektow ubocznych stawia benzo w cieniu.

Ciekawe jest to ze na terapie z NHS w UK czeka sie ok. 6 miesiecy.

Dobrym rozwiazaniem przy sytuacji krytycznej jest opowiedzenie o probie samobojczej gdzie kieruja natychmiast do odpowiedniej placowki.

Jest to cos podobnego do rezerwy dla tych z zagrozeniem zycia i tylko dla nich.

 

[ Dodano: Sob Paź 21, 2006 2:37 am ]

Co do fobi znow ten sam link.

Pewno znow bez odpowiedzi.

http://www.apa.org/monitor/oct06/phobia.html

Moim zdaniem przelom w ERP.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Arturro ,powodem moze byc wszystko nawet to ze spadles z rowerka w wieku 5 lat,mogą to byc kompleksy na punkcie swojego wyglądu,które kiedys po prostu zagluszales,a teraz organizm sie nakręcil i jest nerwica.

Niestety nie jestem terapeutą i nie wiem co to moze byc,musisz to sam odkryc z pomocą psychologa.

Te lęki które masz nie są grożne,są uciązliwe i tyle.

pozdrawiam znajdz innego lekarza ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ewel;inko nie mozna zamykac sie w domu i czekac az samo przejdzie. Jak najszybciej odwiedz psychologa a on pokieruje Ciebie dalej. Masz dopiero 19 lat i nie mozesz byc bierna. Kochana nie trac zycia , mozna wyjsc z tego tylko jest jedno ale psycholog sam do Ciebie nie przyjdzie. Glowa do gory i wiecej wiary w swoje mozliwosci. Pozdrawiam :twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czesc Bartek, ja bole glowy mam a raczej mialam pare lat. Mowiono mi ze to migrena , alergia i rozne cuda. W zeszlym roku odeszly dwie bardzo bliskie mi osoby. Bole ktore bywaly 1-2 razy w tygodniu staly sie codziennoscia. Dzien zaczynalam od tabletek p)bolowych bo nie moglabym po prostu istniec. Trafilam wreszcie do psychologa i lekarza. Okazalo sie ze to nerwica.Teraz biore 1 lek i seroxat na leczenie nerwicy i czuje ze zyje na nowo. Nie mam lekow i przedewszystkim tych strasznych bolow. Jedyna rada to zglosic sie do specjalisty . Moze wystarczy tylko psycholog. Uwierz , naprawde warto .Ja juz zyje normalnie. :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hejka.Ja mam nerwice od pół roku.Zaczęł się od tego,że zachorowałam na grype.Chcąc się szybko wyleczyć wzięłąm lek,który miał paracetamol,wzięłam ich tak 4 ale w odstępie 3 godzin no i jedna na noc.Właśnie w nocy się zaczęło...Obudziłam sie tak ok.1:00 i miałam straszne mdłości, dziwne dreszcze i było mi słabo obudziłam mamę,kóra stwierdziła że to uczulenie na paracetamol, które sama miała...Zemdlałam w kuchni i od tego się zaczęło...Zaczęłam mieć lęki,że następnej nocy też tak będzie...3 dni później przyszło kołatanie serca,drgawki i zgadnijcie co pomyslałam...że z moim secem jest coś nie tak...pomijając fakt że przez to nie spałam trzech nocy.Zrobiałm EKG które nic nie wykazało lekarz,który mnie badał stwierdził,że powinnam umówić sie z psychologiem bo to problem psyhiki.Uspokoiło mnie to na 2 dni.Później pojawiły się duszności,ta cholerna klucha,osłabienie...więc zrobiłam badanie krwi bo myślałam,że może to jakiś nowotwór jak się okazało"moge ciągnąć wóz z taką krwia" bo mam niezłe wyniki...uspokoiło mnie to na kolejne 2 dni...I te duszności poszłam więc do pulmologa,zrobiłam prześwietlenie i okazało się,że jestem bardzo nerwowa...Ale ani znaków jakieś groźnej choroby...Te duszności i osłabienie przez które boje się że zemdleje towarzyszy mi do dziś...Może z mniejszym natężeniem ale jest...Mój troche nurzący pewnie i długi wstęp ;) chcę zakończyć tym że nie brałam i nie zamierzam brać żadnej chemii...Weim,że wielu z was odczuwa ulge i spokój biorąc te leki ale moze spróbujcie czegoś zdrowszego np.jogi.To ona mi w znacznym stopniu pomaga wycisza mnie i pomaga w oddychaniu.Ponadto jem dużo orzechów zwłaszcza cyprysowych bo maja dużo magnezu(którego niedobór powoduje nerwice).Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj Bartku

 

Nerwica przybiera rózniste objawy somatyczne. Jedynym wyjsciem jest wyeliminowac poprzez badania, Ja "miałam" raka płuc dopóki nie zrobilam RTG. Jedna lekarka z karetki, ktora zostalą do mnie wezwana klepnęła mnie w ramie i powiedziała-kobieto to nerwica idź do poradni nerwic. Poszłam, lecze się i wkrótce zaczynam psychoterapie.

 

Moja rada? Bartku wal do lekarza byle szybko bo szkoda czasu z nerwicą trzeba jak najszybciej zacząc walkę....

 

 

Zyczę siły i pozdrawiam wszystkich

 

Ciebie ago 1 szczególnie :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety,ja też myślę,że to nerwica :( Ale im szybciej podejmiesz leczenie tym szybciej się wyleczysz. Chyba najlepiej odwiedzic i psychiatrę (chociaż może obędzie się bez leków,ale warto to skonsultowac) i psychologa (terapia wskazana).

Mi też ludzie zawsze mówili,że silna ze mnie babka,że daje radę,na forum jest mnóstwo osób z tzw. silną psychiką,mimo tego przyplątało się choróbsko paskunde (z nikąd się nie wzięło-to fakt :? ). Pozdrawiam i życzę powodzenia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

macie podobnie? czy nawet jesli lek na nas dobrze dziala tez zdarzaja sie takie beznadziejne dni i noce? wystarczyl dzien, zeby zniszczyc mi cala radosc zeszlego tygodnia:((Witam.Ja mam pobudkę co noc o 4.00.Zaczyna się standardowo dużym lękiem,kołataniem serca itp.Nie walczę z tym,czekam,po ok. 30 minutach przechodzi.I tak co noc.Pozdrawiam. :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kochani, od 3 tyg biore lexapro.

 

Może powinnaś się udać do lekarza i porozmawiać o zmainie leku skoro uważasz, że nie działa na ciebie tak jak powinien.

 

macie podobnie?

 

Biorę Seroxat i też miałem już trzy ataki. Jednak bagatelizuje to bo wiem, że jest lepiej niż kiedyś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam.Mam na imie Janusz 38 lat.Pierwsze napady lekowe zaczeły sie dwa lata temu ,potem rok przerwy i sie pojawiły wszystkie mozliwe objawy,i lęk przed wszystkim no koszmar.Zaczalem sie zastanawiac co to jest i po dwoch miesiacach doszedlem ze to nerwica,ale dalej nic nie robilem ,poczulem sie troche lepiej i tak to trwalo 3 miesiace.Teraz fakty 3 lata temu poznalem dziewczyne kilka miesiecy spotkan w nerwowej atmosferze,o wszystko sie czepiala,a ja tego nienawidze ,nie lubie dominacji,przestalem sie z nia spotykac ,ale dzwonila do mnie i znowu wracalem jakby wbrew sobie, potem sie rozstalismy na prawie rok,i po tym czasie zaczeły sie pojawiac objawy,znowu sie zaczelismy spotykac,ale po krotkim czasie powiedzialem dosc,odszedlem,nagła poprawa samopoczucia,na krotko ,smsy i telefon z prosba o powrot,,koszmarna noc znowu atak..Drugi fakt mieszkam z ojcem od zawsze ,matka 20 lat temu popełnila samobojstwo.Z ojcem niemoge sie dogadac ma 86 lat i jest jeszcze sprawny,ale nie ma juz nikigo oprocz mnie,innej rodziny nie ma.Nie mam stalej pracy od kilku lat ,choc sobie radzie finasowo,ostatnio jest jednak gorzej przez nerwice ,brak motywacji.Zaczynam terapie i wprowadzam sie do niej i moj stan sie pogarsza do najgorszego w zyciu ,mysle tylko o smierci ale nie mam odwagi tego zrobic,ona niczego nie akceptuje i ma pretencje ,czuje sie jak w hotelu.Terapia uswiadamia mi lęk przed samotnoscia i stratą ojca ktora nadejdze ,boje sie tego,chce sie wyprowadzic ale nie moge sie zmusic,bo tak sie boje samotnosci,cały czas koszmarne objawy,dziewczyna mnie wspiera psychicznie,ale tylko do czasu lekkiej poprawy i znowu czepianie sie o wszystko,glowa mi pęka,ale lęk przed wyprowadzka jest wiekszy niz przed objawami,dzis sie wyprowadzilem,ale juz bym chcial wrocic.Boje sie co bedzie,jaka bedzie noc,koszmar,jestem tylko z ojcem,a w nim nie mam oparcia ,on sam go potrzebuje,poza tym nie mam pracy ,nie wiem kiedy ja znajde bo mam z tym problem od zawsze.Ja chyba nie wierze w poprawe wlasnego losu,to jest błedne koło.Poza tym mam kłopot z kregosłupem i wmawiam sobie rozne rzeczy ,choc lekarz stwierdzil ze to nic takiego na razie.Wmawiam sobie ze te objawy nerwicowe to mam po matce bo tez tak miala,przejałem po niej dolegliwosci,jakby za kare ze jej wtedy nie pomoglem.Terapie dopiero zaczalem kilka sesji i jestem z natury niecierpliwy.Wmawiam sobie ze to nie nerwica tylko jakas inna choroba,ale nie bede chodzil ciagle po lekarzach,juz to przerabialem ,niby wszystko OK,oprocz kregosłupa.Z drugiej strony jednak mam nadzieje na lepsze czasy.Nie wiem czy problemem jest moja ostania kobieta ,moj ojciec i brak pracy.Chyba znam swoj problem,ale czy usuniecie go ,czyli podjecie pracy ,wyprowadzka od ojca i nowa kobieta cos zmienia,tego nie wiem,ale musze sie o tym szybko przekonac.Na razie bede chodzil na terapie co najmiej rok i zobaczymy efekty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej!

Myślę, że na razie dobrze by było dać sobie czas dla siebie, samemu sie pozbierać a nie pakować się na razie w nowy związek kto wie jaki...Na to zawsze będzie czas. Myślę, że jak się sam dogadasz ze sobą to znajdziesz naprawdę fajną babkę ;)

Chodź systematycznie na terapię; to potrwa ale poskładasz się krok po kroku. Traumatyczne przeżycia z dzieciństwa wylezą i pójdą sobie w świat a Ty będziesz w końcu woly :)

Pozdrawiam cieplutko, bądź cierpliwy i łagodny dla siebie, dobrze się sobą opieku- to klucz ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witajcie

pisalem wczesniej o grypie

nie wiem jak to zwac bo ja mialem tak

trzy dni temu mialem temperature ok 38 poszedlem do lekarza

powiedzial ze jestem zainfekowany - oki

zaczalem brac jakies badziewia

teraz mam takie dziwne uczucie jakby mnie cos w brzuchu wlozylo reke i dlonia mieszalo mi flaki slysze jak mi sie w kichach przelewa burczy i takie tam

od kilku dni odwiedzam lazienke ale efektow nie ma (wiecie o co mi chodzi)

takie uczucie jakby mi ise chcialo a przeciez wiecznosci na klopie nie spedze

oczywiscie wyczytalem ze takie bole brzucha to mozna miec jak sie ma zapalenie czegos tam

ale mnie nie boli az tak mozno

pokluwa mnie czasami czuje sie odęty czasami sciska mnie czasami czuje jakby mi ktos flaki mieszal o co tu chodzi??? czy to ta grypa czy nerwica mam isc znowu do lekarza bo boje sie ze mi sie cos stanie pliss powiedzcie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czasami mam juz tego dosc

czuje sie jakbym sie mial rozpadac

wkurza mnie i znaiepakaja nawet moje odbicie w lustrze dlonie czy nawet nogi

czasami jest oki ale jak juz najdzie to porazka

do lekarzy nie chodze bo juz mnie znaja i nie chca mnie widziec

o co tu chodzi

raz blady raz za czerwony raz za cieply raz za zimny raz oki raz rak

mozna by mnozyc ale ja juz wymiekam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień pierwszy - poniedziałek 24 października roku 2006

 

1. Sytuacja życiowa, związek, problem natury praktycznej

Biegałem dziś kilka razy w pracy do WC aby oddać mocz.

2. Zaburzone myślenie

Ośmieszam się przez współpracownikam.

3. Zaburzone emocje

Strach przed sytuacją bez wyjścia.

4. Zaburzona reakcja organizmu

Poce się potwornie, cały aż jestem czerwony, zacisnelo mnie tak że nawet napić się nie mogę.

5. Zaburzone zachowanie albo poziom pobudzenia

Zaczynam wykonywać swoją pracę bardzo pobieżnie i szybko.

6. Efekt

Zbędna rozmowa z managerem oraz oddalenie się od kolegów z pracy.

 

2. Prawidłowe myślenie

Chyba przesadziłem dziś z napojami.

3. Prawidłowe emocje

Śmiech.

4. Prawidłowa reakcja organizmu

Pełnia skupienia na obowiązkach.

5. Prawidłowe zachowanie albo poziom pobudzenia

Kończe pracę w czasie.

6. Efekt

Uznanie managera i szczera rozmowa z współpracownikami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×